-
11. Data: 2020-04-03 21:12:59
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: "Irek.N." <t...@j...taki.jest.pl>
PiteR pisze:
> czy nerw nie pozwala się skoncentrować?
>
Chciał bym, ale części nie ma.
Przykładowo zamówiłem 300 diod w Sławmirze, kupiłem ze stanu
magazynowego i co... po tygodniu jak zadzwoniłem zaniepokojony to
usłyszałem że dostawa nie dojechała. Okłamali perfidnie, a dzięki temu
temat leży 2 tygodnie dłużej.
Miłego.
Irek.N.
-
12. Data: 2020-04-03 21:24:34
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 03/04/2020 20:59, Michal Jankowski wrote:
> Tutaj robią z folii z gumkami, bez drukowania:
> https://wiki.hackerspace.pl/projects:covid-19
Można takie w ogóle kupić na allegro za bodaj 7zł.
Musisz jednak pamietać że wersja wydrukowana jest wygodniejsza bo sztywna.
Czytałem że strażacy i policja preferowali wydruki nad takie wiotkie.
Tak czy inaczej, nie ma problem z przyłbicami, można sobie w domu
wydziargać na byle czym. Ale z jakiegoś powodu w narodzie zanikły
skłonności do majsterkowania, coraz więcej znajduje domów gdzie nie mają
nawet śrubokręta. Ani jednego. Mają fachowca w abonamencie na prąd :/
-
13. Data: 2020-04-03 21:53:44
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: PiteR <e...@f...pl>
Dawid Rutkowski pisze tak:
> A jak tam to wygląda po 1,5 miesiąca?
tzn
--
Piter
-
14. Data: 2020-04-03 23:07:09
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Po co jakieś maski robić w domu. Wyszedłem na miasto uzupełnić stany magazynowe.
Prawie nikt nie chodził w masce, jakimś wyjątkiem byłem.
-
15. Data: 2020-04-03 23:48:36
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 03/04/2020 23:07, Zenek Kapelinder wrote:
> Po co jakieś maski robić w domu. Wyszedłem na miasto uzupełnić stany magazynowe.
Prawie nikt nie chodził w masce, jakimś wyjątkiem byłem.
Te przyłbice są stosowane przez lakarzy aby chronić przed zakichaniem
przez pacjenta co *redukuje* szanse na złapanie wirusa, we Włoszech
grzebaniem w statystykach wykazano że osoby z przyłbicami, nawet
prymitywnymi, miały mniejsze szanse na zakazenie.
Ja niezbyt często spotykam lekarzy na mieście wykonujących swoje
obowiązki, ale może ja dziwny jestem.
-
16. Data: 2020-04-04 00:23:45
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
heby napisał:
> Te przyłbice są stosowane przez lakarzy aby chronić przed zakichaniem
> przez pacjenta co *redukuje* szanse na złapanie wirusa, we Włoszech
> grzebaniem w statystykach wykazano że osoby z przyłbicami, nawet
> prymitywnymi, miały mniejsze szanse na zakazenie.
>
> Ja niezbyt często spotykam lekarzy na mieście wykonujących swoje
> obowiązki, ale może ja dziwny jestem.
U mnie przyłbice mają panie w piekarni. Miały je już na kilka dni przed
tym, jak pojawiły się w kraju jakiekolwiek groźnie brzmiące zakazy.
Wtedy też zawisła na drzwiach piekarni kartka z *prośbą*, by w środku
było nie więcej, niż dwóch klientów. A przy kasie, żeby w miarę możności
płacić kartą. Z tym że ta piekarnia ma rozsądnych właścicieli. My, zwykli
zjadacze chleba z niej, też nie gorsi.
--
Jarek
-
17. Data: 2020-04-04 00:35:11
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Oczywiście masz rację że przyłbice nie są, chociaż mogą być, dla wszystkich.
Zastosowane w różnych linkach metody produkcji oparte na drukarkach 3D są do dupy bo
są zbyt wolne, w związku z czym zbyt drogie. Niedawno wyrzuciłem przyłbice używana do
ochrony twarzy przy szlifowaniu. W niej nie było nic drukowanego na drukarce. Opaska
na głowę ze sztywnej tektury. Wzmocnienie szybki też z tektury. Dwa nity. Jedna osoba
dysponująca prasa do wycinania i prostymi i tanimi wykrojnikami, z dwieście złotych
kosztował by komplet na maskę, zrobi przez godzinę kilka tysięcy elementów przyłbic.
Podobnie z maskami z tkaniny. W Zgierzu pod Łodzią jest firma Testom. Z dwadzieścia a
może i więcej lat temu zaczęli produkować włókniny. Również i na wyroby medyczne.
Kupili w Chinach automaty do produkcji maseczek i szpitalnych ochraniaczy na buty. Do
maseczek mieli z 10 sztuk. Każda w okolicach sekundy wypluwał maseczkę. Chyba nie
muszę dodawac że ich wyroby mają atesty itp. A w tv pierdoła że jakieś panie z kółka
gospodarstw wiejskich zaczęły szyc maseczki. Jak będą szyły w kilka osob dobę to
zrobią mniej niż jedną maszyna w Textonie. Ale gawiedź durna i się cieszy z robionych
ręcznie maseczek, przylbic.
-
18. Data: 2020-04-04 01:24:06
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: tck <t...@t...Wytnij.net.pl>
W dniu 03.04.2020 o 20:06, heby pisze:
> On 03/04/2020 19:50, Dawid Rutkowski wrote:
>>> Przestawiłem domowy replikator na produkcje przyłbic. Pic na wodę, ale
>>> zapotrzebowanie takie że się zastanawiam czemu sami nie robią z byle
>>> czgo co mają pod ręką tylko czekają na jakieś fikuśne z drukarek?
>> Ale "sami nie robią" - czyli kto?
>
> Zainteresowani. Kawałek folii do bindowania czy laminowania, sznurek czy
> gumka i masz. Prymitywne, ale jest. Nie tak dawno widzałem jak ktoś z
> elastycznych linijek zrobił szkielet.
>
>> To jednak nie jest towarzystwo z NASA i załoga Apollo 13...
>
> No nie jest. Ale jednak nawet w domowych warunkach potafią przykręcić
> kawałek folii do okularów budowlanych, przeciętni ludzie z ulicy bez
> wykształcenia, np. prawnicy.
>
można i tak:
https://tiny.pl/7hl9x
--
pozdr
Tomasz
tck(at)top.net.pl
--
pozdr
Tomasz
tck(at)top.net.pl
-
19. Data: 2020-04-04 09:52:58
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Fri, 3 Apr 2020 15:35:11 -0700 (PDT), Zenek Kapelinder napisał(a):
> Ale gawiedź durna
Nasz chłopek-roztropek Zenek dzieli ludzkość na siebie, znającago się na
wszystkim i gawiedź, oczywiście durną. Zenuś, kiedy opanujesz zasady
pisania na newsy? Bo jak na razie, u mnie robisz za durną gawiedź :)
--
Jacek
I hate haters.
-
20. Data: 2020-04-04 10:33:49
Temat: Re: dłubiecie w czasach zarazy?
Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>
W dniu piątek, 3 kwietnia 2020 21:53:40 UTC+2 użytkownik PiteR napisał:
> Dawid Rutkowski pisze tak:
>
> > A jak tam to wygląda po 1,5 miesiąca?
>
> tzn
Zaraza w UK z pierwszej ręki.
W połowie lutego pisałeś o psikaczach z płynem i braku części z Chin.
I co z tą fajną małą skośnokoką "elektroniką"?