eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

Ilość wypowiedzi w tym wątku: 118

  • 101. Data: 2018-09-14 11:45:41
    Temat: Re: dwa dni
    Od: q...@t...no1 (Queequeg)

    J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:

    >> I/O tak, ale była też pamięć, zdaje się że można było obsługiwać ją
    >> przez DMA.
    >
    > Wydaje mi sie ze nie (NE2000, inne to inna rozmowa).
    >
    > Pamiec byla, ale dostepna wlasnie przez in/out.

    Pewności nie mam, ale kojarzę że karta była dostępna właśnie w przestrzeni
    adresowej. Może faktycznie kojarzę źle? Jak jesteś pewien to nie będę się
    kłócił :)

    https://wiki.osdev.org/Ne2000

    #v+
    Packets data is now written to the "data port" (that is register 0x10) of
    the NIC in a loop (or using an "outsx" if available). The NIC will then
    update its remote DMA logic after each written 16-bit value/32-bit value
    and places bytes in the transmit ring buffer.
    #v-

    Wygląda na to że masz rację.

    > W ogole w swiecie pecetow w owym czasie bylo tak:
    > -DMA bylo, ale na tyle wolne, ze sie do niczego nie nadawalo - pardon,
    > do dyskietek sie nadawalo. Pod koniec AT przyspieszyli, w czasach 386
    > znow ponoc zwolnili.

    Ja DMA używałem (od strony programisty) tylko do odtwarzania dźwięku na
    Sound Blasterze :) Było to faktycznie dużo wygodniejsze niż pchanie sampli
    do DAC w przerwaniu timera (IRQ0, int 8h).

    > -mozna bylo pamiec karty udostepnic w przestrzenii adresowej, ale
    > przestrzenii malo, a jeszcze dwuportowa by sie przydala, bo dostep z
    > dwoch stron rodzi konflikty,

    Z dwóch stron?

    > -a tu w procesorze czekaja INS/OUTS, proste, szybkie, latwe i
    > przyjemne. Do siecii i dyskow bardzo dobre - ale niekoniecznie w
    > serwerach.

    Problem w tym, że procesor nie może wtedy robić nic innego... natomiast
    może faktycznie jeśli DMA było niedorobione, to PIO było szybsze...

    --
    https://www.youtube.com/watch?v=9lSzL1DqQn0


  • 102. Data: 2018-09-14 13:11:03
    Temat: Re: dwa dni
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    HF5BS pisze:

    > A-propos wypowiedzi twojego imiennika-poprzednika... Do Telix-a instrukcja?
    > Toż na na pamięć śmigałem po kielichu (jak się dziabnęło rozchodniaczka na
    > nocnej zmianie, oczywiście bez przesady, trzeba było być zdatnym do
    > działania, jak o 3 w nocy stanęła kolejka na Biurze Numerów, czy nagle
    > taksiarnie przestawały dostawać zgłoszenia, jak się zespół abonencki zakisił
    > (częsty przypadek - erozja i sczepienie styków w jednym z obwodów)), na
    > trzeźwo też, ściągając modemem gołe baby z BBS-ów :) (najszybszy był
    > Ymodem-G) Nawet wartownicy przychodzili oglądać, mieli niedaleko kanciapę,
    > to zachadzali. Transfer ruszyć w dowolną stronę... Jakiż problem? Ale fakt,
    > samo sie nie zrobiło.

    Jakiż problem? Ano taki, że z mejnfrejmem trzeba gadać po mejnfrejmowemu.
    Telix miał porządny język skryptowy, salt się on nazywał. Ludzie pisywali
    w tym dość skomplikowane rzeczy automatyzujące przesył plików między wieloma
    komputeram wyposażonymi w modemy. Ale tu chodziło o co innego. Gadanie
    z CMS to bieg przez płotki. Zaczyna się od potknięcia o transkodowanie
    ASCII/EBCDIC, potem zgodność terminali -- albo emulacja tn3270, albo tryb
    wierszowe. A to dopiero początek. Trzeba przyznać, że ciągle ktoś nad tym
    pracował, karteczka z instrukcją się skracała. A jak pojawił się w końcu
    transfer przez OS/2, to już transmisja przez modem była prawie intuicyjna.

    --
    Jarek


  • 103. Data: 2018-09-14 13:12:19
    Temat: Re: dwa dni
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Paweł Pawłowicz napisał:

    >> najpierw węzłem był komputer BASF (tak, koncern IG Farben
    >> produkował nie tylko Cyklon B i plastiki, komputery również!).
    >
    > Produkował? Nadal produkuje. No dobrze, "na licencji", w czeskim
    > Kolinie, pod nazwą Uragan D2.

    A to nie tak, że zawsze robili w Kolinie?

    --
    Jarek


  • 104. Data: 2018-09-14 15:11:41
    Temat: Re: dwa dni
    Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>

    W dniu 14.09.2018 o 13:12, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan Paweł Pawłowicz napisał:
    >
    >>> najpierw węzłem był komputer BASF (tak, koncern IG Farben
    >>> produkował nie tylko Cyklon B i plastiki, komputery również!).
    >>
    >> Produkował? Nadal produkuje. No dobrze, "na licencji", w czeskim
    >> Kolinie, pod nazwą Uragan D2.
    >
    > A to nie tak, że zawsze robili w Kolinie?

    Są tacy, co mówią, że to na tych samych reaktorach robią.

    P.P.


  • 105. Data: 2018-09-14 16:16:18
    Temat: Re: dwa dni
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Queequeg" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:a527380d-050a-46f3-be39-71718bb0af85@tr
    ust.no1...
    J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
    >>> I/O tak, ale była też pamięć, zdaje się że można było obsługiwać
    >>> ją
    >>> przez DMA.
    >> Wydaje mi sie ze nie (NE2000, inne to inna rozmowa).
    >> Pamiec byla, ale dostepna wlasnie przez in/out.

    >Pewności nie mam, ale kojarzę że karta była dostępna właśnie w
    >przestrzeni
    >adresowej. Może faktycznie kojarzę źle? Jak jesteś pewien to nie będę
    >się
    >kłócił :)

    Zle. Podawało sie tylko adres portu.

    Bodajze w NE2100 jeszcze ustawialo sie DMA.

    >https://wiki.osdev.org/Ne2000
    >#v+
    >Packets data is now written to the "data port" (that is register
    >0x10) of
    >the NIC in a loop (or using an "outsx" if available). The NIC will
    >then
    >update its remote DMA logic after each written 16-bit value/32-bit
    >value
    >and places bytes in the transmit ring buffer.
    >#v-
    >Wygląda na to że masz rację.

    >> W ogole w swiecie pecetow w owym czasie bylo tak:
    >> -DMA bylo, ale na tyle wolne, ze sie do niczego nie nadawalo -
    >> pardon,
    >> do dyskietek sie nadawalo. Pod koniec AT przyspieszyli, w czasach
    >> 386
    >> znow ponoc zwolnili.

    >Ja DMA używałem (od strony programisty) tylko do odtwarzania dźwięku
    >na
    >Sound Blasterze :) Było to faktycznie dużo wygodniejsze niż pchanie
    >sampli
    >do DAC w przerwaniu timera (IRQ0, int 8h).

    A to nie robilem ... nie bylo jakiegos problemu z przelaczaniem
    buforow, jak sie wyczerpal jeden i trzeba bylo przestawic na drugi ?


    >> -mozna bylo pamiec karty udostepnic w przestrzenii adresowej, ale
    >> przestrzenii malo, a jeszcze dwuportowa by sie przydala, bo dostep
    >> z
    >> dwoch stron rodzi konflikty,
    >Z dwóch stron?

    No, z jednej strony komputer chce dane przeczytac lub zapisac, a z
    drugiej strony z sieci przychodzi lub wychodzi.

    Dzis, przy skretce i switchach, to karta moze naraz wysylac i
    przyjmowac dane, a procesor ... no nie, rdzeni wiele, procesorow byc
    moze wiele, ale magistrala jedna, to nie beda naraz sie dobieraly do
    karty :-)

    >> -a tu w procesorze czekaja INS/OUTS, proste, szybkie, latwe i
    >> przyjemne. Do siecii i dyskow bardzo dobre - ale niekoniecznie w
    >> serwerach.
    >Problem w tym, że procesor nie może wtedy robić nic innego...
    >natomiast

    Ale jesli to nie jest jakis wypasiony serwer, to czy ma cos lepszego
    do roboty ?
    Chce dane z dysku, to i tak musi na nie poczekac. Z internetem
    podobnie.

    No coz, uzycie sie zmienilo, dzis dane przychodza do bufora, a
    procesor zajety np wyswietlaniem filmu, czy przygotowaniem ekranu gry.

    >może faktycznie jeśli DMA było niedorobione, to PIO było szybsze...

    PIO bylo szybkie na szybkich procesorach ... a 8037 wolne :-)

    Z DMA tez nie bylo rozowo, bo jak jest transmisja DMA, to procesor nie
    ma dostepu do pamieci.
    Wiec stoi czeka. bo cache to dopiero w czasach 386, a bardziej 486.

    W dodatku protokól byl wolny, bo karta wystawia sygnał żądania,
    sterownik magistrali czeka na dokonczenie aktualnej operacji,
    potwierdza, transmisja sie odbywa, wycofujemy żądanie.
    O ile dobrze sie to sprawdza przy dyskietkach i soundblasterze, to
    przy szybkich transferach zajetosc magistrali jest dluzsza niz przy
    PIO.

    A potem swiat znow poszedl naprzod i sie zaczal problem ilez to
    rozkazow 500MHz procesor moze wykonac w czasie ~1us, bo mniej wiecej
    tyle trwa IN/OUT na magistrali ISA.

    J.



  • 106. Data: 2018-09-14 16:29:05
    Temat: Re: dwa dni
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
    l...
    Pan J.F. napisał:
    >>>> Tak z dobrego serca przywozil ?
    >>> No jakoś tak to było. Podarowali -- jak mówili -- najpotężniejszy
    >>> i najdroższy momputer jaki mieli. Faktycznie, wymieniona suma
    >>> robiła
    >>> wrażenie, zwłaszcza wtedy. Na Krakowskim Przedmieściu rozwiesili
    >>> bilbordy, na skleconych naprędce desek, bo jescze wtedy nie było
    >>> do
    >>> czego kleić. Logo IBM, niebieskie róże i podpis "Powodzenia
    >>> Polsko".
    >
    >> Wow :-)

    >Historia nieco zapomniana, dlatego warto było przypomnieć. Pretekstem
    >tej akcji było podłączenie do Bitnetu -- czyli że opada żelazna
    >kurtyna
    >i teraz będziemy mieli okno na świat. Podłączenie było nieco
    >wcześniej,
    >najpierw węzłem był komputer BASF (tak, koncern IG Farben produkował
    >nie tylko Cyklon B i plastiki, komputery również!). Ale działał on
    >tak, że po naciśniećiu "Enter" czekało się pół minuty na nową
    >zawartość
    >ekramu terminama Mera-ileśtam.

    Tylko o ile pamietam, to PWr dzialala najpierw na R34 (klon IBM 370),
    a potem kupili jakiegos oryginalnego IBM z wyprzedazy - i to chyba
    bylo dosc powszechne w calym kraju.
    Zachod sie tego pozbywal za grosze ...

    >Ten cały bitnet był siecią opartą o łącza dzierżawione od
    >telefoniarzy,
    >wszystkie o tej samej prędkości -- 9600 bps.

    Jakos tak. Z tym, ze u nas byla jakas "oś" Wroclaw-Opole-Gliwice,
    ktorą zorganizowano wczesniej na potrzeby jakiegos pomyslu sieciowego,
    i juz prawie o nim zapomniano ... gdy bardzo sie te linie przydaly :-)

    >Usługi w zasadzie wyłącznie
    >asynchroniczne, czyli email (niekoniecznie z drugim człwiekiem,
    >czasem
    >z maszyną). Więc ten IBM 3090 z procesorem chłodzonym ciekłym azotem

    Naprawde czy nabijasz sie ?

    >robił głównie za wypasiony BBS.

    A tak swoja droga ... co pchneło IBM w kierunku opracowania takiego,
    wydawaloby sie malo powaznego, softu na swoje powazne maszynki ?

    Listserv przydawal sie tez korporacjach ?
    Czy ktos prawidlowo ocenil przyszly rozwoj rynku, i za wczasu
    zareagowal ..

    >Ale i z tym bitnetem nie od razu wszystko było klawo. Nawet jak już
    >IBM
    >powiesił te swoje róże, to cały czas czynna była blokada (firewall,
    >jak byśmy dzisiaj powiedzieli) chroniąca amerykańską część sieci
    >przed
    >podejrzanymi komunistami z Polski). Akurat Wałęsa jechał w owym
    >czasie
    >do USA -- i ktoś, chyba Geremek, szepnął mu jak się sprawy z
    >komputerami
    >na UW mają. Ten był czuły na takie sprawy jak blokady, zagadał po
    >swojemu
    >z kom trzeba (najprawdopodobniej z prezydentem) -- i zanim wrócił do
    >kraju,
    >już był dostęp do bitnetu na całym świecie. Tak więc ostatecznego
    >połaczenia
    >kabelków dokonał elektryk (z odpowiednimi uprawnieniami).

    A tego to nie szlyszalem, ale mozliwe, ze internet dotarl do nas juz
    po tym wydarzeniu :)
    Chodzi mi po glowie, ze COCOM straszyl nas jeszcze kilka lat - ale to
    bardziej sprzetu dotyczylo.

    J.



  • 107. Data: 2018-09-14 17:01:59
    Temat: Re: dwa dni
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> Więc ten IBM 3090 z procesorem chłodzonym ciekłym azotem
    >
    > Naprawde czy nabijasz sie ?

    Jak zaczęły się pierwsze przestoje maszyny związane z brakiem kasy, to
    ktoś zarzucił plotkę, że się ciekły azot skończył. Ale tak naprawdę,
    to on miał chłodzenie wodne.

    >> robił głównie za wypasiony BBS.
    >
    > A tak swoja droga ... co pchneło IBM w kierunku opracowania takiego,
    > wydawaloby sie malo powaznego, softu na swoje powazne maszynki ?
    >
    > Listserv przydawal sie tez korporacjach ?
    > Czy ktos prawidlowo ocenil przyszly rozwoj rynku, i za wczasu
    > zareagowal ..

    Amerykanie zawsze poważnie traktowali wyższe uczelnie (i dobrze na tym
    wychodzili).

    >> Ale i z tym bitnetem nie od razu wszystko było klawo. Nawet jak
    >> już IBM powiesił te swoje róże, to cały czas czynna była blokada
    >> (firewall, jak byśmy dzisiaj powiedzieli) chroniąca amerykańską
    >> część sieci przed podejrzanymi komunistami z Polski). Akurat
    >> Wałęsa jechał w owym czasie do USA -- i ktoś, chyba Geremek,
    >> szepnął mu jak się sprawy z komputerami na UW mają. Ten był czuły
    >> na takie sprawy jak blokady, zagadał po swojemu z kom trzeba
    >> (najprawdopodobniej z prezydentem) -- i zanim wrócił do kraju,
    >> już był dostęp do bitnetu na całym świecie. Tak więc ostatecznego
    >> połaczenia kabelków dokonał elektryk (z odpowiednimi uprawnieniami).
    >
    > A tego to nie szlyszalem, ale mozliwe, ze internet dotarl do nas juz
    > po tym wydarzeniu :)

    Bieg wydarzeń był wtedy szybki. Krótko trwał ten okres, a wydarzyło
    się w nim wiele. Potem zaczęło się robić normalnie.

    > Chodzi mi po glowie, ze COCOM straszyl nas jeszcze kilka lat - ale
    > to bardziej sprzetu dotyczylo.

    Z COCOMem zawsze były jaja. Przecież w latach osiemdziesiątych COCOM
    zabraniał sprzedaży pecetów rządowi polskiemu, ale nie obywatelom
    polskim. Taki pomysł Reagana, by dobrze zrobić ludowi, a komuchowi
    wręcz przeciwnie -- obywatel kupował komputer i sprzdawał go dużo
    drożej państwowej fabryce czy uczelni.

    --
    Jarek


  • 108. Data: 2018-09-15 00:57:09
    Temat: Re: dwa dni
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl.invalid> napisał w
    wiadomości news:9362854577$20180914093026@squadack.com...
    > Hello HF5BS,
    >
    > Friday, September 14, 2018, 5:18:58 AM, you wrote:
    >
    > [...]
    >
    >> trzeźwo też, ściągając modemem gołe baby z BBS-ów :) (najszybszy był
    >> Ymodem-G) Nawet wartownicy przychodzili oglądać, mieli niedaleko
    >> kanciapę,
    >> to zachadzali. Transfer ruszyć w dowolną stronę... Jakiż problem? Ale
    >> fakt,
    >> samo sie nie zrobiło.
    >
    > YModem-G był szybki ale przeznaczony tylko do modemów z korekcją - po
    > pierwszym błędzie wylatywał.

    Nie inaczej, ale te 2% zysku czasowego przy większych plikach miewało
    znaczenie.

    >
    > Powszechnie używało się ZModem - przy czystej linii strata w stosunku
    > do YModem-G była niewielka a przynajmniej nie trzeba było się martwić
    > w razie jakiegoś przekłamania.

    Nie inaczej. Zmierzyłem i oszacowałem różnicę na 2%, na korzyść Ymodem-G,
    inne wersje już takiego zysku nie miały.
    Zmodem, dla ciekawości, zapuściłem Telixowi transfer Zmodem-8k, którego
    Telix już nie potrafił, dokąd nie przekroczylo max. porcji danych, ti szło,
    potem zgrzyt, przycięcie długości, nieśmiałe próby coraz więcej i da capo al
    fine. Jednak, jak ktoś się walnął i zestawił Zmodem-8k, a następnie wyszedł,
    np. z psem na spacer, to transfer kulawo, ale dokańczał się.
    "Z" wygodniejszy, "Y-G" szybszy, często linię miałem czystą, zrywek może
    miałem wszystkiego 4-5. Nie pamietam, czy Ymodem-G miał dociaganie od
    przerwy, bo to, że sam nie wznawiał, to pamiętałem.

    --
    Łapy, łapy, cztery łapy,
    A na łapach pies kudłaty.
    Kto dogoni psa? Kto dogoni psa?
    Może ty? Może ty? Może jednak ja...?


  • 109. Data: 2018-09-15 11:21:41
    Temat: Re: dwa dni
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Fri, 14 Sep 2018 17:01:59 +0200, Jarosław Sokołowski napisał(a):
    > Pan J.F. napisał:
    >>> Więc ten IBM 3090 z procesorem chłodzonym ciekłym azotem
    >> Naprawde czy nabijasz sie ?
    >
    > Jak zaczęły się pierwsze przestoje maszyny związane z brakiem kasy, to
    > ktoś zarzucił plotkę, że się ciekły azot skończył. Ale tak naprawdę,
    > to on miał chłodzenie wodne.

    Ale co - kasy na wode zabraklo ? :-)

    czy na jakies oplaty liencyjne - maszyne macie za darmo, system
    kosztuje 10k$ /miesiac :-)

    >>> robił głównie za wypasiony BBS.
    >>
    >> A tak swoja droga ... co pchneło IBM w kierunku opracowania takiego,
    >> wydawaloby sie malo powaznego, softu na swoje powazne maszynki ?
    >>
    >> Listserv przydawal sie tez korporacjach ?
    >> Czy ktos prawidlowo ocenil przyszly rozwoj rynku, i za wczasu
    >> zareagowal ..
    >
    > Amerykanie zawsze poważnie traktowali wyższe uczelnie (i dobrze na tym
    > wychodzili).

    No ale wydaje sie ze uczelnia to potrzebuje komputerow do obliczen
    naukowych, to bazy studentow, do ksiegowosci ... czy juz dostrzegli
    potencjal internetu i zechcieli miec konkurencje ?

    >> Chodzi mi po glowie, ze COCOM straszyl nas jeszcze kilka lat - ale
    >> to bardziej sprzetu dotyczylo.
    >
    > Z COCOMem zawsze były jaja. Przecież w latach osiemdziesiątych COCOM
    > zabraniał sprzedaży pecetów rządowi polskiemu, ale nie obywatelom
    > polskim. Taki pomysł Reagana, by dobrze zrobić ludowi, a komuchowi
    > wręcz przeciwnie -- obywatel kupował komputer i sprzdawał go dużo
    > drożej państwowej fabryce czy uczelni.

    O ile pamietam, to COCOM byl na granicy - obywatel mogl kupic komputer
    w zachodnim sklepie, ale wywiezc go do Polski juz nie.
    Wiec kupowal na Tajwanie i ich juz nie interesowalo gdzie lecial.

    A panstwowa fabryka po prostu $ nie miala, i nie mogla kupic.
    Ani od panstwa, ani od prywatnego.
    A komputer mogla. Ale tylko od panstwowego komisu :-)

    J.


  • 110. Data: 2018-09-15 12:21:48
    Temat: Re: dwa dni
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> Jak zaczęły się pierwsze przestoje maszyny związane z brakiem
    >> kasy, to ktoś zarzucił plotkę, że się ciekły azot skończył.
    >> Ale tak naprawdę, to on miał chłodzenie wodne.
    >
    > Ale co - kasy na wode zabraklo ? :-)

    Może na serwis pomp i pompek, albo cóś.

    > czy na jakies oplaty liencyjne - maszyne macie za darmo, system
    > kosztuje 10k$ /miesiac :-)

    W każdym razie po jakimś czasie wymienili jednostkę centralną na
    nowszą, mniejszą, mniej kłopotliwą w eksplaoatacji. Więc nie to.

    >> Amerykanie zawsze poważnie traktowali wyższe uczelnie (i dobrze
    >> na tym wychodzili).
    >
    > No ale wydaje sie ze uczelnia to potrzebuje komputerow do obliczen
    > naukowych, to bazy studentow, do ksiegowosci ... czy juz dostrzegli
    > potencjal internetu i zechcieli miec konkurencje ?

    Uczelnie potrzebują otwartości, kontaktów, wymiany myśli, dzielenia
    się wynikami badań. Temu wszystkiemu służą sieci komputerowe. Jeśli
    ktoś uważa, że na pierwszym miejscu są bazy studentów i księgowość
    -- daleko nie zajdzie.

    >> Z COCOMem zawsze były jaja. Przecież w latach osiemdziesiątych COCOM
    >> zabraniał sprzedaży pecetów rządowi polskiemu, ale nie obywatelom
    >> polskim. Taki pomysł Reagana, by dobrze zrobić ludowi, a komuchowi
    >> wręcz przeciwnie -- obywatel kupował komputer i sprzdawał go dużo
    >> drożej państwowej fabryce czy uczelni.
    >
    > O ile pamietam, to COCOM byl na granicy - obywatel mogl kupic komputer
    > w zachodnim sklepie, ale wywiezc go do Polski juz nie. Wiec kupowal na
    > Tajwanie i ich juz nie interesowalo gdzie lecial.

    Kupowano na Tajwanie, bo tam komputery były tanie (człowiek nie poczuje,
    jak mu się zrymuje). Ale potem nie było też problemów by kupić Amstrada
    PC w Londynie.

    > A panstwowa fabryka po prostu $ nie miala, i nie mogla kupic.
    > Ani od panstwa, ani od prywatnego.
    > A komputer mogla. Ale tylko od panstwowego komisu :-)

    Kupowali też od prywantnego, choć być może z obligatoryjnym pośrednictwem
    komisu. Kurs dolara wychodził kilkakrotnie wyższy niż na rynku -- i to
    było ważne (a w stosunku do państwowego kursu był wyższy ze sto razy).

    --
    Jarek

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: