-
151. Data: 2014-04-16 23:01:22
Temat: Re: no ?esz nie zd??y?em...
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2014-04-16 22:54, LS pisze:
> W dniu 2014-04-16 15:20, J.F pisze:
>
>> No i ciekaw jestem sensu obracania cewek.
>
>
> Trzeba sprawdzić czy w elektrodrążarce czy wycinarce plazmowej jest
> polaryzacja elektrod. Bo coś mi się wydaje, że na katodzie są wyrywane
> drobiny metalu jak w lampach.
Przy obróbce elektroiskrowej polaryzacja ma znaczenie.
Przy spawaniu prądem stałym też.
W bardzo starych projektorach kinowych i reflektorach, gdzie źródłem
światła był łuk elektryczny pomiędzy węglowymi elektrodami - też
polaryzacja miała znaczenie. Z tego, co pamiętam, erodował plus, ale to
już było dawno i tylko na kursie (bo grałem już na ksenonach) - mogę się
mylić.
--
Pozdrawiam.
Adam
-
152. Data: 2014-04-16 23:09:22
Temat: Re: no ?esz nie zd??y?em...
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello LS,
Wednesday, April 16, 2014, 10:54:54 PM, you wrote:
>> No i ciekaw jestem sensu obracania cewek.
> Trzeba sprawdzić czy w elektrodrążarce czy wycinarce plazmowej jest
> polaryzacja elektrod. Bo coś mi się wydaje, że na katodzie są wyrywane
> drobiny metalu jak w lampach.
W świecach zapłonowych nie te energie. W modułach zapłonowych DIS
jedna cewka jest łączona do dwóch świec przy wykorzystaniu obu końców
uzwojenia wtórnego.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
153. Data: 2014-04-16 23:57:47
Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik ACMM-033 napisał:
>
> Użytkownik "Krzysztof Kucharski" <s...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomości news:lik3g7$5p8$1@node2.news.atman.pl...
>> Prostownik lampowy, selenowy czy oparty na diodach półprzewodnikowych?
>> Pytam, bo zapach "podgrzanego" selenowca pamięta się przez całe życie :-)
>
> W Rubinie był powielacz na selenach. I zdarzało mu się popełniać
> samobójstwo, przez usmażenie się. Niezbyt głośne pufff i wrażenia
> aromatyczne... zresztą, sam przecież o nich piszesz :)
W Rubinie płytka wysokiego miała błąd konstrukcyjny skutkujący
możliwością pożaru tak do kwadransa po wyłączeniu odbiornika...
--
Darek
-
154. Data: 2014-04-17 08:24:43
Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
"Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl> wrote:
> W Rubinie płytka wysokiego miała błąd konstrukcyjny skutkujący
> możliwością pożaru tak do kwadransa po wyłączeniu odbiornika...
Na czym polegał błąd?
--
SELECT finger FROM hand WHERE id = 3;
http://www.chmurka.net/
-
155. Data: 2014-04-17 08:28:56
Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
Krzysztof Kucharski <s...@p...onet.pl> wrote:
> Tego nie da się opisać, to trzeba przeżyć. W skrócie - melanż kwasu
> masłowego z merkaptanami w zalewie siarkowodorowej ;-)
Zapach przyjemny czy wprost przeciwnie?
> W pewnym okresie czasu gazowe postaci związków selenu, otrzymywane
> przez operowanie łukiem elektrycznym na powierzchni płyty z prostownika
> selenowego miały wzięcie.
Odurzają?
W sumie łatwo się przekonać...
http://allegro.pl/diody-prostownicze-67254?order=d&s
tring=selenowa
--
SELECT finger FROM hand WHERE id = 3;
http://www.chmurka.net/
-
156. Data: 2014-04-17 08:46:30
Temat: Re: no ?esz nie zd??y?em...
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid> wrote:
> W świecach zapłonowych nie te energie. W modułach zapłonowych DIS
> jedna cewka jest łączona do dwóch świec przy wykorzystaniu obu końców
> uzwojenia wtórnego.
Nie zawsze - są rozwiązania z dwiema świecami na cewkę i takie, które
mają po jednej cewce na świecę.
Te pierwsze nazywa się "wasted spark". Gdy jeden cylinder jest w cyklu
wydechu, a drugi w cyklu sprężania, to dużo łatwiej jest wywołać iskrę
w tym pierwszym (2-3kV) i reszta napięcia (8-12kV) idzie na ten drugi.
--
SELECT finger FROM hand WHERE id = 3;
http://www.chmurka.net/
-
157. Data: 2014-04-17 09:03:22
Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
sundayman <s...@p...onet.pl> wrote:
> No to podaj mi praktyczne argumenty za pisaniem wierszy. PRAKTYCZNE !
Łatwiej rozmiękczyć część przeciwnej płci - jak najbardziej praktyczne :)
--
SELECT finger FROM hand WHERE id = 3;
http://www.chmurka.net/
-
158. Data: 2014-04-17 09:27:21
Temat: Re: no ?esz nie zd??y?em...
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Adam,
Thursday, April 17, 2014, 8:46:30 AM, you wrote:
> RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid> wrote:
>> W świecach zapłonowych nie te energie. W modułach zapłonowych DIS
>> jedna cewka jest łączona do dwóch świec przy wykorzystaniu obu końców
>> uzwojenia wtórnego.
> Nie zawsze - są rozwiązania z dwiema świecami na cewkę i takie, które
> mają po jednej cewce na świecę.
Ale rozwiązanie z cewkami dwubiegunowymi jest stosowane powszechnie
przy parzystej ilości cylindrów.
> Te pierwsze nazywa się "wasted spark". Gdy jeden cylinder jest w cyklu
> wydechu, a drugi w cyklu sprężania, to dużo łatwiej jest wywołać iskrę
> w tym pierwszym (2-3kV) i reszta napięcia (8-12kV) idzie na ten drugi.
Co w niczym nie zmienia faktu, że polaryzacje na dwóch świecach
zestawu są przeciwne.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
159. Data: 2014-04-17 10:43:00
Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnlkt7rj.6je.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Pan Włodzimierz Wojtiuk napisał:
>
>> http://www.maxior.pl/film/177211/syrena-105
>
> To już jakiś mocno zaawansowany pojazd. Ja z dzieciństwa pamiętam
> syrenę 101, którą mieli moi rodzice. Całkiem co innego. Silnik
> dwucylindrowy, zbiornik paliwa nad silnikiem, jak w sikawce
> strażackiej, bez pompy paliwa. Na stacji benzynowej lało się
> benzynę z bańki przez specjalny wygięty lejek wożony w bagażniku.
> Skrzynia biegów bez synchronizacji. No i drzwi otwierane do przodu,
> można było kury łapać jadąc przez wieś.
>
W moim dzieciństwie jeździliśmy taty samochodem z 1950r (nazywał się BMW,
ale to było przywłaszczenie nazwy).
Z paliwem i cylindrami było bardziej normalnie, ale drzwi otwierane do
przodu były.
Drzwi się blokowało podnosząc przed zamknięciem klamkę do góry. Aby nie dało
się w ten sposób zatrzasnąć wszystkich jedne (pasażera) nie pozwalały
podnieść tej klamki. No i w czasie jazdy też były zamknięte tylko na raz, a
klamka wystawała wyraźnie z płaszczyzny drzwi i wystarczyło ją nacisnąć.
Udało mi się to raz zrobić łokciem w czasie jazdy (coś chciałem sięgnąć z
tyłu i się jakoś odepchnąłem od drzwi).
Wyrwały blokadę ograniczającą kont otwarcia i walnęły o tylne drzwi.
P.G.
-
160. Data: 2014-04-17 11:40:23
Temat: Re: no żesz nie zdążyłem...
Od: LS <l...@g...com>
W dniu 2014-04-16 22:46, sundayman pisze:
> Dobrze, że im się fotony nie wysypały na podłogę.
>
> Po przeczytaniu tych idiotyzmów dość oczywiste jest, że nie ma sensu
> czytać dalej. Więc niestety - nie wiem jaki to przekaz straciłem, ale
> mam wrażenie, że niezbyt istotny.
Odpowiedź masz na paranauki:)