-
21. Data: 2010-03-22 22:11:13
Temat: Re: nie piles, napij sie
Od: "radxcell" <s...@o...pl>
*venioo* wrote in <news:ho8mt9$d6n$1@nemesis.news.neostrada.pl>:
> w kazdym, po uprzednim upewnieniu sie przenosnym sprzetem, ze organizm
> juz to "przerobil" :) kazdy ma inna przemiane materii
swietna odpowiedz.
a co zrobisz na nartach? przenosny sprzet wkrotce wyzionie ducha zmrozony do 0
stopni Celsjusza. mnie wozenie takiego sprzetu w samochodzie kosztowalo
kosztowna naprawę.
pozd, rdx
-
22. Data: 2010-03-22 22:11:54
Temat: Re: nie piles, napij sie
Od: "radxcell" <s...@o...pl>
*Artur Maśląg* wrote in <news:ho8mar$6am$1@inews.gazeta.pl>:
> No cóż - w kolejnym zdaniu pewnie znów sobie zaprzeczysz, więc
> jak sam widzisz, problem tkwi nie po mojej stronie.
kto wie, kto wie :)
p<R
-
23. Data: 2010-03-22 22:15:21
Temat: Re: nie piles, napij sie
Od: Przemek V <p...@g...com>
On 22 Mar, 22:06, "radxcell" <s...@o...pl> wrote:
> *Przemek V* wrote in
> <news:caf2fbee-7ea1-46e2-afd8-017d90908cec@q15g2000y
qj.googlegroups.com>:
>
> > 0,2 jest idiotyzmem. Ci co jeżdżą nawaleni i tak będą jeździć nawaleni
> > a podniesienie limitu do 0,5 wyeliminowałoby bezsensowne ściganie
> > przypadków, które są dużo mniej niebezpieczne niż zmęczeni, po lekach,
> > z wrzeszczącym dzieckiem, ględzącą teściową czy w inny sposób
> > zdekoncentrowani.
>
> Ciesze sie, ze tak myslisz.
Wiele z tego nie wynika. I tak nie przejdzie. Media rozniosą w pył
zwolenników "pijanych morderców za kółkiem" a policja będzie czaić się
z alkomatami w poniedziałki rano i podbijać statystyki, które pewnie
naprawdę nie są wiele gorsze od każdego innego normalnego kraju
europejskiego.
-
24. Data: 2010-03-22 22:16:04
Temat: Re: nie piles, napij sie
Od: Rafał Grzelak <n...@d...com>
radxcell wrote:
> Według Ciebie, w którym z przypadków mogę jechać samochodem?
Pewnie 2.
Na slowacji w knajpkach na stoku sporo ludzi saczy piwo albo varene
vino... do tego limit dla kierowcow to 0,0, policja nie jest z tych, co
by sie patyczkowali, a i parkingi nie swieca pustkami (ze niby
wiekszosc mialaby dojezdzac skibusami).
Jedyne rozwiazanie - deska/narty skutecznie wyciaga %.
--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl
-
25. Data: 2010-03-22 22:22:00
Temat: Re: nie piles, napij sie
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
Przemek V pisze:
(...)
> Wiele z tego nie wynika. I tak nie przejdzie. Media rozniosą w pył
> zwolenników "pijanych morderców za kółkiem" a policja będzie czaić się
> z alkomatami w poniedziałki rano i podbijać statystyki, które pewnie
> naprawdę nie są wiele gorsze od każdego innego normalnego kraju
> europejskiego.
Przemek, najwyraźniej rzadko grupę czytasz. Już tutaj dawałem linki
do statystyk europejskich w tej materii - jesteśmy na samej górze
statystyk w tej materii - czytaj ilość wypadków spowodowanych przez
pijanych jest na najniższym poziomie europejskim. Jest lepiej niż
w krajach starej Europy, lepiej niż w tych z zerową stawką. Jednak
jest to niewygodne politycznie i jak sam widzisz łatwiej jest robić
kampanie antypijackie, niż walczyć o bezpieczeństwo tam gdzie naprawdę
trzeba to robić - nadzór nad ruchem (wyłapywanie półmózgich piratów),
drogi, oznakowanie itd.
--
Jutro to dziś - tyle że jutro.
-
26. Data: 2010-03-22 22:48:06
Temat: Re: nie piles, napij sie
Od: Przemek V <p...@g...com>
On 22 Mar, 22:22, Artur Maśląg <f...@p...com> wrote:
> Przemek V pisze:
> (...)
>
> > Wiele z tego nie wynika. I tak nie przejdzie. Media rozniosą w pył
> > zwolenników "pijanych morderców za kółkiem" a policja będzie czaić się
> > z alkomatami w poniedziałki rano i podbijać statystyki, które pewnie
> > naprawdę nie są wiele gorsze od każdego innego normalnego kraju
> > europejskiego.
>
> Przemek, najwyraźniej rzadko grupę czytasz. Już tutaj dawałem linki
> do statystyk europejskich w tej materii - jesteśmy na samej górze
> statystyk w tej materii - czytaj ilość wypadków spowodowanych przez
> pijanych jest na najniższym poziomie europejskim. Jest lepiej niż
> w krajach starej Europy, lepiej niż w tych z zerową stawką. Jednak
> jest to niewygodne politycznie i jak sam widzisz łatwiej jest robić
> kampanie antypijackie, niż walczyć o bezpieczeństwo tam gdzie naprawdę
> trzeba to robić - nadzór nad ruchem (wyłapywanie półmózgich piratów),
> drogi, oznakowanie itd.
Fakt, tego akurat nie czytałem. Niestety interpretacja na poziomie
unijnym jest taka, że w starej Europie trzeba zrobić 0,2 bo w
zapijaczonej, dzikiej Polsce gdzie mają 0,2 jest mniej wypadków po
pijaku niż tam gdzie jest 0,5. Wniosek, że 0,2 jest lepsze. Prędzej
zrobią 0,2 tam gdzie jest 0,5 niż na odwrót.
-
27. Data: 2010-03-22 23:23:36
Temat: Re: nie piles, napij sie
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Mon, 22 Mar 2010 14:02:36 -0700 (PDT), Przemek V
<p...@g...com> wrote:
> 0,2 jest idiotyzmem. Ci co jeżdżą nawaleni i tak będą jeździć nawaleni
> a podniesienie limitu do 0,5 wyeliminowałoby bezsensowne ściganie
> przypadków,
które w tej chwili pięknie pompują statystyki. A że słupki są
takie fajne, kochane i medialne, to żaden trzeźwo myślący
policmajster nie odetnie się od pompki do nich.
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
28. Data: 2010-03-22 23:47:52
Temat: Re: nie piles, napij sie
Od: "kukikoko" <k...@o...pl>
jak dla mnie w kazdym przypadku mozesz jechac.
gorsza stara baba z alzheimerem za kierownica niz
mlody koles, ktoremu woltaż oscyluje wkolo magicznej
granicy 0,1 grama na litr.
dlatego zawsze bede zwolennikiem USA, gdzie jest
sobriety test, zeby wykryc kto ledwo na oczy patrzy
z najebu, a kto wszystko ogarnia, a jak ktos nie umie
przejsc metra po prostej linii to dopiero wtedy alkomat.
i srogie kary.
tylko, ze tam prawo jest dla ludzi, a nie ludzie dla prawa.
-
29. Data: 2010-03-23 00:19:05
Temat: Re: nie piles, napij sie
Od: venioo <v...@p...fm>
W dniu 2010-03-22 22:11, radxcell pisze:
> *venioo* wrote in<news:ho8mt9$d6n$1@nemesis.news.neostrada.pl>:
>> w kazdym, po uprzednim upewnieniu sie przenosnym sprzetem, ze organizm
>> juz to "przerobil" :) kazdy ma inna przemiane materii
>
> swietna odpowiedz.
>
> a co zrobisz na nartach? przenosny sprzet wkrotce wyzionie ducha zmrozony do 0
> stopni Celsjusza. mnie wozenie takiego sprzetu w samochodzie kosztowalo
> kosztowna naprawę.
>
Poprzednie 3 przypadki raczej wykluczaja narty (chyba, ze wodne ;) )
A tak powaznie, nie pije jak jezdze na nartach, nie pije (duzo) jak
wiem, ze na nastepny dzien bede jechal samochodem, po prostu: picie
alkoholu to nie jest przymus!!! Albo jak juz jakis grill jest to pije
bezalkoholowe, ktore w nocy organizm bez problemu przerobi.
PS. IMHO limit powinni podniesc do 0,3%% zeby chociaz piwo do obiadu
mozan bylo bez stresu wypic :)
pzdr
--
venioo
Xiężna X2 1,9TD Kombi Magma-Rot -PMS
Peugeot 106 1.0i - Sprzedam
-
30. Data: 2010-03-23 00:51:05
Temat: Re: nie piles, napij sie
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail s...@o...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
> Trzy historyjki:
>
> 1. Piję tequilla sunrise, dość mocne. Wypijam dwa drinki w dużych
> szklankach, wchodzi konkretnie w głowę. Ostatni drink kończę o 1 w
> nocy. O 7:30 rano mam wyjechać samochodem.
>
> 2. Windsurfing. Ostry, zimny wiatr i chłodna woda. Na rozgrzewkę
> wypijam szklankę (200ml)grzanego wina o 11:30. Spędzam 2 godziny na
> desce, zjadam o 14 obiad i o 16 chcę jechać samochodem.
>
> 3. O godzinie 15 zjadam w barze naleśniki z adwokatem. O 17.30 kończę
> pracę i mam jechać samochodem do domu.
ja mam czwarta od razu z odpowiedzia.
15 obiad + 2 piwa.
16.30 - badanie alkomatem - wynik 0.00
:)
Zakładam, ze 2 i 3 spoko, w pirwszym przypadku zalezy od wielkosci
szklanki, ilości alkoholu, organizmu.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Życie ma to do siebie, że nie można go powtórzyć."
Zbigniew Trzaskowski