witam
Mam bardzo irytujący problem polegający na tym, że jak fotografuję planszę do
testowania autofocusa,
to wydaje się z grubsza ok. Ale jak fotografuję rzeczywiste obiekty to ewidentnie
robi mi back focus i to na ogół gruby. Obiektyw to sigma 18-125 a bodu to nikon
d5000.
Przez jakiś czas podejrzewałem siebie, że się przysuwam do obiektu już po wyostrzeniu
- ale to nie
to. Robiąc teraz zdjęcia mam już odruch by starać się blokować ostrość na coś co jest
bliżej, niż to
co faktycznie chcę sfotografować - bardzo upierdliwa i mało dokładna metoda.
I nie wiem teraz - czy to wszystko wina nieskalibrowania obiektywu do body czy raczej
autofocus z
body ma problem z ostrzeniem na wszystko, co jest mniej "ewidentne" niż czarne krechy
na białej
planszy testowej. Można to jakoś sprytnie sprawdzić nie mając innego obiektywu?

A czy istnieją jakieś programy, które analizując zdjęcie są w stanie wskazać punkt,
czy obszar,
gdzie jest największa ostrość? Chciałbym wyeliminować swój subiektywizm oceny.

I z innej beczki:
Czy jakieś zwykłe, niefirmowe serwisy potrafią kalibrować sigmy?

pozdrawiam