Witam,

Zanabylem ostatnio przecudowna Yamahe XS 400 z '79 roku (SOHC). Zanim jednak sie
zabiore za gruntowny serwis, musze ja dowiezc do Stolycy z okolic Plonska. Jako ze
nie mam haka, a nie bede wypozyczal specjalnie samochodu na 70km jazdy, postanowilem
sprzeta przewiezc na kolach. No i tutej zaczol sie problem.

Objawy sa takie: na zimno odpala sprawnie i pracuje rowno. Po nagrzaniu motura (ok
3-4 minuty jazdy) zaczyna tracic moc. Pracuje rowno, ale slabnie, po czym troche sie
dlawi, dwa - trzy razy na minute piardnie i szarpnie, ale dalej jedzie, moc spada
liniowo w dol, po czym gasnie. Jak ostygnie to cykl da sie powtorzyc i tym sposobem
mozna przejechac 5km :)
Jeszcze jest kwestia jednej dziwnej rurki. Pomiedzy dwoma wlotami powietrza do
gaznikow jest jakas rura wyrownawcza cisnienia powietrza. Od tej rury wyrownawczej
(pomiedzy dwoma gaznikami) odchodzi mniejsza rurka do dolnej czesci silnika
(skrzynia? sprzeglo?) W trakcie jazdy odczepila sie od strony wlotow powietrza do
gaznika i niezle sie z niej dymilo. Dodam ze w manualu, na schemacie nie ma tej
rurki.

Nie chcialbym zajechac dziadka, a wiec prosze o pomoc. Gdzie szukac przyczyny i na
czym sie skupic? Czy jest szansa zrobic nim 70km zeby nie zajechac silnika, dokonujac
jakichs zabiegow, korzystajac z klasycznych narzedzi, bez udzialu mechanika? Na co
zwrocic uwage? Zaplon, iskra, kable, ukl. paliwowy? Czy moze jakas glebsza usterka
wewnatrz silnika? Ryzykowac zabawe czy odpuscic i zajac sie nim juz w garazu? A
jezeli to drugie to kto mi pomoze w transporcie motura na trasie Plonsk - Wawa
(Bialoleka)? :)

--
Pozdrawiam,
Barnaba
VFR A2 '02
XS 400 2a2 '79 :)


--
Nie wysłano z czytnika Sikacz.pl