-
21. Data: 2013-10-23 21:32:49
Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
Od: Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>
W dniu 2013-10-23 20:59, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 23.10.2013 18:27, Krzysztof 45 pisze:
>> W dniu 2013-10-23 14:26, Andrzej Lawa pisze:
>>> Bo doszedłem do wniosku, że mam dość i zacząłem wysyłać nagrania
>>> do KRD
>>
>> Zastanów się lepiej nad swoja jazdą. Jeżeli masz tego dość, a t.z.
>> że wielu wkurwia twoja jazda i to bardzo, bo dopuszczają się
>> takich niebezpiecznych manewrów. Reasumując, stwarzasz zagrożenie i
>> jesteś niebezpieczny. A z tego co powyżej zacytowane wynika że i
>> niereformowalny.
>>
>
> Tia, a kobieta jest winna zgwałcenia bo była zbyt atrakcyjna i biegła
> sama.
Czujesz się zgwałcony? Bo innego związku nie widzę LOL
> Jak zwykle pieprzysz głupoty i popierasz chuligaństwo.
Tak?
Wzuć tu ten film lub dwa trzy z tego auta które jest tak wyprzedzane i
zajeżdżane. Tylko tak, by było ze dwie minuty zanim doszło do tych
manewrów :)
--
Krzysiek
http://niewygodne.info.pl/index.htm
-
22. Data: 2013-10-23 23:38:51
Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
Od: Pawel O'Pajak <o...@i...pl>
Powitanko,
> Może będę wzywany na świadka. Cóż, poświęcę się. Ktoś musi inaczej to
> się nigdy nie skończy.
Mam taki radykalny pomysl: zacznij jezdzic prawym pasem, ruszaj spod
swiatel myslac o innych (oni tez chca przejechac). Nie popieram zachowan
o jakich piszesz, wrecz przeciwnie, zycze powodzenia, ale zastanow sie,
czy to Ty nie prowokujesz tego typu zachowan. Raczej rzadko sie zdarza,
by ktos przejawial agresje na drodze ot tak bez zadnej przyczyny.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
-
23. Data: 2013-10-24 01:00:27
Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail o...@i...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>> Może będę wzywany na świadka. Cóż, poświęcę się. Ktoś musi inaczej to
>> się nigdy nie skończy.
>
> Mam taki radykalny pomysl: zacznij jezdzic prawym pasem, ruszaj spod
> swiatel myslac o innych (oni tez chca przejechac). Nie popieram zachowan
> o jakich piszesz, wrecz przeciwnie, zycze powodzenia, ale zastanow sie,
> czy to Ty nie prowokujesz tego typu zachowan. Raczej rzadko sie zdarza,
> by ktos przejawial agresje na drodze ot tak bez zadnej przyczyny.
Hmm, to ja chyba na jakis debili trafiam, bo wyprzedzanie w miejscu gdzie
nie ma na to miejsce a czesto rowniez tam gdzie nie ma to sensu zdarza mi
sie widziec czesto i czesto tez konczy sie wjechaniem przed maske i
bardziej lub mniej gwałtownym hamowaniem.
No cóż, szczesliwi ci, co nie trafiaja na takie przejawy syndromu małego
fiutka...
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Wiarą można manipulować. Tylko
wiedza jest niebezpieczna." Frank Herbert
-
24. Data: 2013-10-24 06:41:12
Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
Od: dddddddd <f...@e...com>
W dniu 2013-10-24 01:00, Budzik pisze:
> Osobnik posiadający mail o...@i...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
następuje:
>
>>> Może będę wzywany na świadka. Cóż, poświęcę się. Ktoś musi inaczej to
>>> się nigdy nie skończy.
>>
>> Mam taki radykalny pomysl: zacznij jezdzic prawym pasem, ruszaj spod
>> swiatel myslac o innych (oni tez chca przejechac). Nie popieram zachowan
>> o jakich piszesz, wrecz przeciwnie, zycze powodzenia, ale zastanow sie,
>> czy to Ty nie prowokujesz tego typu zachowan. Raczej rzadko sie zdarza,
>> by ktos przejawial agresje na drodze ot tak bez zadnej przyczyny.
>
> Hmm, to ja chyba na jakis debili trafiam, bo wyprzedzanie w miejscu gdzie
> nie ma na to miejsce a czesto rowniez tam gdzie nie ma to sensu zdarza mi
> sie widziec czesto i czesto tez konczy sie wjechaniem przed maske i
> bardziej lub mniej gwałtownym hamowaniem.
> No cóż, szczesliwi ci, co nie trafiaja na takie przejawy syndromu małego
> fiutka...
>
to ja też muszę powiedzieć, że bardzo rzadko na takich trafiam... w
ciągu kilkuset tysięcy km takich przypadków mógłbym policzyć chyba na
palcach dwóch rąk. Jak ktoś siedzi na zderzaku to mrugnę mu raz prawym
kierunkiem w wolnej chwili i leci dalej, wariat wyprzedzający bez
wolnego miejsca trafia się rzadko, a jak jest to oprócz mnie wyprzedzi
kilka innych aut, albo po prostu łatwo go zauważyć i wcześniej zwalniam,
robię mu miejsce i szykuję sobie w głowie plan ucieczki z ewentualnej
drogi jego czołówki (więc nie zaskakuje mnie nagłym hamowaniem przed maską).
Ale może po prostu mi się coś wypaczyło- bo jak na autostradzie TIR mi
wymusza mimo że jest spora różnica prędkości, to ani mnie to nie dziwi,
ani nie denerwuje i jestem do tego przygotowany, ze spokojem hamuję i
czekam aż wyprzedzi/pogada przez okno z kolegą...
--
Pozdrawiam
Łukasz
--
Pozdrawiam
Łukasz
-
25. Data: 2013-10-24 07:05:28
Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
Od: Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>
W dniu 2013-10-24 06:41, dddddddd pisze:
> W dniu 2013-10-24 01:00, Budzik pisze:
>> Osobnik posiadający mail o...@i...pl napisał(a) w poprzednim
>> odcinku co następuje:
>>
>>>> Może będę wzywany na świadka. Cóż, poświęcę się. Ktoś musi
>>>> inaczej to się nigdy nie skończy.
>>>
>>> Mam taki radykalny pomysl: zacznij jezdzic prawym pasem, ruszaj
>>> spod swiatel myslac o innych (oni tez chca przejechac). Nie
>>> popieram zachowan o jakich piszesz, wrecz przeciwnie, zycze
>>> powodzenia, ale zastanow sie, czy to Ty nie prowokujesz tego typu
>>> zachowan. Raczej rzadko sie zdarza, by ktos przejawial agresje na
>>> drodze ot tak bez zadnej przyczyny.
>>
>> Hmm, to ja chyba na jakis debili trafiam, bo wyprzedzanie w miejscu
>> gdzie nie ma na to miejsce a czesto rowniez tam gdzie nie ma to
>> sensu zdarza mi sie widziec czesto i czesto tez konczy sie
>> wjechaniem przed maske i bardziej lub mniej gwałtownym hamowaniem.
>> No cóż, szczesliwi ci, co nie trafiaja na takie przejawy syndromu
>> małego fiutka...
> ... że bardzo rzadko na takich trafiam...
Stwierdzając to potwierdzasz znajomość terminu Budzika 'debil' i 'brak
miejsca na wyprzedzanie' w co wątpię.
Może to miejsce jest dla wyprzedzającego, tylko wyprzedzany panikuje? :)
Znam takiego kierowcę i takich spotykam że: droga kreta pagórkowata,
średnia prędkość na niej wszystkich aut to w okolicach 80-90km/h
Ale taki jeden potrafi ciągnąć się max 70 z nosem na szybie. I co?
Nawet ciężarówki go wyprzedzają a on sra po gaciach i panikuje by do
rowu nie wjechać.
Oczywiście wolno mu tak jechać, ale czy nie lepiej PKSem?
> ciągu kilkuset tysięcy km takich przypadków mógłbym policzyć chyba na
> palcach dwóch rąk. Jak ktoś siedzi na zderzaku to mrugnę mu raz
> prawym kierunkiem w wolnej chwili i leci dalej, wariat wyprzedzający
> bez wolnego miejsca trafia się rzadko, a jak jest to oprócz mnie
> wyprzedzi kilka innych aut, albo po prostu łatwo go zauważyć i
> wcześniej zwalniam, robię mu miejsce i szykuję sobie w głowie plan
> ucieczki z ewentualnej drogi jego czołówki (więc nie zaskakuje mnie
> nagłym hamowaniem przed maską). Ale może po prostu mi się coś
> wypaczyło- bo jak na autostradzie TIR mi wymusza mimo że jest spora
> różnica prędkości, to ani mnie to nie dziwi, ani nie denerwuje i
> jestem do tego przygotowany, ze spokojem hamuję i czekam aż
> wyprzedzi/pogada przez okno z kolegą...
Potwierdzam.
Takie myślenie i zachowania przejawiają doświadczeni kierowcy. Tego na
kursach niestety nie uczą.
--
Krzysiek
http://niewygodne.info.pl/index.htm
-
26. Data: 2013-10-24 08:31:37
Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 23.10.2013 23:38, Pawel O'Pajak pisze:
> Powitanko,
>
>> Może będę wzywany na świadka. Cóż, poświęcę się. Ktoś musi inaczej to
>> się nigdy nie skończy.
>
> Mam taki radykalny pomysl: zacznij jezdzic prawym pasem, ruszaj spod
> swiatel myslac o innych (oni tez chca przejechac). Nie popieram zachowan
Nie sądź innych po sobie.
W jednym zgłoszonym przypadku był tylko prawy pas.
W drugim zgłoszonym przypadku przed światłami trafiłem na lewy i potem
chciałem zmienić na lewy, ale tak się głupio składało, że jechał nim
inny samochód. Miałem go zepchnąć? Myśl!
> o jakich piszesz, wrecz przeciwnie, zycze powodzenia, ale zastanow sie,
> czy to Ty nie prowokujesz tego typu zachowan. Raczej rzadko sie zdarza,
> by ktos przejawial agresje na drodze ot tak bez zadnej przyczyny.
Mało jeździsz najwyraźniej.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
-
27. Data: 2013-10-24 09:15:07
Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
Od: Uncle Pete <433koz_remove_it@remove_it_gmail.com>
> Mam taki radykalny pomysl: zacznij jezdzic prawym pasem, ruszaj spod
> swiatel myslac o innych (oni tez chca przejechac). Nie popieram zachowan
> o jakich piszesz, wrecz przeciwnie, zycze powodzenia, ale zastanow sie,
> czy to Ty nie prowokujesz tego typu zachowan. Raczej rzadko sie zdarza,
> by ktos przejawial agresje na drodze ot tak bez zadnej przyczyny.
Agresji na drodze w ogóle nie powinno być. Mam w związku z tym pomysł
jeszcze bardziej radykalny: niech ci jeżdżący na zdrezakach i
rozładowujący swoją frustrację na innych uczestnikach ruchu nauczą się
racjonalnemu zachowaniu na drodze.
Piotr
-
28. Data: 2013-10-24 09:21:51
Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
Od: Uncle Pete <433koz_remove_it@remove_it_gmail.com>
> Na lubienie jazdy na cudzym zderzaku jest rada i to dość skuteczna
> - pomiar odległości. Stosowany prewencyjne w niektórych krajach.
> Z czasem w Polsce też tak będzie.
Aby tak kiedyś się stało. Ostatnio coraz częściej obserwuję przejaw
jeszcze bardziej kretyńskiego zachowania (bo jak komuś się bardzo
śpieszy to przynajmniej rozumiem, dlaczego tak się zachowuje). Gość
jedzie na moim zderzaku, ale wcale nie zamierza wyprzedzać. Ile razy na
przykład było, kiedy po wyprzedzeniu lewym pasem kolumny tirów i
pekaesów zjeżdżam na prawy pas, a tamten wcale nie przyspiesza,
utrudniając mi przy okazji wyprzedzenie kolejnych samochodów. Jakby
psychologicznie musiał trzymać się czegoś, co jedzie z przodu.
Piotr
-
29. Data: 2013-10-24 09:24:56
Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
Od: Uncle Pete <433koz_remove_it@remove_it_gmail.com>
> Na lubienie jazdy na cudzym zderzaku jest rada i to dość skuteczna
> - pomiar odległości. Stosowany prewencyjne w niektórych krajach.
> Z czasem w Polsce też tak będzie.
Aby tak kiedyś się stało. Ostatnio coraz częściej obserwuję przejaw
jeszcze bardziej kretyńskiego zachowania (bo jak komuś się bardzo
spieszy, to przynajmniej rozumiem, dlaczego tak się zachowuje). Gość
jedzie na moim zderzaku, ale wcale nie zamierza wyprzedzać. Ile razy na
przykład było, kiedy po wyprzedzeniu lewym pasem kolumny tirów i
pekaesów zjeżdżam na prawy pas, a tamten wcale nie przyspiesza,
utrudniając mi przy okazji wyprzedzenie kolejnych samochodów. Jakby
psychologicznie musiał trzymać się czegoś, co jedzie z przodu.
Piotr
-
30. Data: 2013-10-24 09:30:17
Temat: Re: punkty za jazde na zderzaku i zajechanie drogi
Od: AZ <a...@g...com>
On 2013-10-24, Uncle Pete <433koz_remove_it@remove_it_gmail.com> wrote:
>> Na lubienie jazdy na cudzym zderzaku jest rada i to dość skuteczna
>> - pomiar odległości. Stosowany prewencyjne w niektórych krajach.
>> Z czasem w Polsce też tak będzie.
>
> Aby tak kiedyś się stało. Ostatnio coraz częściej obserwuję przejaw
> jeszcze bardziej kretyńskiego zachowania (bo jak komuś się bardzo
> spieszy, to przynajmniej rozumiem, dlaczego tak się zachowuje). Gość
> jedzie na moim zderzaku, ale wcale nie zamierza wyprzedzać. Ile razy na
> przykład było, kiedy po wyprzedzeniu lewym pasem kolumny tirów i
> pekaesów zjeżdżam na prawy pas, a tamten wcale nie przyspiesza,
> utrudniając mi przy okazji wyprzedzenie kolejnych samochodów. Jakby
> psychologicznie musiał trzymać się czegoś, co jedzie z przodu.
>
No to normalne - wiekszosc jezdzi w stadzie ;-) Przejedz sie kiedys
szybciej autostrada albo stan na wiadukcie i poobserwuj, rzadko kiedy
jedzie ktos pojedynczo, przewaznie jezdza grupki samochodow sobie
na zderzakach a pozniej dlugo dlugo nic. Tez mnie wkurza jadac czasem
jak jakis matol wyprzedzi i sie przykleja do Ciebie z przodu czy z tylu
jakby nie mogl sobie jechac w jakiejs sensownej odleglosci.
--
Artur
ZZR 1200