-
1. Data: 2009-03-07 13:59:48
Temat: przechowywanie baterii
Od: Atlantis <m...@w...pl>
Co zrobić, kiedy chciałbym zapakować do pudełka telefon komórkowy czy
PDA, którego w tej chwili nie używam, ale może mi się przydać w
przyszłości (np. jako sprzęt awaryjny dla mnie lub dla innego członka
rodziny/znajomego)? Jak rozumiem mam naładowaną do pełna baterię wyjąć z
urządzenia przed zapakowaniem go do pudełka.
Jak długo może tak leżeć? Po jakim czasie powinienem ją okresowo,
ponownie naładować?
Jakie są wymagani co do temperatury?
-
2. Data: 2009-03-07 15:09:25
Temat: Re: przechowywanie baterii
Od: Paweł <p...@n...pl>
> Co zrobić, kiedy chciałbym zapakować do pudełka telefon komórkowy czy
> PDA, którego w tej chwili nie używam, ale może mi się przydać w
> przyszłości (np. jako sprzęt awaryjny dla mnie lub dla innego członka
> rodziny/znajomego)? Jak rozumiem mam naładowaną do pełna baterię wyjąć z
> urządzenia przed zapakowaniem go do pudełka.
> Jak długo może tak leżeć? Po jakim czasie powinienem ją okresowo,
> ponownie naładować?
>
> Jakie są wymagani co do temperatury?
Rozumiem, że masz na myśli akumulator Li-Ion.
Jeśli tak to najlepiej przechowywać takie ogniwo w lodówce naładowane
gdzieś 50-75%. Rok przechowywania w takiej niskiej temperaturze nie
powinien znacząco wpłynąć na jego parametry.
Paweł
-
3. Data: 2009-03-07 15:25:17
Temat: Re: przechowywanie baterii
Od: "KILu" <b...@w...pl>
Paweł wrote:
> Jeśli tak to najlepiej przechowywać takie ogniwo w lodówce naładowane
> gdzieś 50-75%. Rok przechowywania w takiej niskiej temperaturze nie
> powinien znacząco wpłynąć na jego parametry.
Mam wiele urzadzen z akumulatorem li-ion, niektore leza u mnie miesiacami
rozladowane "do zera" i... nie zauwazylem, by im to szkodzilo. Choc pewnie
szkodzi. :)
k,
-
4. Data: 2009-03-07 17:30:44
Temat: Re: przechowywanie baterii
Od: Atlantis <m...@w...pl>
KILu pisze:
> Mam wiele urzadzen z akumulatorem li-ion, niektore leza u mnie miesiacami
> rozladowane "do zera" i... nie zauwazylem, by im to szkodzilo. Choc pewnie
> szkodzi. :)
Właśnie szkodzi. Ja się już kilka razy spotkałem z przypadkiem, kiedy
urządzenie zostało pozostawione samo sobie i akumulatorem przeszedł
przez "głębokie rozładowanie". Po czymś takim nawet pełne naładowanie
nic nie daje, trzyma bardzo krótko i nadaje się praktycznie tylko do
wymiany.
Współczesne urządzenia elektroniczne są włączone nawet wtedy, gdy są
wyłączone (normalnego przycisku w nich nie ma, tylko elektroniczny. Więc
nawet jeśli przytrzymamy przycisk i ekran zgaśnie, to powoli bateria
będzie wysysana. :)
Chciałbym uniknięć "dziwactw" w stylu trzymania baterii w lodówce, ale
też nie zepsuć jej po paru miesiącach przechowywania. Więc jak to jest?
1) Mam ją wyjąć z urządzenia, tak?
2) Przed wyjęciem ma być naładowana na 100% czy może jednak trochę mniej?
3) Lodówka odpada, ale w takim razie trzymać ją w temperaturze pokojowej
(ogrzewanie pomieszczenie mieszkalne) czy raczej w zabudowanej w ścianie
szafie, gdzie jest trochę chłodniej? ;)
-
5. Data: 2009-03-07 17:50:37
Temat: Re: przechowywanie baterii
Od: "KILu" <b...@w...pl>
Atlantis wrote:
> Współczesne urządzenia elektroniczne są włączone nawet wtedy, gdy są
> wyłączone
Zdaje sobie z tego sprawe - podobnie, jak ze szkodliwosci takiego
traktowania sprzetu. Nie wiem, moze to kwestia klasy uzywanych przeze mnie
urzadzen (w PSP, palmtopie fujitsu siemens czy odtwarzaczu zen touch
siedza raczej przyzwoitej jakosci akumulatory), ale naprawde nie
zauwazylem konsekwencji glebokiego wyladowania aku, choc zdarzalo mi sie
to nie raz. Zreszta w taniej (choc stosunkowo nowej) Navii rowniez po
kilku takich "akcjach" nie widac zadnych skutkow ubocznych.
Ogolnie raczej nie oszdzedzam akumulatorow w elektronicznych gadzetach, a
mimo to jak dotad zadnego nie "dobilem".
> 2) Przed wyjęciem ma być naładowana na 100% czy może jednak trochę
> mniej? 3) Lodówka odpada, ale w takim razie trzymać ją w temperaturze
> pokojowej (ogrzewanie pomieszczenie mieszkalne) czy raczej w
> zabudowanej w ścianie szafie, gdzie jest trochę chłodniej? ;)
Ja bym ja czesciowo rozladowal. Skoro lodowka odpada, to lepiej trzymaj ja
tam, gdzie jest mozliwie chlodno (w piwnicy?).
k,
-
6. Data: 2009-03-07 18:50:01
Temat: Re: przechowywanie baterii
Od: "Reksio" <m...@p...onet.pl>
> Mam wiele urzadzen z akumulatorem li-ion, niektore leza u mnie miesiacami
> rozladowane "do zera" i... nie zauwazylem, by im to szkodzilo. Choc pewnie
> szkodzi. :)
Po czym poznajesz że "do zera"? Bo się nie włączają?
Urządzenia z akumulatorami Li-Ion są najczęściej zaprojektowane tak, by
poradzić sobie z takim traktowaniem. Odmawiają pracy gdy napięcie spadnie
poniżej określonego poziomu, a uszyszkodnik nie zawraca sobie głowy
pilnowaniem poziomu napięć - tylko ładuje gdy przestaje działać.
Pozdrrr... Reksio
-
7. Data: 2009-03-08 07:05:28
Temat: Re: przechowywanie baterii
Od: "KILu" <b...@w...pl>
Reksio wrote:
> Po czym poznajesz że "do zera"? Bo się nie włączają?
A cudzyslow widziales? :) To byl skrot myslowy - rozladowuja sie do
poziomu uniemozliwiajacego wlaczenie (ale pewnie wciaz w miare
bezpiecznego, bo dba o to samo urzadzenie), pozniej nastepuje juz tylko
powolne samorozladowanie.
Inna sprawa, ze zetknalem sie nie raz z akumulatorem faktycznie
rozladowanym do zera (ponizej 0,1V) - w aparacie marki Canon (i roznych
chinskich bezfirmowkach, ale to inna bajka). I co? Po naladowaniu aku
dziala jak gdyby nigdy nic.
k,
-
8. Data: 2009-03-08 07:23:19
Temat: Re: przechowywanie baterii
Od: Paweł <p...@n...pl>
KILu pisze:
> Reksio wrote:
>> Po czym poznajesz że "do zera"? Bo się nie włączają?
>
> A cudzyslow widziales? :) To byl skrot myslowy - rozladowuja sie do
> poziomu uniemozliwiajacego wlaczenie (ale pewnie wciaz w miare
> bezpiecznego, bo dba o to samo urzadzenie), pozniej nastepuje juz tylko
> powolne samorozladowanie.
> Inna sprawa, ze zetknalem sie nie raz z akumulatorem faktycznie
> rozladowanym do zera (ponizej 0,1V) - w aparacie marki Canon (i roznych
> chinskich bezfirmowkach, ale to inna bajka). I co? Po naladowaniu aku
> dziala jak gdyby nigdy nic.
Zwykle wewnątrz akumulatora jest elektronika zabezpieczająca przed:
- zbyt dużym rozładowaniem (np. U<2.6V)
- przeładowaniem (np. U>4.3V)
- zbyt dużym prądem rozładowania
Tak więc pomiar napięcia na zaciskach akumulatora nie jest dobrym testem.
Paweł
-
9. Data: 2009-03-08 08:46:07
Temat: Re: przechowywanie baterii
Od: ToMasz <twitek4@no_spam.gazeta.pl>
Paweł pisze:
> KILu pisze:
>> Reksio wrote:
>>> Po czym poznajesz że "do zera"? Bo się nie włączają?
>>
>> A cudzyslow widziales? :) To byl skrot myslowy - rozladowuja sie do
>> poziomu uniemozliwiajacego wlaczenie (ale pewnie wciaz w miare
>> bezpiecznego, bo dba o to samo urzadzenie), pozniej nastepuje juz tylko
>> powolne samorozladowanie.
>> Inna sprawa, ze zetknalem sie nie raz z akumulatorem faktycznie
>> rozladowanym do zera (ponizej 0,1V) - w aparacie marki Canon (i roznych
>> chinskich bezfirmowkach, ale to inna bajka). I co? Po naladowaniu aku
>> dziala jak gdyby nigdy nic.
>
> Zwykle wewnątrz akumulatora jest elektronika zabezpieczająca przed:
> - zbyt dużym rozładowaniem (np. U<2.6V)
> - przeładowaniem (np. U>4.3V)
> - zbyt dużym prądem rozładowania
>
> Tak więc pomiar napięcia na zaciskach akumulatora nie jest dobrym testem.
też mi sie tak wydaje. zdarzało mi sie próbować naładować akumulatorki
paluszki które miały (wyrażnie) mniej niż 1V. dobra ładowarka nawet nie
startuje. MArnej klasy ładowarka potrafi je naładowac, ale.. po teście w
tej lepszej ładowarce okazuje sie ze z 2500mAh zostało 300mAh. Czyli nie
należało sobie zawracać głowy...
ToMasz
-
10. Data: 2009-03-08 10:28:29
Temat: Re: przechowywanie baterii
Od: "Reksio" <m...@p...onet.pl>
> Tak więc pomiar napięcia na zaciskach akumulatora nie jest dobrym testem.
A cudzyslow widziales?
:)
To oczywiście tylko ironiczny żart - konia z rzędem temu kto domyślił się
czego ten cudzysłów miał dotyczyć :-)
Pozdrrr... Reksio