Użytkownik "twistedme" <t...@o...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:

>> Nie rozumiem, jak może być ciężko ruszyć, gdy bieg już wrzucony i auto
>> się toczy?
>>
> Normalnie, podjechałem do skrzyżowania, spojrzałem czy nic nie jedzie auto
> się toczyło ze 3km/h, dwójka i daje gaz a samochód praktycznie toczy się
> dalej te swoje 3km/h, naprawdę ciężko się zbierał i dużo czasu mu to
> zajęło.

A Ty myślałeś, że bez turbiny to auto nadal ma 90 KM i wyrwie do przodu?
Bez turbiny i na za niskich obrotach to pewnie ma moc jak Maluch i tak
przyspiesza.


>Nie wiem czy nie lepiej było zatrzymać się do zera i ruszać z jedynki...

Zdecydowanie lepiej będzie z jedynki.
Jak chcesz ruszać z niskich obrotów to albo diesel, albo duży benzyniak, a
nie trzycylindrowa popierdółka.

>
> Dzisiaj byłem w oplu jest wyprzedaż corsy za 39 tys. 5 drzwi, 1.2, 85KM,
> MT5. To by było chyba lepsza opcja?
>
> Dacia była za 49, a chcą ją oddać za 43.

W życiu bym nie wziął Sandero 0,9 za prawie 50 tys, za 43 zresztą też,
zwłaszcza używanego.
Jaka to wersja?

do góry

Ja bym brał tę Corsę. Mam od 7 lat Astrę i nigdy nic w niej nie robiłem poza
serwisami salonowymi. Przy przebiegu 10tys rocznie, nawet klocki fabryczne jeszcze są
:)

do góry

W dniu 2015-06-11 o 08:56, Konfabulator pisze:
> Ja bym brał tę Corsę. Mam od 7 lat Astrę i nigdy nic w niej nie robiłem poza
serwisami salonowymi. Przy przebiegu 10tys rocznie, nawet klocki fabryczne jeszcze są
:)
>
Dzięki. No właśnie też się skłaniam ku temu, nawet w ogóle nie
zawracałem sobie głowy oplem, ale z nudów siedząc w aso oglądałem
samochody i ta corsa całkiem zgrabna. Czy mi się wydaje, czy one ogólnie
urosły? Patrzę a tam cena 41tys przeceniona z 48, a facet mówi, że
zostały im 2 ostatnie sztuki i za 39 może ją oddać...

Jeszcze dla spokoju sumienia podjadę do skody.

do góry

W dniu 2015-06-11 o 08:19, Cavallino pisze:
>

> W życiu bym nie wziął Sandero 0,9 za prawie 50 tys, za 43 zresztą też,
> zwłaszcza używanego.

Szukałem najtańszego nowego. Sam się trafił taki demo, a nastraszyli
mnie że jak nie wezmę tego, co mają na stanie, to najwcześniej z fabryki
wrzesień/październik. No i oczywiście mam się szybko decydować, bo już
inny klient czeka w blokach z słuchawką w ręku i będzie lada chwila
dzwonił, czy go kupi.

> Jaka to wersja?

Jakaś tam właśnie niby prawie najlepsza, bo to ten stepway. W porównaniu
do golasa ma regulowany fotel kierowcy (góra dół), reg. wysokość pasów,
światła przeciwmgłowe, klima, 3 regulowane zagłówki z tyłu, koło
zapasowe, tempomat, lusterka i szyby z przodu regulowane elektrycznie,
radio jakieś firmowe, ale z BT i wejściem USB. Ogólnie najwyższa wersja
różni się chyba tylko tym, że ma nawigacje (ten panel dotykowy).

Ale odpuszczam temat, jak za 4 tys mniej mam corsę bez łaski, to już
raczej będę wybierał między oplem a skodą.

do góry

On 11.06.2015 09:05, twistedme wrote:
> W dniu 2015-06-11 o 08:56, Konfabulator pisze:
>> Ja bym brał tę Corsę. Mam od 7 lat Astrę i nigdy nic w niej nie
>> robiłem poza serwisami salonowymi. Przy przebiegu 10tys rocznie, nawet
>> klocki fabryczne jeszcze są :)
>>
> Dzięki. No właśnie też się skłaniam ku temu, nawet w ogóle nie
> zawracałem sobie głowy oplem, ale z nudów siedząc w aso oglądałem
> samochody i ta corsa całkiem zgrabna. Czy mi się wydaje, czy one ogólnie
> urosły? Patrzę a tam cena 41tys przeceniona z 48, a facet mówi, że
> zostały im 2 ostatnie sztuki i za 39 może ją oddać...
>
> Jeszcze dla spokoju sumienia podjadę do skody.
Bierz opla, na skode szkoda nerwow

--
Marek
echo q...@k...csq | tr a-di-rs-ze-h a-z

do góry

Użytkownik "twistedme" <t...@o...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:55793544$0$2192$6...@n...neostrada
.pl...
> W dniu 2015-06-11 o 08:19, Cavallino pisze:
>>
>
>> W życiu bym nie wziął Sandero 0,9 za prawie 50 tys, za 43 zresztą też,
>> zwłaszcza używanego.
>
> Szukałem najtańszego nowego. Sam się trafił taki demo, a nastraszyli mnie
> że jak nie wezmę tego, co mają na stanie, to najwcześniej z fabryki
> wrzesień/październik. No i oczywiście mam się szybko decydować, bo już
> inny klient czeka w blokach z słuchawką w ręku i będzie lada chwila
> dzwonił, czy go kupi.
>
> > Jaka to wersja?
>
> Jakaś tam właśnie niby prawie najlepsza, bo to ten stepway.

Stepway to wersja nadwozia, a nie wyposażenia.

> W porównaniu do golasa ma regulowany fotel kierowcy (góra dół), reg.
> wysokość pasów, światła przeciwmgłowe, klima, 3 regulowane zagłówki z
> tyłu, koło zapasowe, tempomat, lusterka i szyby z przodu regulowane
> elektrycznie, radio jakieś firmowe, ale z BT i wejściem USB. Ogólnie
> najwyższa wersja różni się chyba tylko tym, że ma nawigacje (ten panel
> dotykowy).
>
> Ale odpuszczam temat, jak za 4 tys mniej mam corsę bez łaski, to już
> raczej będę wybierał między oplem a skodą.

Skoda to IMO jeszcze gorszy wybór.
Chyba że też poniżej 40 tys by była i 4 cylindrowym silnikiem.

do góry

Thu, 11 Jun 2015 09:29:22 +0200, Marek

>> Jeszcze dla spokoju sumienia podjadę do skody.
> Bierz opla, na skode szkoda nerwow

"Oklejałem" klientowi drugą już w ciągu 10 lat partię 15 Cors. Handlowcy
nawet nie narzekają. Ale umówmy się, te auta to także toczydełka (a jak się
klimę włączy, to już w ogóle w miejscu stoi). Ja bym jednak dołożył trochę
i kupił Fabię z 1.2 TSI. To już całkiem sensownie jedzie nawet (a może
zwłaszcza) od dołu.

@twistedme, uderz do jakiegoś brookera, ściągną Ci taniej auto z Niemiec i
kupisz lepsze auto za taką samą cenę. Nie ma się co strachać, kupiłem tak
swoją Mazdę 25 tys. taniej, 7 lat przejeździła od wyjazdu z salonu i się
nie rozpadła jeszcze. ;) Jak chcesz, to mogę wygrzebać kontakt...

--
Pozdor Myjk

do góry

Wed, 10 Jun 2015 23:56:11 -0700 (PDT), Konfabulator

> Ja bym brał tę Corsę. Mam od 7 lat Astrę i nigdy nic w niej nie robiłem
> poza serwisami salonowymi. Przy przebiegu 10tys rocznie, nawet klocki
> fabryczne jeszcze są :)

Ale między Corsą a Astrą to w zasadzie przepaść jest.
To jakby z taczki przesiąść się do karety. :>

Do 80 tkm to umówmy się, większość dojeżdża bez ruszania czegokolwiek,
zatem nie ma szczególnego szału. Nawet w mojej Fabce (a to półka niżej niż
Astra) pierwsze co strzeliło to wadliwa pompa paliwa (przy 80tkm).
Wcześniej oczywiście gumy wahacza trzeba było wymienić, bo trzeszczały,
oraz zajechane jazdą na ręcznym łożysko prawe tylne. :P

Klocki przednie wymieniałem w obecnym aucie pierwszy raz po 80 tkm (po ~3
latach). Tylne przy 100. :P Serwisanci byli w szoku, bo większość wymienia
po 30-40 najdalej. :P

--
Pozdor Myjk

do góry

Z tymi klockami to jest tak, że jak ktoś nie umie hamować silnikiem i hamować
pulsacyjnie to musi co 30 wymieniać. U mnie zazwyczaj klocki kupione z samochodem
przeżywają do jego sprzedaży, a mój kolega wymienia co roku. Jedyna różnica jaką
widzę to on ciągle tego hamulca używa, zawsze przy hamowaniu zrzuca na luz i z dużej
prędkości jak wciśnie to trzyma do zera, a ja kilka razy odpuszczam. Jak widać wpływ
jest znaczący. Klocki i tarcze teraz tanie, więc niby żadna różnica, ale ja inaczej
jeździć nie umiem ;)

do góry

W dniu 2015-06-09 o 11:35, twistedme pisze:
> Witam,
>
> poszukuję nowego samochodu dla żony. Ma robić 2x25km dziennie poza
> miastem z jakimiś małymi wyjątkami. Ma być tani :) i mieć klimę. To w
> zasadzie wszystko z wymagań, chociaż jak się dowiedziałem takie
> luksusy jak regulacja wysokości fotela, pasów czy koło zapasowe to już
> nie standard...
>
>

Zdecydowanie polecam nowe Mitsubishi Space Star. Nie do uwierzenia ale
on naprawdę pali tylko około 5litrów paliwa, można powiedzieć że
wyposażenie pełne, a rocznik 2014 jest dostępny za 38000zł.

do góry