witam! posiadam kmxa 125 ktory jeszcze na jesien smigal elegancko bez
zadnych zarzutow. chwile przed zima zlapalem gume w przednim kole i
wracajac do domu urwalem wetyl. postawilem go w kotlowni i tak stal az do
dzisiaj. zadowolony rano z mysla ze sie przejade , przed wymiana dedki
chcialem go odpalic a motor bez reakcji.. odpalil raz a kiedy poscilem
manetke gazu znowu zgasl i kopalem kolejne 20 min bez rezultatu... co moze
byc przyczyna ? mozliwe zeby gaznik zapchal sie od samego stania ?

--
Wysłano z czytnika Ścigacz.pl -> http://grupy.scigacz.pl/