eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.telefonia.gsmkomoorki.pl, Nokia Poland - czyli moje przeboje z E52komoorki.pl, Nokia Poland - czyli moje przeboje z E52
  • Data: 2011-01-21 05:30:27
    Temat: komoorki.pl, Nokia Poland - czyli moje przeboje z E52
    Od: Przemysław Ryk <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Styczeń 2010. Moja stara słuchawka (Motorola V360) swoje kilka lat już
    miała, swoje już przeszła, co zresztą po niej już od jakiegoś czasu widać.
    Powoli dojrzewała we mnie decyzja, aby sprezentować sobie nowy aparat, ale
    kupując go normalnie w sklepie - bez ograniczania się do modeli będących w
    aktualnej promocji operatora, bez wiązania się z takowym umową dłuższą niż
    12 miesięcy. Znajomi z powodzeniem używali Nokii E51 i ten właśnie model
    początkowo brałem pod uwagę. Piszę początkowo, gdyż dość szybko wpadł mi w
    oko model o numerek wyższy - właśnie E52. I na nią właśnie padło. Przekonała
    mnie pojemniejsza bateria i wbudowany GPS. Przeszukałem internet, znalazłem
    sklep z w miarę sensowną ceną (wtedy 875 PLN), 11 stycznia 2010 dokonałem
    zakupu.

    Początki - jak to początki. Poustawiałem sobie pod swoje wymagania wszystko,
    co było do poustawiania i najnormalniej w świecie zacząłem z telefonu
    korzystać. Złego słowa nie mogłem powiedzieć - czytelny i całkiem spory
    wyświetlacz, bateria trzymająca ponad tydzień przy mojej częstotliwości
    rozmów, brak problemów z zasięgiem, a sam aparat wygodnie leżał w dłoni.
    Wydawało się, że to naprawdę udany i trafiony zakup.

    W czerwcu pojechałem na urlop. Urlop - jak to urlop - korzystałem z aparatu
    wręcz sporadycznie. Wobec czego specjalnie mnie nie zdziwiło, gdy 14 czerwca
    wziąłem go do ręki i zobaczyłem, że jest wyłączony. Pierwsza myśl -
    wyczerpała się bateria. Podłączyłem wobec czego telefon do ładowarki i
    próbuję włączyć. I niestety - za nic w świecie nie byłem w stanie tego
    dokonać. Podejrzewając, że może faktycznie z baterią jest coś nie tak,
    pożyczyłem od kolegi baterię z jego aparatu (również Nokia E52 - żeby ktoś
    nie pomyślał, że jakiejś innej baterii próbowałem użyć). Ten sam problem.
    Mój telefon po prostu nie pozwalał się uruchomić. Trudno się mówi - trafił
    mi się egzemplarz, w którym ujawniła się jakaś wada, aparat się po prostu
    zepsuł, zdarza się.

    Przebojów część 1

    Jedną z pierwszych rzeczy, którą zrobiłem po powrocie z urlopu, było
    zaniesienie telefonu do punktu Nokia Care. Blisko miejsca zamieszkania,
    specjalnie więc się nie nachodziłem. Aparat oddałem do naprawy 17 czerwca do
    autoryzowanego punktu sprzedaży i serwisu Nokia na ul. Broniewskiego 28.
    Naprawa poszła nawet szybko, gdyż 22 czerwca miałem już telefon z powrotem w
    rękach. Z zapisu w karcie gwarancyjnej wynika, że została wymieniona płyta
    główna. Zadowolony wyszedłem z serwisu, przekonany, że moje problemy z tym
    telefonem się skończyły. Ależ ja byłem głupi...

    Przebojów część 2

    Telefon po wymianie płyty głównej wrócił do mnie w stanie dziewiczym.
    Przywróciłem z kopii zapasowej zarchiwizowane ustawienia, książkę adresową,
    wpisy w kalendarzu i zacząłem znowu ze słuchawki korzystać. Raz na jakiś
    czas, w losowym momencie (tworzenie czy odczytywanie SMSa, transfer danych
    między aparatem, a komputerem, edycja wpisów kalendarza, uaktywnienie
    budzika, odbiór przychodzącego połączenia) telefon się resetował. Nie
    powiem, żeby mnie to nie irytowało, ale powiedzmy, że jeszcze byłem to w
    stanie jakoś stolerować. Tymczasem 21 lipca słuchawka ponownie odmówiła
    współpracy: wyłączyła się i nie było metody, by z powrotem ją uruchomić.

    Skierowałem się ponownie do autoryzowanego punktu sprzedaży i serwisu Nokia,
    zgłosiłem problem i tego samego dnia oddałem aparat do naprawy. Dzień
    później dostaję informację, że słuchawka jest gotowa do odbioru. 22 lipca
    dowiedziałem się, że problem rozwiązano dokonując aktualizacji
    oprogramowania. Zastanawia mnie to do dnia dzisiejszego: jak można ponowne
    wgranie tej samej wersji oprogramowania nazwać jego aktualizacją? Telefon
    odebrałem mając nadzieję, że tym razem to już naprawdę koniec moich
    problemów. Ależ ja byłem głupi...

    Przebojów część 3

    Długo się działającym aparatem nie nacieszyłem. 27 lipca po raz kolejny
    słuchawka wyłączyła się na amen i uruchomić nie pozwoliła. Mocno już
    zirytowany (tak, to eufemizm), 28 lipca po raz kolejny pojawiłem się w
    punkcie serwisowym i oddałem telefon do naprawy, z której odebrałem go 30
    lipca. Podczas owej naprawy dokonano: wymiany głośnika (co jest działaniem
    równie zastanawiającym, jak nazywanie ponownego wgrania oprogramowania jego
    aktualizacją. Na żadne problemy z głośnikiem się bowiem nie uskarżałem),
    wymiany uszkodzonej podczas poprzedniej naprawy obudowy (małe pęknięcie)
    oraz - jak to określono - naprawiono interfejs użytkownika. Miałem
    podejrzenie, graniczące wręcz z pewnością, że cała ta naprawa pomoże mniej
    więcej tyle, ile umarłemu kadzidło. Nie myliłem się...

    Przebojów część 4

    Jak przewidywałem, sprawnie funkcjonującym telefonem długo się nie
    nacieszyłem. Od czasu do czasu potrafił się zresetować, więc tylko czekałem,
    kiedy po raz kolejny zawiesi się tak, że nie będę go mógł uruchomić. Długo
    nie czekałem. 10 sierpnia telefon wyłożył się po raz wtóry. Tym razem
    wysłałem go do sprzedawcy żądając wymiany na nowy, sprawny egzemplarz lub
    zwrot pieniędzy. W odpowiedzi dostałem 19 sierpnia aparat z dołączonym
    pismem następującej treści (pisownia oryginalna).

    W odpowiedzi na Pańskie pismo oświadczam, iż zakupiony przez Pana telefon
    marki Nokia e52 jest zgodny z umową. Otrzymał Pan od nas nowy telefon z
    pełną gwarancją Nokia. Z pisma wynika, że wymieniono Panu płytę główną,
    więć prawie cały telefon. Kolejne dwie naprawy dotyczą oprogramowania.
    Zmiana oprogramowania jest to rutynowa czynność, którą przeprowadza serwis.
    Po każdej naprawie otrzymał Pan napewno ekspertyzę z Nokia Care, która
    stwierdza sprawność telefonu.
    My jesteśmy tylko pośrednikiem i proszę wybaczyć, że ale dla nas stanowisko
    Nokia Care jest bardziej wiążące. Proponuję złożyć reklamację bezpośrednio
    do nokii.

    Przebojów część 5

    Mieląc w ustach bardzo "ciepłe" słowa, po raz kolejny pojawiłem się w
    autoryzowanym punkcie serwisowym, zgłaszając po raz kolejny ten sam problem
    i już - delikatnie mówiąc - nieco się gotując z irytacji (tak, to jeszcze
    większy eufemizm). Telefon odebrałem z naprawy 25 sierpnia. Tym razem w
    karcie gwarancyjnej mowa o kolejnej wymianie płyty głównej.

    Uruchomiłem telefon i mało mnie szlag na miejscu nie trafił. Oddawałem
    słuchawkę mającą tylko i wyłącznie wgrane fabryczne oprogramowanie Nokii.
    Dostałem po naprawie aparat z oprogramowaniem brandowanym dla sieci Plus
    GSM. Zrobiłem w tył zwrot, wróciłem do punktu serwisowego i pytam, co to w
    ogóle ma znaczyć. Pracownica owego punktu serwisowego zaczęła mi tłumaczyć,
    że mam aparat z takim, a nie innym numerem seryjnym, z puli przeznaczonej
    dla tego konkretnego operatora i nic się nie da zrobić. Znaczy się
    generalnie się da, ale wgranie mi przez punkt serwisowy oryginalnego
    oprogramowania Nokii dla tego modelu skutkować będzie - uwaga, bo to
    naprawdę dobre - utratą gwarancji. Tylko za nic w świecie nie była mi w
    stanie powiedzieć, na podstawie którego punktu umowy gwarancyjnej tak
    twierdzi, jak również za nic na świecie nie chciała mi takiego oświadczenia
    dać na piśmie.

    Dodatkowy feler z aktualnie wtedy wgranym oprogramowaniem brandowanym dla
    Plus GSM był taki, że po podłączeniu do komputera i uruchomieniu Nokia PC
    Suite, ten ostatni chciał dokonać aktualizacji modułów oprogramowania na
    telefonie. W trzech lub czterech przypadkach okazało się to niemożliwe, a
    otrzymany komunikat mówił o nieważnych i nieaktualnych certyfikatach.
    Odnośnie tej kwestii pani w punkcie serwisowym próbowała mi wmawiać, że to
    na pewno wskutek używania przeze mnie jakiegoś dodatkowego oprogramowania,
    pomijając całkowicie fakt, że słuchawkę dopiero co odebrałem z naprawy.
    Dodatkowo z pełnym przekonaniem twierdziła, że software w telefonie jest już
    w najnowszej wersji. Na pytanie, co w takim razie Nokia PC Suite chciała
    aktualizować odpowiedzi już nie udało mi się uzyskać, podobnie jak na
    pytanie jakim cudem w tej chwili najnowsza wersja ma numer 033.xxxx, skoro
    przed oddaniem telefonu do naprawy była wgrana wersja 034.xxxx. Nowsza
    wersja oprogramowania ma niższy numerek?

    Gotując się ze złości zadzwoniłem do sklepu komoorki.pl, w którym w styczniu
    aparat kupowałem. Wyłuszczyłem o co mi chodzi, okazało się, że nie ma
    najmniejszego problemu, by aparat do sklepu wysłać i mieć wgrane oryginalne
    oprogramowanie. Takiej też operacji dokonałem i 1 września odebrałem
    przesyłkę.

    Wydawać by się mogło, że druga wymiana płyty głównej załatwi problem. Tak
    też mi się wydawało. Ależ ja byłem głupi...

    Przebojów część 6

    Nauczony nieciekawymi doświadczeniami, kopie zapasowe stanu telefonu
    wykonywałem już dosłownie co kilka dni. Zacząłem się mocno zastanawiać, ile
    czasu tym razem upłynie do kolejnego kompletnego zawieszenia się telefonu.
    Długo nie czekałem. 1 października okazał się być tym dniem. Słuchawka padła
    i nie pozwoliła się uruchomić. Komentarze, które się ze mnie w tym momencie
    wydobywały, niestety absolutnie nie nadają się do publikacji... Tym razem
    dałem sobie spokój z serwisem i 5 października telefon odesłałem do
    sprzedawcy dołączając pismo następującej treści.

    Niniejszym, na podstawie art. 560 paragraf 1 Kodeksu Cywilnego (cyt.
    "Sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana
    ma wady zmniejszające jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w
    umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy,
    jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego,
    albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia
    za wady fizyczne)"), odstępuję od zawartej w dniu 11 stycznia 2010 roku
    umowy kupna sprzedaży, obejmującej aparat telefoniczny Nokia E52, ze
    względu na jego niezgodność z umową. Niezgodność polega na nieprawidłowym
    działaniu, w postaci:
    - losowego zawieszania się podczas korzystania z funkcji telefonu, jak np.
    tworzeniu czy odczytywaniu wiadomości SMS, transferu danych między
    telefonem, a komputerem, edycji wpisów kalendarza, działania budzika
    - losowego wyłączania się telefonu i braku możliwości jego ponownego
    uruchomienia

    Niezgodność została po raz pierwszy stwierdzona w dniu 14 czerwca 2010 r.
    Od tego dnia aparat telefoniczny CZEROKROTNIE przekazywany był do punktu
    serwisowego Nokia Care w Warszawie, przy ul. Broniewskiego 28. W trakcie
    operacji serwisowych wykonano:
    - w dniach 2010-06-17 - 2010-06-22 - wymianę płyty głównej
    - w dniach 2010-07-21 - 2010-07-22 - aktualizacja oprogramowania (z wersji
    034.002 na wersję... 034.002)
    - w dniach 2010-07-28 - 2010-07-30 - wymiana obudowy uszkodzonej podczas
    wizyty w serwisie w dniach 21-22 lipca 2010 r., wymiana głośnika (dziwne -
    akurat działającego bez problemów), naprawa interfejsu użytkownika
    - w dniach 2010-08-10 - 2010-08-25 - wymiana płyty głównej

    Charakter podanej niezgodności wskazuje, że naprawa towaru jest niemożliwa,
    a dodatkowo, że niezgodność towaru z umową jest istotna. Z uwagi na
    powyższe zwracam wadliwy i - jak widać z załączonej dokumentacji w postaci
    karty gwarancyjnej oraz rzeczonego aparatu telefonicznego (którego
    uruchomienie jest od pięciu dni niemożliwie) - nienaprawialny towar i żądam
    ywrotu kwoty zakupu przelewem na mój rachunek bankowy (dane poniżej) w
    terminie 14 dni od otrzymania niniejszego pisma.

    Dane rachunki bankowego [...]

    W załączeniu przesyłam:
    - oryginał karty gwarancyjnej
    - paragon
    - aparat telefoniczny wraz z kompletem akcesoriów

    7 października dostałem ze sklepu przesyłkę z aparatem telefonicznym.
    Sprawdziłem numer seryjny - dokładnie ten sam egzemplarz, który dwa dni temu
    wysłałem. Uruchamiam - no działa, ale oczywiście wyczyszczony jest ze
    wszystkich ustawień czy zapamiętanych danych. Czyli na mój gust - serwisowy
    reset telefonu, ponowne wgranie oprogramowania i odesłanie klientowi.
    Dodatkowo załączone też było pismo. I teraz, jeżeli stoicie, to usiądźcie...
    (pisownia oryginalna)

    Niniejszym informujemy, że nie ma podstaw do odstąpienia od umowy. Telefon
    sprawny.

    Zatrzęsło mną. Ponownie zacząłem używać tego "sprawnego" telefonu czekając
    tylko, kiedy się wyłączy na amen.

    Przebojów część 7

    Tym razem aparat zaszalał i działał z kilkukrotnymi, samoistnymi resetami do
    15 listopada. Tego to dnia, siedząc sobie w tramwaju i wybrałem nowe
    rozdanie w Klondike - jednej z gier dostępnych w Top Hits Solitaire
    (aplikacja dołączona w firmowym pakiecie oprogramowania do E52). Rezultat
    pewnie już zgadliście. Tak - telefon powiesił się na amen, nie skutkowały
    żadne próby jego uruchomienia. Zapakowałem wobec czego aparat, gwarancję i
    wszystkie akcesoria i wysłałem telefon 16 listopada do sprzedawcy z pismem o
    odstąpieniu od umowy. Zmieniła się lekko treść - dodałem kolejny punkt do
    operacji serwisowych i wyjaśnienie.

    - w dniu 2010-10-05 - zwrot aparatu nie wykazującego możliwości
    uruchomienia w sposób opisany w obsługi do Państwa firmy wraz z pismem o
    odstąpieniu od umowy. Telefon wrócił dnia 2010-10-07 z adnotacją, że
    urządzenie jest sprawne i brak podstaw do reklamacji.
    - w dniach 2010-10-07 - 2010-11-15 aparat działał, aczkolwiek zdarzyły się
    kilkanaście razy zawieszenia telefonu podczas zwykłego korzystania z jego
    funkcji: odczytu wiadomości SMS, przeglądania i edycji wpisów kalendarza,
    działaniu budzika, transferze danych między komputerem, a telefonem i na
    odwrót. Dnia 2010-11-15 telefon (podczas korzystania z aplikacji Top Hits
    Solitaire - firmowo dostarczanej wraz z aparatem) wyłączył się i nie
    pozwala się ponownie uruchomić.

    Charakter podanej niezgodności wskazuje, że naprawa towaru jest niemożliwa,
    a dodatkowo, że niezgodność towaru z umową jest istotna. Być może,
    korzystając z instrukcji serwisowej telefonu i/lub specjalistycznego
    sprzętu będą Państwo ten aparat w stanie uruchomić. Niemniej nie są to
    metody dostępne dla zwykłego użytkownika. Ja - jako ten właśnie zwykły
    użytkownik - dosyć mam już zgadywanek, którego dnia po powrocie z serwisu
    lub przy użyciu jakiej funkcji telefon po raz kolejny wyłączy się i nie
    będzie pozwalał się ponownie uruchomić (a jak widać z załączonej
    dokumentacji, średni okres działania po powrocie z serwisu wynosi w
    najlepszym przypadku około miesiąca). Wykazałem się daleko idącą
    cierpliwością i tolerancją na działalność Nokia Care i przykro mi, że ze
    względu na takie, a nie inne jego funkcjonowanie trafiają Państwa
    nieprzyjemności.

    I tak sobie czekałem. Po upływie czternastu dni wysłałem kolejne wezwanie do
    zapłaty. 21 grudnia otrzymałem... nie uwierzycie... przesyłkę z telefonem i
    pismem od sprzedawcy. Zgadnijcie jakiej treści. Tak - nie mylicie się:

    Niniejszym informujemy, że nie ma podstaw do odstąpienia od umowy. Telefon
    sprawny.

    Zastanawiają mnie następujące kwestie:
    - skoro aprat był sprawny, to przecież wystarczyło go tylko włączyć -
    dlaczego wobec tego telefon wrócił do mnie z całkowicie wyczyszczoną
    pamięcią, ustawieniami?
    - skoro aprat był sprawny, to dlaczego dojście do takiego wniosku zajęło
    pracownikom sklepu bagatela 5 tygodni? Przecież wystarczyło go włączyć.
    Całkowicie sprawne urządzenie powinno zareagować od razu po prostu się
    uruchamiając.

    Przebojów część 8

    Słuchawkę uruchomiłem po raz kolejny 29 grudnia dając jej maksymalnie
    miesiąc do kolejnego kompletnego zawieszenia. Przeliczyłem się. 14 stycznia
    odbierając SMSa ekran mignął, a następnie zgasł. I od tej pory oczywiście
    nie daje się uruchomić.

    Wysłałem wobec czego 14 stycznia reklamację bezpośrednio do Nokia Poland,
    uzupełniając ją 18 stycznia skanami karty gwarancyjnej i dowodu zakupu.
    Wczoraj otrzymałem taką oto odpowiedź:

    Dotyczy: reklamacji nr 114/4/2011

    Dziękujemy za pismo z dnia: 14.01.2011 oraz 18.01.2011. Informujemy, że
    Pana prośba o wymianę telefonu Nokia E52 o IMEI: XXXXXXXXXXXXXXX, została
    przez nas gruntownie przeanalizowana i naszą odpowiedź przedstawiamy
    poniżej.

    Uprzejmie wyjaśniamy, że Ograniczona Gwarancja Producenta przyznaje
    użytkownikowi prawo do wymiany produktu na nowy, gdy usunięcie wady jest
    niemożliwe w drodze naprawy. W tym przypadku przedstawione warunki wymiany
    nie zostały spełnione.

    Pragniemy wyrazić nasze ubolewanie z powodu Pańskiego niezadowolenia z
    jakości obsługi w Autoryzowanym Punkcie Sprzedaży i Serwisu Nokia Care.
    Jednocześnie, dziękujemy za zgłoszone uwagi i zapewniamy, że zostaną one
    skierowane do odpowiedniego działu, który przeanalizuje zgłoszenie i
    podejmie stosowne kroki.

    Jeżeli natomiast stwierdza Pan nieprawidłowości w telefonu, prosimy o
    dostarczenie go do najbliższego Autoryzowanego Punktu Sprzedaży i Serwisu
    Nokia Care w celu wykonania naprawy.

    Wobec powyższych faktów, nie możemy rozpatrzyć pozytywnie Pana
    prośby.

    Po takiej odpowiedzi zadzwoniłem do działu reklamacji Nokia z pytaniem, ile
    razy trzeba oddawać aparat do serwisu zgłaszając za każdym razem ten sam
    problem, aby w końcu Nokia wymieniła go na nowy, pozbawiony owych wad. "Nie
    ma jakiejś określonej liczby napraw, każdy przypadek jest rozpatrywany
    indywidualnie. Jeżeli z aparatem są jakieś problemy, proszę dostarczyć go do
    Autoryzowanego Punktu Sprzedaży i Serwisu.". Tłumacząc na normalny język:
    "weź człowieku nie zawracaj głowy, idź sobie do serwisu, my słuchawkę po raz
    kolejny zresetujemy, wgramy to samo oprogramowanie, które było i może z
    miesiąc podziała". Dodatkowo dowiedziałem się, że mogę samodzielnie dokonać
    aktualizacji oprogramowania. Na pytania:
    - w sytuacji, gdy aparat jeszcze funkcjonował, Nokia PC Suite nie zgłaszała
    dostępności jakiejkolwiek aktualizacji. Jak wobec tego mam takową zdobyć?
    - jeżeli nawet aktualizacja software byłaby dostępna, to jak ją wykonać,
    skoro nie jest możliwe uruchomienie aparatu?
    niestety konsultantka nie była w stanie odpowiedzieć. Jakoś tak wróciliśmy
    do kwestii oddania aparatu do serwisu.

    Lekkie podsumowanie, bo na pewno jeszcze kolejne części będą

    Podsumować tego rodzaju "obsługę klienta" jako szczyt bezczelności, to
    naprawdę łagodne określenie. Wszyscy niewinni. Sprzedawca niewinny. Wysłany
    wraz z żądaniem zwrotu pieniędzy aprat resetuje w sposób, który dla zwykłego
    użytkownika dostępny nie jest i rżnąc - za przeproszeniem - głupa odsyła z
    komentarzem, że przecież aparat jest sprawny. Podczas jednej z rozmów
    telfonicznych ze sprzedawcą dowiedziałem się, że to pewnie wskutek tego, jak
    telefonu używam. No tak - odbieranie rozmów, wysyłanie i odbieranie
    wiadomości SMS, korzystanie z kalendarza, budzika, transfer danych między
    telefonem i komputerem - z pewnością jest to nieprawidłowe używanie aparatu.
    Widać według sprzedawcy prawidłowym jest zbudowanie ołtarzyka, wstawienie na
    ów ołtarzyk telefonu i podziwianie, jak pięknie błyszczy się jego obudowa. W
    żadnym wypadku słuchawki nie należy uruchamiać, a już na pewno nie należy
    oczekiwać, że opisane w instrukcji obsługi funkcje, będą dostępne i
    korzystanie z nich nie spowoduje kompletnego zablokowania telefonu. Zwrot
    pieniędzy za wadliwy towar, którego wad serwis gwarancyjny nie jest w stanie
    usunąć? Gdzieżby tam.

    Nie mniej bezczelne jest zachowanie Nokii Polska. Telefon od pół roku
    częściej jest w serwisie niż działa, ale nie ma warunków do wymiany aparatu
    na nowy. Zawieszanie się aparatu i brak możliwości jego uruchomienia jest
    przecież zupełnie naturalnym i jak najbardziej prawidłowym zachowaniem i tak
    w zasadzie, to o co ja się szarpię. Mogę przecież po raz kolejny oddać
    telefon do serwisu, tam znowu wykonana zostanie "aktualizacja
    oprogramowania" albo wymieniona zostanie płyta główna na egzemplarz z
    jakiegoś skanibalizowanego aparatu, całość podziała od dwóch tygodni do
    miesiąca i sytuacja powtórzy się po raz kolejny. Nokia Polska - jak twierdzi
    konsultantka z działu reklamacji - nie jest w stanie określić, co
    kwalifikuje telefon do wymiany. Podejrzewam, że nawet gdyby wyświetlacz ni z
    tego, ni z owego zaczął migać niczym stroboskop, wybierając numer losową
    łączyłbym się z innym, a odbiór SMSa skutkowałby odtworzeniem wszystkich
    dostępnych dzwonków, to stwierdzono by, że to jak najbardziej normalne
    zachowanie.

    Zostałem jak na razie z bublem, na który wydałem "drobne" 875 złotych i
    perspektywą kolejnej rundy ping-ponga ze sprzedawcą, wmawiającym mi, że
    telefon jest sprawny i przedstawicielem producenta, który też nie widzi nic
    nieprawidłowego. Na mój gust jednak, to sposób rozwiązania całej tej sprawy
    mianem prawidłowego jakoś nie jestem w stanie nazwać. Ciekaw jestem, jak na
    ten temat wypowie się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta, do którego to
    cały ten opis również wysyłam.

    Zamieszczam go również na tym forum celem przestrogi innych ewentualnych
    nabywców tego modelu Nokii, jak również ewentualnych klientów sklepu
    komoorki.pl. Może uchroni to kogoś przed przerabianiem w praktyce takiego
    cyrku, jak ja mam od pół roku.

    Dodatkowo powżyszy opis moich doświadczeń publikuję m.in. na:
    - forum użytkowników telefonów E52 i&nbsp;E55
    (http://www.nokia-e52.pl/viewtopic.php?f=36&t=1092)
    - forum serwisu PCLab.pl
    (http://forum.pclab.pl/topic/660105-komoorkipl-Nokia
    -Poland-czyli-moje-przeboje-z-E52/)
    - grupie dyskusyjnej pl.pregierz
    - grupie dyskusyjnej pl.misc.telefonia.gsm

    --
    [ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
    [ Kobieta, to jedyna zdobycz, która czatuje na swojego łowcę... ]
    [ (Jörg Knör) ]

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: