-
1. Data: 2017-04-02 19:22:51
Temat: łączenie akumulatorów
Od: niepełnosprawny intelektualnie 'POPIS/EU <N...@g...pl>
jest taka (słabo wnioskowa) sprawa,
wyładował mi się akumulator, nie ma siły nawet zakręcić...
czy mogę dołączyć do niego "lejcami" drugi sprawny akumulator i odpalić
wóz? a po odpaleniu mogę spokojnie na uruchomionym silniku odpiąć "lejce"?
i to nie eksploduje mi w oczy?
czy tak łączyć równolegle to można wszelkie akumulatorki? czy tylko te
samochodowe?
główne pytanie jest takie, czy można i mi to nie eksploduje?
-
2. Data: 2017-04-02 19:39:25
Temat: Re: łączenie akumulatorów
Od: Irokez <n...@w...pl>
W dniu 2017-04-02 o 19:22, niepełnosprawny intelektualnie 'POPIS/EU pisze:
> jest taka (słabo wnioskowa) sprawa,
>
> wyładował mi się akumulator, nie ma siły nawet zakręcić...
>
> czy mogę dołączyć do niego "lejcami" drugi sprawny akumulator i odpalić
> wóz? a po odpaleniu mogę spokojnie na uruchomionym silniku odpiąć "lejce"?
> i to nie eksploduje mi w oczy?
>
> czy tak łączyć równolegle to można wszelkie akumulatorki? czy tylko te
> samochodowe?
>
> główne pytanie jest takie, czy można i mi to nie eksploduje?
Musisz zmierzyć napięcie na dobrym i na wyładowanym.
Potem bierzesz z katalogów maksymalny dopuszczalny prąd rozładowania
dobrego oraz dopuszczalny prąd ładowania rozładowanego.
Następnie z prawa oma bierzesz różnicę napięć, impedancję wewnętrzną
akumulatorów i wyliczasz rezystor szeregowy do ograniczenia prądu aby
nie był wyższy od najniższego dopuszczalnego z tych dwóch (bo po
połączeniu będzie ten sam prąd przepływał przez oba).
Wyliczony rezystor łączysz w szereg z kablem dodatnim, którym połączysz
oba akumulatory (można i na ujemny dać, ale gdyby wtedy w stojących obok
siebie autach ktoś otworzył drzwi i oparł je na drugim, zrobił by
obejście rezystora i mógłby popłynąć za duży prąd doprowadzając w
skrajnym przypadku do wybuchu z przegazowania elektrolitu.
Zdrówko
--
Irokez
-
3. Data: 2017-04-02 19:58:15
Temat: Re: łączenie akumulatorów
Od: niepełnosprawny intelektualnie 'POPIS/EU <N...@g...pl>
no nie, a bez tego opornika się nie da?
to co ja mam zrobić, samochód stoi w podziemiach, gdzie nie ma żadnego
gniazdka z prądem...
-
4. Data: 2017-04-02 20:16:30
Temat: Re: łączenie akumulatorów
Od: niepełnosprawny intelektualnie 'POPIS/EU <N...@g...pl>
mam taki opornik 2,2ohm 10W
będzie dobry? ile czasu musi się mniej więcej ładować?
z godzinę? czy z 10 godzin?
-
5. Data: 2017-04-02 21:43:24
Temat: Re: łączenie akumulatorów
Od: TurboPascal <t...@g...com>
W dniu niedziela, 2 kwietnia 2017 20:16:46 UTC+2 użytkownik niepełnosprawny
intelektualnie 'POPIS/EU napisał:
> mam taki opornik 2,2ohm 10W
> będzie dobry? ile czasu musi się mniej więcej ładować?
>
> z godzinę? czy z 10 godzin?
Woltomierzem trzeba zmierzyć napięcie na rozładowanym, powinno być co najmniej 10.5V
- ewentualnie sprawdzić na oświetleniu wewn. kabiny, czy mocno przygasa, jak włączy
się światła mijania. Jeżeli próba ta wypadnie negatywnie, bo auto stało całą zimę lub
parę tygodni, to trzeba aku wymontować i ładować w domu lub gdzie indziej i to długo
- na oko z 15 godz. (przeciętną ładowarką). Jest jeszcze szansa, że zaśniedziały
klemy: woltomierzem zmierzyć spadek napięcia między każdym z biegunów aku a samą
klemą przy włączonych światłach mijania. Powinno być praktycznie 0 - jeśli jest
inaczej, trzeba odkręcić i przeczyścić.
Sprawdzamy, czy dodatkowe aku jest rzeczywiście naładowane (powinno mieć 12.6V lub
minimalnie mniej). Podobno najpierw należy połączyć plusy jednym kablem, a dopiero
później minusy drugim (ja całe życie robiłem odwrotnie). Żaden opornik nie jest
potrzebny - no chyba, że się pisze pracę przejściową na specjalności Elektrotechn.
Samochod. - to na ocenę celującą trzeba taki opornik uwzględnić i dokładnie obliczyć
oporność i moc.
-
6. Data: 2017-04-02 21:44:25
Temat: Re: łączenie akumulatorów
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
>> i to nie eksploduje mi w oczy?
dlatego przy odpalaniu w ten sposób trzeba mieć okulary ochronne.
-
7. Data: 2017-04-03 09:13:19
Temat: Re: łączenie akumulatorów
Od: sirapacz <n...@s...pl>
czytam i zastanawiam się, kto troluje tutaj...
Akumulator normalnie podłączasz równolegle kablami rozruchowymi,
poczekaj sobie chwilkę (minutę?) i możesz kręcić. Jak odpalisz to
odpinasz kable, pakujesz akumulator do bagażnika i jedziesz.
Jak mała 'bendzynka' to możesz wsiadać i od razu kręcić, natomiast jak
masz silnik w dyskusyjnym stanie i musisz chechłać by zapalił to
sugeruję go potrzymać pod kablami dłużej.
Dopóki nie pomylisz biegunowości to nic się nie stanie:)
-
8. Data: 2017-04-03 11:40:04
Temat: Re: łączenie akumulatorów
Od: Agent0700 <k...@w...pl>
W dniu 2017-04-03 o 09:13, sirapacz pisze:
> czytam i zastanawiam się, kto troluje tutaj...
Bardzo teoretycznie to może coś w tym jest, ale praktycznie to tak jak
mówisz.
Pozdrawiam
Jacek
-
9. Data: 2017-04-03 17:21:20
Temat: Re: łączenie akumulatorów
Od: Irokez <n...@w...pl>
W dniu 2017-04-02 o 21:44, sundayman pisze:
>
>>> i to nie eksploduje mi w oczy?
>
> dlatego przy odpalaniu w ten sposób trzeba mieć okulary ochronne.
>
No bo to jest tak jak z przechodzeniem przez autostradę, większości się
udaje...
A znajomemu ostatnio kable w rękach miękkie się zaczęły robić przy takim
pożyczaniu prądu.
Więc nie napiszę "podłączaj bez obaw".
--
Irokez
-
10. Data: 2017-04-03 17:53:51
Temat: Re: łączenie akumulatorów
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Irokez" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:58e2685c$0$5145$65785112@news.neostrada.pl...
> A znajomemu ostatnio kable w rękach miękkie się zaczęły robić przy takim
> pożyczaniu prądu.
"Na odwyrtkie" zrobił, czy taki pobór był? Czy chińska cienizna?
> Więc nie napiszę "podłączaj bez obaw".
Takowoż. Coby autom, czy aku, nie zrobić kuku.
--
Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
(C) Kabaret Neo-Nówka.