eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Zginęli jadąc pod prąd
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 230

  • 171. Data: 2010-09-22 22:33:46
    Temat: Re: Zginęli jadšc pod pršd [2]
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    W dniu 2010-09-22 08:32, Mirek Ptak pisze:
    > Dnia 2010-09-22 00:29, *Cavallino* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby
    > odpisać:
    >
    >>> Tam droga 2-pasowa przechodzi w 4. Wystarczy jakos slamazarnie czy
    >>> pechowo wyprzedzac i sie znajdziesz na lewo od barierki srodkowej.
    >>
    >> Ok, ale jak można tego nie zauważyć?
    >>
    > A może na takich wjazdach zainstalować najazdowe kolczatki? :)
    > Ci co jada w właściwym kierunku będą je przejeżdżać bez szwanku, a Ci
    > pod prąd stracą powietrze w oponach.

    Może niekoniecznie kolczatki, ale gdyby po obu stronach każdego wjazdu
    pod prąd stały duże zakazy wjazdu, to pewnie niejeden by się opamiętał.

    Bo tak przez ostatnie dni zwracam uwagę jak zabezpieczone są wjazdy na
    trójmiejską obwodnicę (dwujezdniowa droga po 2 pasy, standard bliski
    autostradzie) przed wjazdem pod prąd.
    I zazwyczaj jak przejedzie się jeden znak C-9 ze złej strony, to potem
    już nieniepokojony żadnym innym oznakowaniem można przejechać całą
    obwodnicę pod prąd.




  • 172. Data: 2010-09-22 22:34:32
    Temat: Re: Zginęli jadšc pod pršd
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości news:

    >>Okaże się że przy 90km/h wykonuje się dane ćwiczenie z palcem w nosie,
    >>przy 100km/h jest to już zbyt trudne. A przy 110km/h nikt już temu nie
    >>da rady.
    >
    > Hm, ale jaki z tego wniosek - nie przekraczac 70 ? :-)

    0.
    Wszystko inne już jest niebezpieczne w jakichś tam okolicznościach.
    I to dobra prędkość do takich, których jakieś ryzyko przeraża, nie powinni
    jeździć.


  • 173. Data: 2010-09-22 22:51:25
    Temat: Re: Zginęli jadąc pod prąd [2]
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    W dniu 2010-09-22 09:01, elmer radi radisson pisze:
    > On 2010-09-21 22:27, Artur Maśląg wrote:
    >
    >> Przypadek, czy jednak coś jest nie tak z oznakowaniem itd.?
    >
    > Jak dla mnie, to jadac kilka kilometrow pod prad i nie probujac
    > ani zatrzymac sie, czy zawrocic widzac jadace samochody z przeciwka
    > (i jednoczesnie majac zapewne prawko lat kilkadziesiat) to trzeba
    > miec nie tylko cos ze wzrokiem, ale i z glowa. Klepki sie
    > poprzestawialy czy inna forma samoboja? I to wszystko z pasazerami
    > na pokladzie.

    Myślę że niekoniecznie.
    Z perspektywy jadącego pod prąd, przy niewielkim ruchu będzie to
    wyglądać podobnie jak jazda pierwszą lepszą drogą krajową - może trochę
    więcej wyskakujących na czołówkę, ale zaraz po tym się chowających i
    więcej migających długimi, ale "pewnie radar".

    Tu oczywiście jeszcze dochodzi kumatość kierowcy do połapania się co się
    dzieje i w dalszej kolejności nie spanikowania i podjęcia dobrej decyzji
    w temacie "i co teraz?" - bo np. próba dostania się jak najszybciej do
    następnego zjazdu to nie jest najlepszy pomysł.


  • 174. Data: 2010-09-22 23:17:15
    Temat: Re: Zginęli jadšc pod pršd
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    W dniu 2010-09-22 22:33, Artur Maśląg pisze:
    > W dniu 2010-09-22 22:12, Tomasz Pyra pisze:
    > (...)
    >> Takie ćwiczenia powinny mieć miejsce minimum pół roku po ukończeniu
    >> kursu.
    >
    > Wystarczy raz, by kierowca zdał sobie z tego sprawę.

    Ale żeby nie zapomniał.

    >> Ale tam wcale nie szkolą mistrzów kierownicy.
    >> Nacisk jest raczej na uzmysłowienie kierowcy jego własnych ograniczeń
    >> tak żeby był w stanie świadomie wybrać sposób jazdy.
    >
    > No właśnie. Wystarczy raz, a dodatkowe zabawy można wymuszać jak się
    > pojawi bagaż punktowo/mandatowy.

    A też dobry pomysł.
    Na pewno lepszy niż obecnie wyświetlany film z wypadków. Bo każdy wie że
    wypadki dotyczą tylko tych innych.

    >> Wielu kierowców uważa siebie za nieomylnych na tej podstawie, że jeszcze
    >> nie mieli okazji się pomylić. I dostosowują swój styl jazdy do założenia
    >> tej nieomylności.
    >
    > Tu krytyczny jest zazwyczaj drugi rok jazdy samochodem.

    Ja tam dzwona "z nieomylności" zaliczyłem jeszcze w pierwszym roku ;)


  • 175. Data: 2010-09-22 23:35:00
    Temat: Re: Zginęli jadšc pod pršd
    Od: Adam 'Chloru' Drzewososki <k...@c...net>

    Dnia 22.09.2010 Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> napisał/a:
    >
    > Tak w wyczynowym sporcie (i nie mówię nawet o tym co ja tam sobie
    > jeżdżę, a rajdach na poziomie WRC czy wyścigach F1 które oglądam) jednak
    > wygląda to tak, że jak z samochodem dzieje się coś nie po myśli kierowcy
    > to grzecznie noga w hamulec, cztery bloki, paciorek i czeka się a aż

    Tutaj też istnieje ryzyko, że kogoś obróci ;-) Bo dla jednych sytuacja
    dramatyczna to lekkie odchylenie od toru jazdy a dla innych grube
    sponiewieranie. W tym pierwszym przypadku klepniecie hamulca może
    skończyć się źle. W temacie ćwiczeń i uświadamiania - zgoda.



    --
    ___________________________________________
    Chloru ** XU10J4RS ** chloru at chloru net


  • 176. Data: 2010-09-22 23:59:08
    Temat: Re: Zginęli jadąc pod prąd
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Wed, 22 Sep 2010 10:53:01 +0200, Pawel "O'Pajak" napisał(a):

    > No i fajnie, chwala Ci za to. Tez wybralbym sie na takie badania, gdybym
    > mial czas/kase. Jesli sie zle czuje, to albo jade super ostroznie, albo

    120 zeta i 2 godzinki.

    > nie jade. Robisz badania, masz swiadomosc niebezpieczenstw, to bardzo
    > dobrze, ale czemu chcesz do tego zmusic innych? Bo jakis dziadek wjechal
    > pod prad kilkaset km od Ciebie?

    Dlatego, że do brak odpowiednich możliwości psychotechnicznych u innych
    kierowców powoduje zagrożenie mojego życia.

    > To, ze jak kupilem samochod, to kupilem tez gasnice (nie bylo wtedy
    > obowiazku), nie znaczy, ze uwazam, ze kazdy musi ja miec. To, ze poza


    Gaśnica nie wpływa praktycznie w żaden sposób na moje bezpieczeństwo.

    > czy inni zapinaja (jadacy ze mna musza - sprawdzam). Moge z kims takim
    > podyskutowac, przekonywac, policzyc z nim przyspieszenia, ale nigdy w
    > zyciu nie kazac. Poprostu zwyczajnie nie lubie komuny. Bardzo by mnie

    Ja też nie. Interesuje mnie tylko moje bezpieczeństwo.

    > ograniczenie. Ty bys penie chcial tam FR i jeszcze polujace "kino
    > objazdowe", ja uwazam, ze ludziom nalezy sie troche zaufania do ich
    > doswiadczenia. Wariatow niezaleznie od calego aparatu represji sie nie

    A ja uważam, że stan zdrowia i jego sprawdzanie to żadna kara. To prosta
    reguła mówiąca, że aby kierować musisz spełnić określone kryteria.

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
    _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
    ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++


  • 177. Data: 2010-09-23 00:01:08
    Temat: Re: Zginęli jadąc pod prąd
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Wed, 22 Sep 2010 08:28:07 +0000 (UTC), Massai napisał(a):

    >> Dla innego kierowcy niewielkie. Ma znaczenie tylko liczebność danej
    >> grupy.
    >
    > Ano właśnie. Liczebność a nie ich roczne przebiegi.

    Ano nie do końca. Bo od przebiegu zależy ile razy danego delikwenta
    spotkasz.

    >> JAko firmę ubezpieczeniową nie interesuje mnie absolutnie nic poza
    >> szansą na to, że dany delikwent spowoduje wypadek.
    >
    > Ano własnie. I który ma większą szansę na spowodowanie wypadku w danym
    > roku ubezpieczeniowym?

    A co to ma do rzeczy? Nie jestem ubezpieczycielem, to mnie nie interesuje.
    Mnie interesuje jaką mam szanse spotkać na swojej drodze delikwenta, który
    może spowodować wypadek.

    >> A teraz bierzemy 1000 dziadków i 100000 PH. Okazuje się, że 1000
    >> dziadków powoduje 3 razy mniej wypadków niż 100000 PH. I co teraz?
    >> BArdziej zagraża dziadek, czy PH?
    >
    > Dyskusja o corocznym badaniu lekarskim dla kierowców dotyczy badania
    > danego kierowcy. To chyba jasne, nie?

    No i?

    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
    _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
    ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++


  • 178. Data: 2010-09-23 00:03:32
    Temat: Re: Zginęli jadąc pod prąd
    Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>

    Dnia Wed, 22 Sep 2010 10:39:03 +0200, Sebastian Kaliszewski napisał(a):

    >> Owszem ma i jedno i drugie. Chodzi o szansę kogo Ty spotkasz na swojej
    >> drodze.
    >
    > Baradziej mnie interesuje czy kiedy go spotkam to coś zmaluje tak że mi
    > krzywdę zrobi. Mało mnie obchodzi czy był to jego jeden jedyny wyjazd na
    > drogę w życiu czy też jeździ po 8h dziennie.

    Istotnie, tylko zakładasz, że takiego delikwenta możesz spotkac tylko raz w
    czasie swojej podróży, a to nie jest prawdą.
    Niemniej istotnie, liczebnośc grupy jest IMO wystarczająca.


    --
    ___________ (R)
    /_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
    ___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
    _______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
    ___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++


  • 179. Data: 2010-09-23 00:07:00
    Temat: Re: Zginęli jadšc pod pršd
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    W dniu 2010-09-22 23:35, Adam 'Chloru' Drzewososki pisze:
    > Dnia 22.09.2010 Tomasz Pyra<h...@s...spam.spam> napisał/a:
    >>
    >> Tak w wyczynowym sporcie (i nie mówię nawet o tym co ja tam sobie
    >> jeżdżę, a rajdach na poziomie WRC czy wyścigach F1 które oglądam) jednak
    >> wygląda to tak, że jak z samochodem dzieje się coś nie po myśli kierowcy
    >> to grzecznie noga w hamulec, cztery bloki, paciorek i czeka się a aż
    >
    > Tutaj też istnieje ryzyko, że kogoś obróci ;-) Bo dla jednych sytuacja
    > dramatyczna to lekkie odchylenie od toru jazdy a dla innych grube
    > sponiewieranie. W tym pierwszym przypadku klepniecie hamulca może
    > skończyć się źle.

    Tu dochodzi jeszcze ważna różnica między motorsportem, a ruchem drogowym.
    W motorsporcie z przeciwka nie jadą ciężarówki...

    Bo oczywiście to wszystko nie jest takie proste - o ile na rajdzie
    jedynym źródłem problemów jest za wysoka prędkość (nie licząc awarii),
    to w ruchu drogowym bywa to trochę bardziej skomplikowane jak na prawym
    łuku drogi okazuje się że moim pasem sunie nieoświetlony rowerzysta, a z
    przeciwka nadciąga tir.


  • 180. Data: 2010-09-23 00:18:41
    Temat: Re: Zginęli jadąc pod prąd
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    W dniu 2010-09-23 00:01, Adam Płaszczyca pisze:
    > Dnia Wed, 22 Sep 2010 08:28:07 +0000 (UTC), Massai napisał(a):
    >
    >>> Dla innego kierowcy niewielkie. Ma znaczenie tylko liczebność danej
    >>> grupy.
    >>
    >> Ano właśnie. Liczebność a nie ich roczne przebiegi.
    >
    > Ano nie do końca. Bo od przebiegu zależy ile razy danego delikwenta
    > spotkasz.

    Ale to nie ma znaczenia.
    Jeżeli mamy grupę kierowców która powoduje 100 wypadków rocznie, to masz
    takie same szanse uczestniczyć w wypadku przez nich spowodowanym
    niezależnie od tego ile oni kilometrów rocznie przejeżdżają.

    Co to zmieni w kwestii kierowcy Uno w zależności czy gość robił 50kkm
    rocznie, czy może to była jego jedyna w roku przejażdżka?

strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 23


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: