Ostatnio jechałem trasą non stop ok. 90-100 km/h. W pewnym momencie (po
ok. 40 min. jazdy) zaczęło coś buczeć i jakby trzeć z przodu lub pod
siedzeniami - trudno było to zlokalizować. Gdy spuściłem nogę z gazu
przestawało, gdy dodawałem małą ilość gazu problem się nie pojawiał, ale
gdy chciałem już przyspieszyć np. o 10 km/h znowu buczało.
Zatrzymałem się na stacji benzynowej i nie mogłem niczego zlokalizować.
Po 15 min. postoju auto jechało normalnie, po pół godziny znowu to samo.
Od czasu jak zjechałem z trasy na lokalne drogi problem już nie
wystąpił. Dopiero za tydzień jestem umówiony u mechanika. Ale co to może
być???

--
Krzysiek