Pan Mateusz Viste napisał:

> Przyczynę prawidłowo podał wcześniej JF (na co odpowiedziałem
> rozwiązaniem, nie wiedząc jeszcze na pewno czy przyczyna u mnie jest
> faktycznie ta). W międzyczasie sprawdziłem: do każdej faktury ISP ładuje
> dwa pełne zestawy czcionek, każdy po ok. 500 KiB. Jak otwieram plik
> okularem, to we właściwościach pliku czytam "Font: xxxx (full)".
> Natomiast jak otwieram inny plik PDF, którego nie generował idiota, to
> Okular podaje "Font: xxxx (subset)".
>
> Faktura od ISP (tekst z dwoma pełnymi czcionkami) waży 1.1 MiB
> Ta sama faktura po odfiltrowaniu niepotrzebnych glifów: 60 KiB
> Ta sama faktura w formie bitmapy 150 dpi: 120 KiB
>
> Przecież ktoś to musiał testować. Zobaczyć. I mimo tego puścił w świat...

Mają licencję na rozpowszechnianie tych fontów? Boże by od tej strony
ich podejść?

--
Jarek

do góry

Mateusz Viste <m...@n...pamietam> napisał(a):
> Przecież ktoś to musiał testować. Zobaczyć. I mimo tego puścił w świat...

Zobaczył, że wyświetla się poprawnie więc puścił.

--
Grzegorz Niemirowski
https://www.grzegorz.net/

do góry

On Thu, 20 Sep 2018 13:11:31 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
> Pan Mateusz Viste napisał:
>> Faktura od ISP (tekst z dwoma pełnymi czcionkami) waży 1.1 MiB Ta sama
>> faktura po odfiltrowaniu niepotrzebnych glifów: 60 KiB Ta sama faktura
>> w formie bitmapy 150 dpi: 120 KiB
>>
>> Przecież ktoś to musiał testować. Zobaczyć. I mimo tego puścił w
>> świat...
>
> Mają licencję na rozpowszechnianie tych fontów? Boże by od tej strony
> ich podejść?

Fonty nazywają się "DejaVu" i "DejaVu Bold". Więc nie, legalny instrument
tu na nic :)

Mateusz

do góry

Pan Mateusz Viste napisał:

>> Na jednej warstwie obraz, na drugiej OCR-owany (i niewidoczny) tekst?
>
> Dokładnie tak. DjVu podobnie potrafi, tyle że tam warstwy są nieco
> bardziej znormalizowane, w PDF jest pełna dowolność artystyczna.

Na temat DjVu wiem mało -- nikt tego nie używa, więc szkoda mi czasu
na poznawanie. Ale czytałem kiedyś doktorat, jakaś zacna amerykańska
uczelnia. Gościu wymyślił algorytm kompresji optymalizowany do tekstów
skanowanych. Wyszukiwał podobnych literek, uśredniał ich wygląd,
opisywał odchylenia od stanardowej postaci, tworzył z tego zestaw,
a potem takim fontem składał nazad tekst (literka przy każdym użyciu
nieco się różniła). Czy w DjVu jest coś z tej idei?

--
Jarek

do góry

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan J.F. napisał:
>>> Ze dwadzieścia lat temu zanosiłem do naświetlarni postscriptowej
>>> książkę. Taka cegła, z tysiąc stron. Pytali mnie ludzie z obsługi,
>>> na czym przyniosę -- goły twardy dysk (taka była wtedy moda),
>>> jakiś
>>> zipdrive czy też inny magnetooptyk. Mówię im, że nośnik zwyczajny,
>>> trzyipółcalowy. A oni od razu -- to ile tych dyskietek będzie,
>>> chyba cały worek. Była jedna. I chyba się na niej nawet kopia
>>> zapasowa zmieściła.
>
>> Hm, Postscript do bardzo oszczednych programow nie nalezy.

>??? Chyba najbardziej oszczędny język programowania jaki wymyślono.
>Po to ma odwrotną notacje polską, by oszczędzał pamięć (a przy okazji
>też miał krótszy kod).

Ale my nie chcemy programow pisac, tylko ksiazke drukowac :-)

jak piszesz "31 setlinewidth " to to nie jest najkrotsza forma zapisu.

Choc w sumie ... w PCL nie wyjdzie wiecej bajtow ?

>> Niby mozna oszczednie, ale programy lubia na kazda strone kodu
>> inicjacyjnego troche wtrynic.
>> Dodaj jakies formatowanie, tekstem opisane i juz rozmiar pliku
>> rosnie.

>E tam rośnie. Programy piszą ludzie, a jeśli nie rozumieją
>postsripta,
>to piszą źle.

No coz, ja tam pare programow w PS napisalem, za pomocą edytora ASCII,
ale absolutnie nie twierdze, ze napisalem je lepiej niz inni :-)
Skoro oni dokladaja mase rozkazow ... to moze jednak wiedza co robia
...

Wez ten swoj edytor ksiazek, napisz "Hello World!" i zobacz jaki duzy
plik PS z tego wyjdzie :-)

>> Chyba, ze zzipowane ...
>Taki "zzipowany" PS to się PDF nazywa.

Tak chyba nie calkiem, bo naswietlarnia przyjmuje PS a nie PDF :-)
A z kolei acrobat nie chce slyszec o PS.

J.

do góry

Użytkownik "Queequeg" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:e7db24da-efe2-4ff2-8988-b454b75bffe1@tr
ust.no1...
J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
>>>W trybie tekstowym to wypluwałem dane na port LPT i drukarka je
>>>drukowała po otrzymaniu form feeda :)
>
>> Tak czy inaczej - startujesz w PCL, zeby powiedziec, ze teraz
>> bedzie
>> obraz na cała strone drukowany.

>Tzn. obraz wyrenderowany przez software'owy renderer? No tak... tu
>wystarczyłby jakiś dużo prostszy język :)

Dokladnie. Ma byc Wysiwig, to komputer sie zajmuje renderingiem.
A potem drukarka musi tylko umiec obrazek wydrukowac.

Kiedys kombinowali odwrotnie, ale to imo jakas slepa uliczka ... a
potem mecz sie programisto z prosta fakturą :-)

J.

do góry

Użytkownik "Queequeg" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:db1e9fd1-e0d2-41c3-8e3c-ade112416ad1@tr
ust.no1...
Mateusz Viste <m...@n...pamietam> wrote:
>>> W trybie tekstowym to wypluwałem dane na port LPT i drukarka je
>>> drukowała po otrzymaniu form feeda :)
>
>> Moja (igłówka 9-pin) drukowała natychmiast. Czemu czekać?

>Igłówka też drukowała :) Atramentówka (DeskJet 690C+) czekała i
>drukowała
>już całą stronę za jednym zamachem. Nie chciała czekać z kartką w
>połowie.

Iglowka tez nie tak calkiem, bo do dobrego druku musi rozpedzic
glowice i drukowac ciurkiem, a nie zwalniac, bo jej dane nie
nadchodza.

Byl taki tryb "maszyna do pisania", gdzie drukowala nawet i po jednym
znaku, i jeszcze wysuwala papier, zeby mozna bylo odczytac.

J.

do góry

On Thu, 20 Sep 2018 13:28:58 +0200, Jarosław Sokołowski wrote:
> Na temat DjVu wiem mało -- nikt tego nie używa, więc szkoda mi czasu na
> poznawanie.

Też wiem b. mało, z tego samego powodu. Wiem że istnieje, że kilka wartsw
posiada i każda jest poddawana innym algorytmom, by było najskuteczniej.

> Wyszukiwał podobnych literek, uśredniał ich wygląd,
> opisywał odchylenia od stanardowej postaci, tworzył z tego zestaw,
> a potem takim fontem składał nazad tekst (literka przy każdym użyciu
> nieco się różniła). Czy w DjVu jest coś z tej idei?

DjVu rozpoznaje podobne znaki i agreguje je do jednej postaci, ale
żadnego losowego odkształcania (chyba) nie praktykuje.

Mateusz

do góry

W dniu 20.09.2018 o 13:15, Grzegorz Niemirowski pisze:
> Mateusz Viste <m...@n...pamietam> napisał(a):
>> Przecież ktoś to musiał testować. Zobaczyć. I mimo tego puścił w świat...
>
> Zobaczył, że wyświetla się poprawnie więc puścił.
>

Exactly. Nikt już w ogóle nie patrzy na rozmiar pliku, tylko klika i wysyła.

Również mało kto patrzy/wypełnia w pdfach pozycje 'tytul' i 'autor'.
Czego tam nie ma... Bardzo często pisma powstają przez edycję starego
dokumentu i tytuł potrafi się ciągnąć latami...

MJ

do góry

On Thu, 20 Sep 2018 12:38:43 +0200, Jarosław
Sokołowski<j...@l...waw.pl> wrote:
> Są pedeefy, które mogą wyglądać jak zeskanowany starodruk, a da
> się zaznaczać tekst i z powodzeniem go kopiować. Dwuwarstwowe.

Tym gorzej dla nich. Albo coś jest m.in. skanem/bitmapą lub nie.
Mówimy o przypadku gdy jest tylko skan.

--
Marek

do góry