-
21. Data: 2010-04-05 11:00:40
Temat: Re: Statecznik elektroniczny T8 i zapłon rury
Od: "kogutek" <k...@o...pl>
> Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:3461.000012d0.4bb9b405@newsgate.onet.pl...
>
> > zapomniałeś dopisać że powinienem ciąć cytaty, czy zostawiłeś sobie taki
> > tekst
> > na później? Nie muszę szukać w necie po co jest statecznik. W
> > przeciwieństwie do
> > Ciebie wiem.
>
> No to mnie oświeć, bo według ciebie jestem ciemny :)
> Samemu odpowiadasz w sposób lekceważący "Z jakiego powodu, znajdziesz sobie
> w Internecie. Jak sam znajdziesz to na dłużej zapamiętasz", a oczekujesz od
> innych pełnych wypowiedzi, wręcz bym powiedział całych elaboratów.
>
To Ty rżniesz eksperta i piszesz elaboraty zawierające nieprawdziwe informacje.
Masz rację. Jesteś ciemny i wypadało by żebyś przyznał się do ciemnoty albo
udowodnił ze masz rację. Tylko coś widzę ze przez gardło Ci nie przejdzie zwykle
"przepraszam, nie wiedziałem". Wolisz zamiast tego robić z siebie ofiarę
pękniętego .... .
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
22. Data: 2010-04-05 11:51:10
Temat: Re: Statecznik elektroniczny T8 i zapłon rury
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "kogutek" <k...@o...pl> napisał w wiadomości
news:3461.000012d7.4bb9c2d8@newsgate.onet.pl...
> To Ty rżniesz eksperta i piszesz elaboraty zawierające nieprawdziwe
> informacje.
Nie rżnę eksperta. Po prostu z racji swojego wykształcenia oraz wykonywanych
zawodów w tej dziedzinie posiadam trochę większą wiedzę oraz doświadczenie
niż przecietny Polak. Nie znam się na medycynie, nie znam się na polityce,
nie znam sie na wielu innych dziedzinach, dlatego też nie wypowiadam się w
tamtych tematach. Jeżeli zabieram głos w dyskusji to tylko w tych tematach,
w których mam wierdzę i doświadczenie.
> Masz rację. Jesteś ciemny i wypadało by żebyś przyznał się do ciemnoty
> albo
> udowodnił ze masz rację.
Ale co mam Ci udowodnić ?
Masz problem ze zrozumieniem faktu, że świetłowka wstępnie podgrzewana
włóknami żarowymi ma krótszą żywotność od świetlówki odpalanej na zimno i
dzieje się to tylko z tego powodu, że samo żarzone włókno ma znacznie
krótszą żywotność od rury oraz elektrod. W przypadku lampy pracującej w
tradycyjnym układzie czyli ze statecznikiem indukcyjnym oraz zapłonnikiem
elektro-mechanicznym, przepalenie się tego włókna powoduje, że rura jest do
wyrzucenia. W przypadku zapłonu wyższym napięciem, czyli w przypadku lampy
zasilanej przetwornicą włókna nie są w ogóle potrzebne i bez problemów w
takiej lampie można używać rur z uszkodzonymi (przepalonymi) włóknami przez
bardzo długi czas.
> Tylko coś widzę ze przez gardło Ci nie przejdzie zwykle
> "przepraszam, nie wiedziałem". Wolisz zamiast tego robić z siebie ofiarę
> pękniętego .... .
Ale po co to chamstwo z twojej strony ?
Czy ja tobie ubliżam ? Skorto jesteś pewien, że nie mam racji i to co piszę
jest kłamstwem to postaw choć jeden argument i udowodnij to. Jezeli
faktycznie będziesz miał rację to przeproszę i zmienię swoje poglądy, ale
póki co nie mam do tego powodu, a moja wiedza w tym zakresie oraz
doświadczenie zebrane przez ponad 20 lat jednoznacznie wykazuje, że rury
pracujące w lampach z tradycyjnymi układami tracą swoje życie z powodu
przepalenia włókna, a te same rury przełożone do lamp z przetwornicami
pracują o wiele dłużej.
Póki co nie napisałeś ani jednaj rzeczowej wypowiedzi, tylko chamskie teksty
odnoszące się do osób.
Tak więc kolego nie strugaj tutaj takiego "koguta" i nie zachowuj się jak
ostatni cham.
Chcesz merytorycznych odpowiedzi to prowadź dyskusję na poziomie
merytorycznym i dyskutuj, a nie stwierdzaj, że wszyscy w około to idioci.
-
23. Data: 2010-04-05 11:53:49
Temat: Re: Statecznik elektroniczny T8 i zapłon rury
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sun, 4 Apr 2010 11:48:32 +0200, Plumpi wrote:
>Użytkownik "Marek Lewandowski" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> A zapalanie rury z żarzonymi katodami bez ich wstępnego podgrzania
>> skutkuje wyrwaniem materiału z powierzchni elektrod i rozpyleniem go po
>> luminoforze (dlatego końce starych rur są ciemne - to zjawisko zachodzi
>> zawsze, tylko przy poprawnie żarzonych elektrodach bardzo powoli).
>Panowie, naczytaliście się w necie różnych wypowiedzi niekoniecznie
>prawdziwych.
Ale to nie tylko w necie pisza.
>Co do zaczerniania rury wewnątrz to faktycznie występuje takie zjawisko, ale
>występuje ono przede wszystkim wtedy, kiedy włókno jest żarzone i rura jest
>odpalana. Zjawisko to jest o wiele mniejsze przy rurach, które nie posiadają
>wstępnego żarzenia, a odpalane są na zimno wyższym napięciem. W przypadku
>wyższego napięcia zasilającego bez potrzeby wstępnego żarzenia rury
>wytrzymują o wiele dłużej.
No coz, mysle ze jak ktos bardzo ciekawy to moze zmontowac stanowisko
testowe i sie dowiedziec :-)
Byc moze chodzi o to ze inne elektrody maja lampy z zimna katoda, a
inne z goraca.
>Ponadto układ
>odpalający rurę bez wstępnego żarzenia potrafi pracować na rurach, które
>mają przepalone wlókna i to właśnie jest wykładnikiem żywotności rur.
Pytanie jak dlugo one potem jeszcze dzialaja i z jaka wydajnoscia.
>Argumentami przemawiającymi przeciwko układom elektronicznym tj.
>przetwornicom podwyższającym napięcie zasilające rury jest fakt, że układy
One podwyzszac moga tylko zaplonowe, robocze takie samo.
>te lubią się często uszkadzać, głównie za sprawą wysychających kondensatorów
>elektrolitycznych oraz wysoki koszt w stosunku do tradycyjnego układu.
No coz, moze i porzadny statecznik tyle kosztuje, cala swietlowka
kompaktowa potrafi kosztowac 3 zl :-)
J.
-
24. Data: 2010-04-05 13:02:46
Temat: Re: Statecznik elektroniczny T8 i zapłon rury
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:l5jjr5peqmc27qgj4ps37q15pq2u92iqs0@4ax.com...
> Ale to nie tylko w necie pisza.
Oczywiście żywotność rury wstępnie podgrzanej jest dłuższa od rury odpalanej
na zimno, ale determinuje ją żywotność samego żarnika, która jest
kilkukrotnie krótsza od żywotności samej rury oraz elektrod.
> No coz, mysle ze jak ktos bardzo ciekawy to moze zmontowac stanowisko
> testowe i sie dowiedziec :-)
Ja takie stanowiska już testowałem w budynkach, gdzie pracując byłem
odpowiedzialny także za stan oświetlenia. Były tam dziesiątki pomieszczeń, a
w każdym po 20-30 rur świetlówkowych o mocach 36/40W. Rury, które po 2-3
latach "padały" w lampach z tradycyjnymi statecznikami indukcyjnymi nie były
wyrzucane, lecz gromadzone i zakładane do lamp wyposażonych w przetwornice
w.cz. i tam przężywały drugą młodość świecąc się przez kolejne kilka lat.
> Byc moze chodzi o to ze inne elektrody maja lampy z zimna katoda, a
> inne z goraca.
Nie. To są dokładnie te same lampy jeżeli chodzi o rury.
Inaczej wygląda w przypadku świetlówek kompaktowych, ale w przypadku tych
świetlówek ich żywotność zdeterminowana jest barddzo kiepska elektoniką,
która upakowana w niewielkiej plastikowej obudowie okropnie się grzeje
powodując wysychanie elektrolitów lub "padanie" półprzewodników.
> Pytanie jak dlugo one potem jeszcze dzialaja i z jaka wydajnoscia.
Przypuszczam, że rury nieznacznie tracą sprawność. Ile ? Tego nie wiem, bo
jakoś nie przyszło mi do glowy, aby to pomierzyć. Jednak wizualnie trudno
było zauważyć różnicę pomiędzy rurą, która przepracował kilka lat, a nową
rurą wyjętą z kartonu, pochodzącą z tej samej dostawy co ta używana. Przy
tak ogromniej licznie użytkowanych świetlówek zawsze miałem zapasy
magazynowe w ilości kilku paczek, z których każda zawierała po kilkadziesiąt
rur.
> One podwyzszac moga tylko zaplonowe, robocze takie samo.
I tak się właśnie dzieje. W chwili zapłonu napięcie z transformatora w.cz.
jest wyższe. Kiedy zacznie przepływać prąd napięcie spada.
> No coz, moze i porzadny statecznik tyle kosztuje, cala swietlowka
> kompaktowa potrafi kosztowac 3 zl :-)
Świetlówki kompaktowe po 3zł to nieporozumienie. Raz, że nie zapewniają
deklarowanych parametrów, a dwa, że szybko się uszkadzają ("pada"
elektronika).
Oczywiście żywotność takich świetlówek jest różna w róznych warunkach i tak,
żeby świetlówka taka mogła słuzyć długo musi spełnić kilka wymagań:
1. Nie może być często zapalana i gaszona. O wiele dłużej wytrzyma tam,
gdzie jest zapalona i świeci przez kilka godzin, niż tam, gdzie zapalana
jest na krótkie czasy kilka razy w ciągu dnia.
2. Musi mieć bardzo dobre chłodzenie. Zatem odpadają wszelkie plafony czy
też oprawy zamknięte, kóre nie zapewniają należytego chłodzenia.
3. Ponieważ świertlówka taka zanim się rozgrzeje pobiera o wiele większą moc
niż podczas normalnej, długotrwałej pracy to nie nadaje się tam, gdzie
korzystammy ze światła sporadycznie i w krótkich reżimach pracy, ponieważ
nie zapewniają one nalezytej oszczędności energii. Tu o wiele lepiej się
sprawdzają zwykłe żarówki.
Tak więc jeżeli ktoś nastawia się na świetlówki kompaktowe to niech je
kupuje tylko i wyłącznie do tych pomieszczeń, gdzie światło będzie używane
przez wiele godzin dziennie np. salon, pracownia, sklepy. W takich
pomieszczeniach te świetlówki przyniosą oszczędności. Tam, gdzie używamy
światła sporadycznie i w krótkich okresach np. garderoba, korytarz, piwnica
itd., zwłaszcza, gdy oświetleniem sterują czujki ruchu, tam oszczędniejsze
będą zwykłe żarówki, ponieważ przy częstszej wymianie tych żarówek będziemy
ponosić niższe koszty.
-
25. Data: 2010-04-05 13:46:27
Temat: Re: Statecznik elektroniczny T8 i zapłon rury
Od: "kogutek" <k...@o...pl>
> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:l5jjr5peqmc27qgj4ps37q15pq2u92iqs0@4ax.com...
>
> > Ale to nie tylko w necie pisza.
>
> Oczywiście żywotność rury wstępnie podgrzanej jest dłuższa od rury odpalanej
> na zimno, ale determinuje ją żywotność samego żarnika, która jest
> kilkukrotnie krótsza od żywotności samej rury oraz elektrod.
>
> > No coz, mysle ze jak ktos bardzo ciekawy to moze zmontowac stanowisko
> > testowe i sie dowiedziec :-)
>
> Ja takie stanowiska już testowałem w budynkach, gdzie pracując byłem
> odpowiedzialny także za stan oświetlenia. Były tam dziesiątki pomieszczeń, a
> w każdym po 20-30 rur świetlówkowych o mocach 36/40W. Rury, które po 2-3
> latach "padały" w lampach z tradycyjnymi statecznikami indukcyjnymi nie były
> wyrzucane, lecz gromadzone i zakładane do lamp wyposażonych w przetwornice
> w.cz. i tam przężywały drugą młodość świecąc się przez kolejne kilka lat.
>
> > Byc moze chodzi o to ze inne elektrody maja lampy z zimna katoda, a
> > inne z goraca.
>
> Nie. To są dokładnie te same lampy jeżeli chodzi o rury.
> Inaczej wygląda w przypadku świetlówek kompaktowych, ale w przypadku tych
> świetlówek ich żywotność zdeterminowana jest barddzo kiepska elektoniką,
> która upakowana w niewielkiej plastikowej obudowie okropnie się grzeje
> powodując wysychanie elektrolitów lub "padanie" półprzewodników.
>
> > Pytanie jak dlugo one potem jeszcze dzialaja i z jaka wydajnoscia.
>
> Przypuszczam, że rury nieznacznie tracą sprawność. Ile ? Tego nie wiem, bo
> jakoś nie przyszło mi do glowy, aby to pomierzyć. Jednak wizualnie trudno
> było zauważyć różnicę pomiędzy rurą, która przepracował kilka lat, a nową
> rurą wyjętą z kartonu, pochodzącą z tej samej dostawy co ta używana. Przy
> tak ogromniej licznie użytkowanych świetlówek zawsze miałem zapasy
> magazynowe w ilości kilku paczek, z których każda zawierała po kilkadziesiąt
> rur.
>
> > One podwyzszac moga tylko zaplonowe, robocze takie samo.
>
> I tak się właśnie dzieje. W chwili zapłonu napięcie z transformatora w.cz.
> jest wyższe. Kiedy zacznie przepływać prąd napięcie spada.
>
> > No coz, moze i porzadny statecznik tyle kosztuje, cala swietlowka
> > kompaktowa potrafi kosztowac 3 zl :-)
>
> Świetlówki kompaktowe po 3zł to nieporozumienie. Raz, że nie zapewniają
> deklarowanych parametrów, a dwa, że szybko się uszkadzają ("pada"
> elektronika).
>
> Oczywiście żywotność takich świetlówek jest różna w róznych warunkach i tak,
> żeby świetlówka taka mogła słuzyć długo musi spełnić kilka wymagań:
> 1. Nie może być często zapalana i gaszona. O wiele dłużej wytrzyma tam,
> gdzie jest zapalona i świeci przez kilka godzin, niż tam, gdzie zapalana
> jest na krótkie czasy kilka razy w ciągu dnia.
> 2. Musi mieć bardzo dobre chłodzenie. Zatem odpadają wszelkie plafony czy
> też oprawy zamknięte, kóre nie zapewniają należytego chłodzenia.
> 3. Ponieważ świertlówka taka zanim się rozgrzeje pobiera o wiele większą moc
> niż podczas normalnej, długotrwałej pracy to nie nadaje się tam, gdzie
> korzystammy ze światła sporadycznie i w krótkich reżimach pracy, ponieważ
> nie zapewniają one nalezytej oszczędności energii. Tu o wiele lepiej się
> sprawdzają zwykłe żarówki.
>
> Tak więc jeżeli ktoś nastawia się na świetlówki kompaktowe to niech je
> kupuje tylko i wyłącznie do tych pomieszczeń, gdzie światło będzie używane
> przez wiele godzin dziennie np. salon, pracownia, sklepy. W takich
> pomieszczeniach te świetlówki przyniosą oszczędności. Tam, gdzie używamy
> światła sporadycznie i w krótkich okresach np. garderoba, korytarz, piwnica
> itd., zwłaszcza, gdy oświetleniem sterują czujki ruchu, tam oszczędniejsze
> będą zwykłe żarówki, ponieważ przy częstszej wymianie tych żarówek będziemy
> ponosić niższe koszty.
>
Cały czas w kwestiach podstawowych piszesz pierdoły. Nie wiesz jaką rolę spełnia
statecznik. Teraz dopisałeś ze świetlówka jak się rozgrzewa pobiera dużo większą
moc. To nieprawda. Świetlówka pobiera faktycznie trochę większą moc. Tak do 1,5
raza prądu znamionowego. Ale tylko wtedy gdy podgrzewa skrętki. Trwa to bardzo
krotko. Przy zapłonniku bimetalicznym widać kiedy. Wtedy gdy przy zapłonie
zapłonnik nie świeci. To może być od o,2 sekundy do 1 sekundy w przypadku gdy z
pewnych względów, o których nie masz pojęcia, nie zaświeci przy pierwszym
przerwaniu obwodu przez zapłonnik. Przestań się kompromitować.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
26. Data: 2010-04-05 14:09:05
Temat: Re: Statecznik elektroniczny T8 i zapłon rury
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Mon, 5 Apr 2010 15:02:46 +0200, Plumpi wrote:
>Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> Ale to nie tylko w necie pisza.
>
>Oczywiście żywotność rury wstępnie podgrzanej jest dłuższa od rury odpalanej
>na zimno, ale determinuje ją żywotność samego żarnika, która jest
>kilkukrotnie krótsza od żywotności samej rury oraz elektrod.
Zaraz .. mam rozbic jakas swietlowke ?
elektrody to przeciez zarnik, czy sie myle ?
>> Byc moze chodzi o to ze inne elektrody maja lampy z zimna katoda, a
>> inne z goraca.
>
>Nie. To są dokładnie te same lampy jeżeli chodzi o rury.
Ale chodzi o elektrody a nie o rury :-)
Do lamp wyladowczych stosuje sie molibden i wolfram o ile sie
orientuje, a do swietlowek chyba jeszcze pokryte warstwa
termoemisyjna.
>Inaczej wygląda w przypadku świetlówek kompaktowych, ale w przypadku tych
>świetlówek ich żywotność zdeterminowana jest barddzo kiepska elektoniką,
>która upakowana w niewielkiej plastikowej obudowie okropnie się grzeje
>powodując wysychanie elektrolitów lub "padanie" półprzewodników.
Moge sprawdzic teraz statystyke, ale dawniej tez im zazwyczaj padaly
skretki. Kropla cyny potrafila lampe na nowo odpalic.
>> Pytanie jak dlugo one potem jeszcze dzialaja i z jaka wydajnoscia.
>Przypuszczam, że rury nieznacznie tracą sprawność. Ile ? Tego nie wiem, bo
>jakoś nie przyszło mi do glowy, aby to pomierzyć. Jednak wizualnie trudno
>było zauważyć różnicę pomiędzy rurą, która przepracował kilka lat, a nową
>rurą wyjętą z kartonu, pochodzącą z tej samej dostawy co ta używana.
Ale byly uzywane z goracym startem, czy o tych z zimnym tez to piszesz
?
>> No coz, moze i porzadny statecznik tyle kosztuje, cala swietlowka
>> kompaktowa potrafi kosztowac 3 zl :-)
>Świetlówki kompaktowe po 3zł to nieporozumienie. Raz, że nie zapewniają
>deklarowanych parametrów,
te "6W" kosztuja 3 zl, i te "15W" kosztuja 3 zl, wiec mysle ze nie ma
problemu zrobic uczciwych 20W za 4zl
>a dwa, że szybko się uszkadzają ("pada" elektronika).
Trudno mi teraz powiedziec, bo wiekszosc poszla na reklamacje.
W jednej na pewno elektronika - zwarcie zrobila, prad wylaczyla,
komputer tez :-)
>1. Nie może być często zapalana i gaszona.
Tak pisza. No coz, wkrecilem w lazience, sprawdze, zobacze, napisze do
swojego euro[p]osla.
>2. Musi mieć bardzo dobre chłodzenie. Zatem odpadają wszelkie plafony czy
>też oprawy zamknięte, kóre nie zapewniają należytego chłodzenia.
Hm, wydaje sie to niebyt cieple. A sama elektronika raczej miernie
chlodzona.
>3. Ponieważ świertlówka taka zanim się rozgrzeje pobiera o wiele większą moc
>niż podczas normalnej, długotrwałej pracy
Naprawde ? Mam wrazenie ze raczej mniej swiatla daje.
>Tak więc jeżeli ktoś nastawia się na świetlówki kompaktowe to niech je
>kupuje tylko i wyłącznie do tych pomieszczeń, gdzie światło będzie używane
>przez wiele godzin dziennie
Przegapiles cos ? Zarowek juz nie ma, a LED jeszcze nie ma :-P
No dobra, 100W zarowki wrocily do sklepu, i to nawet bez durnych
napisow :-)
>Tam, gdzie używamy
>światła sporadycznie i w krótkich okresach np. garderoba, korytarz, piwnica
>itd., zwłaszcza, gdy oświetleniem sterują czujki ruchu, tam oszczędniejsze
>będą zwykłe żarówki, ponieważ przy częstszej wymianie tych żarówek będziemy
>ponosić niższe koszty.
Swoja droga to w niektorych miejscach mozna by policzyc czy nie lepiej
zeby sie swietlowki caly czas swiecily zamiast zarowek chwilami.
J.
-
27. Data: 2010-04-05 16:07:13
Temat: Re: Statecznik elektroniczny T8 i zapłon rury
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:20rjr55bat2f0jcnffvhq5b9672ah7jbh5@4ax.com...
> Zaraz .. mam rozbic jakas swietlowke ?
> elektrody to przeciez zarnik, czy sie myle ?
Oczywiście, ze elektrody to żarnik + druty, na których się trzyma żarnik.
Nawet jak żarnik się przepali to rura może się nadal świecić bez problemów,
tylko ma problem z zapłonem przy zasilaniu poprzez statecznik indukcyjny.
>>Nie. To są dokładnie te same lampy jeżeli chodzi o rury.
>
> Ale chodzi o elektrody a nie o rury :-)
Napisałem o elektrodach znajdujących się w świetlówkach typu rura.
> Moge sprawdzic teraz statystyke, ale dawniej tez im zazwyczaj padaly
> skretki. Kropla cyny potrafila lampe na nowo odpalic.
No i właśnie cały czas mi się rozchodzi o padanie skrętek. Obecnie już chyba
nikt nie produkuje świetlówek kompaktowych z żarnikiem. Wszystkie posiadają
obecnie przetwornice odpalające świetlówki kompaktowe na zimno.
>>> Pytanie jak dlugo one potem jeszcze dzialaja i z jaka wydajnoscia.
>>Przypuszczam, że rury nieznacznie tracą sprawność. Ile ? Tego nie wiem, bo
>>jakoś nie przyszło mi do glowy, aby to pomierzyć. Jednak wizualnie trudno
>>było zauważyć różnicę pomiędzy rurą, która przepracował kilka lat, a nową
>>rurą wyjętą z kartonu, pochodzącą z tej samej dostawy co ta używana.
>
> Ale byly uzywane z goracym startem, czy o tych z zimnym tez to piszesz
> ?
Porównywałem rury używane zarówno w oprawach z gorącym jak i z zimnym
startem.
> Trudno mi teraz powiedziec, bo wiekszosc poszla na reklamacje.
> W jednej na pewno elektronika - zwarcie zrobila, prad wylaczyla,
> komputer tez :-)
Ja już straciłem nerwy jeżdząc i wymieniając świetlówki kompaktowe na
gwarancji u siebie w domu. Obecnie mam pozakładane normalne oprawy
świetlówkowe z rurami i stopniowo wymieniam całe oświetlenie na takie. Z
tym, że dokupuję zapłonniki elektroniczne, które pozbawione są mrugania. Po
prostu żarzą włokno przez ok. 3 sek i odpalają rurę za pierwszysm strzałem.
Tam, gdzie mam pozakładane sterowanie czujkami ruchu i światło załącza się
na krótkie czasy, używam zwykłych żarówek lub żarówki halogenowe.
> Hm, wydaje sie to niebyt cieple. A sama elektronika raczej miernie
> chlodzona.
Ale jak zamkniesz w obudowie to będzie bardzo mocno się grzać.
>>3. Ponieważ świertlówka taka zanim się rozgrzeje pobiera o wiele większą
>>moc
>>niż podczas normalnej, długotrwałej pracy
>
> Naprawde ? Mam wrazenie ze raczej mniej swiatla daje.
To też.
>>Tak więc jeżeli ktoś nastawia się na świetlówki kompaktowe to niech je
>>kupuje tylko i wyłącznie do tych pomieszczeń, gdzie światło będzie używane
>>przez wiele godzin dziennie
>
> Przegapiles cos ? Zarowek juz nie ma, a LED jeszcze nie ma :-P
Żarówki są i jeszcze będą do 2012r. Na razie wycofano z produkcji żarówki o
mocy 100W, ale mniejsze jeszcze są produkowane i sporzedawane. Poza tym mowa
jest o tradycyjnych żarówkach, ale pozostają jeszcze nadal żarówki z
parnikiem halogenowym i te jeszcze długo będą produkowane i sprzedawane.
Pobierają trochę mniejszy prąd dając mocniejsze światło.
> Swoja droga to w niektorych miejscach mozna by policzyc czy nie lepiej
> zeby sie swietlowki caly czas swiecily zamiast zarowek chwilami.
I tak być może.
-
28. Data: 2010-04-05 16:16:25
Temat: Re: Statecznik elektroniczny T8 i zapłon rury
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Mon, 5 Apr 2010 18:07:13 +0200, Plumpi wrote:
>Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> Zaraz .. mam rozbic jakas swietlowke ?
>> elektrody to przeciez zarnik, czy sie myle ?
>
>Oczywiście, ze elektrody to żarnik + druty, na których się trzyma żarnik.
>Nawet jak żarnik się przepali to rura może się nadal świecić bez problemów,
>tylko ma problem z zapłonem przy zasilaniu poprzez statecznik indukcyjny.
owszem, ale jak sam pisales to swietlowka odpalana na zimno niszczy
zarniki znacznie szybciej. Niezla moc niszczaca.
>> Moge sprawdzic teraz statystyke, ale dawniej tez im zazwyczaj padaly
>> skretki. Kropla cyny potrafila lampe na nowo odpalic.
>
>No i właśnie cały czas mi się rozchodzi o padanie skrętek. Obecnie już chyba
>nikt nie produkuje świetlówek kompaktowych z żarnikiem. Wszystkie posiadają
>obecnie przetwornice odpalające świetlówki kompaktowe na zimno.
IMO to one wszystkie maja zarniki. I uklad elektroniczny teoretycznie
zapewniajacy podgrzanie zarnikow. Tylko w praktyce cos za szybko sie
zapalaja.
>> Trudno mi teraz powiedziec, bo wiekszosc poszla na reklamacje.
>> W jednej na pewno elektronika - zwarcie zrobila, prad wylaczyla,
>> komputer tez :-)
>
>Ja już straciłem nerwy jeżdząc i wymieniając świetlówki kompaktowe na
>gwarancji u siebie w domu.
Jakie nerwy, jedziesz normalnie na zakupy codziennie, przy okazji
wymieniasz :-)
>Obecnie mam pozakładane normalne oprawy
>świetlówkowe z rurami i stopniowo wymieniam całe oświetlenie na takie.
Jak pisalem - ciekaw jestem kiedy zaczna robic ozdobne zyrandole na
swietlowki rurowe.
>>>Tak więc jeżeli ktoś nastawia się na świetlówki kompaktowe to niech je
>>>kupuje tylko i wyłącznie do tych pomieszczeń, gdzie światło będzie używane
>>>przez wiele godzin dziennie
>>
>> Przegapiles cos ? Zarowek juz nie ma, a LED jeszcze nie ma :-P
>
>Żarówki są i jeszcze będą do 2012r. Na razie wycofano z produkcji żarówki o
>mocy 100W, ale mniejsze jeszcze są produkowane i sporzedawane.
Mniejsze sa za male :-)
>Poza tym mowa
>jest o tradycyjnych żarówkach, ale pozostają jeszcze nadal żarówki z
>parnikiem halogenowym i te jeszcze długo będą produkowane i sprzedawane.
>Pobierają trochę mniejszy prąd dając mocniejsze światło.
odpowiednikow 100W zarowki nie widzialem.
J.
-
29. Data: 2010-04-05 17:26:43
Temat: Re: Statecznik elektroniczny T8 i zapłon rury
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:uq2kr552d5oiqbk4diefqei4dtukatuhb6@4ax.com...
> Jakie nerwy, jedziesz normalnie na zakupy codziennie, przy okazji
> wymieniasz :-)
No, ale po drabinie skakać trzeba, żeby wykręcić i wkręcić. Poza tym 2 razy
trzeba jechać w sprawie reklamacji. Zawieźć i odebrać.
Bywało tak, że zamontowałęm i po tygodniu czy dwóch juz spalona. Miałem też
sytuacje takie, że paliły sie po godzinie.
> Jak pisalem - ciekaw jestem kiedy zaczna robic ozdobne zyrandole na
> swietlowki rurowe.
Robią i takie własnie kupiłem w formie plafonów firmy Technolux
http://iroiro.pl/0288_Tokyo.html
http://www.lampydlaciebie.pl/867,zebra-12-nr-kat.-28
64-technolux.html
Występują one z różnymi szkłami.
-
30. Data: 2010-04-06 16:34:47
Temat: Re: Statecznik elektroniczny T8 i zapłon rury
Od: "ar_c" <a...@g...pl>
> Po pierwsze. Rury posiadają żarniki, które wstępnie rozgrzewają rurę w
> celu ich zapłonu. Nie ma to nic wspólnego z wydłużeniem żywotności rur, bo
> same rury z racji ich konstrukcji mają żywotność bardzo dużą. Pierwszym i
> ostatnim zadaniem tych włókien jest umożliwienie zapalenia świetlówki przy
> niższym napięciu zasilającym.
> Nietety najbardziej newraligicznym elementem, który ulega uszkodzeniu w
> takiej rurze i powoduje, ze rura jest do wyrzucenia to jest właśnie to
> włókno żarzące. W przypadku tradycyjnego układu zapłonowego spalenie się
> takiego włókna powoduje, że rura jest wyrzucana.
Wlasnie - ale problemem zywotnosci przy tradycyjnym ukladzie nie pochodzi z
idei podgrzewania skrętek, tylko z tego, ze ich podgrzewanie jest
niekontrolowane, bo decyduje o tym bimetal w starterze.
Zaplonnik elektroniczny wysyla probkujace impulsy juz od momentu wlaczenia,
czyli czas podgrzania jest mniej wiecej staly.
> Co do zaczerniania rury wewnątrz to faktycznie występuje takie zjawisko,
> ale występuje ono przede wszystkim wtedy, kiedy włókno jest żarzone i rura
> jest odpalana. Zjawisko to jest o wiele mniejsze przy rurach, które nie
> posiadają wstępnego żarzenia, a odpalane są na zimno wyższym napięciem.
Akurat odwrotnie. Te odpalane na zimno maja bardziej okopcone, niz te na
cieplo. Jak ktos nie wierzy, to zapraszam na forum www.lighting-gallery.pl,
tam sa udostepnione zdjecia takich zjawisk.
> Ponadto układ odpalający rurę bez wstępnego żarzenia potrafi pracować na
> rurach, które mają przepalone wlókna i to właśnie jest wykładnikiem
> żywotności rur.
I tu rowniez nie prawda. Mam kilka statecznikow odpalajacych "od razu".
Mimo, ze odpalaja od razu, potrzebują zamknietego obwodu przez te skretki.
Co prawda obwod zamyka kondensator (albo i takze termistor PTC dla tych z
podgrzewaniem wstepnym), ale on tworzy rezonans z dlawikiem, celem zaplonu.
Takze bez podpiecia 4 drutow do swietlowki, rura na "zimnym" stateczniku nie
odpali.
> Argumentami przemawiającymi przeciwko układom elektronicznym tj.
> przetwornicom podwyższającym napięcie zasilające rury jest fakt, że układy
> te lubią się często uszkadzać, głównie za sprawą wysychających
> kondensatorów elektrolitycznych
To akurat nie problem dla nawet przeciętnego elektronika.