Zwykle gdy nabywam nieco używany dysk, to go zeruję poleceniem Windows 10 -> Diskpart
-> Clean All.
Teraz nabyłem lekko używany już w obudowie WD My Book 12TB (tymczasowo, bo potrzebuję
zrobić backup NAS-ów, uporządkować i
poprzekładać dyski w NAS-ach, zainstalować systemy w NAS-ach na nowo, i z powrotem
przekopiować dane na NAS).
Ale nie wiem, czy do tego wynalazku WD (podłączany do kompa poprzez USB 3.0) da
się"wejść" do dysku jako takiego, czy raczej będzie
to przez jakąś nakładkę WD?
Jak najlepiej przeorać taki wynalazek bit za bitem (sektor za sektorem)?
Czy WD Drive Utilities wystarczy (nie mam dobrych wspomnień z tego programu przy
poprzednich dyskach twardych, a narzędzie MS Win
Diskpart Clean All okazało się o niebo lepsze).
Inna opcja zamiast żonglowania 2x6TB + 2x4TB to wyjąć HDD z obudowy, wsadzić do
jednego NAS i mieć parunastoterabajtowy spokój na
kilka lat (na pliki wideo, głównie domowe kino, więc jak nawet jakiś film głównie
bajki dla dzieci się straci to trudno - gorzej
gdyby cała kolekcja padła, bo zbieranie sporo czasu zajmuje).
Czy z obudowy WD My Book łatwo się wyjmuje HDD bez wyłamania jakichś zatrzasków? Na
necie niby sporo filmików ilustrujących tę
czynność, no ale niektórzy właśnie wyłamywali (nie lubię psuć czegoś, czego psuć nie
trzeba), a mógłbym tam włożyć z szuflady jakiś
starszy 3TB na zapas na wszelki wypadek.