-
1. Data: 2020-10-22 20:24:20
Temat: Zapaść systemu powiadamiania ratunkowego (crosspost)
Od: v...@i...pl
Napisałem ten post, ponieważ nóż mi się w kieszeni otworzył.
Uświadomiłem sobie, że jesteśmy 30 lat po (?) komunie, a tu właśnie system służby
zdrowia
upadł zupełnie.
Ja wiem, że pandemia, że koronawirus i że "przejściowe trudności".
Ale opisana poniżej historia mnie zmroziła.
Wczoraj wieczorem otrzymałem telefon od szwagierki.
Dzwoniła z płaczem ze swojego salonu kosmetycznego, tuż przed jego zamknięciem.
Powiedziała, że doznała dziwnego ataku.
Bardzo silny ból brzucha, skurcze i trudności z oddychaniem.
Jako, że ode mnie do tego zakładu jest kilkaset metrów, byłem tam bardzo szybko.
W lokalu oprócz szwagierki była jej ostatnia tego dnia klientka.
Pogotowie ratunkowe było już wezwane.
Po przyjeździe mnie i mojej żony, klientka poszła do domu.
Ponieważ karetka nie przyjeżdżała a szwagierka zwijała się z bólu, zacząłem dzwonić
na pogotowie, aby uaktualnić
kontaktowy numer telefonu. Klientka podobno podała swój a przecież jej już nie było.
Do zakładu nie było łatwo trafić znając sam adres.
Wykonałem pięć telefonów, z czego cztery publikuję z wyciętymi fragmentami. Cisza,
czasem dość długa, w miejscu gdzie
podawane są dane wrażliwe.
Publikuję aby pokazać chaos organizacyjny i co gorsza technologiczny jaki panuje w
naszej służbie zdrowia a co zastanawiające,
także w systemach łączności systemu ratunkowego.
Pierwsze dwa połączenia są na numer 999. Jest to dawny numer pogotowia ratunkowego,
dziś numer ratownictwa medycznego.
Nie jest tożsamy z centrum powiadamiania alarmowego 112.
Obecnie zdaje się tylko połączenia wykonywane na dawny numer Policji 997 kierowane są
bezpośrednio na 112 i w razie potrzeby operator
może połączyć nas z Policją.
Podobno straż pożarna 998 zachowała autonomię (acz jest osiągalna i przez 112) a
999... właśnie jak opisałem wyżej.
Coś szalonego kierowało twórcami systemu łączności z numerem 999, skoro będąc na
górnym Śląsku raz uzyskałem połączenie z Gorzowem Wielkopolskim,
raz z Podkarpaciem a raz z Bielskiem-Białą.
Ja rozumiem "przelew ruchu". Jestem wszak byłym centralowcem z nieboszki TPSA.
Ale po cholerę przelew do odległych centrów łączności, skoro one pomóc i tak nie będą
mogły.
Kto to projektował, kto odbierał ?!
I dlaczego operatorzy spod 112 zdają się być ludźmi z przypadku, nie znającymi
systemu, nie potrafiącymi przełączyć do właściwego terytorialnie CRM.
Co wyłania się z nagrań ?
Chaos i imposybilizm.
Po około dwóch godzinach, dowiedziałem cię czego ? Że zgłoszenie przyjete, ale nie ma
wolnej karetki.
Dwie i pół godziny oczekiwania na przyjazd karetki. I to nie w Bieszczadach a w
aglomeracji śląskiej.
Oczywiście dalej standardowo, co znałem już z doświadczenia: załoga opryskliwa i z
pretensjami.
Że można było samemu udać się po pomoc (jak ? chora nie daje się dotknąć), że jechali
z bardzo daleka...
Noż kuźwa, taka wasza robota - jeździcie tam gdzie was dyspozytor wyśle!
SOR w miejskim szpitalu był zamknięty.
Jak się później okazało tylko dla ludzi "bez karetki".
Bo szwagierkę w końcu tam przyjęli... po czterech godzinach.
Na podjeździe była też przed nami inna karetka. Pacjent z udarem.
Jeździł od godziny 15. Była 21-sza.
Ja nie piszę, że dawniej było dobrze.
Sam pamiętam wypadek w 1993 roku.
999 wiecznie zajęte a 998... nikt nie odbierał. Pod 997 cisza - żadnego sygnału.
A to była Warszawa.
Wezwałem karetkę przez radio (byłem krókofalowcem).
Oto linki do połączeń w porządku chronologicznym:
https://www.easypaste.org/file/I4BHoeJO/tel999-1.mp3
?lang=pl
https://www.easypaste.org/file/uD7nbBgE/tel999-2.mp3
?lang=pl
https://www.easypaste.org/file/kxc1DWZI/tel112-1.mp3
?lang=pl
https://www.easypaste.org/file/vkjNElLg/tel112-2.mp3
?lang=pl
vari
-
2. Data: 2020-10-26 05:56:02
Temat: Re: Zapaść systemu powiadamiania ratunkowego (crosspost)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 22 Oct 2020 11:24:20 -0700 (PDT), v...@i...pl
napisał(a):
> Napisałem ten post, ponieważ nóż mi się w kieszeni otworzył.
> Uświadomiłem sobie, że jesteśmy 30 lat po (?) komunie, a tu właśnie system służby
zdrowia
> upadł zupełnie.
[...]
> SOR w miejskim szpitalu był zamknięty.
> Jak się później okazało tylko dla ludzi "bez karetki".
> Bo szwagierkę w końcu tam przyjęli... po czterech godzinach.
> Na podjeździe była też przed nami inna karetka. Pacjent z udarem.
> Jeździł od godziny 15. Była 21-sza.
No i sie dziwisz, ze karetki nie ma, jesli 6h pacjenta wozi.
Swoja droga, zeby w 21w karetka wozila od szpitala do szpitala,
zamiast ustalic to przez radio
> Ja nie piszę, że dawniej było dobrze.
Bylo podobnie. Wiec to wina Tuska :-)
Chyba nie bylo to na taka skale ... i ciekawe co tu zawiodlo
- przez ten koronawirus patologia sie powiekszyla?
wzrost patologii mogl byc nawet nieznaczny, ale efekt koncowy mogl
wzrosnac juz sporo,
-glupie wydluzenie przyjecia chorego do szpitala spowodowalo takie
skutki,
-pracownicy poszli do tych nowych szpitali awaryjnych i miales pecha,
ze akurat teraz sie zdarzylo,
-pracownikow od dawna ubywalo, a przez wirusa troche odeszlo
profilaktycznie, troche na kwarantannie,
J.
-
3. Data: 2020-10-26 22:31:39
Temat: Re: Zapaść systemu powiadamiania ratunkowego (crosspost)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
> Swoja droga, zeby w 21w karetka wozila od szpitala do szpitala,
> zamiast ustalic to przez radio
Ustaliła - że nie ma dokąd zawieść :-(
> Bylo podobnie. Wiec to wina Tuska :-)
Ano. BTW osobiście nie mam niestety wina Tuska, ale mam dobrego
dwójniaka, czas chyba zdezynfekować górną część przewodu pokarmowego :-)
> -glupie wydluzenie przyjecia chorego do szpitala spowodowalo takie
> skutki,
Możliwe
> -pracownicy poszli do tych nowych szpitali awaryjnych i miales pecha,
> ze akurat teraz sie zdarzylo,
Wątpię, ale w sumie teoretycznie możliwe
> -pracownikow od dawna ubywalo, a przez wirusa troche odeszlo
> profilaktycznie, troche na kwarantannie,
To ostatnie bardziej pewnie.
Natomiast przyczyna podstawowa to jest pewnie to, że po prostu
zapotrzebowanie na szpitale/karetki/itp. jest obecnie znacznie większe
niż zwykle.
No to idę dezynfekować.
--
Krzysztof Hałasa
-
4. Data: 2020-10-26 22:50:37
Temat: Re: Zapaść systemu powiadamiania ratunkowego (crosspost)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Mon, 26 Oct 2020 22:31:39 +0100, Krzysztof Halasa napisał(a):
> "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>> -pracownicy poszli do tych nowych szpitali awaryjnych i miales pecha,
>> ze akurat teraz sie zdarzylo,
>
> Wątpię, ale w sumie teoretycznie możliwe
Slyszalem jakies narzekania o podkupywaniu pracownikow ... ale to moze
tylko wymysly opozycyjnych dziennikarzy :-)
>> -pracownikow od dawna ubywalo, a przez wirusa troche odeszlo
>> profilaktycznie, troche na kwarantannie,
>
> To ostatnie bardziej pewnie.
A tak swoja droga - nie ma juz troche personelu odpornego na wirusa?
Ktory moglby pracowac bez tych kombinezonow
> Natomiast przyczyna podstawowa to jest pewnie to, że po prostu
> zapotrzebowanie na szpitale/karetki/itp. jest obecnie znacznie większe
> niż zwykle.
Nie bylbym taki pewny. Chocby to, ze mowili iz smiertelnosc calkowita
spadla w poprzednich miesiacach.
Wiec gdyby nie czekaly jak glupie ...
J.
-
5. Data: 2020-10-27 18:12:52
Temat: Re: Zapaść systemu powiadamiania ratunkowego (crosspost)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
> Slyszalem jakies narzekania o podkupywaniu pracownikow ... ale to moze
> tylko wymysly opozycyjnych dziennikarzy :-)
Wątpię, ale raczej też wątpię w dużą skalę zjawiska. To zawsze zresztą
istniało (no może od czasów niewolnictwa), i nic w tym złego.
> A tak swoja droga - nie ma juz troche personelu odpornego na wirusa?
> Ktory moglby pracowac bez tych kombinezonow
Nie ma jednoznacznych badań pokazujących, że tak jest.
>> Natomiast przyczyna podstawowa to jest pewnie to, że po prostu
>> zapotrzebowanie na szpitale/karetki/itp. jest obecnie znacznie większe
>> niż zwykle.
>
> Nie bylbym taki pewny. Chocby to, ze mowili iz smiertelnosc calkowita
> spadla w poprzednich miesiacach.
No ale jednak wydaje się, że tak jest. Sama śmiertelność "brutto"
nie odzwierciedla bezpośrednio zapotrzebowania na karetki / miejsca
w szpitalach (np. konkretnych, walczących z kowidem).
Najgorsze że nie wiadomo w jakim punkcie jesteśmy (tzn. być może jakieś
ministerstwo itp. "to wie - ale nie powie"). Gdyby wyniki testów
populacyjnych (immunoglobulinowych) były znane na bieżąco (co implikuje
konieczność wykonywania tych testów - nie wiem czy są wykonywane), to
łatwiej byłoby coś konkretniej napisać.
--
Krzysztof Hałasa
-
6. Data: 2020-10-30 16:57:25
Temat: Re: Zapaść systemu powiadamiania ratunkowego (crosspost)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>> Slyszalem jakies narzekania o podkupywaniu pracownikow ... ale to
>> moze
>> tylko wymysly opozycyjnych dziennikarzy :-)
>Wątpię, ale raczej też wątpię w dużą skalę zjawiska. To zawsze
>zresztą
>istniało (no może od czasów niewolnictwa), i nic w tym złego.
Nie wiem czy tak istnialo w panstwowych szpitalach.
Nie bylo prostego przelicznika lepszy lekarz -> wiekszy zysk, moze i
nie bylo nacisku na zysk :-)
A teraz
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,264315
36,szpital-tymczasowy-na-narodowym-podkupuje-lekarzy
-z-innych-szpitali.html
>> A tak swoja droga - nie ma juz troche personelu odpornego na
>> wirusa?
>> Ktory moglby pracowac bez tych kombinezonow
>Nie ma jednoznacznych badań pokazujących, że tak jest.
Skoro niektorzy przeszli i maja przeciwciala .. to co przeszkadza ?
>>> Natomiast przyczyna podstawowa to jest pewnie to, że po prostu
>>> zapotrzebowanie na szpitale/karetki/itp. jest obecnie znacznie
>>> większe
>>> niż zwykle.
>
>> Nie bylbym taki pewny. Chocby to, ze mowili iz smiertelnosc
>> calkowita
>> spadla w poprzednich miesiacach.
>No ale jednak wydaje się, że tak jest. Sama śmiertelność "brutto"
>nie odzwierciedla bezpośrednio zapotrzebowania na karetki / miejsca
>w szpitalach (np. konkretnych, walczących z kowidem).
No ale mniej wypadkow drogowych, mniej zawalow ... moze i mniej gryp i
mniej powiklan ...
>Najgorsze że nie wiadomo w jakim punkcie jesteśmy (tzn. być może
>jakieś
>ministerstwo itp. "to wie - ale nie powie"). Gdyby wyniki testów
>populacyjnych (immunoglobulinowych) były znane na bieżąco (co
>implikuje
>konieczność wykonywania tych testów - nie wiem czy są wykonywane), to
>łatwiej byłoby coś konkretniej napisać.
Kiedys pisalem o Szwecji, zrobili po prostu troche testow na losowej
probce,
i wyszlo ze 1% mieszkancow ma, w Sztokholmie to 2.5%.
Ale to bylo juz pare miesiecy temu.
W takiej Francji to juz uzbierali 1.2 mln zarazonych (w/g WHO),
zakladajac, ze sporo osob bylo zarazonych nieoficjalnie ... no, na
razie troche malo, aby twierdzic ze juz cale spoleczenstwo odporne.
Co ciekawe - maja obecnie duzo zakazen, ale stosunkowo malo zgonow
https://covid19.who.int/region/euro/country/fr
Wirus oslabl, nauczyli sie leczyc, czy tylko wiecej testow to wiecej
wykrytych ?
A moze testy jakies gorsze wprowadzili ?
Podobnie w Hiszpanii, UK, Belgii, Holandii - czyli tam, gdzie byla
duza epidemia.
W Szwecji to juz w ogole ciekawostka - zgonow brak.
https://covid19.who.int/region/euro/country/se
A u nas niestety nie
https://covid19.who.int/region/euro/country/pl
I tak patrzac na narost tych krzywych i czas rozwoju choroby ... to
chyba jeszcze bedziemy mieli hakatombe.
Moze po prostu musi u nas umrzec tyle samo osob co w innych krajach,
rzad pierwsza fale stlumil, ale lekarstwa ani szczepionki nadal nie
ma.
Ale znow Niemcy sa ciekawi, bo u nich smiertelnych ofiar jakos malo.
J.
-
7. Data: 2020-11-02 02:48:09
Temat: Re: Zapaść systemu powiadamiania ratunkowego (crosspost)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
> Nie wiem czy tak istnialo w panstwowych szpitalach.
> Nie bylo prostego przelicznika lepszy lekarz -> wiekszy zysk, moze i
> nie bylo nacisku na zysk :-)
Oj tam oj tam. Nawet jeśli nie "lepszy", to "więcej lekarzy" = lepiej.
Lekarze pracujący na kilku etatach itd.
Kwestia pewnie specjalności.
> Skoro niektorzy przeszli i maja przeciwciala .. to co przeszkadza ?
Nie wiadomo, czy _na_pewno_ są odporni na ponowne zakażenie.
_Na_pewno_ to niczego nie wiadomo, więc to nie powinno dziwić - ale nie
ma jednoznacznych, formalnych badań. Za mało czasu upłynęło.
> No ale mniej wypadkow drogowych, mniej zawalow ... moze i mniej gryp i
> mniej powiklan ...
A nie wiem czy mniej zawałów. Dlaczego? Trudności z dostępem do lekarzy
powinny sugerować, że powinno być więcej. Grypa - tak.
> Kiedys pisalem o Szwecji, zrobili po prostu troche testow na losowej
> probce,
> i wyszlo ze 1% mieszkancow ma, w Sztokholmie to 2.5%.
> Ale to bylo juz pare miesiecy temu.
To jest właśnie prosty test. Trzeba tylko dobrze ustalić próbkę,
i powtarzać co jakiś czas. No ale tego nikt chyba nie robi, bo to
przecież "kasa w błoto".
> W takiej Francji to juz uzbierali 1.2 mln zarazonych (w/g WHO),
> zakladajac, ze sporo osob bylo zarazonych nieoficjalnie ... no, na
> razie troche malo, aby twierdzic ze juz cale spoleczenstwo odporne.
Owszem. Nic nie wiadomo, nawet nie wiadomo, na ile określić
śmiertelność (lepiej niż po przypadku Diamond Princess). Na tym etapie
to IMHO lekka porażka jest. I żeby ktoś nie pomyślał, że u nas jest
lepiej :-(
> Co ciekawe - maja obecnie duzo zakazen, ale stosunkowo malo zgonow
> https://covid19.who.int/region/euro/country/fr
>
> Wirus oslabl, nauczyli sie leczyc, czy tylko wiecej testow to wiecej
> wykrytych ?
> A moze testy jakies gorsze wprowadzili ?
Nie wiemy czy uczciwie to wykazują. Co innego u nas, tu jest pewna
wiedza :-(
Myślę, że dopiero bilans ogólny zgonów (bez rozróżniania przyczyn) coś
wyjaśni.
> Moze po prostu musi u nas umrzec tyle samo osob co w innych krajach,
> rzad pierwsza fale stlumil, ale lekarstwa ani szczepionki nadal nie
> ma.
Tzn. w ogóle jakieś metody leczenia istnieją, objawowe albo np.
przeciwciałami od - jak to nazywają - "ozdrowieńców".
> Ale znow Niemcy sa ciekawi, bo u nich smiertelnych ofiar jakos malo.
Nie śledzę tego, ale oni dużo testowali - być może mają znacznie mniej
naprawdę zakażonych (tzn. nie mniej niż pozytywów, ale mniej niż
np. my). Też mogą zaniżać, kto ich tam wie.
W Polsce pytanie nie jest o to, czy liczba przypadków jest zaniżona,
tylko raczej ile razy. Co prowadzi do drugiego pytania - kiedy
się to skończy? Systemy argentyńskie też nie są wieczne :-)
Aczkolwiek oczywiście nie wiemy jak to będzie z odpornością.
--
Krzysztof Hałasa
-
8. Data: 2020-11-03 11:04:22
Temat: Re: Zapaść systemu powiadamiania ratunkowego (crosspost)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>> Nie wiem czy tak istnialo w panstwowych szpitalach.
>> Nie bylo prostego przelicznika lepszy lekarz -> wiekszy zysk, moze
>> i
>> nie bylo nacisku na zysk :-)
>Oj tam oj tam. Nawet jeśli nie "lepszy", to "więcej lekarzy" =
>lepiej.
>Lekarze pracujący na kilku etatach itd.
Ale to chyba wola lekarzy, i moze nawet uzasadniona.
Dla szpitala tez moze lepiej jak ma 10 lekarzy na ulamek etatu niz 3 -
chocby w razie choroby.
>> Skoro niektorzy przeszli i maja przeciwciala .. to co przeszkadza ?
>Nie wiadomo, czy _na_pewno_ są odporni na ponowne zakażenie.
>_Na_pewno_ to niczego nie wiadomo, więc to nie powinno dziwić - ale
>nie
>ma jednoznacznych, formalnych badań. Za mało czasu upłynęło.
No to jest okazja je zrobic :-)
A przy ciaglym kontakcie z wirusem ... czy to sie liczy za "ponowny"
>> Kiedys pisalem o Szwecji, zrobili po prostu troche testow na
>> losowej
>> probce,
>> i wyszlo ze 1% mieszkancow ma, w Sztokholmie to 2.5%.
>> Ale to bylo juz pare miesiecy temu.
>To jest właśnie prosty test. Trzeba tylko dobrze ustalić próbkę,
>i powtarzać co jakiś czas. No ale tego nikt chyba nie robi, bo to
>przecież "kasa w błoto".
Teraz mielismy Slowacje.
2.5 mln testow w jeden dzien. Ale
-to chyba jakies proste testy na przeciwciala, o miernej skutecznosci
... czy to cos da ?
-nawet zakladajac, ze izoluja tych co wirusa maja, dokoncza
kwarantanne, to co - kraj zamkną ?
ludzie sie pomieszaja, przyjdzie nowa epidemia - pieniadze w bloto.
No chyba, zeby tak kazdego na granicy testowac ...
>> Co ciekawe - maja obecnie duzo zakazen, ale stosunkowo malo zgonow
>> https://covid19.who.int/region/euro/country/fr
>
>> Wirus oslabl, nauczyli sie leczyc, czy tylko wiecej testow to
>> wiecej
>> wykrytych ?
>> A moze testy jakies gorsze wprowadzili ?
>Nie wiemy czy uczciwie to wykazują. Co innego u nas, tu jest pewna
>wiedza :-(
>Myślę, że dopiero bilans ogólny zgonów (bez rozróżniania przyczyn)
>coś
>wyjaśni.
https://euromomo.eu/graphs-and-maps/
We Francji byl pik zgonow, a teraz nie ma.
Ale ... we Francji dosc wczesniej zrobili izolacje, wiec sa obszary,
gdzie wirusa malo bylo ... wiec ciagle jest grozny.
>> Moze po prostu musi u nas umrzec tyle samo osob co w innych
>> krajach,
>> rzad pierwsza fale stlumil, ale lekarstwa ani szczepionki nadal nie
>> ma.
>Tzn. w ogóle jakieś metody leczenia istnieją, objawowe albo np.
>przeciwciałami od - jak to nazywają - "ozdrowieńców".
Te od ozdrowiencow moga byc ciekawe, ale czy do
>> Ale znow Niemcy sa ciekawi, bo u nich smiertelnych ofiar jakos
>> malo.
>Nie śledzę tego, ale oni dużo testowali - być może mają znacznie
>mniej
>naprawdę zakażonych (tzn. nie mniej niż pozytywów, ale mniej niż
>np. my). Też mogą zaniżać, kto ich tam wie.
No wlasnie - mieli bardzo duzo zarazonych i malo zgonow.
Albo jakis czynnik powoduje, ze sa odporniejsi, albo ... mieli duzo
testow, ale kiepskich.
>W Polsce pytanie nie jest o to, czy liczba przypadków jest zaniżona,
>tylko raczej ile razy. Co prowadzi do drugiego pytania - kiedy
>się to skończy? Systemy argentyńskie też nie są wieczne :-)
Wersja 1 - az sie prawie wszyscy zaraza i beda odporni,
wersja 2 - wirus zmutuje i bedzie mniej smiertelny.
>Aczkolwiek oczywiście nie wiemy jak to będzie z odpornością.
99% czy wiecej nie umiera, wiec odpornosc jest spora.
Wersja 3 - mlodzi sa w miare odporni, a starzy ... spadnie troche
srednia dlugosc wieku, ZUS sie ucieszy.
Wersja 4 - wirus zejdzie na mlodych, selekcja genetyczna sie dokona
...
Jakos tak ludzkosc przezyla wszystkie epidemie.
J.
-
9. Data: 2020-11-04 02:28:41
Temat: Re: Zapaść systemu powiadamiania ratunkowego (crosspost)
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
> Ale to chyba wola lekarzy, i moze nawet uzasadniona.
> Dla szpitala tez moze lepiej jak ma 10 lekarzy na ulamek etatu niz 3 -
> chocby w razie choroby.
Kto mówi o ułamkach? Lekarze potrafią pracować na kilku całych etatach.
Zresztą, co tam lekarze. Dyrektorzy państwowych centrów medycznych
także.
> A przy ciaglym kontakcie z wirusem ... czy to sie liczy za "ponowny"
Z założenia nikt nie ma mieć ciągłego kontaktu. Chociaż to się może
zmienić.
> Teraz mielismy Slowacje.
> 2.5 mln testow w jeden dzien. Ale
> -to chyba jakies proste testy na przeciwciala, o miernej skutecznosci
> ... czy to cos da ?
Nie znalazłem niestety nigdzie szczegółów. Wydaje się, że używali
szybkich testów immunochemicznych (czy tylko?). Nawet przy miernej
skuteczności (typu 20% fałszywych negatywów), powinno to dać dość dobry
obraz rzeczywistości. Ale czy to wszystko nie ma jakiejś istotnej wady,
która zaniża wyniki wielokrotnie? Nie wiemy.
W Polsce ~ 1% to są potwierdzone przypadki (przez RT-PCR, nie żadnym
chemicznym papierkiem), i przecież wiadomo, że to jest tylko czubek góry
lodowej. Nie wiadomo tylko jak dużej. Stąd nieco dziwi mnie wynik
słowackich testów, ale być może tam społeczeństwo zachowywało się
inaczej (u nas też "nikt" nie chorował dwa miesiące temu, a teraz
wszędzie ludzie chorują).
> Ale ... we Francji dosc wczesniej zrobili izolacje, wiec sa obszary,
> gdzie wirusa malo bylo ... wiec ciagle jest grozny.
Nie wiem.
[Niemcy]
> No wlasnie - mieli bardzo duzo zarazonych i malo zgonow.
>
> Albo jakis czynnik powoduje, ze sa odporniejsi, albo ... mieli duzo
> testow, ale kiepskich.
Kiepskie testy raczej generują fałszywe negatywy. Poza tym pozytywy
uzyskane niepewnymi testami powinny być weryfikowane PCRem, a tu pewność
(pod warunkiem, że np. nikt nie zanieczyści próbki) jest bardzo duża.
Teoretycznie mogą być odporniejsi, ale dlaczego? Bez konkretnego
sensownego powodu należy założyć, że tak nie jest.
> 99% czy wiecej nie umiera, wiec odpornosc jest spora.
Śmiertelność jest mała (czy <1% to nie wiem), odporność to inna bajka.
Utrzymywanie się odporności miesiącami spowoduje, że epidemia wygaśnie.
Jeśli odporność będzie krótkotrwała (chociaż nie wiem czemu miałoby tak
być), tego efektu może nie być.
> Jakos tak ludzkosc przezyla wszystkie epidemie.
Zapewne. Z drugiej strony, nie było samolotów itd, ale z trzeciej -
ludzie byli niedożywieni, nie było praktycznie służby zdrowia
(w porównaniu nawet do naszej obecnej).
--
Krzysztof Hałasa
-
10. Data: 2020-11-04 03:36:06
Temat: Re: Zapaść systemu powiadamiania ratunkowego (crosspost)
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 04 Nov 2020 02:28:41 +0100, Krzysztof Halasa napisał(a):
> "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>> Teraz mielismy Slowacje.
>> 2.5 mln testow w jeden dzien. Ale
>> -to chyba jakies proste testy na przeciwciala, o miernej skutecznosci
>> ... czy to cos da ?
>
> Nie znalazłem niestety nigdzie szczegółów. Wydaje się, że używali
> szybkich testów immunochemicznych (czy tylko?). Nawet przy miernej
> skuteczności (typu 20% fałszywych negatywów), powinno to dać dość dobry
> obraz rzeczywistości.
A jak jest 20% falszywych pozytywow ?
> W Polsce ~ 1% to są potwierdzone przypadki (przez RT-PCR, nie żadnym
> chemicznym papierkiem), i przecież wiadomo, że to jest tylko czubek góry
> lodowej. Nie wiadomo tylko jak dużej. Stąd nieco dziwi mnie wynik
> słowackich testów, ale być może tam społeczeństwo zachowywało się
> inaczej (u nas też "nikt" nie chorował dwa miesiące temu, a teraz
> wszędzie ludzie chorują).
Oni sie jakos uchowali i praktycznie nie mieli "pierwszej fali".
Czesi tez nie, co juz jest ciekawe - nie maja ruchu granicznego z
Niemcami?
Ale nie dopadlo ich wtedy, to dopada teraz.
> [Niemcy]
>> No wlasnie - mieli bardzo duzo zarazonych i malo zgonow.
>>
>> Albo jakis czynnik powoduje, ze sa odporniejsi, albo ... mieli duzo
>> testow, ale kiepskich.
>
> Kiepskie testy raczej generują fałszywe negatywy. Poza tym pozytywy
> uzyskane niepewnymi testami powinny być weryfikowane PCRem, a tu pewność
Moze nie byly, i trafiali od razu do statystyki "zarazeni".
> (pod warunkiem, że np. nikt nie zanieczyści próbki) jest bardzo duża.
>
> Teoretycznie mogą być odporniejsi, ale dlaczego? Bez konkretnego
> sensownego powodu należy założyć, że tak nie jest.
Holandia - 7.5 tys zmarlych, czyli 441 na milion mieszkancow.
Belgia - 1000/mln
Francja - 553/mln
Niemcy - 127/mln
Wiec sa odporniejsi.Tylko dlaczego ?
U nas 154/mln ... na razie :-(
J.