-
81. Data: 2010-10-24 18:53:46
Temat: Re: Statystyka
Od: Alf/red/ <a...@u...waw.pl>
W dniu 2010-10-24 17:59, Adam Płaszczyca pisze:
>> wtedy gdy wyprzedza sznur samochodów na podwójnej ciagłej i w wielu
>
> I co, zagraża komuś?
Takim tokiem myślenia - póki nie ma kolizji / wypadku, to nie ma problemu.
--
Alf/red/
-
82. Data: 2010-10-25 22:12:34
Temat: Re: Statystyka
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Sun, 24 Oct 2010 18:53:46 +0200, Alf/red/ napisał(a):
>> I co, zagraża komuś?
>
> Takim tokiem myślenia - póki nie ma kolizji / wypadku, to nie ma problemu.
A jest jakiś problem?
Ja tam wolę dzielić droge z kierującymi jeżdżacymi nieprzepisowo, ale
bezwypadkowo, niż z kapeluszami, którzy jeżdża przepisowo z poobijanych
(dziwnym trafem) autach.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
83. Data: 2010-10-25 23:42:06
Temat: Re: Statystyka
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-10-25, Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl> wrote:
>>> I co, zagraża komuś?
>>
>> Takim tokiem myślenia - póki nie ma kolizji / wypadku, to nie ma problemu.
>
> A jest jakiś problem?
A czy wyprzedzanie przed górką zawsze powoduje wypadek?
> Ja tam wolę dzielić droge z kierującymi jeżdżacymi nieprzepisowo, ale
> bezwypadkowo, niż z kapeluszami, którzy jeżdża przepisowo z poobijanych
> (dziwnym trafem) autach.
Nie zapominaj o mistrzach kierownicy, którzy wypedek mają co najwyżej
jeden w życiu...
Krzysiek Kiełczewski
-
84. Data: 2010-10-27 20:35:56
Temat: Re: Statystyka
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Mon, 25 Oct 2010 23:42:06 +0200, Krzysiek Kielczewski napisał(a):
>>> Takim tokiem myślenia - póki nie ma kolizji / wypadku, to nie ma problemu.
>> A jest jakiś problem?
> A czy wyprzedzanie przed górką zawsze powoduje wypadek?
Nie. I jeśli ktoś ma przez 20 lat szczęście i nie spowodował wypadku, to
jakoś wolę takiego mieć w swojej okolicy, który przepisowo skasował już
parę aut, bo mu co chwile ktoś z podporządkowanej wyjechał.
>> Ja tam wolę dzielić droge z kierującymi jeżdżacymi nieprzepisowo, ale
>> bezwypadkowo, niż z kapeluszami, którzy jeżdża przepisowo z poobijanych
>> (dziwnym trafem) autach.
> Nie zapominaj o mistrzach kierownicy, którzy wypedek mają co najwyżej
> jeden w życiu...
Nie zapominam. Oni stanowią zagrożenie, ale bardzo małe. Właśnie przez to,
że się eliminują.
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ Kęszyca Leśna 51/9, 66-305 Keszyca Leśna
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
85. Data: 2010-10-27 21:59:25
Temat: Re: Statystyka
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-10-27, Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl> wrote:
>>>> Takim tokiem myślenia - póki nie ma kolizji / wypadku, to nie ma problemu.
>>> A jest jakiś problem?
>> A czy wyprzedzanie przed górką zawsze powoduje wypadek?
> Nie. I jeśli ktoś ma przez 20 lat szczęście i nie spowodował wypadku, to
> jakoś wolę takiego mieć w swojej okolicy, który przepisowo skasował już
> parę aut, bo mu co chwile ktoś z podporządkowanej wyjechał.
Wolić sobie możesz...
>>> Ja tam wolę dzielić droge z kierującymi jeżdżacymi nieprzepisowo, ale
>>> bezwypadkowo, niż z kapeluszami, którzy jeżdża przepisowo z poobijanych
>>> (dziwnym trafem) autach.
>> Nie zapominaj o mistrzach kierownicy, którzy wypedek mają co najwyżej
>> jeden w życiu...
>
> Nie zapominam. Oni stanowią zagrożenie, ale bardzo małe. Właśnie przez to,
> że się eliminują.
Stanowią śmiertelne zagrożenie. Dla mnie jest to duże zagrożenie.
Zdecydowanie wolę mieć dziesięć razy rozwalony samochód niż raz zabity.
Mam wrażenie, że zapomniałeś o jednym drobiazgu: nawet przy bardzo
niebezpiecznej jeździe prawdopodobieństwo spowodowania wypadku jest
dosyć niskie. Tyle, że to niskie prawdopodobieństwo się mnoży przez
miliony kierowców - a to już daje parę tysięcy zabitych rocznie.
Krzysiek Kiełczewski