-
1. Data: 2024-08-08 09:38:18
Temat: [relacja] wieś -> centrum SCT w Wawie - pół Polski
Od: io <i...@o...pl.invalid>
Nudzi mi się w pociągu, więc będzie relacja z przejazdu. Że niekiedy da
się przemieszczać różnymi środkami transportu.
Sprawę do załatwienia mam w centrum Warszawy w strefie SCT. Strefa
właściwie nie ma większego znaczenia. Teoretycznie mając elektryka
mógłbym do tej strefy wjechać i zaparkować za darmo. No ale musiałbym
tam jakoś dojechać. Nie to, że kosztuje, choć też, ale do Warszawy
daleko jest z mojej wioski a ja mam mikrokara do jazd lokalnych.
Wymyśliłem więc, że do tej Warszawy pojadę pociągiem, czyli zrobię sobie
'stację przesiadkową' niemal na początku podróży. Ze wsi podjechałem
mikrokarem na najbliższy miejski dworzec, 10km 20min 890Wh, czyli .. z
1zł i pozostawiłem go na dworcowym parkingu. Koszt 0zł. Teraz jadę już
pociągiem 228km, 2h 23min, 60zł. Intercity, 2 klasa. U celu będzie
jeszcze 1,4km, przejdę to pieszo bo blisko i nie spieszy mi się. I to
właściwie tyle.
Tak, jak wielu z Was, przez lata pociągami nie jeździłem, ale od pewnego
czasu do tego jeżdżenia wróciłem trochę w ramach eksperymentu czy się
da. Możecie sobie rozważyć ten przejazd i ewentualne swoje...
-
2. Data: 2024-08-08 13:42:33
Temat: Re: [relacja] wieś -> centrum SCT w Wawie - pół Polski
Od: RadosławF <r...@o...pl>
W dniu 08.08.2024 o 09:38, io pisze:
> Nudzi mi się w pociągu, więc będzie relacja z przejazdu. Że niekiedy da
> się przemieszczać różnymi środkami transportu.
NTG kretynku.
Pozdrawiam
-
3. Data: 2024-08-08 14:56:36
Temat: Re: [relacja] wieś -> centrum SCT w Wawie - pół Polski
Od: Trybun <M...@t...cb>
W dniu 08.08.2024 o 09:38, io pisze:
> Nudzi mi się w pociągu, więc będzie relacja z przejazdu. Że niekiedy
> da się przemieszczać różnymi środkami transportu.
>
> Sprawę do załatwienia mam w centrum Warszawy w strefie SCT. Strefa
> właściwie nie ma większego znaczenia. Teoretycznie mając elektryka
> mógłbym do tej strefy wjechać i zaparkować za darmo. No ale musiałbym
> tam jakoś dojechać. Nie to, że kosztuje, choć też, ale do Warszawy
> daleko jest z mojej wioski a ja mam mikrokara do jazd lokalnych.
> Wymyśliłem więc, że do tej Warszawy pojadę pociągiem, czyli zrobię
> sobie 'stację przesiadkową' niemal na początku podróży. Ze wsi
> podjechałem mikrokarem na najbliższy miejski dworzec, 10km 20min
> 890Wh, czyli .. z 1zł i pozostawiłem go na dworcowym parkingu. Koszt
> 0zł. Teraz jadę już pociągiem 228km, 2h 23min, 60zł. Intercity, 2
> klasa. U celu będzie jeszcze 1,4km, przejdę to pieszo bo blisko i nie
> spieszy mi się. I to właściwie tyle.
>
> Tak, jak wielu z Was, przez lata pociągami nie jeździłem, ale od
> pewnego czasu do tego jeżdżenia wróciłem trochę w ramach eksperymentu
> czy się da. Możecie sobie rozważyć ten przejazd i ewentualne swoje...
Propagujesz jakąś ascezę, bo w sumie ani to sport, ani jakieś oszczędne
podróżowanie.
-
4. Data: 2024-08-08 18:24:57
Temat: Re: [relacja] wieś -> centrum SCT w Wawie - pół Polski
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 08.08.2024 o 14:56, Trybun pisze:
> W dniu 08.08.2024 o 09:38, io pisze:
>> Nudzi mi się w pociągu, więc będzie relacja z przejazdu. Że niekiedy
>> da się przemieszczać różnymi środkami transportu.
>>
>> Sprawę do załatwienia mam w centrum Warszawy w strefie SCT. Strefa
>> właściwie nie ma większego znaczenia. Teoretycznie mając elektryka
>> mógłbym do tej strefy wjechać i zaparkować za darmo. No ale musiałbym
>> tam jakoś dojechać. Nie to, że kosztuje, choć też, ale do Warszawy
>> daleko jest z mojej wioski a ja mam mikrokara do jazd lokalnych.
>> Wymyśliłem więc, że do tej Warszawy pojadę pociągiem, czyli zrobię
>> sobie 'stację przesiadkową' niemal na początku podróży. Ze wsi
>> podjechałem mikrokarem na najbliższy miejski dworzec, 10km 20min
>> 890Wh, czyli .. z 1zł i pozostawiłem go na dworcowym parkingu. Koszt
>> 0zł. Teraz jadę już pociągiem 228km, 2h 23min, 60zł. Intercity, 2
>> klasa. U celu będzie jeszcze 1,4km, przejdę to pieszo bo blisko i nie
>> spieszy mi się. I to właściwie tyle.
>>
>> Tak, jak wielu z Was, przez lata pociągami nie jeździłem, ale od
>> pewnego czasu do tego jeżdżenia wróciłem trochę w ramach eksperymentu
>> czy się da. Możecie sobie rozważyć ten przejazd i ewentualne swoje...
>
> Propagujesz jakąś ascezę, bo w sumie ani to sport, ani jakieś oszczędne
> podróżowanie.
Na koniu miałem jechać?
-
5. Data: 2024-08-08 18:49:12
Temat: Re: [relacja] wieś -> centrum SCT w Wawie - pół Polski
Od: _Master_ <...@...pl>
W dniu 08.08.2024 o 18:24, io pisze:
> Na koniu miałem jechać?
Koń się nie nadaje na dojazdy do pracy ;=-)
-
6. Data: 2024-08-08 21:33:34
Temat: Re: [relacja] wieś -> centrum SCT w Wawie - pół Polski
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 08.08.2024 o 18:49, _Master_ pisze:
> W dniu 08.08.2024 o 18:24, io pisze:
>> Na koniu miałem jechać?
>
> Koń się nie nadaje na dojazdy do pracy ;=-)
Bo mu dynda?
-
7. Data: 2024-08-08 22:23:31
Temat: Re: [relacja] wieś -> centrum SCT w Wawie - pół Polski
Od: _Master_ <...@...pl>
W dniu 08.08.2024 o 21:33, io pisze:
> Bo mu dynda?
i znowu o pedałach
-
8. Data: 2024-08-09 07:53:15
Temat: Re: [relacja] wieś -> centrum SCT w Wawie - pół Polski
Od: ptoki <p...@e...pl>
On 2024-08-08 02:38, io wrote:
> Nudzi mi się w pociągu, więc będzie relacja z przejazdu. Że niekiedy da
> się przemieszczać różnymi środkami transportu.
>
> Sprawę do załatwienia mam w centrum Warszawy w strefie SCT. Strefa
> właściwie nie ma większego znaczenia. Teoretycznie mając elektryka
> mógłbym do tej strefy wjechać i zaparkować za darmo. No ale musiałbym
> tam jakoś dojechać. Nie to, że kosztuje, choć też, ale do Warszawy
> daleko jest z mojej wioski a ja mam mikrokara do jazd lokalnych.
> Wymyśliłem więc, że do tej Warszawy pojadę pociągiem, czyli zrobię sobie
> 'stację przesiadkową' niemal na początku podróży. Ze wsi podjechałem
> mikrokarem na najbliższy miejski dworzec, 10km 20min 890Wh, czyli .. z
> 1zł i pozostawiłem go na dworcowym parkingu. Koszt 0zł. Teraz jadę już
> pociągiem 228km, 2h 23min, 60zł. Intercity, 2 klasa. U celu będzie
> jeszcze 1,4km, przejdę to pieszo bo blisko i nie spieszy mi się. I to
> właściwie tyle.
>
> Tak, jak wielu z Was, przez lata pociągami nie jeździłem, ale od pewnego
> czasu do tego jeżdżenia wróciłem trochę w ramach eksperymentu czy się
> da. Możecie sobie rozważyć ten przejazd i ewentualne swoje...
Ja sie tluklem pkpem chyba z 10 lat miedzy slaskiem a wawa co tydzien.
Batorym, hutnikiem, tour de pologne (byly hutnik tylko bardziej
pomotany) i chyba opolaninem itp.
Trzymalem sie tej metody bo mialem jedno auto i myslalem ze tak jest taniej.
W praktyce za te 40-65pln co kupowalem bilet na pospiesznego (ic/ex byly
2-3x drozsze z grubsza) plus dojazd do katowic, plus bilet na tramwaj do
miejsca spania to mialem z grubsza to samo co za jazde autem (foka na
rope, 5l/100km a trasa u mnie byla 285km) ale autem jechalem polowe
czasu, moglem zabrac wiecej gratow jak potrzebowalem i mialem auto do
dyspozycji na miejscu i nie bylem uzalezniony od czasow wyjazdu i
opoznien. Hutnik to chyba nigdy na czas nie dojechal jak nim jezdzilem,
podbnie Batory - doslownie pare razy przyjechal do katowic na czas.
Ile sie wystalem na dworcu o 4 rano w katowicach i zmarzlem czy
nawachalem uryny to moje i nikomu nie zycze.
Z pozytywow to podobala mi sie trasa hutnika bo prowdzila przez
ciekawsze okolice i bylo co poogladac (np. dom Reymonta), pojezdzilem
pietrowym wagonem - nie pomne jak go na pmk nazywaja, czasem se drzemlem
w czasie podrozy.
Z kolejnych wad to w tym samym przedziale gostkowi uprowadzili laptopa z
torby (moja mialem pod bokiem, fhuj niewygodnie ale na niej drzemalem),
pare razy sie trafil smierdziel, pare razy jakis halasliwiec. No i te
opoznienia. Kiedys jeden taki en57 jadacy z wawy do chyba katowic jako
pospieszny mial 6.5h spoznienia i pojechalem w koncu chyba hutnikiem o
19tej zamiast tym pierwszym o 13 czy 14tej.
Od czasu jak zaczalem jezdzic autem to na pociag nie spojrzalem a jak
probowalem to sie okazalo ze np. do bydgoszczy ze slaska to sie jedzie
tak ze chyba lepiej rowerem jechac.
Moja wiocha to 30km od katowic i 20km od gliwic jest. Wiec nie tak zle
ale jak sie pododaje wszystko to wychodzi ze nawet jakbym chcial
pociagiem jechac to bylo by to masochizmem.
--
Lukasz
-
9. Data: 2024-08-09 20:58:16
Temat: Re: [relacja] wieś -> centrum SCT w Wawie - pół Polski
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 09.08.2024 o 07:53, ptoki pisze:
> On 2024-08-08 02:38, io wrote:
>> Nudzi mi się w pociągu, więc będzie relacja z przejazdu. Że niekiedy
>> da się przemieszczać różnymi środkami transportu.
>>
>> Sprawę do załatwienia mam w centrum Warszawy w strefie SCT. Strefa
>> właściwie nie ma większego znaczenia. Teoretycznie mając elektryka
>> mógłbym do tej strefy wjechać i zaparkować za darmo. No ale musiałbym
>> tam jakoś dojechać. Nie to, że kosztuje, choć też, ale do Warszawy
>> daleko jest z mojej wioski a ja mam mikrokara do jazd lokalnych.
>> Wymyśliłem więc, że do tej Warszawy pojadę pociągiem, czyli zrobię
>> sobie 'stację przesiadkową' niemal na początku podróży. Ze wsi
>> podjechałem mikrokarem na najbliższy miejski dworzec, 10km 20min
>> 890Wh, czyli .. z 1zł i pozostawiłem go na dworcowym parkingu. Koszt
>> 0zł. Teraz jadę już pociągiem 228km, 2h 23min, 60zł. Intercity, 2
>> klasa. U celu będzie jeszcze 1,4km, przejdę to pieszo bo blisko i nie
>> spieszy mi się. I to właściwie tyle.
>>
>> Tak, jak wielu z Was, przez lata pociągami nie jeździłem, ale od
>> pewnego czasu do tego jeżdżenia wróciłem trochę w ramach eksperymentu
>> czy się da. Możecie sobie rozważyć ten przejazd i ewentualne swoje...
>
> Ja sie tluklem pkpem chyba z 10 lat miedzy slaskiem a wawa co tydzien.
> Batorym, hutnikiem, tour de pologne (byly hutnik tylko bardziej
> pomotany) i chyba opolaninem itp.
>
> Trzymalem sie tej metody bo mialem jedno auto i myslalem ze tak jest
> taniej.
>
> W praktyce za te 40-65pln co kupowalem bilet na pospiesznego (ic/ex byly
> 2-3x drozsze z grubsza) plus dojazd do katowic, plus bilet na tramwaj do
> miejsca spania to mialem z grubsza to samo co za jazde autem (foka na
> rope,
To Cię do SCT nie wpuszczą. Mnie chyba też nie. Choć właściwie to nie
wiem co wpuszczają oprócz elektryków.
> 5l/100km a trasa u mnie byla 285km)
No to przy takim zużyciu dzisiaj zapłacisz już 85zł (5l * 2,85 * 6zł) a
z amortyzacją to ze 2x więcej. Jakbym miał jechać normalną spalinówką to
byłoby 10l/100km, czyli na wstępie 2x więcej.
> ale autem jechalem polowe
> czasu,
285km w 2h 23min do centrum Warszawy?
> moglem zabrac wiecej gratow jak potrzebowalem i mialem auto do
> dyspozycji na miejscu
Moja sprawa tego nie wymagała. Saszetka i tablet.
> i nie bylem uzalezniony od czasow wyjazdu i
Moja sprawa wymagała dotarcia na określoną godzinę. Prędzej zrobię to
pociągiem w którym po prostu mam napisane o której będzie niż samochodem.
> opoznien. Hutnik to chyba nigdy na czas nie dojechal jak nim jezdzilem,
> podbnie Batory - doslownie pare razy przyjechal do katowic na czas.
Pociągi jeżdżą obecnie względnie dokładnie. +-20min, o ile nie
dokładniej, na takim dystansie. Nie sądzę byś to był w stanie osiągnąć
samochodem. Kiedyś sobie pojechałem do Wawy, wtedy akurat z Krakowa, 3h
z marginesem 2h na ewentualne korki i mimo początkowego optymizmu
nawigacji, że dojedziemy w 3h, 5h nie wystarczyło. Nie zawsze oczywiście
tak będzie, ale jakbym miał planować to nie jestem w stanie określić ile
mi zjedzie na korki w tym czy innym mieście.
> Ile sie wystalem na dworcu o 4 rano w katowicach i zmarzlem czy
> nawachalem uryny to moje i nikomu nie zycze.
Trzeba było wybrać jakiś mniejszy dworzec na start.
>
> Z pozytywow to podobala mi sie trasa hutnika bo prowdzila przez
> ciekawsze okolice i bylo co poogladac (np. dom Reymonta), pojezdzilem
> pietrowym wagonem - nie pomne jak go na pmk nazywaja, czasem se drzemlem
> w czasie podrozy.
Był czas by zrobić taką relację na grupy dyskusyjne jaką zrobiłem?
Śniadanie spokojnie zjeść?
>
> Z kolejnych wad to w tym samym przedziale gostkowi uprowadzili laptopa z
> torby (moja mialem pod bokiem, fhuj niewygodnie ale na niej drzemalem),
> pare razy sie trafil smierdziel, pare razy jakis halasliwiec. No i te
> opoznienia. Kiedys jeden taki en57 jadacy z wawy do chyba katowic jako
> pospieszny mial 6.5h spoznienia i pojechalem w koncu chyba hutnikiem o
> 19tej zamiast tym pierwszym o 13 czy 14tej.
Większe opóźnienia zdarzają się sporadycznie. Raz mi się tylko zdarzyło
3h. Samochodem bardzo często z dystansu wydawało się, że powinno być 5h
a cały dzień schodził nie wiadomo na czym. Nic z tych jazd samochodem
nie wynikało poza tym, że jak przejechałem Polskę to jednak zjechany.
>
> Od czasu jak zaczalem jezdzic autem to na pociag nie spojrzalem a jak
> probowalem to sie okazalo ze np. do bydgoszczy ze slaska to sie jedzie
> tak ze chyba lepiej rowerem jechac.
Te trasy, które przemierzam przez Polskę zwykle przejeżdża się w tym
samym czasie przy 5x większym koszcie, o ile nie zdarzy się promocja
24zł/520km. Tak po prostu, przy zużyciu 10/100.
>
> Moja wiocha to 30km od katowic i 20km od gliwic jest. Wiec nie tak zle
> ale jak sie pododaje wszystko to wychodzi ze nawet jakbym chcial
> pociagiem jechac to bylo by to masochizmem.
>
Do pociągu trzeba jakoś dojechać, ale mając przejazd w dwie strony można
samochodem podjechać.
-
10. Data: 2024-08-09 21:15:03
Temat: Re: [relacja] wieś -> centrum SCT w Wawie - pół Polski
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Thu, 8 Aug 2024 09:38:18 +0200, io napisał(a):
> Tak, jak wielu z Was, przez lata pociągami nie jeździłem, ale od pewnego
> czasu do tego jeżdżenia wróciłem trochę w ramach eksperymentu czy się
> da. Możecie sobie rozważyć ten przejazd i ewentualne swoje...
Jesteś pionierem nowych czasów :) w których prywatna bryka stojąca 99%
czasu pod domem stanie się mało że czymś nieracjonalnym ale będzie
powodem do kpin.
--
Jacek
I hate haters.