Witam,

jak ktoś używa kart Blueconnect prepaid, to niech zacznie sprawdzać ile
jest kasowany za internet, bo wygląda, że ERA zbiera na nowy samochód
dla prezesa ;)

przykład ode mnie:
- cennik BC mówi, że sesja GPRS kosztuje mnie 3gr/100kB

włączamy modem z nowiutką, prosto z salonu, kartą BC Starter
i od razu sprawdzamy stan konta... co powinno być 25PLN?? tak tylko w
Erze ;) jest już tylko 24.71 wow! cennik x10 (wysłane _kilkaset_ bajtów)

hmmm... dziwne:/ wyłączamy modem i włączamy jeszcze raz (kolejna sesja
GPRS) saldo powinno być 25-2x0.03=24.94, a tu niespodziewajka 24.41
(wtf??) drugie 30gr w piz... ;)

sprawdziłem na 5 sztukach nowiutkich BC starterów, wszystkie zachowują
się tak samo

w lekkim stanie neurotycznym (czyt. wqr..ony) sprawdzam jak to wygląda
na karcie już uruchomionej

stan z rana 7.25
potem 46 sesji (każda po mniej niż 100kB i tylko w jedną stronę,
specyfika urządzeń, w których to pracuje)

no to kalkulator do ręki i sprawdzamy
46*0.03=1.38 (wg. cennika BC), a tu po 46 sesji mam info od ERY stan
konta, -0.17PLN (!!) internet zablokowany! pomimo tego, że powinno tam
być jeszcze dobrze ponad 6PLN

zacząłem grzebać dalej (mamy takich kart pracujących dużo u nas w
firmie) i od jakiegoś czasu wygląda, że system ERY zaczął naliczać 10x
większą stawkę opłat za GPRS... przeczytałem jeszcze raz cennik (nic się
nie zmieniło nadal jest 3gr/100kB)

zgłoszone do BOKu (zero odpowiedzi na razie, tylko automat)

dla mnie wygląda jak kradzież środków, niezgodna z ich własnym cennikiem

ktoś się spotkał z czymś takim??

--
Pozdrawiam
Paweł