Jest sobie Peugeot Partner zwany "3" - produkcja 2011. Bliźniaczy do
odpowiedniego Citroena Berlingo.

Gdy postawię auto na pochyłym (a niestety -tylko takie mam miejsce
parkingowe pod domem) i trafi się deszcz - w aucie mam powódź.
Jeśli postawię auto tak, że prawa strona jest wyżej - woda leje się z
drzwi pasażera, tuż pod siatką głośnika, i zbiera pod nogami pasażera (w
ilościach mierzonych w litrach!). Gdy postawię auto lewą stroną wyżej -
mam około pół szklanki pod nogami kierowcy. Gdy auto stoi prosto lub
jedzie - problem nie występuje (chyba).

Byłem z tym już w ASO kilka razy. Najpierw było coś podklejane, bo ponoć
(w innym aso) podczas montażu głośników zostało coś uszkodzone. Nie
pomogło. Została wymieniona cała pianko-folia przyklejona do profilu
drzwi, i przyklejona-zasilikonowana na ile tylko mogli. Ale problem nie
znikł. Dalej woda się leje. Do najbliższego ASO mam 100km w jedną
stronę, a jestem człowiekiem bez wolnych 30minut, a tym bardziej całego
dnia walki z ASO.

Teraz sam już chcę coś zrobić. Zdjąłem tapicerkę z drzwi - i oczywiście
jak na złość był tydzień bez deszczu ;) A na myjni auto stoi prosto i
nie da się nic wyśledzić.
W końcu dorwałem pochyłość i wodę. Bez tapicerki - woda leje się (nie
cieknie - po prostu płynie) przez otwory na kołki-zatrzaski (którymi na
wcisk jest montowana tapicerka. No ale! przecież te kołki są plastikowe,
a po wciśnięciu - nie są w żaden sposób szczelne!. Ale ok,
prowizorycznie (ponieważ nie ma tapicerki) każdą dziurę zakleiłem
kawałkiem plastra, by wyeliminować ten punkt. Niestety został jeszcze
głośnik

Głośnik jest w partnerze montowany w takim plastikowym koszu, który jest
znów montowany do drzwi na 3 nity. Kosz nie jest jakoś uszczelniony - po
prostu jest dociśnięty do pianki drzwi. Wewnątrz kosza jest "żaluzja" -
chyba by woda lecąca po koszu nie wciekała do niego a leciała dalej w
dół drzwi, a równocześnie by dzwięk jakoś przechodził.
I tu się pojawia problem - po żaluzji w głębi kosza głośnika lecą krople
wody, z jednego paska na drugi spada kropla - część faktycznie ścieka do
wnętrza drzwi i się wydostaje otworami odwadniającymi, a część ścieka do
wnętrza kosza. I stamtąd wycieka dołem kosza (niezbyt szczelnym względem
drzwi. Przy silnym laniu wodą - na tyle dużo wody dostaje się do kosza,
że nie nadąża wyciekać dołem, i część wydostaje się już samym otworem
głośnika/głośnikiem!

Pytanie jest proste - WTF!?
To że szyba nie jest szczelna, i trochę wody ścieka do środka drzwi -
wiem, to jest normalne, w każdym aucie jest z tym jakoś walczone (albo
wisi "płachta" foliowa od szyby w dół, albo drzwi są uszczelnione folią
przyklejoną od wnętrza. Ale co jest nie tak w tym aucie?



--
| Bartłomiej Kuźniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173