Czołem, czy ruch samochodów w obrębie tzw. przystanków wiedeńskich (gdzie
pas między torowiskiem a przystankiem jest podniesioną "wysepką") jest
uregulowany jakimiś konkretnymi przepisami?
W Krakowie jest parę skrzyżowań, gdzie dawniej do lewoskrętu można było się
ustawić na torowisku i było to oznaczone strzałkami na jezdni. Potem
przebudowano przystanki na wspomniane "wiedeńskie" i nawet jak nie ma
tramwaju, wszyscy (albo prawie wszyscy) jeżdżą po tych wyniesionych
wysepkach, zaczynając manewr ustawienia się do skrętu w lewo dopiero za
linią świateł.
Żadne znaki pionowe ani poziome tego nie nakazują, a przynejmniej tam,
gdzie miałem się okazję przyjrzeć (na co dzień mieszkam poza miastem).
Wydzielony liniami jest tylko obszar przystanku.

Jak to jest? Możliwe, że nie zauważyłem źle wynalowanych pasów (deszcz,
noc), ale nie sądzę.


--
//\/\aciek
docktor(a)poczta.onet.pl