-
51. Data: 2017-05-26 12:33:17
Temat: Re: Źródła czasu -- kolejność padania
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 25.05.2017 o 11:19, Marek pisze:
>
> Budujecie urządzenie, które ma być niedotykane przez lata? Bezz opłat za
> serwis, bieżąca obsługę czy wymianę (z Ważnych Przyczyn) na nowe po
> upływie półrocznej gwarancji? Dlaczego chcecie pozbawić się emerytury? :)
>
A jeśli będziemy mieć w domu tak trwałe urządzenia, to po co nam ta
emerytura? To jest podstawowy błąd, robić nietrwałe i potem samemu
kupować, jakby to sama robota była najwazniejsza w życiu! Robić i robić!
Zrób eksperyment myślowy, że stał się cud i nic się nie psuje.
Nie masz roboty, ale nie masz wydatków!
-
52. Data: 2017-05-26 12:38:01
Temat: Re: Źródła czasu -- kolejność padania
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 26.05.2017 o 11:44, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Cezary Grądys napisał:
>
>> Wszelkie fotorezystory czy inne czujniki to lipa. Okienko się ubrudzi,
>> chmury, wulkany, ptak narobi...
>
> W tych diwajsach, coście je z Marcinem fabrykowali, to tak własnie było
> (i jest), że łatwo wykryć na podstawie różnic odczytu z sześciu czujników,
> kiedy ptak kopułkę kwarcową opaskudzi.
>
A jak ktoś na tym czapkę powiesi i pójdzie sobie? Albo przeniesie do
piwnicy? Kabel do czujnika przetną, albo wydziobią?
Bez konserwacji, chociaż takiej, żeby ktoś rzucił okiem czy działa, to
mała szansa na długą pracę.
Ciężko coś wymyśleć, jak autor nie podał do czego ma to służyc.
-
53. Data: 2017-05-26 12:52:55
Temat: Re: Źródła czasu -- kolejność padania
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Piotr Wyderski" <p...@n...mil> napisał w wiadomości
news:og4sje$nmn$1@node2.news.atman.pl...
> HF5BS wrote:
>
>> To może własny zegar atomowy/cezowy/rubidowy?
>
> To nie wychodzi wcale tak drogo, za kilkaset dolców można mieć
> wzorzec rubidowy. Cezowy to inna półka, nie do zastosowań domowych.
No... zdaję sobie sprawę, że nic wiecznego nic wiecznego nie ma. Choćby i
zmęczenie materiału, czy jego płynięcie.
>
> Tylko one mają dwie wady: potrzebują sporo energii i się szybko
To płachta jakaś z fotoogniw, najwyżej pójdzie się do kiosku po nową
baterię, jak się stara zużyje, dla pewności przynajmniej dwie-trzy, aby w
razie padu jednej, pozostałe chociaż przez chwilę to utrzymały.
> zużywają (patrząc na to w skali kilkudziesięciu lat). Kwarc przy
Ano... to też zdywersyfikować i jechać na przynajmniej dwa zegary. Jak jeden
powie, że za chwilę umrze... albo i nie powie, tylko padnie, to drugi
powinien to jakiś czas podtrzymać, zanim wróci ten drugi, lub zostanie czymś
zastąpiony.
> braku drgań jest przewidywalny, rezonator widełkowy będzie działał
> i za 100 lat.
Cóż... albo tanio, albo dobrze, coś kosztem czegoś...
>
>>i/lub zrobić to tak, że czasu nie podawać
>> bezpośrednio, tylko zrobić coś, co będzie jakby interfejsem, co
>> pozwoliło by, w razie przepadku jednego źródła, móc przekształcić
>> protokół nowego do postaci strawnej dla starego, dzięki czemu żródeł
>> można by sobie narobić i pierdylion, wystarczyło by wtedy
>> "przetłumaczyć" ich dane, na postać dotychczas stosowaną; ze źródła,
>> które lepsze, bądź wygodniejsze.
>
> To jest unikanie problemu, choć w praktyce może się okazać nadzwyczaj
> skuteczne. :-)
Nie... nie chcę tu unikać problemu, tylko wyjść na przeciw sytuacji, że nowe
źródła mogą się okazać znacznie lepsze I TRWALSZE, wiążąc na sztywno stare
źródło z urządzeniem, czynimy sobie trudność, gdzie musielibyśmy bujać się z
czymś, co stare, najprawdopodobniej już nie produkowane, kosztowne w
utrzymaniu i niepewne. A tak, mając interfejs, zachowujemy integralność
systemu na ruski miesiąc (w samym systemie, jeśli się da, to oczywiście, też
jakieś źródełko, ale nie jako jedyne), może to sobie stać choćby w samym
piekle w pieczarze Diabła Naczelnego, a my sobie na spokojnie, "nie wiedząc"
o piekle, zmieniamy peryferia, nie ruszając samego systemu. Przekładanie
danych różnych źródeł na jednolity format ma właśnie temu służyć, żeby nie
trzeba było w samym systemie już nic robić, a w razie zmiany formatu źródła
nie być tym ograniczonym, w razie nowe źródło - siadamy do kompilatora,
tłuczemy te parę linijek programu do interfejsu i po bólu, wszystko nadal
bangla.
Ja sobie pomyślałem o jeszcze jednym źródle - o Księżycu, ale nie w sensie
zaćmiony, w której fazie, etc. tylko o jego obecności, lub nie, na
horyzoncie.
Zgodnie z prawem powszechnego ciążenia, Ziemia i Księżyc oddziałują na
siebie, a jako, że to są wektory, wystarczyło by mierzyć ich wypadkową,
okres obiegu księżyca wokół ziemi jest dokładnie znany, w związku z czym,
nawet, jakby zaliczyć potężną zgubę w odmierzaniu czasu, wystarczyło by
określić, ile razy Łysy w tym czasie okrążył Ziemię, z wartości wektora, w
powiązaniu z położeniem na firmamencie wyliczyć DOKŁADNY czas. Maszyny są
mocne, wystarczy azymut i elewacja, nasz wektor, podstawiamy do odpowiednich
wzorów i wydaje mi się, że mamy wystarczająco dokładny czas, którym możemy
zsynchronizować system. Pozostaje tylko problem w miarę dokładnego
zmierzenia wektora ciążenia, ale to chyba nie takie bolesne do zrobienia?
Może i nie tanie, ale połączenie pomiaru wektora, z wyznaczeniem dokładnego
położenia, mogło by być ciekawe i całkiem przyzwoite.
Przecież już starożytni potrafili pewne rzeczy obliczyć całkiem dokładnie,
czemu by nie wykorzystać tu matematyki, a fizyką jedynie się wesprzeć?
--
"Jeśli przyjmiesz do siebie zabiedzonego psa i sprawisz,
że zacznie mu się dobrze powodzić - nie ugryzie cię.
Na tym polega zasadnicza różnica między psem a człowiekiem"
(C) Mark Twain
-
54. Data: 2017-05-26 13:08:35
Temat: Re: Źródła czasu -- kolejność padania
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Atlantis" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:5926aa4b$0$5142$65785112@news.neostrada.pl...
> Hmm... Tak sobie jeszcze myślę... Może są jeszcze jakieś radioamatorskie
> rozwiązania? Nie wiem, synchronizacja czasu przez APRS? Bo tutaj jednak
Może i być, ale szokująco dokładne to nie będzie.
> odpada trochę kwestia kalkulacji ekonomicznej - sieć jest utrzymywana
> przez pasjonatów, którzy nie robią tego dla zysku. Będzie działać tak
> długo, jak długo będzie istniała społeczność pasjonatów zainteresowanych
> jej utrzymaniem.
Z pewnością. Ale, jeśli to ma być dokładne, to trzeba będzie uwzględnić
narzuty protokołów, czas propagacji, czas transmisji, itd. Choćby
ramki-znaczniki HDLC, czy nawet zerowe (brzmią zupełnie inaczej,
zasadniczop, pełnią funkcję "rozbiegówki").
>> Chociaz ... komputer sprzed 25 lat chyba bym jeszcze do sieci podlaczyl,
>> o ile byl wtedy na skretke i DHCP.
>
> Ludzie podłączają do sieci ośmiobitowe Commodore i Atari... :)
https://www.youtube.com/results?search_query=zx+spec
trum+internet :)
Klient Ćwitra na pierwszym miejscu...
--
Moja Matko ja wiem, wiele nocy nie spałaś,
Gdym opuszczał swój dom, aby iść w obcy świat.
I na szczęście dalekie, skromny dar, lniany ręcznik mi dałaś,
Haftowany przez ciebie i barwny jak kwiat.
-
55. Data: 2017-05-26 13:08:51
Temat: Re: Źródła czasu -- kolejność padania
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2017-05-26 o 11:39, Jarosław Sokołowski pisze:
>
> Hardware może przybrać postać patyczka rzucającego cień na powierzchnię,
> w którą od północnej wmontowano dwie fotodiody. Przejście przez nie
> cienia dość łatwo wykryć. Choć od dwóch fotodiod może być łatwiej
> zastosować kamerę od myszy optycznej -- od razu z interfejsem.
Zakładałem, że fotodioda nie patrzy w górę tylko w dół (odporniejsze na
zabrudzenia). Wykorzystanie cienia trochę temu przeczy.
P.G.
-
56. Data: 2017-05-26 13:18:58
Temat: Re: Źródła czasu -- kolejność padania
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5926f64e$0$5161$65785112@news.neostrada.pl...
> Kabelek LPT do Norton Commandera gdzies mam, ale jak tu odpalic NC z
> portem LPT przez USB :-)
Nie zadziała z międzymordziem-przekładką USB-LPT?
Zawsze możesz Total Commander połączyć takim kablem, on cały czas to ma.
Rozpiska pinów w helpie do TC. Tym samym kablem można udostępnić net
drugiemu kompowi, oba transfery mogą pracować jednocześnie, nie
przeszkadzając sobie. Łączyłem nim dwa kompy z W2k, z XP, oraz XP z W2K
(tylko wtedy jest nieco kłopotu z ustawieniem, ale się da). Same TC można
łączyć we wszystkich chyba wersjach Windy.
Mam gdzieś przelotkę USB-LPT, muszę odgrzebać i spróbować, czy łyknie.
Skoro mi NT4, nieproszony i niesterowany stosem, zobaczył mi myszę w porcie
USB, to takiego LPT wyższa Szklarnia nie zobaczy? :)
--
Moja Matko ja wiem, wiele nocy nie spałaś,
Gdym opuszczał swój dom, aby iść w obcy świat.
I na szczęście dalekie, skromny dar, lniany ręcznik mi dałaś,
Haftowany przez ciebie i barwny jak kwiat.
-
57. Data: 2017-05-26 13:32:19
Temat: Re: Źródła czasu -- kolejność padania
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
robot napisał:
>> Pociski samosterujące potrafią na przykłd obserwować swój
>> ultrafioletowy cień na powierzchni ziemi i tym się kierować.
>
> Chciałbym dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat.
> Czy mógłbyś nakierować, co wpisać w wyszukiwarkę?
Nie wiem czy tak chętnie po internetach opisują wszystkie
szczegóły. W każdym razie azotek galu, galium nitride, GaN
są jakimś punktem wyjścia. Detektory produkowane z tego
materiału są ślepe na światło widzialne, a dobrze widzą UV.
--
Jarek
-
58. Data: 2017-05-26 13:32:45
Temat: Re: Źródła czasu -- kolejność padania
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Cezary Grądys napisał:
>>> Wszelkie fotorezystory czy inne czujniki to lipa. Okienko się ubrudzi,
>>> chmury, wulkany, ptak narobi...
>>
>> W tych diwajsach, coście je z Marcinem fabrykowali, to tak własnie było
>> (i jest), że łatwo wykryć na podstawie różnic odczytu z sześciu czujników,
>> kiedy ptak kopułkę kwarcową opaskudzi.
>
> A jak ktoś na tym czapkę powiesi i pójdzie sobie? Albo przeniesie
> do piwnicy? Kabel do czujnika przetną, albo wydziobią?
Z czapką incydentów nie było, ale z ptakami co i rusz.
> Bez konserwacji, chociaż takiej, żeby ktoś rzucił okiem czy działa,
> to mała szansa na długą pracę.
Co innego precyzyjny przyrząd pomiarowy, co innego wykrywanie światła.
> Ciężko coś wymyśleć, jak autor nie podał do czego ma to służyc.
Chwała mu za to, bo dzięki temu możemy dowolnie fantazjować.
--
Jarek
-
59. Data: 2017-05-26 13:34:17
Temat: Re: Źródła czasu -- kolejność padania
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Piotr Gałka napisał:
>> Hardware może przybrać postać patyczka rzucającego cień na powierzchnię,
>> w którą od północnej wmontowano dwie fotodiody. Przejście przez nie
>> cienia dość łatwo wykryć. Choć od dwóch fotodiod może być łatwiej
>> zastosować kamerę od myszy optycznej -- od razu z interfejsem.
>
> Zakładałem, że fotodioda nie patrzy w górę tylko w dół (odporniejsze
> na zabrudzenia). Wykorzystanie cienia trochę temu przeczy.
Rola zabrudzeń jest przeceniana. Chodzi o wykrycie zmian, a nie o wartość
bezwzględną. Krakowskim targiem można użyć dwóch diod patrzących na boki.
Jedna na wschód, druga na zachód. Też dobrze wykryją południe.
--
Jarek
-
60. Data: 2017-05-26 14:15:54
Temat: Re: Źródła czasu -- kolejność padania
Od: robot <a...@o...pl>
W dniu 2017-05-26 o 13:32, Jarosław Sokołowski pisze:
> robot napisał:
>
>>> Pociski samosterujące potrafią na przykłd obserwować swój
>>> ultrafioletowy cień na powierzchni ziemi i tym się kierować.
>>
>> Chciałbym dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat.
>> Czy mógłbyś nakierować, co wpisać w wyszukiwarkę?
>
> Nie wiem czy tak chętnie po internetach opisują wszystkie
> szczegóły. W każdym razie azotek galu, galium nitride, GaN
> są jakimś punktem wyjścia. Detektory produkowane z tego
> materiału są ślepe na światło widzialne, a dobrze widzą UV.
>
Dziękuję.