-
421. Data: 2011-05-26 16:13:00
Temat: Re: kolejny dawca
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik <r...@k...pl> napisał w wiadomości
news:unnst6l0pp913v9blrd9p5u6c5nofrc8rb@4ax.com...
Thu, 26 May 2011 16:04:09 +0200, w
<4dde5dd8$0$2448$65785112@news.neostrada.pl>, "Cavallino"
<c...@k...pl> napisał(-a):
> Użytkownik <r...@k...pl> napisał w wiadomości news:
>
> > Podałem orzeczenie, które określa obowiązki skręcającego, o których
> > dyskutujemy.
>
> >Orzeczenie sądu nie określa żadnych obowiązków skręcającego,
>
> Nie łżyj tak bezczelnie, bo cytat był i każdy może sobie przeczytać to,
> czego Ty nie rozumiesz.
>Orzeczenie sądu nie określa żadnych obowiązków skręcającego,
Nie łżyj tak bezczelnie, bo cytat był i każdy może sobie przeczytać to,
czego Ty nie rozumiesz.
-
422. Data: 2011-05-26 16:16:46
Temat: Re: kolejny dawca
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik <r...@k...pl> napisał w wiadomości news:
> Nie łżyj tak bezczelnie, bo cytat był i każdy może sobie przeczytać to,
> czego Ty nie rozumiesz.
>To dobrze, że nigdy nie miałeś wątpliwości kto w przytoczonych tu sprawach
>(włącznie z tą na którą się powołujesz) został uznany winnego za
>spowodowanie
>wypadku
Z tego co tu pisano to obaj, z tego co zacytowałem na pewno skręcający (o
innych w artykule nie było wspomniane).
Przykro mi jeśli tego nie jesteś w stanie pojąć.
-
423. Data: 2011-05-26 16:21:04
Temat: Re: kolejny dawca
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik <r...@k...pl> napisał w wiadomości
news:mrnst6pjllilhtnfp6boihei631s6c0j4g@4ax.com...
Thu, 26 May 2011 16:05:15 +0200, w
<4dde5e1a$0$2447$65785112@news.neostrada.pl>, "Cavallino"
<c...@k...pl> napisał(-a):
> Użytkownik <r...@k...pl> napisał w wiadomości
> news:r8nst6dm5eeeag0q1b52r0q7dp4qp6cdee@4ax.com...
> Thu, 26 May 2011 15:46:27 +0200, w
> <4dde59b3$0$2452$65785112@news.neostrada.pl>, "Cavallino"
> <c...@k...pl> napisał(-a):
>
> > Nie ma znaczenia jak kto sobie co nazwie.
>
> >Dziwne. Wydawało mi się, że za spowodowanie wypadku odpowiada podobno
> >skręcający.
>
> No i odpowiada.
> A w jakiej części, to jest sprawa na zupełnie inną dyskusję, zwłaszcza że
> mocno zależy od jednostkowego przypadku.
>Dyskutować to możesz ze sobą, w postanowieniu masz wyraźnie napisane.
>Nie widzę, by był tym skręcający.
ROTFL !!!
Masz jakiś interes w tym żeby się błaźnić?
>Możesz pokazać gdzie sąd określa w jakim
>(jakimkolwiek?) stopniu?
Oczywiście:
"Sąd Rejonowy w K., w wyroku z dnia 26 czerwca 2008 r., uznał oskarżonego
Janusza P. za winnego tego, że w dniu 11 maja 2006 r. w R., na skrzyżowaniu
drogi krajowej nr 25 z drogą prowadzącą do miejscowości G., nieumyślnie
naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując
samochodem osobowym Fiat 126p, nie zachował należytej ostrożności podczas
wykonywania manewru skrętu w lewo oraz zastosował niewłaściwą technikę
wykonania tego manewru przez to, że zjechał od prawej krawędzi jezdni
bezpośrednio pod nadjeżdżający z tyłu samochód Peugeot kierowany przez
Ireneusza P., czym doprowadził do zderzenia z tym pojazdem"
I następne:
"Wyrok ten uprawomocnił się w pierwszej instancji wobec niezaskarżenia przez
żadną ze stron."
oraz
"Uznając, że podniesione w kasacji zarzuty są niezasadne, Sąd Najwyższy
orzekł jak w części wstępnej. "
Czegoś jeszcze nie rozumiesz?
Czy może sformułowanie "został uznany za winnego ..... doprowadził do
zderzenia z tym pojazdem" przekracza Twoje zdolności percepcyjne?
-
424. Data: 2011-05-26 16:37:56
Temat: Re: kolejny dawca
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Thu, 26 May 2011 15:50:41 +0200, w
<4dde5ab0$0$2459$65785112@news.neostrada.pl>, "Cavallino"
<c...@k...pl> napisał(-a):
> >Został za to skazany za naruszenie zasad bezpieczeństwa przez nieprawidłowe
> >wykonywanie manewru skrętu.
>
> I spowodowanie uszkodzeń ciała.
> Kogoś w samochodzie któremu zajechał drogę.
Co piłeś? Obrażenia spowodował _swojej_ pasażerce.
> Jak Ty nie rozumiesz co czytasz, to jest Twój problem.
Mówisz? :)))
> Czyli został uznany za CONAJMNIEJ współwinnego wypadku.
Wcześniej, tj. w dniu 21 maja 2008 r., Sąd Rejonowy w K. wyrokiem w
innej sprawie (...) uznał Ireneusza P. za winnego umyślnego naruszenia za-
sad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, polegającego na prowadzeniu pojaz-
du z niedozwoloną prędkością oraz wyprzedzaniu w miejscu, gdzie było to
zabronione, ***czym spowodował on opisany wyżej wypadek***, i skazał go za to
za przestępstwo z art. 177 § 1 k.k.
Jeżeli dalej nie ogarniasz, to wygwiazdkowałem ci fragment, który czytaj do
skutku (yyy, nie za dużo wymagam?).
-
425. Data: 2011-05-26 16:44:42
Temat: Re: kolejny dawca
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Thu, 26 May 2011 16:21:04 +0200, w
<4dde61cf$0$2440$65785112@news.neostrada.pl>, "Cavallino"
<c...@k...pl> napisał(-a):
> I następne:
>
> "Wyrok ten uprawomocnił się w pierwszej instancji wobec niezaskarżenia przez
> żadną ze stron."
>
> oraz
>
> "Uznając, że podniesione w kasacji zarzuty są niezasadne, Sąd Najwyższy
> orzekł jak w części wstępnej. "
>
> Czegoś jeszcze nie rozumiesz?
>
> Czy może sformułowanie "został uznany za winnego ..... doprowadził do
> zderzenia z tym pojazdem" przekracza Twoje zdolności percepcyjne?
Bo odróżniam odpowiedzialność od winy. Przykładowo jeżeli będziesz chodził bez
kasku po budowie, to jeżeli wylądujesz po uderzeniu cegłą w szpitalu ty
będziesz za to odpowiedzialny (współodpowiedzialny), ale nie będziesz winny.
Ale oczywiście twoje zdolności percepcyjne nie są w stanie tego pojąć.
-
426. Data: 2011-05-26 18:58:05
Temat: Re: kolejny dawca
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik <r...@k...pl> napisał w wiadomości news:
>Jeżeli dalej nie ogarniasz,
Nie - to Ty nie ogarniasz.
Jeśli dwóch kierujących zostało skazanych za ten sam wypadek, to znaczy że
obaj byli winni.
-
427. Data: 2011-05-26 18:59:25
Temat: Re: kolejny dawca
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik <r...@k...pl> napisał w wiadomości news:
> Czy może sformułowanie "został uznany za winnego ..... doprowadził do
> zderzenia z tym pojazdem" przekracza Twoje zdolności percepcyjne?
>Bo odróżniam odpowiedzialność od winy.
ROTFL !!!!
Znaczy winny nie jest winny, czy co usiłujesz twierdzić?
-
428. Data: 2011-05-26 21:29:43
Temat: Re: kolejny dawca
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Długo jeszcze będziesz trollować na ten temat?
BTW muszę chyba pogadać z kimś, czy szerzenie tego rodzaju
debilstw w internecie nie może być podstawą do zainteresowania się
dramatyczną niewiedzą ich autora nt elementarnych zasad ruchu
drogowego.
Szkoda byłoby nie wykorzystać takiego zapału z korzyścią dla
wszystkich.
W przyszłym tygodniu chyba zadzwonię do jakiegoś kolegi i zapytam
o to. ;)
--
CB
Użytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisał w wiadomości
news:4dde60cd$0$2437$65785112@news.neostrada.pl...
> Z tego co tu pisano to obaj, z tego co zacytowałem na pewno skręcający (o innych
> w artykule nie było wspomniane).
> Przykro mi jeśli tego nie jesteś w stanie pojąć.
-
429. Data: 2011-05-26 21:46:41
Temat: Re: kolejny dawca
Od: mk4 <m...@d...nul>
On 2011-05-25 10:23, Cavallino wrote:
> Użytkownik "nom" <n...@u...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> Oczywiście, tego nikt nie neguje.
> Ale nie to było przyczyną wypadku.
Ale przyczyna wypadku nie decyduje o winie.
Gosc wyprzedzal a kierunkowskaz _byl_ wlaczony, wiec to jego zle
wykonany manewr ostatecznie spowodowal wypadek. No chyba, ze celowo
wjechal w samochod widzac go.
Nie zastosowal sie do przepisow wczesniej przytoczonych dotyczacych
wyprzedzania. Zasadniczo ten, ktory zlamie przepis pierwszy (i bedzie to
tak razace zlamanie przepisow jak tutaj) bedzie winny, bo jak to w
logice bywa z falszu wynika cokolwiek - tak wiec z pierwszego zlamania
przepisu tez wynika cokolwiek i dalsze dociekanie jest pozbawione sensu.
A swoja droga nie wyobrazam sobie orzeczenia winy kierujacej pojazdem w
tym wypadku. Byloby to jawne przyzwolenie na szarzowanie po drogach bez
rezpektowania przepisow. Bo sa przepisy, ktorych lamanie trzeba
traktowac bezwzglenie oraz te, ktore mozna troche nagiac. Wyprzedzanie
na skrzyzowaniu bez widocznosci i pewnie znacznie przekraczajac predkosc
jest razacym naruszeniem trzech bardzo powazanych przepisow stanowiacych
o bezpieczenstwie na drogach oraz regulujacych zachowania kierujacych. I
jak ktos tu wczesniej pisal - ciezko (jest to niemozliwe) przy w kazdej
chwili zakladac, ze inni uzytkownicy drogi w tak razacy sposob naruszaja
przepisy.
Pozdr
mk4
-
430. Data: 2011-05-26 21:52:32
Temat: Re: kolejny dawca
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "mk4" <m...@d...nul> napisał w wiadomości
news:irmamu$lr4$1@news.onet.pl...
> On 2011-05-25 10:23, Cavallino wrote:
>> Użytkownik "nom" <n...@u...gazeta.pl> napisał w wiadomości
>> Oczywiście, tego nikt nie neguje.
>> Ale nie to było przyczyną wypadku.
> Ale przyczyna wypadku nie decyduje o winie.
Owszem.
Winni byli oboje.
> Gosc wyprzedzal a kierunkowskaz _byl_ wlaczony, wiec to jego zle wykonany
> manewr ostatecznie spowodowal wypadek.
Nie - on jechał prosto, gdyby nie skręcający wbrew przepisom, pojechałby
dalej.
> Nie zastosowal sie do przepisow wczesniej przytoczonych dotyczacych
> wyprzedzania. Zasadniczo ten, ktory zlamie przepis pierwszy (i bedzie to
> tak razace zlamanie przepisow jak tutaj) bedzie winny, bo jak to w logice
> bywa z falszu wynika cokolwiek - tak wiec z pierwszego zlamania przepisu
> tez wynika cokolwiek i dalsze dociekanie jest pozbawione sensu.
Coś w ten deseń.
Czyli jeśli wyprzedzać zaczął jako pierwszy, to winna skręcająca.
>
> A swoja droga nie wyobrazam sobie orzeczenia winy kierujacej pojazdem w
> tym wypadku.
A ja sobie nie wyobrażam uniewinnienia.
>Byloby to jawne przyzwolenie na szarzowanie po drogach bez rezpektowania
>przepisow.
Lepsze to niż jawne zezwolenie na jeżdżenie po drogach ludziom, którzy nigdy
nie powinni mieć prawa jazdy.
Melepety do PKS !!!!
>Bo sa przepisy, ktorych lamanie trzeba traktowac bezwzglenie oraz te, ktore
>mozna troche nagiac.
Dokładnie.
Przy wyprzedzaniu się nagina, obowiązek patrzenia w lusterka, czy nie
wymuszania pierwszeństwa, MUSI być przestrzegany bezwzględnie.