-
91. Data: 2014-10-16 18:02:11
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Cavallino" napisał w
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
>>>> (a chcesz traktować posesję/jej wjazd jak drogę poprzeczną
>>>> na skrzyżowaniu).
>>> Nie.
>>> Tylko skręt w nią chcę traktować identycznie jak skręt na drogę
>>> podporządkowaną.
>> Każdy ma jakieś marzenia, a sądząc z wypadków spora część
>> "ja tu mieszkam to sobie skręcę" ma właśnie takie.
>> A szczęśliwie to nie jest skrzyżowanie.
>Chyba nie zrozumiałeś idei - chodzi o to, żeby nie było wątpliwości,
>że na skrzyżowaniu NIE można sobie skręcać w lewo mając w d.. cały
>świat, a nie o to, żeby tak można było tak robić również skręcając w
>posesję.
>Dla mnie sprawa jest jasna - obie sytuacje różni TYLKO zakaz
>wyprzedzania dla wyprzedzającego, w żaden sposób nie są zmieniane
>obowiązki wyprzedzanego, w obu przypadkach skręcać nie wolno.
Gwoli scislosci - jesli skrecajacy w podworko ma wlaczony lewy
kierunkowskaz, to wyprzedac go nie wolno (z lewej strony).
Poza tym jak juz do kolizji dojdzie, to moga byc dwie sprawy - jedna
przeciw wyprzedzajacemu, ze nie zachowujac ostroznosci ...., i druga
przeciw wyprzedzanemu, ze nie zachowujac ostroznosci ...
No i tego wyprzedzanego czesto ostatnio uniewinniaja ...
Nawiasem mowiac
3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie
zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku
jazdy lub zmiany pasa ruchu
tu tez ustawodawca rozroznia trzy czynnosci, a przeciez sprowadzaja
sie one do tego samego - zjechania na lewy pas :-)
J.
-
92. Data: 2014-10-16 18:47:09
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:
> Gwoli scislosci - jesli skrecajacy w podworko ma wlaczony lewy
> kierunkowskaz, to wyprzedac go nie wolno (z lewej strony).
>
> Poza tym jak juz do kolizji dojdzie, to moga byc dwie sprawy - jedna
> przeciw wyprzedzajacemu, ze nie zachowujac ostroznosci ...., i druga
> przeciw wyprzedzanemu, ze nie zachowujac ostroznosci ...
> No i tego wyprzedzanego czesto ostatnio uniewinniaja ...
Dziurawe prawo rodzi kretyńskie wyroki.
>
> Nawiasem mowiac
> 3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie
> zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy
> lub zmiany pasa ruchu
Jasne.
A co jeśli już jesteś na pasie lewym, o czym cały czas mowa?
-
93. Data: 2014-10-16 23:38:22
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 16 Oct 2014, Cavallino wrote:
> Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
>> Każdy ma jakieś marzenia, a sądząc z wypadków spora część
>> "ja tu mieszkam to sobie skręcę" ma właśnie takie.
>> A szczęśliwie to nie jest skrzyżowanie.
>
> Chyba nie zrozumiałeś idei
*Doskonale* zrozumiałem - ale Twoje "chcenie" miejscami nie znajduje
(dostatecznego) oparcia w interpretacji obowiązującego prawa.
> - chodzi o to, żeby nie było wątpliwości, że na
> skrzyżowaniu NIE można sobie skręcać w lewo
A z drugiej, że na skrzyżowanie NIE można wyprzedzać, zagrażając
ruchowi w *przewidziany* prawem sposób.
I dobrze, że "w razie czego" to drugie "wygrywa".
pzdr, Gotfryd
-
94. Data: 2014-10-16 23:57:06
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 16 Oct 2014, Cavallino wrote:
> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał
>> Nawiasem mowiac
>> 3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował
>> zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa
>> ruchu
>
> Jasne.
> A co jeśli już jesteś na pasie lewym, o czym cały czas mowa?
To mamy klasyczny przypadek "dwu zakazów", rozstrzygany przez sąd ze
wsparciem "zasad prawnych" ustalających hierarchię przepisów (a ściślej
odpowiedzialności w oparciu o kolizyjne przepisy).
Dopóki do kolizji pojazdów nie dojdzie, obie strony (no dobra, genera-
lizuję, promile "obu stron" - wystarczy) upraszczają sobie życie założeniem
że "przecież ten drugi też musi" (i to jest największa wada systemu
"dwu zakazów", powodująca zagrożenia).
IMO hierarhia prowadząca do:
- winy skręcającego "w pole"
- winy wyprzedzającego na skrzyżowaniu
jest sensowna.
Wbrew Twoim chęciom.
W tym pierwszym przypadku trudno wręcz, aby wyprzedzający zachował
"odpowienią prędkość" (wystarczającą do zahamowania) jak skręcający
wpadnie na genialny pomysł skrętu (najlepiej w praktykowany
w .pl sposób - czyli od niechcenia zahaczając wajchę migacza przy
okazji obracania kierownicy).
Przy skrzyżowaniu zaś skręcający ma dość zajęcia z pilnowaniem
jadących "z przodu" (z przeciwka i boków), zaś wyprzedzający *wie*
że jest to miejsce *szczególnie* przeznaczone do skręcania, więc
jak się pakuje na lewą część jezdni jest to "zaproszenie do
wypadku" niewiele ustępujące wyprzedzaniu bez widoczności na łuku
w prawo.
<trollowanie>
Ponadto skręcający często znajdzie się w układzie "na ukos", zaś
sam przyznasz, że sugestia obrócenia głowy (zamiast popatrzenia
w lusterko) to obraza dla majestatu :P
Nie mniejsza zresztą, niż wymóg zauważenia skrzyżowania
przez chętnego do wyprzedzania :P
</trollowanie>
pzdr, Gotfryd
-
95. Data: 2014-10-17 18:52:40
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:Pine.WNT.4.64.1410162335320.3772@quad..
.
> On Thu, 16 Oct 2014, Cavallino wrote:
>
>> Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
>>> Każdy ma jakieś marzenia, a sądząc z wypadków spora część
>>> "ja tu mieszkam to sobie skręcę" ma właśnie takie.
>>> A szczęśliwie to nie jest skrzyżowanie.
>>
>> Chyba nie zrozumiałeś idei
>
> *Doskonale* zrozumiałem - ale Twoje "chcenie" miejscami nie znajduje
> (dostatecznego) oparcia w interpretacji obowiązującego prawa.
Jasne.
Ale że wyroki bywają sprzeczne, to już wina faktów.
>
>> - chodzi o to, żeby nie było wątpliwości, że na skrzyżowaniu NIE można
>> sobie skręcać w lewo
>
> A z drugiej, że na skrzyżowanie NIE można wyprzedzać,
Tego nikt nie neguje.
Tylko kapeluszniczo nie chcesz przyjąć do wiadomości istnienia
niekapeluszniczych przepisów.
I w sumie to każdemu kto podobnie myśli szczerze życzę, aby kiedyś trafił w
podobnej sytuacji na sędziego, który nie będzie kapelusznikiem i jednak uzna
coś innego niż Ty postulujesz, czyli że nie można powodować wypadku przez
swoją światopępkowatość.
-
96. Data: 2014-10-17 18:57:35
Temat: Re: Wyrok po wypadku policyjnej vectry z Zambrowie
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:
>, promile "obu stron" - wystarczy) upraszczają sobie życie założeniem
> że "przecież ten drugi też musi" (i to jest największa wada systemu
> "dwu zakazów", powodująca zagrożenia).
>
> IMO hierarhia prowadząca do:
> - winy skręcającego "w pole"
> - winy wyprzedzającego na skrzyżowaniu
> jest sensowna.
Nie ma takiej hierarchii
To tylko pobożne życzenia kapeluszników.
W sądach takowi niestety też się zdarzają.
> Ponadto skręcający często znajdzie się w układzie "na ukos", zaś
> sam przyznasz, że sugestia obrócenia głowy (zamiast popatrzenia
> w lusterko) to obraza dla majestatu :P
Domyślam się, kapelusza wiele rzeczy na drodze przerasta.
No i żeby była jasność - nie mówię o sytuacjach w których istniała szansa że
nie spostrzeżono wyprzedzającego POMIMO kontemplowania lusterka.
Mówię o sytuacjach, w których EWIDENTNIE wyprzedzany miał gdzieś popatrzenie
w lusterko.
> Nie mniejsza zresztą, niż wymóg zauważenia skrzyżowania
> przez chętnego do wyprzedzania :P
Ale to już jest naprawdę dużo trudniejsze, czasem nawet na pieszo można go
nie zauważyć.
Zwłaszcza gdy wyprzedzasz sznureczek samochodów - to jest realny problem, a
nie lenistwo.
Już nie mówiąc o tym, że łatwiej skręcić o kilka sekund później niż
zatrzymać się W MIEJSCU z prędkości np. 100 km/h.