Dobra dusza podeslala mi taki link
http://dom.wp.pl/artykul/setka_nie_zaswiecisz,624.ht
ml
i uswiadomilem sobie nagle ze mam juz bardzo malo czasu na zakupy.
Czy ktos moglby poradzic jakiej firmy "setki" kupic? Tak ze 100-150 sztuk.
Pytam bo widzialem w akcji zarowki marki "Tesco" (co okolo 60 groszu za
sztuke w detalu) ktore starczaja na tydzien-dwa.

do góry

On Fri, 03 Apr 2009 12:44:37 +0200, Adampio <a...@o...pl> wrote:

>Dobra dusza podeslala mi taki link
>http://dom.wp.pl/artykul/setka_nie_zaswiecisz,624.h
tml
>i uswiadomilem sobie nagle ze mam juz bardzo malo czasu na zakupy.
>Czy ktos moglby poradzic jakiej firmy "setki" kupic? Tak ze 100-150 sztuk.
>Pytam bo widzialem w akcji zarowki marki "Tesco" (co okolo 60 groszu za
>sztuke w detalu) ktore starczaja na tydzien-dwa.

Po ustawach o ksztalcie ogorka, kolorze marchewki i srednicy jablka
przyszla widac kolej na zarowki. Ja bym tam juz wolal Moskwe niz
Bruksele.

Ja uzywwam zarowek fluorescencyjnych od lat. Wnioski: poki co, sa do
d... Mniej wiecej 30% nie wytrzymuje roku. Mimo ze mozna kupic z rozna
barwa swiatla, zadana barwa mie ejst wlasciwa. Potzrebuja czasu na
"rozgrzanie", i w zarowce nowej ten czas jest krotki, ale czym zarowka
starsza, tym jest dluzszy i dochodzi do pol minuty. Polowa z nich po
pol roku zaczyna brzeczec. Jak sie przepala to nei wiadomo co z nimi
robic, bo wedle pudelka nei mozna ich wyrzucac do smieci, a nikt nei
zbiera. Koszt utylizacji tez nalezy dolacayc do kosztow uzytkowania.

Uzewam zarowek General Electric, Sylvania oraz jakichs "no name".
Wszystkie mniej wiecej jednakowo do dupy

Podstawowa zaleta z mojego punktu widzenia jest to ze generuja mniej
ciepla

A.L.

do góry

Adampio wrote:
> Dobra dusza podeslala mi taki link
> http://dom.wp.pl/artykul/setka_nie_zaswiecisz,624.ht
ml

A czy ktoś policzył ile energii potrzeba na wyprodukowanie takiej
"energooszczędnej" świetlówki? Nie mówiąć o przywiezieniu jej z Chin
(pewnie 90% dostępnych w sklepach to produkty chińskie) i późniejszej
utylizacji - to straszne świństwo, metale ciężkie itp. Zwykłe żarówki
idą na stłuczkę szklaną...

Maciek

do góry

Maciej Szymanski <m...@n...spam.here.asor.com.pl> writes:

> A czy ktoś policzył ile energii potrzeba na wyprodukowanie takiej
> "energooszczędnej" świetlówki? Nie mówiąć o przywiezieniu jej z Chin
> (pewnie 90% dostępnych w sklepach to produkty chińskie) i późniejszej
> utylizacji - to straszne świństwo, metale ciężkie itp. Zwykłe żarówki
> idą na stłuczkę szklaną...

Najgorsze jest to, ze w naszym klimacie jakies 80% swiecenia zarowek w
mieszkaniu przypada na okres grzewczy, i cieplo "zaoszczedzone" na
mniej grzejacych "zarowkach" trzeba bedzie wyrownac mocniejszym
nastawieniem ogrzewania. O tym oczywiscie zaden z propagatorow tych
"zarowek" slowem nie powie.

MJ

do góry

On Apr 3, 11:44 am, Adampio <a...@o...pl> wrote:
> Dobra dusza podeslala mi taki linkhttp://dom.wp.pl/artykul/setka_nie_zaswiecisz,62
4.html
> i uswiadomilem sobie nagle ze mam juz bardzo malo czasu na zakupy.
> Czy ktos  moglby poradzic jakiej firmy "setki" kupic? Tak ze 100-150 sztuk.
> Pytam bo widzialem w akcji zarowki marki "Tesco" (co okolo 60 groszu za
> sztuke w detalu) ktore starczaja na tydzien-dwa.

Ciagle bedzie mozna kupowac halogeny, prawda?

Pozdrawiam
BS

do góry

> On Fri, 03 Apr 2009 12:44:37 +0200, Adampio <a...@o...pl> wrote:
>
> >Dobra dusza podeslala mi taki link
> >http://dom.wp.pl/artykul/setka_nie_zaswiecisz,624.h
tml
> >i uswiadomilem sobie nagle ze mam juz bardzo malo czasu na zakupy.
> >Czy ktos  moglby poradzic jakiej firmy "setki" kupic? Tak ze 100-150 sztuk.
> >Pytam bo widzialem w akcji zarowki marki "Tesco" (co okolo 60 groszu za
> >sztuke w detalu) ktore starczaja na tydzien-dwa.
>
> Po ustawach o ksztalcie ogorka, kolorze marchewki i srednicy jablka
> przyszla widac kolej na zarowki. Ja bym tam juz wolal Moskwe niz
> Bruksele.
>
> Ja uzywwam zarowek fluorescencyjnych od lat. Wnioski: poki co, sa do
> d... Mniej wiecej 30% nie wytrzymuje roku. Mimo ze mozna kupic z rozna
> barwa swiatla, zadana barwa mie ejst wlasciwa. Potzrebuja czasu na
> "rozgrzanie", i w zarowce nowej ten czas jest krotki, ale czym zarowka
> starsza, tym jest dluzszy i dochodzi do pol minuty. Polowa z nich po
> pol roku zaczyna brzeczec. Jak sie przepala to nei wiadomo co z nimi
> robic, bo wedle pudelka nei mozna ich wyrzucac do smieci, a nikt nei
> zbiera. Koszt utylizacji tez nalezy dolacayc do kosztow uzytkowania.
>
> Uzewam zarowek General Electric, Sylvania oraz jakichs "no name".
> Wszystkie mniej wiecej jednakowo do dupy
>
> Podstawowa zaleta z mojego punktu widzenia jest to ze generuja mniej
> ciepla
>
> A.L.
Też używam nowoczesnych żarówek. Kupuję drogie. A raczej kupiłem raz.
Przeciętnie wytrzymują u mnie takie żarówki półtora roku. A mają dwa lata
gwarancji. Pudełka i paragony to świętość. W marketach na gwarancji wymieniają
napsutą na dobrą bez mrugnięcia okiem.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

On Fri, 03 Apr 2009 07:51:20 -0500, A.L. wrote:
>Ja uzywwam zarowek fluorescencyjnych od lat. Wnioski: poki co, sa do
>d... Mniej wiecej 30% nie wytrzymuje roku.

Odwrotnie. Wytrzymywaly calkiem sporo. Ale teraz kupujesz tanie
chinskie.

>Mimo ze mozna kupic z rozna
>barwa swiatla, zadana barwa mie ejst wlasciwa.

I znow - swietlowki rurowe potrafia miec bardzo ladne widmo.
A chinskie kompaktowe faktcznie w prazki.

Czy to prazkowe zle .. mnie nie przeszkadza.

>Potzrebuja czasu na
>"rozgrzanie", i w zarowce nowej ten czas jest krotki, ale czym zarowka
>starsza, tym jest dluzszy i dochodzi do pol minuty.

A na jak dlugo zapalasz zarowki ?
Owszem - w szale ekologii mozna zapomniec ze do kibelka sie nadaja
najlepiej.

P.S. robia swietlowki o bardzo krotkim czasie rozgrzewania.

>Polowa z nich po pol roku zaczyna brzeczec. Jak sie przepala to nei wiadomo co z
nimi
>robic, bo wedle pudelka nei mozna ich wyrzucac do smieci, a nikt nei
>zbiera. Koszt utylizacji tez nalezy dolacayc do kosztow uzytkowania.

Wrzucasz do pudelka i wysylasz poczta.
Do producenta, do burmistrza, do senatora - kogo tam uwazasz za
winnego :-)

J.

do góry

Michal Jankowski wrote:
> Maciej Szymanski <m...@n...spam.here.asor.com.pl> writes:
>
>> A czy ktoś policzył ile energii potrzeba na wyprodukowanie takiej
>> "energooszczędnej" świetlówki? Nie mówiąć o przywiezieniu jej z Chin
>> (pewnie 90% dostępnych w sklepach to produkty chińskie) i późniejszej
>> utylizacji - to straszne świństwo, metale ciężkie itp. Zwykłe żarówki
>> idą na stłuczkę szklaną...
>
> Najgorsze jest to, ze w naszym klimacie jakies 80% swiecenia zarowek w
> mieszkaniu przypada na okres grzewczy, i cieplo "zaoszczedzone" na
> mniej grzejacych "zarowkach" trzeba bedzie wyrownac mocniejszym
> nastawieniem ogrzewania. O tym oczywiscie zaden z propagatorow tych
> "zarowek" slowem nie powie.

Ale to ciepło i tak (w miastach) produkowane w EC, i możesz je zamiast do
ogrzewania domu skierować do chłodni kominowej, czyli na zmarnowanie.
Dodatkowe ogrzewanie budynków nie wiąże się tutaj z większym zużyciem
paliwa.
Oczywiście w przypadku domków ogrzewanych samodzielnie jest inaczej, ale i
tak jest pewna korzyść - mniej sprawne ogrzewanie zamieniasz na bardziej
sprawne. Przy założeniu, że prąd też pochodzi ze spalania (w PL spełnione)
daje to w sumie oszczędność paliwa... :)

Co oczywiście nie zmienia faktu, że "obowiązek świetlówkowy" jest
kretynizmem, który spowoduje co najwyżej ogromne zwiększenie skażenia
rtęcią. Chińskie tandetne układy zapłonowe palą się po roku, jeśli się je
normalnie często zapala i gasi, a wtedy kupa rtęci ląduje w koszu (bo
przecież żadnego skupu w tym kraju nie zorganizujesz - skoro nie udało się
to ani z bateriami, ani z butelkami po piwie)...


--
Pozdrawiam,
Mateusz Nowaczyk

do góry

Bandytyzm!

do góry