eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikado telefonistów
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 60

  • 21. Data: 2010-01-29 06:56:22
    Temat: Re: do telefonistów
    Od: "William Bonawentura" <n...@i...pl>


    Użytkownik "Adam Dybkowski" <a...@4...pl> napisał w wiadomości
    news:hjsrd9$61k$3@news.onet.pl...
    >W dniu 2010-01-28 12:17, mm pisze:
    >
    >>>> W dodatku jak juz wykryje to przelacza na inne, znacznie nizsze
    >>>> napiecie.
    >>> Akurat to jest IMO bardzo stara cecha.
    >
    >> z linii można pobierać max 150 uA ,
    >
    > Ale to dotyczy jednego urządzenia, czy wszystkich podpiętych równolegle?

    Wszystkich.

    > Bo jeżeli 3 analogowe telefony wiszące na tej samej linii będą ciągnąć po
    > 0,15mA to już się zrobi łącznie prawie pół mA.
    >



  • 22. Data: 2010-01-29 19:12:29
    Temat: Re: do telefonistów
    Od: Adam Dybkowski <a...@4...pl>

    W dniu 2010-01-29 07:56, William Bonawentura pisze:

    >>> z linii można pobierać max 150 uA ,

    >> Ale to dotyczy jednego urządzenia, czy wszystkich podpiętych równolegle?

    > Wszystkich.

    No to trzeba przyjąć w praktyce dla każdego urządzenia połowę tego
    limitu. Chyba nikt nie podłącza więcej niż 2 telefonów do jednej linii.

    --
    Adam Dybkowski
    http://dybkowski.net/

    Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.


  • 23. Data: 2010-01-29 20:18:50
    Temat: Re: do telefonistów
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Fri, 29 Jan 2010 20:12:29 +0100, Adam Dybkowski wrote:
    >No to trzeba przyjąć w praktyce dla każdego urządzenia połowę tego
    >limitu. Chyba nikt nie podłącza więcej niż 2 telefonów do jednej linii.

    Zdarzalo mi sie miec 3 a moze nawet 4.
    Fax, jeden lub dwa wygodnie umieszczone aparaty, i jeszcze modem.

    J.



  • 24. Data: 2010-01-29 23:30:24
    Temat: Re: do telefonistów
    Od: " Wmak" <w...@N...gazeta.pl>

    William Bonawentura <n...@i...pl> napisał(a):


    > >> z linii można pobierać max 150 uA ,
    > >
    > > Ale to dotyczy jednego urządzenia, czy wszystkich podpiętych równolegle?
    >
    > Wszystkich.

    Pamiętam, że w starych centralach można było bezkarnie, bez zajmowania
    linii, pobierać 2mA.
    Były takie patenty, że na jednej linii były dwa telefony - jeden normalny i
    drugi pracujący w paśmie w góre przesuniętym (jakoś 1+1 to się nazywało).
    Te 2mA ładowały akumulatorki w tym urządzeniu.

    Możliwe, że ta norma dalej obowiązuje w elektronicznych centralach.
    Sam nie sprawdzę, bo telefon mam przez modem w kablówce a tam może być
    inaczej.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 25. Data: 2010-01-30 20:15:45
    Temat: Re: do telefonistów
    Od: Adam Dybkowski <a...@4...pl>

    W dniu 2010-01-29 21:18, J.F. pisze:

    >> No to trzeba przyjąć w praktyce dla każdego urządzenia połowę tego
    >> limitu. Chyba nikt nie podłącza więcej niż 2 telefonów do jednej linii.
    >
    > Zdarzalo mi sie miec 3 a moze nawet 4.
    > Fax, jeden lub dwa wygodnie umieszczone aparaty, i jeszcze modem.

    Tyle że zapewne i fax, i modem miały własne zasilacze. I nie obciążały
    zupełnie linii przy odłożonej słuchawce.

    --
    Adam Dybkowski
    http://dybkowski.net/

    Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.


  • 26. Data: 2010-01-30 20:42:16
    Temat: Re: do telefonistów
    Od: Maciek <m...@p...com>

    Użytkownik J.F. napisał:
    > Zdarzalo mi sie miec 3 a moze nawet 4.
    > Fax, jeden lub dwa wygodnie umieszczone aparaty, i jeszcze modem.
    >
    Pytanie brzmi - czy pobierały jakikolwiek prąd w stanie czuwania? Jeżeli
    w sumie nie przekraczały dopuszczalnego prądu, to nie ma problemu.
    Trochę wpływu na jakość rozmowy mogła mieć pojemność pozostałych
    aparatów zrównoleglonych z nim ale to już inna bajka.
    Maciek


  • 27. Data: 2010-01-30 21:01:25
    Temat: Re: do telefonistów
    Od: Maciek <m...@p...com>

    Użytkownik Wmak napisał:
    > Pamiętam, że w starych centralach można było bezkarnie, bez zajmowania
    > linii, pobierać 2mA.
    > Były takie patenty, że na jednej linii były dwa telefony - jeden normalny i
    > drugi pracujący w paśmie w góre przesuniętym (jakoś 1+1 to się nazywało).
    > Te 2mA ładowały akumulatorki w tym urządzeniu.
    >
    > Możliwe, że ta norma dalej obowiązuje w elektronicznych centralach.

    Nie obowiązuje. 2mA to o wiele za dużo, jak na czuwanie. Zwróć uwagę, że
    jeżeli są dwa aparaty na jednej linii (do dwóch różnych abonentów, do
    dwóch różnych rozmów jednocześnie - bo o tym przypadku mówimy), to na
    centrali musi być urządzenie, które łączy rozmowy z dwóch łączy, miesza
    sygnały w jedną parę i nadaje w linię. To samo urządzenie może dodać też
    zasilanie do specjalnych aparatów u abonentów. Nie używałem tych
    wynalazków ale całkiem prawdopodobne, że zwykły telefon by nie zadziałał
    w takim systemie. Tak z ciekawości - chętnie bym zobaczył dokumentację
    do tego typu aparatów.
    Maciek


  • 28. Data: 2010-01-30 22:01:08
    Temat: Re: do telefonistów
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sat, 30 Jan 2010 21:15:45 +0100, Adam Dybkowski wrote:
    >W dniu 2010-01-29 21:18, J.F. pisze:
    >>> No to trzeba przyjąć w praktyce dla każdego urządzenia połowę tego
    >>> limitu. Chyba nikt nie podłącza więcej niż 2 telefonów do jednej linii.
    >>
    >> Zdarzalo mi sie miec 3 a moze nawet 4.
    >> Fax, jeden lub dwa wygodnie umieszczone aparaty, i jeszcze modem.
    >
    >Tyle że zapewne i fax, i modem miały własne zasilacze. I nie obciążały
    >zupełnie linii przy odłożonej słuchawce.

    telefony wtedy tez nie obciazaly :-)

    Faxa nie bylbym pewien, bo bydle rozmawiac nie chcialo bez zasilania z
    linii, co modemom starszej daty z reguly nie sprawialo klopotu.

    Ale ja o zasadzie - telefonow sie daje tyle ile komu wygodnie.

    J.


  • 29. Data: 2010-01-30 23:58:16
    Temat: Re: do telefonistów
    Od: " Wmak" <w...@N...gazeta.pl>

    J.F. <j...@p...onet.pl> napisał(a):

    > telefony wtedy tez nie obciazaly :-)
    >
    Niektóre obciążały w sposób nieodczuwalny dla centrali.
    Proste aparaty miewały równolegle do wyłącznika rezystor rzędu 10 Momów do
    podtrzymania pamięci ostatniego numeru.

    > Ale ja o zasadzie - telefonow sie daje tyle ile komu wygodnie.

    Bez przesady - zależy, jakie aparaty i ile sztuk.
    Centrala nie lubi też przeciążenia obwodów dzwonienia.
    W czasach elektromechanicznych dzwonków za duża ich ilość blokowała centralę.
    Z tego powodu istniały specjalne gniazda, np. takie z 4 bagnetami a telefon
    miał 3 lub 4 przewody aby już przy dwóch aparatach dało się obwody rozmówne
    połączyć rónolegle a obwody dzwonków szeregowo - schematy połączeń na wlepce
    pod pokrywą aparatu.
    Na tabliczkach znamionowych lub w opisach starszych elektronicznych
    telefonów widywałem kiedyś (może dalej są) parametr REN - Ringer Equivalence
    Number - chyba oznaczał, ile razy mniej prądu pobiera przy dzwonieniu od
    jakiegoś znormalizowanego elektromagnetycznego
    >
    > J.
    >
    J.F. <j...@p...onet.pl> napisał(a):

    > telefony wtedy tez nie obciazaly :-)
    >
    Niektóre obciążały w sposób nieodczuwalny dla centrali.
    Proste aparaty miewały równolegle do wyłącznika rezystor rzędu 10 Momów do
    podtrzymania pamięci ostatniego numeru.

    > Faxa nie bylbym pewien, bo bydle rozmawiac nie chcialo bez zasilania z
    > linii, co modemom starszej daty z reguly nie sprawialo klopotu.
    >
    > Ale ja o zasadzie - telefonow sie daje tyle ile komu wygodnie.

    Bez przesady - zależy, jakie aparaty i ile sztuk.
    Centrala nie lubi też przeciążenia obwodów dzwonienia.
    W czasach elektromechanicznych dzwonków za duża ich ilość blokowała centralę.
    Z tego powodu istniały specjalne gniazda, np. takie z 4 bagnetami a telefon
    miał 3 lub 4 przewody aby już przy dwóch aparatach dało się obwody rozmówne
    połączyć rónolegle a obwody dzwonków szeregowo - schematy połączeń na wlepce
    pod pokrywą aparatu.
    Na tabliczkach znamionowych lub w opisach starszych elektronicznych
    telefonów widywałem kiedyś (może dalej są) parametr REN - Ringer Equivalence
    Number - chyba oznaczał, ile razy mniej prądu pobiera przy dzwonieniu od
    jakiegoś znormalizowanego elektromagnetycznego.



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 30. Data: 2010-02-01 07:08:56
    Temat: Re: do telefonistów
    Od: "William Bonawentura" <n...@i...pl>


    Użytkownik " Wmak" <w...@N...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:hk2h2o$1f6$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > Centrala nie lubi też przeciążenia obwodów dzwonienia.
    > W czasach elektromechanicznych dzwonków za duża ich ilość blokowała
    > centralę.
    > Z tego powodu istniały specjalne gniazda, np. takie z 4 bagnetami a
    > telefon
    > miał 3 lub 4 przewody aby już przy dwóch aparatach dało się obwody
    > rozmówne
    > połączyć rónolegle a obwody dzwonków szeregowo - schematy połączeń na
    > wlepce
    > pod pokrywą aparatu.


    IMHO to nie tak do końca. W centrali elektromechanicznej w obwód zasilania
    linii włączony był dwucewkowy przekaźnik który pełnił funkcję:
    - detektora podniesienia słuchawki
    - stabilizatora i ogranicznika prądu linii (48V/2kOm)
    - filtru dolnoprzepustowego (by zasilanie nie tłumiło sygnału)

    W konsekwencji napięcie dzwonienia (120V) było również ograniczane przez
    impedancję tego przekaźnika i linii. Włączenie równelogłe dzwonków
    elektromechanicznym na końcu takiej linii prądowej powodowało, że dzwonki
    otrzymywały zbyt niskie napięcie i nie dzwoniły. Stąd idea łączenia ich
    szeregowo. Z punktu zaś widzenia centrali było bez znaczenia czy dzwonek
    jest jeden czy jest tam pernamentne zwarcie - więcej prądu niż pozwala
    przekaźnik i linia i tak centrala nie wpuści.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: