On 30.12.2007, Wlochaty <i...@v...pl> wroted:

>> Ty nie proponujesz żadnej "metody", tylko ogłaszasz, że skoro stoi "do 6
>> Mb/s" to problemu nie ma, a konsument jest już odpowiednio chroniony.
>> Otóż jest chroniony czysto teoretycznie, ponieważ równocześnie nadal
>> reklamowane są pakiety "6 Mb/s", a po fakcie - po podpisaniu umowy
>> - jest już za późno.
>
> Nie, ja przejaskrawiam obraz by uzmyslowic Ci ze nierealna regulacja nie
> poprawi sytuacji,

Czyli bawisz się w proroka.

> ale Ty wydajesz sie ciagle tego nie rozumiec i ja tego za
> Ciebie nie naprawie...
> Zadam Ci tylko trzy proste pytanie:
> - jak technicznie chcesz to zrealizowac?

Tzn. konkretnie co? To nie ja piszę o zapewnieniu poziomu ruchu do hostów
czy sieci.

> - jakie skutki przyniosa regulacje dot. gwarancji dla uzytkownika domowego?

Jw. Jakich gwarancji?

> - nie prostszym sposobem jest podniesienie poziomu uslug u wszystkich
> operatorow dzialajacych na takich samych zasadach i rownej konkurencji?

Wiesz, najprostszym sposobem to byłoby zapewnienie, żebyśmy mieszkali
w bogatym kraju o świetnie rozwiniętej infrastrukturze, w którym w branży
usług teleinformatycznych panuje zdrowa konkurencja a rynek jest klasycznym
rynkiem konsumenta. Wishful thinking rules.

> plus jedno extra:
> - wymien jednen kraj na swiecie (moze byc z 3ciego swiata) ktory ma takie
> regulacje i jak je realizuje?

To jest akurat żaden argument.

>> Takie są skutki wiszenia na helpdesku operatorskim - rozmawiasz z ludźmi.
>> Z klientami na kilkadziesiąt mega z BGP, ale też z panem Kowalskim który
>> "kupuje Internet" bo go dziecko o to męczy. I dlatego nie lubię tekstów
>> typu "klient to i tamto". Klient jest różny.
>
>> Nie, to się nazywa teza. Logiki możesz co najwyżej użyć, by tej tezy
>> bronić, na razie tego nie zrobiłeś.
>
> Masz prawo do swojego subiektywnego zdania, moje jest inne.

Akurat w kwestii tego, że to co napisałeś nie było "logiką", a tylko tezą, to
nie, nie jest to moje subiektywne zdanie.

--
Grzegorz Staniak <gstaniak _at_ wp [dot] pl>

do góry

epsilon$ while read LINE; do echo "$LINE"; done < "T"
>> Łał, ajm soł imprest. Wytłumacz mi tylko, jak się to działo, że przed
>> Streżyńską jakoś TP robiło co chciało? Przepisy prawa były takie same.
>Bo nie były stosowane. Nalezy je więc stosować, przede wszystkim
>podzielić TPSA na dwa podmioty, o czym się mówi od lat, a żadnych
>realnych działań nie widać. I zrobić to lepiej niż w przypadku PKP.

A co ci się nie podoba w przypadku PKP? (pomijając powiązanie wszystkich
spółek pod czapką PKP SA i paranoję z terminalami towarowymi w gestii
PKP Cargo).


--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ Arcydzieła głupoty nie zawsze dają się
\ K...@e...eu.org / odróżnić od zwykłych arcydzieł. (Wojtek
/ http://epsilon.eu.org/ \ Moszko)
\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

do góry

Grzegorz Staniak pisze:

>> Rynek zawsze sie reguluje sam,
>
> W teorii. W praktyce to, że być może za 50 lat sytuacja sama się zmieni
> nie ma dla nikogo żadnego znaczenia.

W razie czego stosuje się działania dot. podmiotu który nadużywa pozycji
dominującej. Działania, które w konsekwencji przywrócą konkurencję w
danym obszarze. A nie kolejne, bzdrune uregulowania dla wszystkich, które
dotkną w pierwszej kolejności małe firmy.

> Ma się za to w konkretny sposób do praw konsumentów. I ma związek z
> praktyką postępowania dominującego podmiotu.

Prawa konsumentów mają w większości taki sam sens jak prawa pracowników
-- czyli niewielki, a w konsekwencji działają na niekorzyść tych, którzy
mają chronić. Czy naprawdę nie jesteś w stanie uwierzyć, że mnóstwo osób
szuka np. najtańszego łącza, a gwarancje dostępności mało te osoby
obchodzą, bo jak nie będzie działać, to sobie pooglądają tv albo pójdą na
spacer do parku? Jeśli dla kogoś krytyczna jest dostępność, to nie kupuje
łącza low-endowego.

> Poza tym, dokładnie ze względu na to należy takiego klienta bardziej
> chronić i rzetelniej informować.

Tak, chronić klienta, myśleć za klienta itd. To już było. Czy po minionym
ustroju została Ci kolekcja główek lenina?

--
http://tomasz.insane.pl

do góry

Wlochaty pisze:
> http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,47942
69.html
>
> ciekawe jak bede skarzyc operatorow za to ze speedtest w Kambodży pokazuje
> 250kbps zamiast 6Mbps...
>
> pozdr
> Wlochaty
>
>

Dyskusja widzę ostra, argumenty w większości techniczne i jak widzę spór
trwa... wg mojej opinii Pani Prezes chodzi tylko i wyłącznie o ochronę
konsumentów, którzy podpisują umowy promocyjne, a później (po kilku
miesiącach korzystania), gdy mają zamiast 6 mega, 0,2 mega nie mają tak
naprawdę prawa się bronić przed nieuczciwymi praktykami.

Technicznie, taka regulacja jest prawie niemożliwa do zrealizowania,
dlatego uważam, że trzeba podjąć inne działania np. Zabronić
podpisywania umów dłuższych niż 12 miesięcy. Wymusiło by to na
telekomach, większą dbałość o klienta, bo szybciej mogli by odejść do
konkurencji. Należało by też wzmacniać tą konkurencję wobec TP. Wg mnie
podział TP przyczynił by się do tego bardzo.

W nowym roku życzę wszystkich normalności na rynku telekomunikacyjnym w
Polsce :)

do góry

On 31.12.2007, T <...@i...invalid> wroted:

>>> Rynek zawsze sie reguluje sam,
>>
>> W teorii. W praktyce to, że być może za 50 lat sytuacja sama się zmieni
>> nie ma dla nikogo żadnego znaczenia.
>
> W razie czego stosuje się działania dot. podmiotu który nadużywa pozycji
> dominującej. Działania, które w konsekwencji przywrócą konkurencję w
> danym obszarze. A nie kolejne, bzdrune uregulowania dla wszystkich, które
> dotkną w pierwszej kolejności małe firmy.

Przepisy sanitarne też są bzdurne? W końcu dotykają przede wszystkim małych
firm, a jak ktoś zacznie sprzedawać zakażone mięso, to niewidzialna ręka rynku
na pewno go wyeliminuje.

>> Ma się za to w konkretny sposób do praw konsumentów. I ma związek z
>> praktyką postępowania dominującego podmiotu.
>
> Prawa konsumentów mają w większości taki sam sens jak prawa pracowników
> -- czyli niewielki,

Dziękuję, nie mam więcej pytań.

GS
--
Grzegorz Staniak <gstaniak _at_ wp [dot] pl>

do góry

Użytkownik "Grzegorz Staniak" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:flaboh$c9l$1@news.lublin.pl...

Mam wrazenie ze Ty nie masz zielonego pojecia o czym piszesz. Wiec moze
umowmy sie tak, przestaniesz na chwile negowac i napisz, jak Twoim zdaniem
powinno byc, chodzi mi o przepisy i napisz jak to wdrozyc, tylko tyle, chyba
potrafisz cos napisac...

W

do góry

Grzegorz Staniak pisze:

> Ty nie proponujesz żadnej "metody", tylko ogłaszasz, że skoro stoi "do 6
> Mb/s" to problemu nie ma, a konsument jest już odpowiednio chroniony.
> Otóż jest chroniony czysto teoretycznie, ponieważ równocześnie nadal
> reklamowane są pakiety "6 Mb/s", a po fakcie - po podpisaniu umowy -
> jest już za późno.

No to powinno być jasno napisane DO 6 Mb/s i to jest jedyny problem do
rozwiązania.

> Takie są skutki wiszenia na helpdesku operatorskim - rozmawiasz z
> ludźmi. Z klientami na kilkadziesiąt mega z BGP, ale też z panem
> Kowalskim który "kupuje Internet" bo go dziecko o to męczy. I dlatego
> nie lubię tekstów typu "klient to i tamto". Klient jest różny.

Problem w tym, że wisząc na helpdesku rozmawiasz prawie wyłącznie z tymi,
którym usługa nie odpowiada. Pozostali nie dzwonią. Ci, którym nie
odpowiada nie są reprezentatywni dla całości.

> Nie, to się nazywa teza. Logiki możesz co najwyżej użyć, by tej tezy
> bronić, na razie tego nie zrobiłeś.

Ma bronić oczywistych praw ekonomii? Przeczytaj sobie jakąś książkę,
zamiast dalej się kompromitować. No i spróbuj obronić bzdurną teze, że
określenie minimalnej prędkości łącza które jest technicznie niemozliwe
rozwiąże w praktyce jakiś problem.

--
http://tomasz.insane.pl

do góry

Użytkownik "Maciej Bebenek" <m...@t...waw.pl> napisał w wiadomości
news:flabag$2ij$1@news.onet.pl...

> Nie, nie RIPE. W Twoim przypadku pozostaje czytanie między wierszami :-P
> Ja też nadaję z różnych IP i w zasadzie żaden nie odzwierciedla mojego
> zajecia.

No to widac nie idzie Ci czytanie miedzy wierszami, nie pracuje u zadnego
operatora.


> Jak na razie tak sie głupio złozyło, że akurat w tym przypadku jest to
> kontynuacja.

Czego? Chyba nie bardzo zrozumiales moja mysl...

>I pamiętaj, ze wiedza pozyskana na studiach jest:
> a. teoretyczna
> b. nieuzupełniana szybko traci na wartości

a) przelozona na praktyke
b) czas pokazal ze sa ciekawsze rzeczy ;]

W.

do góry

Grzegorz Staniak pisze:

> Przepisy sanitarne też są bzdurne? W końcu dotykają przede wszystkim
> małych firm, a jak ktoś zacznie sprzedawać zakażone mięso, to
> niewidzialna ręka rynku na pewno go wyeliminuje.

Nie porównuj czegoś, czego nie da się porównać. Ochrona zdrowia i życia
ludzkiego to zupełnie inna sprawa. Faktem jest natomiast, że NIEKTÓRE
przepisy sanitarne są niezbyt mądre, nie przytoczę Ci w tej chwili
konkretnych, bo już nie pamiętam -- nie moja branża.

>> Prawa konsumentów mają w większości taki sam sens jak prawa pracowników
>> -- czyli niewielki,
>
> Dziękuję, nie mam więcej pytań.

Raczej nie znajdziemy wspólnego języka, bo trudno mi go znaleźć z
Maoistą. Zrozumienie ekonomii (szczególnie makroekonomii) wymaga pewnych
szerszych horyzontów myślowych, których ewidentnie Ci brakuje.

--
http://tomasz.insane.pl

do góry

epsilon$ while read LINE; do echo "$LINE"; done < "T"
>Ma bronić oczywistych praw ekonomii? Przeczytaj sobie jakąś książkę,
>zamiast dalej się kompromitować.

To można odnieść zarówno do ciebie, jak i kolegi nieogolonego.
Poczytajcie może sobie o niedoskonałościach rynku, a potem przemyślcie
swoją religię wolnorynkową.

--
[------------------------] I WILL NOT USE ABBREV.(Bart Simpson on
[ K...@e...eu.org ] chalkboard in episode 2F33)
[ http://epsilon.eu.org/ ]
[------------------------]

do góry