-
51. Data: 2011-07-28 09:31:40
Temat: Re: Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Od: Tomasz Stiller <k...@l...eu.org>
On Thu, 28 Jul 2011 09:21:32 +0200, MZ wrote:
>> Nie zaciekawiło, bo nie miał pojęcia, że jest coś takiego jak książka
>> serwisowa do której należało dokonywać wpisów. Przekazując samochód na
>> przegląd dawał również komplet wymaganych przez ASO dokumentów. Po
>> odbiorze podpisywał jakiś protokół. To wszystko. Dlaczego miał
>> zakładać, że coś jest nie w porządku?
>
> Podpisywał bez czytania? No i tu mamy jeden problem, niestety powszechny
> w społeczeństwie - podpisywanie bez czytania. Pomyśl, tak na logikę - po
> co komu czyjś podpis? Nie czytając równie dobrze można było nie
> podpisywać.
Dlaczego z góry zakładasz, że podpisywał bez czytania? Czytał oczywiście,
tylko nie weryfikował (bo nie potrafił) czy czynności wymienione w owym
sprawozdaniu/fakturze/whatever zostały wykonane.
>> Z tego co mi wiadomo, serwis ma obowiązek dokonywania wpisów w książce
>> serwisowej. Pytanie gdzie znajdę odpowiedni paragraf na który mogę się
>> powołać, a może to nie do końca prawda?
>
> Możesz mi wyjaśnić w kontekście początku "nie miał pojęcia, że jest coś
> takiego jak książka serwisowa" jak serwis miał dokonać wpisu do czegoś
> czego mu nie dostarczono?
O tym obowiązku wypełniania książki serwisowej powiedział mi mój
mechanik. Raz jeszcze powtarzam, bo mogło to umknąć. Książka serwisowa
była przekazywana na serwis razem z innymi dokumentami samochodu w czasie
przeglądów.
> Kluczem a raczej blokerem jest czas po jakim się
> zorientowaliście i to co zrobiliście potem. Roszczenia się przedawniają.
> A jeśli chciałeś iść na wojnę z FL to nie wolno było dotykać tych części
> tylko od razu wołać rzeczoznawcę.
Zorientowaliśmy się od razu po wykupie auta, wcześniej nie było przecież
podstaw do tego aby wątpić serwisantom.
> Teraz naprawdę Ci będzie trudno
> udowodnić cokolwiek komukolwiek. Przeczytaj jeszcze raz na spokojnie
> zarówno umowę leasingu jak i warunki wykupu. Sprawdź co tam jest na
> temat utrzymywania stanu technicznego itd. Czy przy wykupie FL
> deklarował że auto było serwisowane itd (na piśmie!).
Sprawdzę to oczywiście. Nie wiem czy odnotowałeś ten fakt, ale podczas
dyskusji wspominałem, że mam jeszcze jeden samochód odkupiony po leasingu
od tej firmy. Być może z dokładnie takimi samymi zaniedbaniami. Tutaj
mogę już przygotować analizę rzeczoznawcy.
> Zrozum, ja Ci źle nie życzę, też nie cierpię naciągaczy. Ale w Twojej
> sytuacji naprawdę niewiele już można zrobić. Chyba że zatrudnisz
> jakiegoś super prawnika, który będzie potrafił udowodnić to w sądzie.
> Tylko że w takim razie szukasz w niewłaściwym miejscu.
Być może faktycznie się nie da. Jednak chciałbym wiedzieć na przyszłość
(kolejna umowa na etapie podpisywania) jak reagować na takie sprawy. Może
trzeba zrobić zamieszanie ogólnie, żeby poprawiła się jakoś obsługi
serwisowej w tym ASO.
Tomek
-
52. Data: 2011-07-28 09:34:10
Temat: Re: Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Od: Tomasz Stiller <k...@l...eu.org>
On Thu, 28 Jul 2011 09:27:38 +0200, MHM wrote:
> Rownie dobrze mozesz wstawic auto do wskazanego przez kupujacego
> warsztatu w celu sprawdzenia faktycznego stanu technicznego. Nikt Ci nie
> kaze spowiadac sie przed kupujacym jakie miales przeboje z ASO.
Jasne, tylko jak się dajmy na to zapchają wtryskiwacze to kupujący może
próbować dochodzić swoich praw wykazując zatajenie wady ukrytej - prawda?
Tomek
-
53. Data: 2011-07-28 09:37:59
Temat: Re: Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2011-07-28 09:08, Tomasz Stiller pisze:
> On Thu, 28 Jul 2011 09:00:44 +0200, MZ wrote:
>
>> A masz na to potwierdzenia w formie wpisów do KS?
>
> Mam na to potwierdzenie w postaci kwitów jakie podpisywał Tata, oraz
> adnotacji w ich systemie. KS jak już mówiłem jest pusta.
Masz fizycznie (przed oczami) kopie tych kwitów? Masz możliwość ich
wyciągnięcia z FL? No i kluczowa sprawa: Masz możliwość udowodnić że
kwity się mijają z prawdą? Już Ci napisałem - gdy tylko mechanik
zauważył że coś nie tak, trzeba było nie dotykać. Zatarliście ślady,
taka jest smutna ale prawda. Chyba że jakimś cudem (ale naprawdę w to
nie wierzę) da się powiązać numer seryjny filtra z konkretnym
egzemplarzem auta. Jeśli nie to niestety nie jesteś w stanie udowodnić
że to są filtry wyjęte z tego samochodu. No i kwestia co chcesz
udowodnić w związku z tym:
1. że silnik został znacznie bardziej zużyty na skutek złego serwisu -
teoretycznie wykonalne, ekspertyza, rozbieranie silnika, KOSZTY przez
wielkie K, wynik szczerze mówiąc wątpliwy
2. że auto nie było serwisowane w należyty sposób - trzeba się dokopać
do procedury ASO dla poszczególnych przeglądów i udowodnić że nie
została zachowana. Ba, jeśli na fakturze/w systemie są odpowiednie wpisy
to musisz komuś udowodnić oszustwo, co w skali 4 lat naprawdę będzie trudne.
W obu przypadkach ciężko będzie, serio. IMHO jedyne co możesz spróbować
to poszukać osób aktualnie tam serwisujących i _po cichu_ nakłonić je
np. do przyjechania zaraz po serwisie w ASO do niezależnego mechanika,
najlepiej też ASO w celu oceny wykonanych prac. Tyle że nawet jeśli u
nich też wyjdzie że ktoś w ASO kantuje, to jeszcze nie znaczy że w Twoim
przypadku było tak samo, tzn. nie jest to twardy dowód.
--
MZ
-
54. Data: 2011-07-28 09:45:41
Temat: Re: Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>
On Wed, 27 Jul 2011 18:09:41 +0000 (UTC), Tomasz Stiller
<k...@l...eu.org> wrote:
>Pacjent leasingowany przez MasterLease, na czas leasingu miał wykupioną
<ciach>
>Parę dni po wykupie pojechaliśmy zrobić przegląd w niezależnym zaufanym
>zakładzie. Zaufany mechanik załamał ręce po tym co znalazł. Otóż w
>samochodzie nie było robione nic, czego z góry nie widać. Oba filtry
<ciach>
>Co więcej, samochód przekazano nam z pustą książeczką serwisową. Zero
IMHO: zgłosić pretensje do poprzedniego właściciela, czyli
MasterLease. Wzięli pieniądze za serwis, którego nie zapewnili.
Ja jeszcze zastanowiłbym się nad zgłoszeniem oszustwa, ale tu już
trzeba się zastanowić: ASO czy ML.
-
55. Data: 2011-07-28 09:47:41
Temat: Re: Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2011-07-28 09:22, Tomasz Stiller pisze:
> Zrozum proszę, że warunki serwisowe zostały opisane niezależną umową.
> Leasingodawca nie dotrzymał warunków tej umowy.
OK, no to przynajmniej wiesz kogo ścigać. Nie ASO tylko właśnie FL. Tu
faktycznie firma Twojego ojca jest stroną. Tylko że FL sprzedał auto i
szczerze mówiąc pewnie będzie miał w nosie.
Jako leasingobiorca
> podpisując umowę leasingu defacto składam deklarację chęci nabycia
> samochodu. Samochodu, który podczas trwania umowy nie jest moją
> własnością, ale po jej wygaśnięciu już tak. Dlatego zasadne jest
> zapewnienie odpowiednich warunków eksploatacji i serwisu tego samochodu.
Mógłbyś konkretnie przytoczyć ten zapis? Kto zapewnia i co konkretnie.
>>> Jako firma płaciłem za usługi serwisu, których nie świadczono. Lub
>>> świadczono je w sposób niewłaściwy. Wybacz, ale czuję się jednak
>>> oszukany.
>>>
> Tutaj się właśnie mylisz. Umowa serwisowa została podpisana niezależnie
> od umowy leasingu. Otrzymywaliśmy osobną fakturę za usługi serwisowe. Mam
> wrażenie, że nie bardzo rozumiesz jak to działa. Nikt nie płacił za
> konkretne usługi, ale abonament za opiekę jako taką.
Możliwe że nie zrozumiałem, w moim przypadku nie ma podziału na leasing
i opiekę serwisową, wszystko jest w jednej umowie i na jednej fakturze.
Tylko że z tego co piszesz (popraw mnie jeśli jest inaczej) to masz
wpisany "ryczałt" bez wyszczególnienia za co (no chyba że w umowie masz
ścisłe zapisy, że w ramach tej opieki raz do roku wymiana oleju, filtrów
itd), więc .. zwróć uwagę że teoretycznie! auto "działa" więc wszystko
jest OK. Podsumowując FL kasował Cię za szeroko rozumianą opiekę
techniczną i ta opieka była skuteczna, bo samochód jeździ.
--
MZ
-
56. Data: 2011-07-28 10:21:39
Temat: Re: Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Od: "Dysiek" <b...@b...pl>
> Samochód wciąż jeździ, ale jak się zatkają wtryskiwacze za 20kkm to
> winnych nie będzie. Tylko kiepskie paliwo. A, że przejechał 100kkm na
> jednym filtrze paliwa, to pewnie nie miało żadnego wpływu. Prawda?
Filtr paliwa zmienia sie co okolo 100 tysiecy km :-)
Pozdrawiam
Dysiek
-
57. Data: 2011-07-28 10:24:37
Temat: Re: Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Dysiek" <b...@b...pl> napisał w wiadomości
news:j0r66k$4aq$1@inews.gazeta.pl...
>> Samochód wciąż jeździ, ale jak się zatkają wtryskiwacze za 20kkm to
>> winnych nie będzie. Tylko kiepskie paliwo. A, że przejechał 100kkm na
>> jednym filtrze paliwa, to pewnie nie miało żadnego wpływu. Prawda?
>
> Filtr paliwa zmienia sie co okolo 100 tysiecy km :-)
Nieprawda.
Co drugi przegląd, czyli po mniej więcej połowie 100 tys.
W dieslu jeszcze częściej.
-
58. Data: 2011-07-28 10:29:26
Temat: Re: Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Od: "Dysiek" <b...@b...pl>
> Jasne, tylko jak się dajmy na to zapchają wtryskiwacze to kupujący może
> próbować dochodzić swoich praw wykazując zatajenie wady ukrytej - prawda?
Musi udowodnic, ze celowo ja zatailes - nierealne.
Dysiek
-
59. Data: 2011-07-28 10:32:35
Temat: Re: Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Od: "Dysiek" <b...@b...pl>
>> Filtr paliwa zmienia sie co okolo 100 tysiecy km :-)
>
> Nieprawda.
> Co drugi przegląd, czyli po mniej więcej połowie 100 tys.
> W dieslu jeszcze częściej.
Patrze wlasnie do ksiazki serwisowej Hondy i zaleca ona wymiane co 120 tys.
Wiec zapewne zalezy od marki.
Pozdrawiam
Dysiek
-
60. Data: 2011-07-28 10:47:49
Temat: Re: Zaniedbania ASO podczas trwania umowy serwisowej
Od: MHM <m...@p...pl>
> Jasne, tylko jak się dajmy na to zapchają wtryskiwacze to kupujący może
> próbować dochodzić swoich praw wykazując zatajenie wady ukrytej - prawda?
Jeszcze bedzie musial Tobie udowodnic, że zataiłeś. Jeśli warsztat mu po
badaniach powie, że wsio ok to jakim cudem Ty miałbyś wiedzieć, ze nie jest
ok ??
--
MHM
http:\\www.skc.org.pl - Sudecki Klub Citroena