-
31. Data: 2019-02-18 19:13:12
Temat: Re: Tapicerka skórzana vs jakakolwiek inna
Od: p...@g...com
W dniu sobota, 16 lutego 2019 17:05:12 UTC+1 użytkownik Marek S napisał:
> Witam Was,
>
> Po raz drugi w życiu posiadam (nie mylić z "eksploatuję") luksusowe
> auto. W tym segmencie skórzana tapicerka to norma. Czy ktoś z Was
> potrafi przytoczyć pozytywy posiadania skóry w aucie?
Widocznie nie masz ani psa, ani dzieci, ani budowy. Zanim odkryłem zalety
skóry, co wiosnę auta jechały do prania tapicerki. Teraz w obu mam skórę w obu autach
i jestem przeszczęśliwy, że po przewiezieniu kilku worków cementu
wystarczy mi wilgotna ściereczka, aby siedzenia wyczyścić. Podobnie jak
mi syn zwymiotował czy oboje dzieciaków czyściło buty o przednie siedzenia, nie
wspomniając o czipsach czy innych soczkach... tylko wilgotna ściereczka.
Tak wróciłem na grupę bo mam problem z tapicerką, ale koszt wart swojej
ceny.
-
32. Data: 2019-02-18 20:37:47
Temat: Re: Tapicerka skórzana vs jakakolwiek inna
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-02-18 o 14:22, LordBluzg(R) pisze:
>> No ale jak? Skóra ma mnóstwo otworków. Pod nimi musi być jakaś mata
>> zapewne. Jak chcesz wydobyć z tej maty zanieczyszczenia? Jeśli tam się
>> wilgoć dostanie, a już w szczególności wymienione typy wilgoci, to
>> jakoś nie mogę sobie wyobrazić jak pozbyć się syfu.
>
> Nie tak. Mam szmatkę (czystą). Jak się coś wyleje/zabrudzi to od razu
> sprzątam i po kłopocie. W welur wsiąka i raczej nie bardzo idzie
> zadziałać szybko. Plama na skórze a plama na welurze to nie to samo :)
Heh, nadal nie łapię. Skóra jest przecież jak sito. Jakim cudem szmatka
ma pomóc? :-) Zrób próbę. Wyznacz jeden z otworków na eksperyment.
Potraktuj go np. długopisem wewnątrz. Spróbuj to wyczyścić. Ja nie
potrafiłbym.
Owszem, przy czarnej skórze problemu nie ma bo syfu nie widać
zwyczajnie. Co nie oznacza, że go tam nie ma.
> To sobie na lato pod dupsko wkładaj wkładkę. Najlepiej dwustronną. Nim
> usiądziesz, przewracasz na drugą stronę i jest chłodniej niż na welurze :)
hehehe...
Czyli pokryj prestiżową, mega komfortową i ultrafajną skórę czyś, co
będzie izolowało od tego komfortu :-)
Właśnie o to mi chodzi w wątku. Fajna rzecz, ale głównie na wystawie.
> Nie zauważyłem, może dlatego że zimą nie chodzę w cienkiej odzieży i
> przyzwyczaiłem się do "wkładki" pod dupę.
Aaaahaaa - stąd Twoja jej reklama :-D :-D
Jeszcze raz podkreślam - w wątku nie chodzi mi o rozwiązanie problemu
skóry poprzez pokrywanie ją czymkolwiek innym w aucie ale zrozumienie
jej zalet. Przytoczyłeś zapach - zgoda. Przytoczyłeś łatwość w
utrzymaniu - niezgoda i to skrajna. Z welurem może miałem 10%
pielęgnacji w porównaniu ze skórą. Welur miałem czysty nawet po 10 latach.
> Nikt nie pisze o praniu skóry ale o łatwości w utrzymaniu czystości. To
> i tak w głównej mierze zależy od higieny. Znam parę osób, które chodzą w
> śmierdzacych spodniach przez miesiąc i tego nie czują, obrzydliwe.
Błagam, nie rozwijaj wątku :-D
> Jesli
> dokonują prania tapicerki welurowej to tylko latem raz do roku bo zimą
> niebardzo. Śmierdzi wtedy a choinki i Ambipury schodzą na pniu :)
Jasne. Tak też robiłem. Akurat prałem 2x do roku nawet bez wyraźnej
potrzeby bo lubię czystość. Po praniu dobrym odkurzaczem piorącym jest
prawie sucha. A w zbiorniku odkurzacza widać bardzo dobrze, że pranie
było konieczne ;-)
Do tego przyjemny zapach chemii piorącej utrzymuje się długo. Faktem
jest, że skóra pachnie zawsze, nawet nie zachęcana do tego. Tu Ci rację
przyznałem.
>
> Wpuść wieśniaka na salony to Ci wodę z wazonów wypije :)
To brzmiało inaczej: wpuść chłopa do biura, to atrament wypije ;-)
> Jak kto dba, tak ma. Mam skórę od 6 lat w aucie i wygląda całkiem ładnie.
Jasna? Bo to słowo klucz.
> Co 2 tygodnie przecieram szmatką z mydłem, wilgotną gąbką przecieram i
> co jakiś czas konserwuję pastą (zapycha dziury w szyciu).
Co 2 tygodnie... Właśnie. Przy welurze robiłem to 2x do roku. Przy
skórze, nawet czarnej, podobnie postępuję. Aczkolwiek zupełnie inne
środki stosuję po wypróbowaniu wielu średnio-skutecznych metod.
> Jak miałem welur to trzeba było go prać, nie mówiąc już o kurzu, gdzie
> trzeba to trzepać lub wyciągać odkurzaczem. Na dodatek śmierdzi i trzyma
> wilgoć,
To brzmi przedziwnie. Hipotetycznie zgadzam się, że wilgoć welur mógłby
gromadzić lecz ja nie zebrałem takich doświadczeń. Środki do prania
weluru były bardzo skuteczne. Nigdy nie śmierdział. W aucie zawsze
unosił się ładny zapach bez jakichkolwiek choinek.
> szczególnie zimą. Parowanie szyb (jak się zagrzeje w aucie) jest
> większe a wszelakie nakładki to już nie to samo co na skórze.
Parowanie szyb zimą? Też nie znam tego efektu o ile zaczynamy przyglądać
się zjawisku powyżej drugiej-trzeciej minuty od uruchomienia silnika.
Klimatyzacja nawet w moim ex-aucie z 2000 roku miała czujnik wilgotności
(Nubira). Włączał on osuszanie powietrza i po zawodach. Wilgoć miała
bardzo trudne warunki do zaśmierdzenia czegokolwiek.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
33. Data: 2019-02-18 20:39:41
Temat: Re: Tapicerka skórzana vs jakakolwiek inna
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-02-18 o 12:27, elmer radi radisson pisze:
> Jak masz dziecko i je wozisz, to nie masz zadnych watpliwosci w tym
> wzgledzie czemu skora jest lepsza od weluru ;)
No więc na tym poligonie też mam doświadczenia. Dziecko bucikami
poharatało skórę i na drzwiach i na fotelu.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
34. Data: 2019-02-18 20:51:05
Temat: Re: Tapicerka skórzana vs jakakolwiek inna
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-02-18 o 19:13, p...@g...com pisze:
> Widocznie nie masz ani psa, ani dzieci, ani budowy.
Nie trafiłeś w 33% - mam dzieci. Nie mam natomiast psa (lecz kota) a do
budowy używałem firmy budowlanej z jej środkami transportu.
Efekt dziecka był taki, że bucikami poharatało skórę na poprzedzającym
fotelu i na drzwiach. Lubiło sobie majtać nóżkami. Przestrzeń za
kierowcą wyglądała jak po wybuchu granatu :-(
> Zanim odkryłem zalety
> skóry, co wiosnę auta jechały do prania tapicerki. Teraz w obu mam skórę w obu
autach i jestem przeszczęśliwy, że po przewiezieniu kilku worków cementu
> wystarczy mi wilgotna ściereczka, aby siedzenia wyczyścić.
Jak wydobywasz cement z pierdyliona otworków w skórze? Ja mam czarną
tapicerkę a w niej kłopotem jest gdy zastosuję mleczko czyszczące
(białe) w nieco większej ilości (np. gąbka mocniej przyciśnięta).
Otworki stają się wtedy białe. Mam na to patent, ale nie w tym rzecz. Z
mojego punktu widzenia to problem.
Pomijam fakt, że w życiu nie zdecydowałbym się na wożenie cementu w
kabinie auta osobowego. Do tego są auta transportowe lub przyczepki.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
35. Data: 2019-02-18 20:53:46
Temat: Re: Tapicerka skórzana vs jakakolwiek inna
Od: Mateusz Viste <m...@n...pamietam>
On Mon, 18 Feb 2019 10:13:12 -0800, przemek.kotowski wrote:
> Widocznie nie masz ani psa, ani dzieci, ani budowy. Zanim odkryłem
> zalety skóry, co wiosnę auta jechały do prania tapicerki. Teraz w obu
> mam skórę w obu autach i jestem przeszczęśliwy, że po przewiezieniu
> kilku worków cementu wystarczy mi wilgotna ściereczka, aby siedzenia
> wyczyścić.
Ja do takich rzeczy to mam przyczepkę...
> Podobnie jak mi syn zwymiotował czy oboje dzieciaków czyściło
> buty o przednie siedzenia, nie wspomniając o czipsach czy innych
> soczkach...
Ich też do przyczepki - szybko dojdą do czystości :)
Mateusz
-
36. Data: 2019-02-18 21:02:07
Temat: Re: Tapicerka skórzana vs jakakolwiek inna
Od: Marek S <p...@s...com>
P.S.
Właśnie przeczytałem Twój wątek z dziś o renowacji tapicerki.
Przytaczasz tam zdjęcie. Powiem tak: rany boskie. Dla mnie to przykład
ruiny tapicerki. Totalnej ruiny. W ogóle nie dbałeś o nią bardziej niż
zmywanie zanieczyszczeń. W dodatku skóra nie posiada perforacji
zapewniającej wentylację. Nie wentylowana skóra to porażka. Nie da się
na tym siedzieć.
W dodatku skóra nie jest czarna. Spróbuj usiąść na czarnej skórze latem,
nawet gdy masz szyby IR. Nawet niekoniecznie w krótkich spodniach.
Spróbuj złapać kierownicę w tym kolorze.
Odpowiem Ci w wątku na te zaniedbania.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
37. Data: 2019-02-18 21:19:39
Temat: Re: Tapicerka skórzana vs jakakolwiek inna
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2019-02-18 o 20:51, Marek S pisze:
> Jak wydobywasz cement z pierdyliona otworków w skórze? Ja mam czarną
> tapicerkę a w niej kłopotem jest gdy zastosuję mleczko czyszczące
> (białe) w nieco większej ilości (np. gąbka mocniej przyciśnięta).
> Otworki stają się wtedy białe. Mam na to patent, ale nie w tym rzecz. Z
> mojego punktu widzenia to problem.
Są ludzie, którym piekny i zadbany samochód jest niezbędny,
a są i tacy, którym wystarczy, że będzie sprawny.
Jakieś otworki? Dłubanie w pierdylionie otworków?
-
38. Data: 2019-02-18 22:21:31
Temat: Re: Tapicerka skórzana vs jakakolwiek inna
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-02-18 o 21:19, cef pisze:
> Są ludzie, którym piekny i zadbany samochód jest niezbędny,
> a są i tacy, którym wystarczy, że będzie sprawny.
> Jakieś otworki? Dłubanie w pierdylionie otworków?
>
Tak, zdaję sobie sprawę z tego oczywiście. Gdybym miał cement wozić na
fotelach, to z pewnością nie zdecydowałbym się na skórę, która będzie
potem wyglądała tak jak Przemek pokazał to tutaj:
https://photos.app.goo.gl/XauUQ8WDLUq28Lf78
Szkoda kasy. Raczej wybrałbym samochód dostawczy z opcją wożenia
pasażerów. Cement szedłby na pakę. Być może Przemek jest bogaty i ma w
głębokim poważaniu taką filozofię. Nie zabraniam mu wożenia Bentleyem
cementu. Nie o ekstrawagancji jest wątek.
Faktem jest, że nie zdefiniowałem pojęcia użytkowania pojazdu przeze
mnie, gdyż podświadomie i zapewne mylnie założyłem, że skóra w aucie to
coś w rodzaju dokuczliwego prestiżu a nie materiału do transportowania
cementu.
Lecz w takim przypadku nie rozumiem czemu Przemek chce ratować resztki
skóry na swoich fotelach... Pisze o tym w wątku z dziś 0 19:19.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
39. Data: 2019-02-18 22:32:19
Temat: Re: Tapicerka skórzana vs jakakolwiek inna
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 18-02-2019 o 18:45, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> W dniu .02.2019 o 18:06 Cavallino <c...@k...pl> pisze:
>
>
>> Gorszym.
>> Home Cinema to wygodny fotel.
>> https://meblewkoszyku.pl/media/products/87a47322138c
9aeba848645ba1e7880d/images/thumbnail/big_Xaranz5_sm
all.jpg?lm=1549732902
>>
>
> i nie siadaja na niego bo jest skórzany?
Dokładnie.
Zimą zimno, latem się kleisz, a podkładnie koca za każdym razem jest
nieco uciążliwe.
W dotyku to samo - welur i plusz są zdecydowanie milsze i bardziej miękkie.
> Może goście "bardziej oficialni" i odstrasza ich ta pół leżąca pozycja?
Jak znowu półleżąca?
Nie ma obowiązku rozłożenia fotela i użycia funkcji komfort.
W trybie złożonym też działa. ;-)
https://meblewkoszyku.pl/fotel-home-cinema.html
>
>>
>> Skóra myta karcherem?
>> Nie bardzo chce mi się w to wierzyć.....
>
> Przecież nie używam K7 z odległości 3 cm.
> Myjka to sprytny wynalazek, jak jeszcze jest możłiwość podpięcia
> ciepłej/letniej wody to myje wszytsko bdb nawet bez detegrentów.
Myć to myje, ale skóra traktowana wodą robi się sztywna, sucha, z
wyglądu paskudna i pęka.
-
40. Data: 2019-02-19 00:23:02
Temat: Re: Tapicerka skórzana vs jakakolwiek inna
Od: LordBluzg(R) <m...@p...onet.pl>
W dniu 2019-02-18 o 20:37, Marek S pisze:
> W dniu 2019-02-18 o 14:22, LordBluzg(R) pisze:
>
>>> No ale jak? Skóra ma mnóstwo otworków. Pod nimi musi być jakaś mata
>>> zapewne. Jak chcesz wydobyć z tej maty zanieczyszczenia? Jeśli tam
>>> się wilgoć dostanie, a już w szczególności wymienione typy wilgoci,
>>> to jakoś nie mogę sobie wyobrazić jak pozbyć się syfu.
>>
>> Nie tak. Mam szmatkę (czystą). Jak się coś wyleje/zabrudzi to od razu
>> sprzątam i po kłopocie. W welur wsiąka i raczej nie bardzo idzie
>> zadziałać szybko. Plama na skórze a plama na welurze to nie to samo :)
>
> Heh, nadal nie łapię. Skóra jest przecież jak sito. Jakim cudem szmatka
> ma pomóc? :-)
Jakie sito? Mam jednolitą skórę. Gładką :) Zajebista :]
> Zrób próbę. Wyznacz jeden z otworków na eksperyment.
> Potraktuj go np. długopisem wewnątrz. Spróbuj to wyczyścić. Ja nie
> potrafiłbym.
Spirytusem :]
> Owszem, przy czarnej skórze problemu nie ma bo syfu nie widać
> zwyczajnie. Co nie oznacza, że go tam nie ma.
>
>> To sobie na lato pod dupsko wkładaj wkładkę. Najlepiej dwustronną. Nim
>> usiądziesz, przewracasz na drugą stronę i jest chłodniej niż na
>> welurze :)
>
> hehehe...
> Czyli pokryj prestiżową, mega komfortową i ultrafajną skórę czyś, co
> będzie izolowało od tego komfortu :-)
> Właśnie o to mi chodzi w wątku. Fajna rzecz, ale głównie na wystawie.
Kobietę też nago puszczasz na miasto? Mylisz wygodę dupska z wygodą
konserwacji/czyszczenia.
>
>> Nie zauważyłem, może dlatego że zimą nie chodzę w cienkiej odzieży i
>> przyzwyczaiłem się do "wkładki" pod dupę.
>
> Aaaahaaa - stąd Twoja jej reklama :-D :-D
Srama. Zwykłe udogodnienie za parę groszy, które przy welurze jest
bezsensu :>
> Jeszcze raz podkreślam - w wątku nie chodzi mi o rozwiązanie problemu
> skóry poprzez pokrywanie ją czymkolwiek innym w aucie ale zrozumienie
> jej zalet. Przytoczyłeś zapach - zgoda. Przytoczyłeś łatwość w
> utrzymaniu - niezgoda i to skrajna. Z welurem może miałem 10%
> pielęgnacji w porównaniu ze skórą. Welur miałem czysty nawet po 10 latach.
Hmm, ujebałem welur w nanosekundzie. Wkładałem rower i zębatka ze smarem
grafitowym odbiła mi się na siedzeniu. Okurwa!
>
>> Nikt nie pisze o praniu skóry ale o łatwości w utrzymaniu czystości.
>> To i tak w głównej mierze zależy od higieny. Znam parę osób, które
>> chodzą w śmierdzacych spodniach przez miesiąc i tego nie czują,
>> obrzydliwe.
>
> Błagam, nie rozwijaj wątku :-D
Pierdnij sobie :)
>
>> Jesli dokonują prania tapicerki welurowej to tylko latem raz do roku
>> bo zimą niebardzo. Śmierdzi wtedy a choinki i Ambipury schodzą na pniu :)
>
> Jasne. Tak też robiłem. Akurat prałem 2x do roku nawet bez wyraźnej
> potrzeby bo lubię czystość. Po praniu dobrym odkurzaczem piorącym jest
> prawie sucha. A w zbiorniku odkurzacza widać bardzo dobrze, że pranie
> było konieczne ;-)
Widocznie nie wozisz pasażerów którym jebie z dupy albo nie masz dzieci,
które lodem/kefirem/ketchupem upierdalają tapicerkę.
>
> Do tego przyjemny zapach chemii piorącej utrzymuje się długo. Faktem
> jest, że skóra pachnie zawsze, nawet nie zachęcana do tego. Tu Ci rację
> przyznałem.
Mao.
>> Jak kto dba, tak ma. Mam skórę od 6 lat w aucie i wygląda całkiem ładnie.
>
> Jasna? Bo to słowo klucz.
Szara. Jutro fotę zrobię, za dnia.
>
>> Co 2 tygodnie przecieram szmatką z mydłem, wilgotną gąbką przecieram i
>> co jakiś czas konserwuję pastą (zapycha dziury w szyciu).
>
> Co 2 tygodnie... Właśnie. Przy welurze robiłem to 2x do roku. Przy
> skórze, nawet czarnej, podobnie postępuję. Aczkolwiek zupełnie inne
> środki stosuję po wypróbowaniu wielu średnio-skutecznych metod.
Dupę też myjesz 2x do roku? To skóra przecież :)
>
>> Jak miałem welur to trzeba było go prać, nie mówiąc już o kurzu, gdzie
>> trzeba to trzepać lub wyciągać odkurzaczem. Na dodatek śmierdzi i
>> trzyma wilgoć,
>
> To brzmi przedziwnie. Hipotetycznie zgadzam się, że wilgoć welur mógłby
> gromadzić lecz ja nie zebrałem takich doświadczeń. Środki do prania
> weluru były bardzo skuteczne. Nigdy nie śmierdział. W aucie zawsze
> unosił się ładny zapach bez jakichkolwiek choinek.
No, jak sam jeździsz...
>
>> szczególnie zimą. Parowanie szyb (jak się zagrzeje w aucie) jest
>> większe a wszelakie nakładki to już nie to samo co na skórze.
>
> Parowanie szyb zimą? Też nie znam tego efektu o ile zaczynamy przyglądać
> się zjawisku powyżej drugiej-trzeciej minuty od uruchomienia silnika.
> Klimatyzacja nawet w moim ex-aucie z 2000 roku miała czujnik wilgotności
> (Nubira). Włączał on osuszanie powietrza i po zawodach. Wilgoć miała
> bardzo trudne warunki do zaśmierdzenia czegokolwiek.
Pogadamy jak zostawisz auto na miesiąc w wilgoci (jakieś wakacje na Majorce)
Miesiąc nie wystarcza żeby odparowało a najlepiej trzymać je na słońcu z
uchylonym na 1mm oknem żeby odparowało. Kabriolet? Totalna porażka
welurem :)
--
LordBluzg(R)
<<<Pasek Grozy>>>
DZIĘKI POLITYCE RZĄDU PIS
MAMY KOLEJNY REKORD WIELKIEJ ORKIESTRY ŚWIĄTECZNEJ POMOCY