-
31. Data: 2009-12-22 23:50:59
Temat: Re: Stare linie napowietrzne
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Grzexs napisał:
>>> Właśnie, czy mosiądz można uznać za odmianę brązu?
>>
>> Nie można. Mosiądz z cynkiem, a brąz z cyną (cynk, wbrew pozorom,
>> nie jest odmianą cyny).
>
> Hmmm... A mnie uczono, że brąz jest stopem miedzi z czymkolwiek, więc
> mosiądz jest brązem także. Ale ze względu na tradycję i szczególne
> właściwości traktuje się go specjalnie.
No to widać są dwie szkoły (falenicka i otwocka). Współcześnie używa
się wiele stopów miedzi, na jedne mówi się mosiądz (wiele odmian),
na inne brąz (fosforowy albo jakiś inny). Ale brąz bezprzymiotnikowy
albo epokowy (to od epoki brązu), to ma 10% cyny. No i jeszcze jest
spiż -- ten ma i cynę, i cynk, i jeszcze chyba ołów. Na pomniki dobry.
Albo na dzwony.
--
Jarek
-
32. Data: 2009-12-23 00:10:38
Temat: Re: Stare linie napowietrzne
Od: "lucek" <a...@s...pl>
Użytkownik "Sempiterna"
>> IMHO Gdyby były dalej stosowane linie napowietrzne, to w Polsce
>> wykluczenia cyfrowego (patrz UKE) by nie było ;-) Zasięg Neostrady czy
>> innej usługi ADSL na takich liniach przy prędkościach > 2Mb/s przekraczał
>> by 20km.
>
> Pod wszakże tym warunkiem, że nie zjadły by tego parametry toru. Czy też
> np. indukcja, w postaci zakłóceń z zewnątrz, bądź np. przesłuchów z innej
> pary z Neo.
>
Zakłócenia z zewnątrz - Sredniofalówki zniknęły kilkanaście(dziesiąt) lat
temu, a lokalne (pralko-lodówki bez filtra) to na dobrą linie napowietrzną
mają znikomy wpływ.
A przesłuchy przy dobrym przepleceniu to chyba pomijalne.
PS:
Na starym TKD (izolacja papierowo-powietrzna CU fi 0,8) ADSL 2Mb/s
synchronizował mi się na przeszło10 km.
-
33. Data: 2009-12-23 00:18:25
Temat: Re: Stare linie napowietrzne
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:
>> Taki izolator telefoniczny oblepiony spadzią lipową, przysypany
>> pyłkami roślin czy innym kurzem, to potrafi być pięknym źródłem
>> szumu. Niech no tylko delikatnie mżyć zacznie albo co. Dlatego
>> za starych dobrych czasów telefoniarze ganiali po słupach ze
>> szczotką i czyścili izolatory.
>
> Mimo wszystkonie chce mi się wierzyć, że szkliwo na fajansowych
> izolatorach zachowuje się inaczej niż szkło.
Nie mam wątpliwości co do tego, że różne materiały mają powierzchnę
w różnym stopniu syfofilną. Gdyby Pana w domu zagnali do porządków
przedświątecznych, to też by Pan wiedział.
> Z tego, co pamiętam, nie jednokrotnie widywałem na słupach mix
> szkła i porcelanek. Bywały też porcelitowe - brązowe - i te
> rzeczywiście występowały dość sporadyczie.
Bo to już powojenna łatanina była, jak to za komuny. Czytałem uczony
przedwojenny artykuł o izolatorach stosowanych w liniach leśnych.
Tam takie rzeczy pisano. Nie pamiętam tylko, czy czytałem na papierze,
czy z Sieci. Gdyby mi się udało odnaleźć, to dam znać. W każdym razie
szkło odlewanych izolatorów ma powierzchnę nierówną i łatwo przyjmuje
zanieczyszczenia. Za to jest dużo tańsze od porcelany.
>> A tak w ogóle, to: http://www.nia.org/ (trochę wolnych dni nadchodzi).
>
> A Narodowe Zrzeszenie Miłośników Drewnianych Słupów Telegraficznych
> też tam istnieje? :-P
Po zainteresowaniu wątkiem widzę, że i u nas by się takie przydało.
To może ja już zaczne przyjmować składki członkowskie (najlepiej
od razu za cztery lata z góry).
--
Jarek
-
34. Data: 2009-12-23 00:22:00
Temat: Re: Stare linie napowietrzne
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
wiwany napisał:
> I jeszcze jedno wspomnienie z linii kolejowych- tzn. można to jeszcze
> "w terenie" zaobserwować, ale już nie funkcjonuje- jedna para wzdłuż
> szlaku kolejowego była dostępna z poziomu nasypu- dla załóg
> zatrzymanych awaryjnie pociągów czy ekip torowo-remontowych.
> Mianowicie co jakiś dystans (powiedzmy co 20 słup) para ta była
> sprowadzona od izolatorów po słupie w dół, w "ochronce" z półrurki do
> gniazda na poziomie ergonomicznym ( 1,2 czy 1,5 m od poziomu toru).
> Umożliwiało to wpięcie się przy pomocy takiego megajacka czy
> megachincha w linię. A słupy były oznakowane strzałkami, a raczej
> bardzo ostrokątnymi trójkątami wykonanymi z blachy, wskazującymi w
> którą stronę jest bliżej do takiego gniazda.
> Być może to właśnie ta para była oznakowana izolatorami z paskiem o
> czym pisałem wyżej.
Taki pierwowzór telefonii mobilnej, odpowiednik GSM?
--
Jarek
-
35. Data: 2009-12-23 07:06:15
Temat: Re: Stare linie napowietrzne
Od: "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
On 2009-12-23 01:22, Jarosław Sokołowski wrote:
>> Mianowicie co jakiś dystans (powiedzmy co 20 słup) para ta była
>> sprowadzona od izolatorów po słupie w dół, w "ochronce" z półrurki do
>> gniazda na poziomie ergonomicznym ( 1,2 czy 1,5 m od poziomu toru).
>> Umożliwiało to wpięcie się przy pomocy takiego megajacka czy
>> megachincha w linię. A słupy były oznakowane strzałkami, a raczej
>> bardzo ostrokątnymi trójkątami wykonanymi z blachy, wskazującymi w
>> którą stronę jest bliżej do takiego gniazda.
>> Być może to właśnie ta para była oznakowana izolatorami z paskiem o
>> czym pisałem wyżej.
>
> Taki pierwowzór telefonii mobilnej, odpowiednik GSM?
>
Raczej słupków emergency przy autostradach :-)
-
36. Data: 2009-12-23 08:06:58
Temat: Re: Stare linie napowietrzne
Od: Atlantis <m...@w...pl>
nadir pisze:
> Co do samych słupów to one jeszcze długo nie znikną z naszego
> krajobrazu, teraz podwiesza się na nich kable miedziane lub światłowodowe.
Co do samych słupów to całkowicie zdaje sobie z tego sprawę. Pytałem nie
o słupy telefoniczne jako takie, ale o t stare - drewniane, z
ceramicznymi izolatorami. W mojej okolicy albo stoją gdzieniegdzie przy
drodze nieużywane (obok biegnie nowa linia na betonowych) albo zostały
użyte do przeprowadzenia nowej linii. W tym drugim przypadku izolatory
są niewykorzystane, a nowy kabel wisi na "haku" wkręconym w drewno.
BTW jak wygląda sprawa linii podziemnych w przypadku wiosek? Czy wraz z
budową sieci kanalizacyjnej część infrastruktury telekomunikacyjnej
idzie dołem, jak w przypadku miast?
> Co do samego używania w dzisiejszych czasach, to jeszcze 2-3 lata temu
> namiętnie z telegrafów korzystały Policja, SG, a nawet Energetyka w
> mojej miejscowości. Jak to dziś wygląda to nie mam pojęcia.
Tak, tylko taki telegraf nie jest tym samym urządzeniem o które mi
chodziło. Ja byłem ciekaw, czy gdzieś jeszcze zachowały się oryginalne
słupy starych linii telegrafu, z czasów systemu Morse'a. Wybudowane
jeszcze podczas zaborów.
Jeśli nie u nas, to może gdzieś na zachodzie coś takiego się uchowało? ;)
-
37. Data: 2009-12-23 10:29:07
Temat: Re: Stare linie napowietrzne
Od: nadir <n...@h...org>
Użytkownik Atlantis napisał:
> nadir pisze:
>
>> Co do samych słupów to one jeszcze długo nie znikną z naszego
>> krajobrazu, teraz podwiesza się na nich kable miedziane lub światłowodowe.
>
> Co do samych słupów to całkowicie zdaje sobie z tego sprawę. Pytałem nie
> o słupy telefoniczne jako takie, ale o t stare - drewniane, z
> ceramicznymi izolatorami. W mojej okolicy albo stoją gdzieniegdzie przy
> drodze nieużywane (obok biegnie nowa linia na betonowych) albo zostały
> użyte do przeprowadzenia nowej linii. W tym drugim przypadku izolatory
> są niewykorzystane, a nowy kabel wisi na "haku" wkręconym w drewno.
Ja też piszę o drewnianych słupach, jeżeli są w dobrym stanie to nikt
ich nie będzie likwidował skoro można na nich podwiesić nowe kable, a
czy izolatory są na poprzeczkach czy nie, to już kablom różnicy nie robi.
Ze względów ekonomicznych nie zdejmuje się czasami poprzeczek i/lub
izolatorów, tam gdzie ich nie ma prawdopodobnie nie wytrzymały próby
czasu. Z tego samego powodu nie likwiduje się słupów, ich wymontowanie
też kosztuje, a skoro stoją i nikomu nie przeszkadzają to jest OK.
Samo podwieszanie kabla na haku lub pod poprzeczką blisko, słupa robi
się tylko dlatego, że kable są cięższe i bardziej wytrzymałe na
rozciąganie, i gdyby były podwieszane na końcach poprzeczek to mogły by
by je pourywać czy powyginać. Niektóre takie słupy pamiętają i czasy
międzywojenne, więc ciężko wymagać od nich cudów, pojedynczy drut w
takim wypadku by się zerwał, reszcie nie szkodząc a kabel może poczynić
większe szkody.
> BTW jak wygląda sprawa linii podziemnych w przypadku wiosek? Czy wraz z
> budową sieci kanalizacyjnej część infrastruktury telekomunikacyjnej
> idzie dołem, jak w przypadku miast?
Różnie to bywa, czasem podwiesza się kable pod istniejące słupy, czasem
się słupy likwiduje i w ich miejsce kładzie się kable w ziemi, czasem
kable są podwieszone na słupach, a po drugiej stronie drogi leci kabel w
ziemi. Generalnie rzadko się firmy czy instytucje dogadywały żeby przy
okazji wykopków pod sieć wodociągową czy kanalizacyjną kładziono kable
telekomunikacyjne, dodatkowo różne media nie mogą być czasami kładzione
w jednym wykopie.
A w dzisiejszych czasach to w ogóle nic się nie opłaca, nie kładzie się
nowych kabli i pozostaje tylko "droga" bezprzewodowa.
Choć są firmy, które przy okazji budowania różnych rurociągów kładą też
światłowody, częściowo na swoje potrzeby, częściowo pod dzierżawę.
>> Co do samego używania w dzisiejszych czasach, to jeszcze 2-3 lata temu
>> namiętnie z telegrafów korzystały Policja, SG, a nawet Energetyka w
>> mojej miejscowości. Jak to dziś wygląda to nie mam pojęcia.
>
> Tak, tylko taki telegraf nie jest tym samym urządzeniem o które mi
> chodziło. Ja byłem ciekaw, czy gdzieś jeszcze zachowały się oryginalne
> słupy starych linii telegrafu, z czasów systemu Morse'a. Wybudowane
> jeszcze podczas zaborów.
>
> Jeśli nie u nas, to może gdzieś na zachodzie coś takiego się uchowało? ;)
Same linie budowane pierwotnie pod telegraf Morse'a zostały raczej
przerobione na linie telefoniczne, dodatkowo wynalazek Marconiego też
przyczynił się do tego, że zrezygnowano z drutów.
Ale, może gdzieś na świecie, ktoś utrzymuje w celach muzealno-pokazowych
jakiś fragment takiej sieci.
-
38. Data: 2009-12-23 10:49:35
Temat: Re: Stare linie napowietrzne
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Atlantis napisał:
> Ja byłem ciekaw, czy gdzieś jeszcze zachowały się oryginalne słupy
> starych linii telegrafu, z czasów systemu Morse'a. Wybudowane jeszcze
> podczas zaborów.
>
> Jeśli nie u nas, to może gdzieś na zachodzie coś takiego się uchowało? ;)
Na zachodzie to może, u nas próżno takich rzeczy szukać. Dowodzi to
niezbicie, że nasza myśl techniczna stała na dużo wyższym poziomie.
Podczas gdy tam używano systemu Morse'a, u nas znano już telegraf bez
drutu.
--
Jarek
-
39. Data: 2009-12-23 11:39:14
Temat: Re: Stare linie napowietrzne
Od: Atlantis <m...@w...pl>
Jarosław Sokołowski pisze:
> Podczas gdy tam używano systemu Morse'a, u nas znano już telegraf bez
> drutu.
Jak w tym dowcipie:
Podczas wykopalisk na terenie Niemiec, tamtejsi archeolodzy znaleźli na
głębokości 50 m kawałki drutu miedzianego. Po wnikliwej analizie
ogłosili że już 2,5 tys. lat temu starożytni Germanie korzystali z
łączności telefonicznej po drutach miedzianych. Na to archeolodzy
brytyjscy rozpoczęli wykopalisku u siebie i na głębokości 100m znaleźli
kawałki szkła. Po ich zbadaniu ogłosili ze już 5 tys. lat temu ludy
zamieszkujące te tereny korzystały z łączności światłowodowej. Uczeni
rosyjscy przeprowadzili szeroko zakrojone poszukiwania w kraju. Niestety
a na głębokości 50 m, ani 100 m, ani nawet 400 m nie znaleźli choćby
kawałka szkła lub drutu miedzianego. Po przeanalizowaniu faktów ogłosi
wiec ze już 7 tys. lat temu starożytni Rusini korzystali z szeroko
rozbudowanej sieci Wi-Fi
:)
-
40. Data: 2009-12-23 15:50:44
Temat: Re: Stare linie napowietrzne
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Tue, 22 Dec 2009 19:46:46 +0100, Atlantis wrote:
>A właśnie - skoro tak wyglądały jeszcze jakiś czas temu linie
>telefoniczne to nasuwa mi sie na myśl inne pytanie: jaki procent stanowi
>tak naprawdę pozostałość po telegrafie?
Chyba bliski zeru - jesli gdzies byl telegraf, to przetrwal chyba
dlugo. Raczej wykorzystano slupy i dolozono kolejne linie.
>Gdzieś w kraju zachował się
>jeszcze jakiś nietknięty kawałek linii telegraficznej? ;)
Telegraf, a wlasciwie dalekopis, TP zlikwidowala ponad 10 lat temu.
Byc moze jeszcze rzad czy wojsko uzywa.
Linie poszly pod telefony .. tylko one juz wczesniej byly brane z tych
samych kabli co telefony.
J.