eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyodkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 20

  • 1. Data: 2012-07-15 16:44:15
    Temat: odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
    Od: "Adrian Radziwiłł" <n...@n...pl>

    Witam,
    Spotkalem sie z ciekawym przypadkiem i zastanawiam sie jak sie co zrobic:

    1992 roku kupilem w Polsce BMW wyprodukowane w 1976 roku. Mimo swoich 16 lat
    byl to fajny egzemplarz: duzy benzynowy silnik, skorzana tapicerke,
    automatyczna skrzynia biegow, aluminiowe felgi, klimatyzacja (!) i inne
    ciekawe niestandardowe wyposazenie. Wlozylem wowczas w to auto duzo wlasnej
    pracy i sporo pieniedzy, efektem czego bylo doprowadzenie go do stanu
    idealnego.
    W 1998 roku sprzedalem ten samochod kuzynowi mojego znajomego (czyli obcej
    mi osobie) i od tego czacu slad po aucie zaginal.
    Miesiac temu zupelnie przypadkowo okazalo sie czlowiek ktory samochod
    wowczas kupil, nigdy go na siebie nie przerejestrowal. Jeszcze w 1997 roku
    wyjechal na stale do Kanady, a samochod zostal w garazu jego rodzicow. Kilka
    lat temu ten czlowiek przeprowadzil sie do Portugalii, a samochod nadal
    pozostal w tym samym miejscu u jego rodzicow.
    W maju tego roku przyjechal wlasciciel ktory go ode mnie kupil i poprosil
    swojego ojca aby przy okazji odholowal samochod na zlomowiec.
    Okazuje sie ze przez ostatnie 15 lat nikt nie placil za niego ubezpieczenia
    OC (samochod jest na czarnych rejestracjach) i oczywiscie teraz nikt nie
    chce ponosic za to ew. konsekwencji.
    Ojciec, u ktorego stoi samochod przy okazji powiedzial o tym swojemu
    kuzynowi, a on przekazal mi ze samochod jest w garazu i ma trafic na zlom.
    Pojechalem do tego czlowieka obejrzec auto - faktycznie auto stoi w suchym
    ogrzewanym garazu, pokryte baaardzo gruba warstwa kurzu, na 4 flakach.
    Ojciec nadal ma dowod rejestracyjny w ktorym ja figuruje jako wlasciciel.
    Wyobrazcie sobie ze ojciec zgodzil sie zebym przywiozl akumulator i
    sprobowal go uruchomic. Tak tez zrobilem, dodatkowo zabieracjac autostart w
    sprayu i 5l benzyny. Po 1-15, min krecenia rozrusznikiem, silnik zaskoczyl.
    Okazalo sie ze w ukladzie chlodzenia nie ma plynu/wody (wyciekl albo zostal
    spuszczony), wygnil gdzies wydech, a w trzech kolach trzymaja hamulce "na
    amen" (zastaly sie), ale wyjechalem samochodem na powietrze. Napompowalem
    kola (jedno nie trzyma).
    Auto wyglada troche jakby bylo wylowione z dna morza, ale wszystko jest
    wciaz ladne i kompletne, nic nie zardzewialo "na wylot" itp. sa
    gdzieniegdzie nieduze "purchle" pod lakierem, ale jest ich raptem kilka
    sztuk.
    Dlaczego to wszystko opisuje: ojciec wlasciciela zaproponowal mi abym za
    600-700 zl odkupil od niego to auto z powrotem. Jestem chetny na takie
    rozwiazanie (mam garaz i sa w nim dwa wolne miejsca), ale boje sie
    konsekwencji zwiazanych z brakiem OC za te wszystkie lata. Z drugiej strony
    sentyment do tego egzemplarza i sama historia ktora powyzej opisalem nie
    pozwala mi o nim zapomniec.
    Warunkiem ojca wlasciciela jest wlasnie zero problemow zwiazanych z brakiem
    ubezpiecznia (stad pomysl z wywiezieniem auta na zlomowisko), poza tym ja
    juz nawet nie mam swojej kopii umowy kupna-sprzedazy sprzed 15 lat, a nawet
    juz nie pamietam czy go wowczas oficjalnie wyrejestrowalem ??
    Co zrobic aby moc tym samochodem legalnie jezdzic? Oczywiscie mozna kupic
    inne takie auto w fatalnej kondycji ale z aktualnymi papierami i.. Traktuje
    jednak takie rozwiazanie jako ostatecznosc i mimo wszystko wolal bym nie
    robic takich machlojek.
    Samochod ma w tej chwili 36 lat i teoretycznie pewnie mogl by zostac
    zarejestrowany na zolte rejestracje jako weteran, ale jak to zrobic nie
    pokazujac dowodu rejestracyjnego ktory zapewne bez problemu wprowadzi na
    trop wieloletniego braku OC ? Przez 15 nikt sie do mnie nie zglosil w
    sprawie barku ubezpiecznia, nie przyslal upomnienia, itd.
    Musze sie zastanowic i znalezc jakies rozwiazanie poniewaz przed decyzja
    musze podsumowac ew. koszty zwiazane z "zalegalizowaniem" i z jego
    odnowieniem.

    Moze ktos z was ma jakis pomysl, albo spotkal sie z podobnym problemem?

    Adrian




  • 2. Data: 2012-07-15 17:25:45
    Temat: Re: odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 15 Jul 2012 16:44:15 +0200, Adrian Radziwiłł napisał(a):
    > Okazuje sie ze przez ostatnie 15 lat nikt nie placil za niego ubezpieczenia
    > OC (samochod jest na czarnych rejestracjach) i oczywiscie teraz nikt nie
    > chce ponosic za to ew. konsekwencji.

    Ty je kup. Spiszcie umowe i bedziesz mial znow na pismie ze nie bylo twoje.
    Oczywiscie w dniu zakupu musisz ubezpieczyc.

    UFG sie chwali ze wyszukuje w swojej bazie pojazdy ktore nie mialy
    ubezpieczenia. Ale tego nie ma w ich bazie, to i nie wyszukaja tak latwo
    :-) No chyba ze maja jakis filtr na stare numery. Potrzymasz pol roku i
    raczej juz nie zwroci urzedniczej uwagi.

    To ze tyle lat bylo bez OC - bez znaczenia, kara jest taka sama juz po paru
    dniach. Teraz to nie wiem ile - ok 2500 zl chyba.

    Ale prawde mowiac - nie widze sensu kupowania starego zlomu.

    > Warunkiem ojca wlasciciela jest wlasnie zero problemow zwiazanych z brakiem
    > ubezpiecznia (stad pomysl z wywiezieniem auta na zlomowisko)

    Powiesz ze wyrejestrowales, spiszecie umowe zebys mogl znow zarejestrowac,
    i sie uwalniasz od klopotu :-)

    A nie jestem pewien czy takie wywiezienie rozwiaze sprawe.
    Przy wyrejestrowaniu w urzedzie OC trzeba pokazac.

    > Co zrobic aby moc tym samochodem legalnie jezdzic?

    W zasadzie nic - OC, przeglad, dowod jak piszesz na ciebie juz jest ..

    > Przez 15 nikt sie do mnie nie zglosil w
    > sprawie barku ubezpiecznia, nie przyslal upomnienia, itd.

    Bo to jakos tak ze cepik ma dane o rejestracjach i ubezpieczeniach, ale nie
    sprawdza, a ufg sprawdza, ale nie ma dostepu do bazy zarejestrowanych :-)
    Prawie jak w ameryce :-)

    J.


  • 3. Data: 2012-07-15 17:57:43
    Temat: Re: odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
    Od: "Przemysław Czaja" <p...@p...fm>


    Użytkownik "Adrian Radziwiłł"

    > W 1998 roku sprzedalem ten samochod kuzynowi mojego znajomego (czyli
    > obcej mi osobie) i od tego czacu slad po aucie zaginal.

    Dawnymi czasy było tak, że po sprzedaży auta szło się z umową kupna
    sprzedaży do Wydziału Komunikacji i był obowiązek WYREJESTROWANIA auta,
    nowy właściciel rejestrował auto na siebie...tylko nie pamiętam czy
    1998r to jeszcze dawne czasy :(


  • 4. Data: 2012-07-15 18:54:02
    Temat: Re: odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
    Od: Michał Paszek <"hommer[SPAM_SIO]"@3star.net.pl>

    W dniu 2012-07-15 16:44, Adrian Radziwiłł pisze:
    > Witam,
    CIACH!

    A ja bym uderzył do UFG. Zapytałbym jakie koszty musiałbyś ponieść, żeby
    znów auto miało "czysto" w papierach, może trafiłbyś na jakąś abolicję,
    albo inne porozumienie. Wówczas mógłbyś spokojnie spać.

    Niekoniecznie musisz się ujawniać przed UFG, możesz spróbować wpierw
    wysłać maila.




  • 5. Data: 2012-07-15 18:56:55
    Temat: Re: odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
    Od: Cezary Daniluk <c...@n...com>

    W dniu 2012-07-15 17:57, Przemysław Czaja pisze:
    >
    > Użytkownik "Adrian Radziwiłł"
    >
    >> W 1998 roku sprzedalem ten samochod kuzynowi mojego znajomego (czyli
    >> obcej mi osobie) i od tego czacu slad po aucie zaginal.
    >
    > Dawnymi czasy było tak, że po sprzedaży auta szło się z umową kupna
    > sprzedaży do Wydziału Komunikacji i był obowiązek WYREJESTROWANIA auta,
    > nowy właściciel rejestrował auto na siebie...tylko nie pamiętam czy
    > 1998r to jeszcze dawne czasy :(

    Czego że tak zapytam ?
    Odkąd posiadam swoje pojazdy to w DR zawsze była adnotacja o
    konieczności zgłoszenia sprzedaży w WK w ciągu 30 dni od dokonania tego
    faktu, a nie wyrejestrowywania ;P
    A to odkąd to od około 1990 roku :P

    Pozdrawiam !


  • 6. Data: 2012-07-15 19:24:15
    Temat: Re: odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
    Od: LEPEK <g...@w...pl>

    W dniu 2012-07-15 16:44, Adrian Radziwiłł pisze:
    [...]

    Nie powiem - po pierwszym przeczytaniu pomyślałem, że prawie cała
    historia jest zmyślona oprócz tego, że stary samochód stoi w garażu bez
    OC a w dowodzie wpisany jesteś ty, no i jest problem ;)
    Ale jeśli jednak nie, to trzeba zaznaczyć, że za OC odpowiada właściciel.
    Jeśli obecny właściciel będzie oddawał samochód na złom, to i tak musi
    pokazać aktualne OC - może wykupić, tego samego dnia zezłomować i za
    niewykorzystany okres zażądać zwrotu z ubezpieczalni, no ale zaczyna
    figurować w bazach i ryzykuje karę. Musi przy oddawaniu na złom pokazać
    umowę kupna na swoje nazwisko (no bo nie można złomować czyjegoś samochodu).
    Jeśli obecny właściciel sprzeda tobie i da poprzednią umowę kupna
    pomiędzy wami (w której jest, że 15 lat temu on kupił), to idziesz do
    ubezpieczalni, zawierasz umowę OC i voila. Ty masz OC od początku
    posiadania samochodu, a on ryzykuje, że go sprawdzą (jak przy złomowaniu).
    Schody to się zaczynają, jak zapłacisz za samochód "na gębę", a obecny
    właściciel nie ma (nie da) ci poprzedniej umowy. Bo ty jej nie masz i
    wyjdzie na to, że przez cały ten czas byłeś właścicielem - zobowiązanym
    do płacenia OC.
    Kara za brak OC wynosi dwie minimalne pensje (=3000 zł), a dokładniej do
    3 dni braku OC - 20%, do 14 dni - 50%, a od 15. dnia - 100%. Ilość lat
    nie ma znaczenia.

    Pozdr,
    --
    L E P E K Pruszcz Gdański
    no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
    Corolla E11 4E-FE sedan '97
    Avensis T22 1CD-FTV sedan '01



  • 7. Data: 2012-07-15 19:45:55
    Temat: Re: odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
    Od: "Przemysław Czaja" <p...@p...fm>


    Użytkownik "Cezary Daniluk"

    >> Dawnymi czasy było tak, że po sprzedaży auta szło się z umową kupna
    >> sprzedaży do Wydziału Komunikacji i był obowiązek WYREJESTROWANIA
    >> auta,
    >> nowy właściciel rejestrował auto na siebie...tylko nie pamiętam czy
    >> 1998r to jeszcze dawne czasy :(
    >
    > Czego że tak zapytam ?
    > Odkąd posiadam swoje pojazdy to w DR zawsze była adnotacja o
    > konieczności zgłoszenia sprzedaży w WK w ciągu 30 dni od dokonania
    > tego faktu, a nie wyrejestrowywania ;P
    > A to odkąd to od około 1990 roku :P

    Stary już jestem, pogoda do dupy, jutro do pracy...możliwe, że coś
    pokręciłem :)
    Pytanie w takim razie inne - po cholere łazić do WK zgłaszać sprzedaż
    samochodu, jeśli nie ma to żadnego znaczenia?


  • 8. Data: 2012-07-15 19:50:21
    Temat: Re: odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
    Od: "JaW" <janwojx@@USUN@..@TO@wp.pl>


    Użytkownik "Przemysław Czaja" <p...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:jtuvqm$t8r$1@mx1.internetia.pl...
    >
    > Stary już jestem, pogoda do dupy, jutro do pracy...możliwe, że coś
    > pokręciłem :)
    > Pytanie w takim razie inne - po cholere łazić do WK zgłaszać sprzedaż
    > samochodu, jeśli nie ma to żadnego znaczenia?
    Bo Ci nakazuje ustawa.



  • 9. Data: 2012-07-15 19:56:46
    Temat: Re: odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
    Od: MarcinJM <m...@g...pl>

    W dniu 2012-07-15 16:44, Adrian Radziwi?? pisze:
    > Moze ktos z was ma jakis pomysl, albo spotkal sie z podobnym problemem?

    Spisz umowe "sprzed lat". Nie jest to nielegalne, umowa zostala zawarta,
    jedynie wersja papierowa zostala odnowiona. Wystaw jak na kilka dni na
    slonce ;)
    Spisz wspolczesna umowe odkupujaca pojazd.
    Jak nie wyrejestrowales to w urzedzie da sie to odkrecic, jak
    wyrejestrowales to jeszcze lepiej.
    OC sie nie przejmuj, nikt nie bedzie sprawdzal jak pomaszerujesz ze
    swiezo wykupionym na siebie. Obecny wlasciciel niech sie tez nie martwi.

    --
    Pozdrawiam
    MarcinJM gg: 978510
    kompleksowe remonty youngtimer'ów, nadwozi rajdówek
    przeróbki typu "panie, tego sie nie da zrobic"



  • 10. Data: 2012-07-15 20:02:30
    Temat: Re: odkupic swoj samochod..? [dlugie ale ciekawe]
    Od: "Przemysław Czaja" <p...@p...fm>


    Użytkownik "JaW"

    >> Stary już jestem, pogoda do dupy, jutro do pracy...możliwe, że coś
    >> pokręciłem :)
    >> Pytanie w takim razie inne - po cholere łazić do WK zgłaszać sprzedaż
    >> samochodu, jeśli nie ma to żadnego znaczenia?
    > Bo Ci nakazuje ustawa.

    Ustawa nakazuje także zarejestrować auto nowemu właścicielowi w
    okreslonym czasie.
    Zaczynamy dochodzić ( w zasadzie już doszliśmy) w tym kraju do absurdów,
    w których za auto po sprzedaży w dalszym ciągu odpowiada poprzedni
    właściciel, bo nowy czegoś tam nie dopełnił. A ja mam to w DUPIE,
    sprzedałem auto, ZGŁOSIŁEM ten fakt zgodnie z ustawą, niech się teraz
    Państwo kopie z nowym właścicielem.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: