Jou meny i womeny!

Wykrecilem progi aluminiowe z mojego potworka, o takie jak tu:

http://szyna.civ.pl/4runner1.jpg

Sztuk dwie. Progi sa aluminiowe i mocno zasniedzialy i zrobily sie b.
brzydkie (zdjecie jest jak widac sprzed 3 lat).

Poki co je zmudnie przez kilka godzin traktowalem papierem sciernym
120stka - wszystkie wzery zniknely, powierzchnia jest juz b. ladna i
gladka. Co dalej z tym zrobic zeby po kolejnych 2-3 latach znowu nie
wygladaly paskudnie ? Mi przychodza w zasadzie dwie opcje do glowy:

1. Przeleciec to teraz cienszym papierem, a na koniec wypolerowac
filcem z pasta polerska (odnawialem kiedys motocykl z '81 i potrafie
doprowadzic aluminium do idealnego "lusterka" ;) a potem oddac do
lakiernika zeby przejechal to jakims twardym lakierem bezbarwnym

Jakie mam watpliwosci - czy bezbarwny lakier wytrzyma na takim progu -
wiadomo czesto sie po nim stapa buciorami z piachu / kamieni, nie ma
on lekkiego zycia. No i wolalbym to miec raczej w takim pol-macie, niz
takie blyszczace.. Nie wiem czy lakier matowy cos tu pomoze :)

Bo malowac to samemu lakierem bezbarwnym w sprayu chyba nie ma zadnego
sensu ? Za miekki chyba bedzie w porownaniu do takiego utwardzanego
profesjonalnego lakieru od lakiernika z agregatu ?

2. Oddac to do malowania proszkowego i odrazu zazyczyc sobie taki
srebrny pol-mat.

Watpliwosci - czy proszek dobrze sie trzyma aluminium i z czasem nie
popeka i nie bedzie odpadal ?

A moze ktos ma jakis inny pomysl?
pozdr.

--
Adam