-
11. Data: 2013-03-12 14:22:21
Temat: Re: Trzeba się postarać...
Od: LEPEK <n...@n...net>
W dniu 2013-03-12 12:51, frank drebin pisze:
> BTW wcześniejszy kierowca jechał za policją a niektórzy grupowicze
> twierdzą, że nawet jakby jechał łeb w łeb to powinien tak samo
> zareagować jak auto obok.
To do mnie :)
Na filmie nie widać, czy Laguna jechała za policją, czy obok, czy przed.
Ale - w rzeczy samej - jeśli jedzie obok łeb w łeb to na widok przejścia
powinien reagować tak, jak samochód obok. Jasne, że na drodze sytuacja
może nie być jednoznaczna, bo trudno czasem określić "łeb w łeb": liczy
się przednia szyba, czy początek zderzaka? a może ten na prawym pasie
będzie skręcał w prawo? Ale przecież nie o rozdrabnianie sytuacji tu
chodzi, tylko o to, żeby nikogo nie rozjechać (nawet, jeśli postępuje
nieco pochopnie).
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Corolla E11 4E-FE sedan '97
Avensis T22 1CD-FTV sedan '01
-
12. Data: 2013-03-12 14:50:34
Temat: Re: Trzeba się postarać...
Od: "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <m...@o...pl>
W dniu 2013-03-12 13:03, Artur Maśląg pisze:
> W dniu 2013-03-12 12:31, masti pisze:
> (...)
>> tu przecież nie ma żadnych wątpliwości, że winny jest kierowca. Już chyba
>> bardziej oczywistej sytuacji nie mozna sobie wyobrazić
>
> Lektura pms mówi, ze są tacy, którym się wątpliwości jak zwykle
> cudownie objawią :>
Ja tylko czekam na wyzwanie policjantów od kapeluszników. :)
--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."
-
13. Data: 2013-03-12 15:21:35
Temat: Re: Re: Trzeba się postarać...
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 12 Mar 2013, Jan Koval wrote:
> Użytkownik "Myjk" <m...@n...op.pl> napisał w wiadomości
news:1dunv84piazfs.dlg@myjk.org...
>> Tue, 12 Mar 2013 12:51:18 +0100, frank drebin
>> Sytuacja jest klarowna. Nie zdążysz wyprzedzić _wyraźnie_ przed przejściem,
>> zwolnij żeby widzieć co robi auto przed tobą i przygotuj się do ew.
>> hamowania, jeśli zrobi to auto (już) przed tobą. To wszystko.
>>
>> To jest tak banalnie proste, że aż żal to klarować.
>
> To się nawet da zastosować jak się jedzie "łeb w łeb".
> Tylko trzeba się "orientować" co zamierza kierowca obok.
Ale to już wynika wprost z przepisu, to co on *powinien*
zamierzać i trzeba zapas czujności ustawić.
pzdr, Gotfryd
-
14. Data: 2013-03-12 15:28:24
Temat: Re: Trzeba się postarać...
Od: "::-::dysmorfofob::-::" <l...@p...onet.pl>
>> Nie zignorował, tylko nie wyhamował (śliska jezdnia + za duża prędkość +
>> cokolwiek)
>
> Wiedziałem :>
>
Ewidentna wina drogowcow.
::f::
-
15. Data: 2013-03-12 15:42:53
Temat: Re: Trzeba się postarać...
Od: tá´Ź
Artur Maśląg wrote:
> Pogoda nie najlepsza, przejście widoczne z daleka, piesi podobnie,
> radiowóz zwalnia spokojnie i zatrzymuje się przed pasami, piesi
> przechodzą i strzał na drugim pasie. To trzeba się postarać, by oprócz
> znaków i pieszych zignorować jeszcze stojący przed pasami radiowóz.
Radiowozy często stają w dość przypadkowych miejscach, więc to akurat
żaden argument.
> Oczywiście, zaraz ktoś się znajdzie, kto będzie twierdził że ta
> potrącona kobieta mogła patrzeć dokładniej, ale to żaden argument w
> kontekście zachowania kierowcy.
Bo powinna. Trafił durny na durnego i efekt widać. Jakoś drugi pieszy
zauważył auto i cofnął się zawczasu, a ta szła jak owca na rzeź.
--
ss??q s? ??u??ou??
-
16. Data: 2013-03-12 15:44:30
Temat: Re: Trzeba się postarać...
Od: tá´Ź
Artur Maśląg wrote:
> Wiedziałem :>
Ale taka prawda, hamował przed przejściem co widać wyraźnie, po prostu za
późno zaczął. Zabrakło mu paru metrów.
--
ss??q s? ??u??ou??
-
17. Data: 2013-03-12 15:46:05
Temat: Re: Re: Trzeba się postarać...
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 12 Mar 2013, frank drebin wrote:
> a co z autem, które przejechało wcześniej?
Chyba nic :)
Już się tłumaczę niżej :)
> Przecież kierowca widział
> zwalniający przed przejściem radiowóz.
> Czy to nie jest wyprzedzanie na przejściu?
Na pewno nie *na* przejściu :), ale choć przed przejściem jest
zabronione, to wyłącznie "bezpośrednio".
Biorąc po uwagę, iż prędkość radiowozu dopiero w tym momencie
zaczęła wyraźniej spadać, IMVHO na "bezpośredniość" to nie
wygląda.
Paradoksalnie, jakby radiowóz nie hamował, na 100% skończyłby
wyprzedzanie "bezpośrednio" lub na pasach.
> BTW wcześniejszy kierowca jechał za policją a niektórzy grupowicze twierdzą,
> że nawet jakby jechał łeb w łeb to powinien tak samo zareagować jak auto
> obok.
Ale to jest kwestia wyprzedzania "bezpośrednio przed przejściem".
Przed przejściem można, byle nie "bezpośrednio".
IMVHO, sensowna interpretacja byłaby taka, że jeśli wyprzedzanie
zostanie zakończone (cały pojazd wyprzedzający przed wyprzedzanym)
a wyprzedzającemu zostanie jeszcze miejsce aby zatrzymać się
przed przejściem, to nie miało miejsca "bezpośrednio".
Było "daleko przed przejściem".
Biorąc pod uwagę, że radiowóz się spokojnie zatrzymał, nie
ma podstaw do twierdzenia, ze wyprzedzający nie zatrzymałby
się przed przejściem, jakby zaczął hamować po skończeniu wyprzedzania.
To ten drugi nie miał szans skończyć wyprzedzania "bezpośrednio"
przed przejściem.
Chyba warto podkreślić, że to jest *INNA* sprawa, niż odpowiedź
na pytanie czy ten pierwszy wyprzedzający zdążyłby się zatrzymać
jakby piesi weszli na pasy tuż po zakończeniu przez niego
wyprzedzania, ale jeszcze w czasie pozwalającym przejść pierwszy
pas.
Niemniej nie ma za to kary "profilaktycznej" - skoro nie weszli,
to nie miał okazji nie ustąpić pierwszeństwa :>
pzdr, Gotfryd
-
18. Data: 2013-03-12 15:47:10
Temat: Re: Trzeba się postarać...
Od: tá´Ź
Myjk wrote:
> Nie ma. Ale fakt jest faktem, że kobieta o swoje bezpieczeństwo nie
> zadbała. Nawet nie spojrzała czy jakiś ignorant nie będzie jej próbował
> dmuchnąć.
IMHO sąd powinien brać w takich sytuacjach pod uwagę to, czy potrącona
osoba była sprawa psychofizycznie i mogła, przy zachowaniu minimum
ostrożności, uniknąć wypadku.
--
ss??q s? ??u??ou??
-
19. Data: 2013-03-12 15:50:34
Temat: Re: Trzeba się postarać...
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Tue, 12 Mar 2013 14:47:10 +0000 osobnik zwany t? napisał:
> Myjk wrote:
>
>> Nie ma. Ale fakt jest faktem, że kobieta o swoje bezpieczeństwo nie
>> zadbała. Nawet nie spojrzała czy jakiś ignorant nie będzie jej próbował
>> dmuchnąć.
>
> IMHO sąd powinien brać w takich sytuacjach pod uwagę to, czy potrącona
> osoba była sprawa psychofizycznie i mogła, przy zachowaniu minimum
> ostrożności, uniknąć wypadku.
twierdzisz, że potrącona jest sprawcą wypadku?
--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
-
20. Data: 2013-03-12 15:56:27
Temat: Re: Trzeba się postarać...
Od: tá´Ź
masti wrote:
>> IMHO sąd powinien brać w takich sytuacjach pod uwagę to, czy potrącona
>> osoba była sprawa psychofizycznie i mogła, przy zachowaniu minimum
>> ostrożności, uniknąć wypadku.
>
> twierdzisz, że potrącona jest sprawcą wypadku?
Znowu masz jakieś problemy z rozumieniem tego, co czytasz?
--
ss??q s? ??u??ou??