-
111. Data: 2014-04-26 11:11:17
Temat: Re: Wyrobienie ...
Od: "TomekF" <g...@i...pl>
Użytkownik "t?" napisał w wiadomości
news:5354f5ea$0$2357$65785112@news.neostrada.pl...
> Loskon wrote:
>
>> Świetny argument za tym, aby prawo jazdy było ważne ileś lat i potem
>> egzamin z przepisów.
>
> Co za bełkot. Przecież jeśli ktoś jeździ 20 lat i nie stracił PJ za
> punkty, to najlepszy dowód na to, ze potrafi (w granicach tego, czego
> potrzebuje). Niezależnie czy zna np. przepisy dotyczące przyczepki, z
> którą nie będzie jeździł. Nikt znienacka mu jej nie doczepi, jak będzie
> miał taką potrzebę, to sprawdzi.
Co za bełkot to co napisałeś.
To że ktoś jeździ 20 lat to znaczy tylko tyle, że ma niesamowite szczęście
bo nie spowodował wypadku lub co rzadziej, jest superostrożny i zna
przepisy. Już jutro to szczęście może skończyć się i ktoś ucierpi.
Już to widzę jak doczepiasz przyczepkę, wstrzymujesz sie i pędzisz czytać
PoRD. Nie ośmieszaj się.
Nawet tutaj, na grupie, widać ile jest wątpliwości związanych z znajomością
przepisów.
-
112. Data: 2014-04-26 11:32:46
Temat: Re: Wyrobienie ...
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Sat, 26 Apr 2014 11:11:17 +0200, TomekF napisał(a):
> Nawet tutaj, na grupie, widać ile jest wątpliwości związanych z znajomością
> przepisów.
Strzał w stopę. Skoro na grupie na której same rekiny drogi jest tyle
wątpliwości i odrębnych zdań co do litery przepisów, to znaczy że da się
znakomicie jeździć bez wykucia PoRD na na blachę a za to w oparciu o zdrowy
rozsądek plus uzupełnienie litery kiedy trzeba. Ja nie widzę nic zdrożnego
w tym że nie mam w pamięci np. ile jakiś klamot może wystawać z obrysu.
Robię to raz na parę lat. Jak będę musiał przewieźć to sprawdzę w necie.
Praktyka wykazuje zresztą że litera literą a policyjna interpretacja sobie.
Ja kiedyś dostałem mandat za sygnalizowanie *zamiaru* skrętu.
--
Jacek
-
113. Data: 2014-04-26 11:35:58
Temat: Re: Wyrobienie ... zmiana kierunku.
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Sat, 26 Apr 2014 02:12:36 +0200, TomekF napisał(a):
>> I teraz prosze o uzasadnienie, ze zakret nie zmienia kierunku ruchu.
>
> Przecież zakręt drogi nie zmienia kierunku ruchu.
To tylko dowodzi że słowo "kierunek" ma dwa znaczenia, potoczne i
PoRD-owskie :)
--
Jacek
-
114. Data: 2014-04-26 11:45:27
Temat: Re: Wyrobienie prawa jazdy poza Polska
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Fri, 25 Apr 2014 10:00:41 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
>> Deko nieżyciowy przepis,
>
> Bardzo zyciowy bo upłynnia ruch tym kierowcom którzy umieją jeździć po
> rondach...
Blabla. Policz sobie czas przejeżdżania 1/4 ciasnego ronda. To mniej więcej
sekunda od pozycji w której należało by zasygnalizować zamiar do
faktycznego, zauważalnego skrętu samochodu zjeżdżającego z ronda w prawo.
Wielki mi pożytek z sekundowej sygnalizacji. Jak jeszcze doliczysz czas
reakcji elektroniki i żarówki i czas ewentualnego sporu z manetką to
żarówka w ogóle ci nie mignie. A oceniając użytek jaki będzie miał
kierowca z tyłu, jeszcze należało by doliczyć jego czas reakcji.
Takich rond w Zielonej mam połowę, czyli kilkanaście. Inne są na tyle duże
że czas przebywania 1/4 obwodu wynosi kilka sekund i tu jest sens użycia
kierunkowskazu.
A o moje rowerowe doświadczenie to się nie martwcie. Robię na rowerze
rocznie więcej niż niejeden tu bryką i wciąż żyję. A jedyne dwie lekkie
kolizje miałem w Polsce i z winy kierowców samochodów.
--
Jacek
-
115. Data: 2014-04-26 12:40:20
Temat: Re: Wyrobienie prawa jazdy poza Polska
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Jacek Maciejewski j...@g...pl ...
>>> Deko nieżyciowy przepis,
>>
>> Bardzo zyciowy bo upłynnia ruch tym kierowcom którzy umieją jeździć
>> po rondach...
>
> Blabla. Policz sobie czas przejeżdżania 1/4 ciasnego ronda. To mniej
> więcej sekunda od pozycji w której należało by zasygnalizować zamiar
> do faktycznego, zauważalnego skrętu samochodu zjeżdżającego z ronda w
> prawo. Wielki mi pożytek z sekundowej sygnalizacji. Jak jeszcze
> doliczysz czas reakcji elektroniki i żarówki i czas ewentualnego sporu
> z manetką to żarówka w ogóle ci nie mignie. A oceniając użytek jaki
> będzie miał kierowca z tyłu, jeszcze należało by doliczyć jego czas
> reakcji. Takich rond w Zielonej mam połowę, czyli kilkanaście. Inne są
> na tyle duże że czas przebywania 1/4 obwodu wynosi kilka sekund i tu
> jest sens użycia kierunkowskazu.
Ale to nie jest sekunda. Policz sobie na rondzie. Bo mam wrażenie że
liczysz tak, jakbyś sam był na drodze. Nie mrugasz, nastepny kierowca nie
wie czy moze jechać. Za chwile (po tej sekundzie) to moze by i mógł ale juz
jedzie następny samochód na rondzie... I znowu musi oceniac. Widzac twój
kierunkowskaz właczony jak najwczesniej się da - nie musi się
zastanawiać...
Więc spójrz na to inaczej - jak migniesz, to ktos przejedzie z nastepnego
wjazdu, jak nie migniesz, to sierotka najczesciej stoi.
Czy jeden samochód wiecej to duzo? Jeden nie... Ale jeden razy....
Z tym czasem reakcji elektroniki to pojechałes...
Dobrze ze jak mrugam komus długimi, to zdaze i czas reakcji elektroniki mi
tego nie uniemożliwia...
> A o moje rowerowe doświadczenie to się nie martwcie. Robię na rowerze
> rocznie więcej niż niejeden tu bryką i wciąż żyję. A jedyne dwie
> lekkie kolizje miałem w Polsce i z winy kierowców samochodów.
Wiadomo. po uliach tez jezdza tysiace ludzi ktorzy maja problem z obsługą
samochodu. I jezdza. Ale my tu nie o tym, jak sie przemiescic z A do B,
tylko jak to zrobic upłynniajac przy okazji ruch a nie blokując go...
-
116. Data: 2014-04-26 12:40:20
Temat: Re: Wyrobienie ... sygnalizowanie.
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik TomekF g...@i...pl ...
>> Nie sądzę - na skrzyżowaniu T z łamanym przebiegiem drogi głównej
>> jazda prosto w podporządkowaną powinna być sygnalizowana
>> kierunkowskazem. Tak mnie uczono...
>
> Warto od czasu do czasu przypomnieć sobie aktualne PoRD,
> a nie bazować na wiedzy sprzed lat.
> W tym przypadku nie trzeba sygnalizować, bo nie ma zmiany pasa,
> ani zmiany kierunku.
>
To ze nie trzeba nie oznacza, ze czasami nie warto tego zrobic. Zwłaszcza
jak z podporzadkowanej ktos chce wyjechać.
-
117. Data: 2014-04-27 10:49:41
Temat: Re: Wyrobienie ... egzamin.
Od: "TomekF" <g...@i...pl>
Użytkownik "Jacek Maciejewski" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:19ex532eg50wa$.r0iig8uvnrs2.dlg@40tude.net...
> Dnia Sat, 26 Apr 2014 11:11:17 +0200, TomekF napisał(a):
>
>> Nawet tutaj, na grupie, widać ile jest wątpliwości związanych z
>> znajomością
>> przepisów.
> da się znakomicie jeździć bez wykucia PoRD na na blachę a za to w
> oparciu o zdrowy rozsądek plus uzupełnienie litery kiedy trzeba.
Zdrowy rozsądek nie wystarcza. Popatrz ile jest wypadków.
Problemem jest, że kierowcy nie wiedzą :
- kiedy włączać kierunkowskaz,
- jak jeździć na rondzie,
- kiedy można i nie można wyprzedzać z prawej,
- co oznacza czerwone światło z zieloną strzałką,
- o zachowaniu szczególnej ostrożności przed przejściem dla pieszych,
- o zmniejszeniu prędkości przed przejściem dla pieszych tak, aby nie
narazic na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystow znajdujacych
się w tych miejscach lub NA NIE WCHODZĄCYCH lub wjeżdżajacych.
itd. itp. Pewnie znalazłoby się
więcej takich zapomnianych przepisów, mających wpływ na bezpieczeństwo
na drodze.
Egzamin "odświeżający" z przepisów np. co 10 lat jak najbardziej powinien
być.
> Ja nie widzę nic zdrożnego w tym że nie mam w pamięci
> np. ile jakiś klamot może wystawać z obrysu.
> Robię to raz na parę lat. Jak będę musiał przewieźć to sprawdzę w necie.
Jeden sprawdzi, drugi nie sprawdzi i może powstać zagrożenie lub wypadek.
> Praktyka wykazuje zresztą że litera literą a policyjna interpretacja
> sobie.
Policja to też ludzie i mogą się mylić.
> Ja kiedyś dostałem mandat za sygnalizowanie *zamiaru* skrętu.
> --
> Jacek
Jak nie pamiętałeś przepisu, źle sygnalizowałeś, to normalne że dostałeś
mandat. Nauka kosztuje.
-
118. Data: 2014-04-27 13:03:14
Temat: Re: Wyrobienie prawa jazdy poza Polska
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 22 Apr 2014 15:23:12 +0200, Ergie napisał(a):
> Użytkownik "J.F" napisał w wiadomości grup
>>< Jako przyklad
>> http://www.word.4lomza.pl/zalaczniki/art/13040813073
7.pdf
>
> Fajny przykład tyle że jedyne co pokazuje to że jak ktoś się nauczył starych
> testów na pamięć to nie gwarantuje zdania nowych.
Ale nowe mialy byc latwiejsze i wymagajace mniej myslenia.
O ile przyklady byly prawdziwe, to obawiam sie ze zawinilo
przyzwyczajenie - stare testy byly w miare zgodne z przepisami,
nadmierna gorliwosc, w sensie np takiej ze w tescie pytano "czy nalezy
zachowac szczegolna ostroznosc" karano, jesli kursant zaznaczyl, a
przepis nie wymagal.
A tu bylo pare pytan gdzie odpowiedz byla nieprzepisowa, ale
politycznie poprawna.
> Podaj zdawalność z tego roku, a nie zdawalność z okresu zaraz po zmianie
> przepisów.
Niestety, nowszych nie mam, ale moze ktos odnajdzie.
Co mnie ciekawi - to duze roznice miedzy wojewodztwami. Przeciez to
powinno byc w miare rowno w calym kraju.
Niektore Wordy udostepnily instruktorom baze do testow/nauki ?
J.
-
119. Data: 2014-04-27 13:04:41
Temat: Re: Wyrobienie prawa jazdy poza Polska
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 23 Apr 2014 12:38:20 +0000 (UTC), Budzik napisał(a):
> Użytkownik J.F j...@p...onet.pl ...
>>>Hmm, chyba moja szkoła nie była taka zła, bo pamietam, ze
>>>rozwiązywanie
>>>testów to było raptem moze z 15 minut na 2 godziny wykładów...
>>
>> To moze jednak zla ? Nie uczyla "do egzaminu" :-)
>
> Zdałem i to bezbłędnie teorię więc chyba ok. :)
Przerobienie testow zadano jako zadanie domowe ?
Bo nie wierze zeby tak z samego kursu ... te stare pytania bywaly
podchwytliwe.
J.
-
120. Data: 2014-04-27 14:40:05
Temat: Re: Wyrobienie prawa jazdy poza Polska
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik J.F. j...@p...onet.pl ...
>>>>Hmm, chyba moja szkoła nie była taka zła, bo pamietam, ze
>>>>rozwiązywanie
>>>>testów to było raptem moze z 15 minut na 2 godziny wykładów...
>>>
>>> To moze jednak zla ? Nie uczyla "do egzaminu" :-)
>>
>> Zdałem i to bezbłędnie teorię więc chyba ok. :)
>
> Przerobienie testow zadano jako zadanie domowe ?
> Bo nie wierze zeby tak z samego kursu ... te stare pytania bywaly
> podchwytliwe.
>
I tak nie uwierzysz jak ci powiem... :)
Z ksiązeczki z testami uczyłem się w tramwaju przed kursem...
Czyli pewnie jakies 2 godziny nauki...
No ale jak wezmiesz do tego 15 minut x powiedzmy 7 spotkań to chyba nie
jest tak mało na same testy?
Ale nie pamiętam podchwytliwości tych pytań. ZTCP troche było takich ze
trzeba bylo zapamietac ale ludzie najwiecej kłopotów mieli ponoc z
krzzówkami a te był w sumei dosc proste.
Najczesciej trudnosc polegała na nie na tym, zeby zrozumiec krzyzówke a na
tym zeby zrozumiec pytanie (jakies zaprzeczenia etc) i to w sumie było bez
sensu. W tym kontekscie niektore pytania rzeczywiscie bardziej były testem
na umiejetnosc czytania ze zrozumeiniem niz na pierwszenstwo przejazdu na
krzyzówce.