> Ogolnie jeli to ma byc znaczek ChinaExport to poprostu go naklej jesli
> to urzadzenie nie wymaga badan w certyfikowanym laboratorium jak np
> radiowka. Jesli kogos zabije lub bedzie wnosic zaklocenia np opeatorowi
> GSM to bedziesz mial problem jesli nie spelnia norm.

A myślisz, że jak kogoś zabije, a pokażesz pisemko, że niby jest OK, to
wtedy nie ma problemu ?
O, to się kolega myli...

do góry

>> Ogolnie jeli to ma byc znaczek ChinaExport to poprostu go naklej jesli
>> to urzadzenie nie wymaga badan w certyfikowanym laboratorium jak np
>> radiowka. Jesli kogos zabije lub bedzie wnosic zaklocenia np opeatorowi
>> GSM to bedziesz mial problem jesli nie spelnia norm.
> A myślisz, że jak kogoś zabije, a pokażesz pisemko, że niby jest OK, to
> wtedy nie ma problemu ?
> O, to się kolega myli...

Wtedy sie okaze ile te wszystkie certyfikaty byly warte ;)

q

do góry

Użytkownik "Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl> napisał
> To prosty uklad. Oczekuje po prostu stwierdzenia
> czy napewno bedzie ok i wtedy zalatwienia reszty.

Prosty uklad to jest "znicz elektryczny", skladajacy sie z LED,
opornika i baterii.
A i to nie bylbym taki pewien czy on prosty :-

> Jesli juz na oko beda jakies watpliwosci to odpuszczam -
> sprawa nie warta kruszenia kopii.

Sprzedawac zestaw do samodzielnego montazu .. nie, przepraszam -
osobno plytke drukowana, a osobno zestaw elementow :-)

J.

do góry

Użytkownik "Jakub Jewuła" <b...@s...com.pl> napisał w wiadomości
news:ieqn86$dbm$1@news.onet.pl...

> Wtedy sie okaze ile te wszystkie certyfikaty byly warte ;)

Obowiązywały na badaną sztukę :)

e.

do góry

> To prosty uklad. Oczekuje po prostu stwierdzenia
> czy napewno bedzie ok i wtedy zalatwienia reszty.

To czy jest to prosty czy skomplikowany układ nie ma znaczenia.
Ważne jest przeznaczenie urządzenia. Czyli to co jest napisane w
instrukcji. Od tego zależy jakie dyrektywy ma spełniać.

Zanim, kogoś wynajmiesz proponuję poczytać coś o CE. Nie chodzi o
szczegóły ale o podstawy.

Paweł

do góry

>> To prosty uklad. Oczekuje po prostu stwierdzenia
>> czy napewno bedzie ok i wtedy zalatwienia reszty.
> To czy jest to prosty czy skomplikowany układ nie ma znaczenia.
> Ważne jest przeznaczenie urządzenia. Czyli to co jest napisane w
> instrukcji. Od tego zależy jakie dyrektywy ma spełniać.
> Zanim, kogoś wynajmiesz proponuję poczytać coś o CE. Nie chodzi o
> szczegóły ale o podstawy.


Czytalem. To jest za madre na moja prosta glowe ;)

q

do góry

> Wtedy sie okaze ile te wszystkie certyfikaty byly warte ;)

Zapewne teorię znasz, ale przypomnijmy. CE, to nie jest
certyfikat nadawany przez żaden instytut. To Ty wystawiasz
deklarację CE jako producent albo importer na obszar UE.
Żeby wystawić sobie CE powinieneś mieć przekonanie,
że urządzenie spełnia odpowiednie normy. W niektórych
przypadkach trzeba przeprowadzić dodatkowe badania,
a niekiedy badania warto przeprowadzić nawet wtedy,
kiedy nie są obowiązkowe.
Ja badałem swoje urządzenie w IASE we Wrocławiu.
Rozmawiałem z kierownikiem, który powiedział, że
oczywiście są klienci, którzy zgłaszają się do Instytutu,
gdyż chcą mieć podkładkę do CE, ale nie wiedzą,
jakie badania im są potrzebne. Wtedy uczynni pracownicy
Instytutu pomagają i szukają, co dane urządzenie powinno
spełniać (zapewne za odpowiednią opłatą).
W wielu przypadkach, jeśli chodzi o urządzenia
elektryczne, powinno się przeprowadzić minimum
badania EMC. Osobiście uważam, że to badanie
nie jest całkiem pozbawione sensu. Pozwala ono
wykryć podatność urządzenia na zakłócenia,
ewentualnie ulepszyć produkt i nie mieć potem
skarg od klientów, że coś nie działa.
W moim urządzeniu badanie pomogło wyeliminować
podatne na zakłócenia czujniki indukcyjne, które
sprawiały sporadycznie problemy, ale wtedy
jeszcze nie wiedziałem, że to one są źródłem problemów.
Jeśli ktoś nie ma doświadczenia, to może
popełnić w układzie elektronicznym pewne błędy,
które przełożą się na to, że urządzenie nie przejdzie
badań EMC. Wtedy urządzenie należy poprawić
i poddać ponownie badaniom. Każda taka poprawka
to koszty dodatkowych badań, przeprojektowania
urządzenia (co jeśli urządzenie ma odlewaną obudowę,
zmodyfikowany układ się nie mieści i trzeba zrobić
nową formę na obudowę... koszty, koszty, koszty?).
Dlatego mimo wszystko, nie należy liczyć tylko na
instytut badawczy, ale przyjść na badania już z
co najmniej dobrze zaprojektowanym urządzeniem.
Zatem przyda Ci się nawiązanie współpracy z jakimś
elektronikiem. Być może odpowie na Twoje zapytanie
ktoś z Twoich okolic. Jeśli nie, to może udać się
na jakąś uczelnię techniczną i nawiązać współpracę
z jakimś pracownikiem naukowym od elektroniki.

R.

do góry

Użytkownik "entroper" <entroper-pocztaonetpeel> napisał w wiadomości
news:4d10e100$0$27038$65785112@news.neostrada.pl...

>> Wtedy sie okaze ile te wszystkie certyfikaty byly warte ;)
>
> Obowiązywały na badaną sztukę :)

Chwila, chwila jest jeszcze coś takiego jak "zatwierdzenie typu", które to
jest na całą serię produkowaną wg określonego projektu i rezimu produkcji.

do góry

Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:41971016.20101221174215@pik-net.pl...

>> Mi sie wydawalo, ze mozna znalezc kogos kto sie na tym zna.
>> Mylilem sie? ;)
>
> Jasne - są specjalizowane laboratoria. Ale zanim odda się sprzęt do
> badań, to trzeba wiedzieć, co się robi, żeby się nie osmieszyć na
> starcie. Jednak nawet wtakim laboratorium nikt nie zna norm na pamięć.

No i samo certyfikowanie nie należy do tanich usług.

do góry

>> Wtedy sie okaze ile te wszystkie certyfikaty byly warte ;)

> Zapewne teorię znasz, ale przypomnijmy. CE, to nie jest
> certyfikat nadawany przez żaden instytut. To Ty wystawiasz
> deklarację CE jako producent albo importer na obszar UE.
> Żeby wystawić sobie CE powinieneś mieć przekonanie,
> że urządzenie spełnia odpowiednie normy. W niektórych
> przypadkach trzeba przeprowadzić dodatkowe badania,
> a niekiedy badania warto przeprowadzić nawet wtedy,
> kiedy nie są obowiązkowe.
...
> Zatem przyda Ci się nawiązanie współpracy z jakimś
> elektronikiem. Być może odpowie na Twoje zapytanie
> ktoś z Twoich okolic. Jeśli nie, to może udać się
> na jakąś uczelnię techniczną i nawiązać współpracę
> z jakimś pracownikiem naukowym od elektroniki.


Dokladnie o to chodzi - potrzebny Inz, ktory po pierwsze
ma doswiadczenie w projektowaniu ukladow a po drugie
wie jakie papiery wypisac.

Wstepnie juz sie ktos zglosil...

J.

do góry