-
51. Data: 2009-12-23 17:22:54
Temat: Re: Stare linie napowietrzne
Od: Atlantis <m...@w...pl>
Jarosław Sokołowski pisze:
> Pamiętam, że w szkole kazali mi się wiersza uczyć, gdzieś tak
> w drugiej albo trzeciej klasie. "Telefoniczne śpiewają druty/
> tymi drutami świat jest osnuty" -- tyle mi w głowie zostało.
Hmm... Możesz spróbować opisać ten "śpiew"? Coś jak ćwierkanie cewek w
zasilaczach czy zupełnie inny odgłos?
-
52. Data: 2009-12-23 19:27:29
Temat: Re: Stare linie napowietrzne
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Atlantis napisał:
>> Pamiętam, że w szkole kazali mi się wiersza uczyć, gdzieś tak
>> w drugiej albo trzeciej klasie. "Telefoniczne śpiewają druty/
>> tymi drutami świat jest osnuty" -- tyle mi w głowie zostało.
>
> Hmm... Możesz spróbować opisać ten "śpiew"? Coś jak ćwierkanie
> cewek w zasilaczach czy zupełnie inny odgłos?
Opisy rzeczy i zjawisk mieliśmy dopiero w czwartej klasie, ale ja
wtedy byłem chory, więc nie wiem czy potrafię. Muszę podeprzeć się
gotowcem.
Ty w kraj Syren zajedziesz, czarownic, co zdradzą
Tych wszystkich, jacy tylko o nie tam zawadzą.
Szaleniec, kto się zbliży i Syren tych śpiewy
Usłyszy! On nie ujrzy nigdy, póki żywy,
Ni małżonki, ni dziatek, ni ziemi rodzinnéj:
Tak go sczaruje śpiew tych Syren słodkopłynny,
Które siedzą na łące, a wkoło nich gnaty
Ludzkie leżą stosami i ciał wyschłych szmaty.
Może to i dobre słowo -- słodkopłynny. Zasilacze dźwięczą tonem jednym,
ostrym, czasem modulowanym gdy zmienia się obciążenie. A tu tonów wiele,
choć często słychać jeden dominujący, który po chwili płynnie przemienia
się w inny. Cichsze tony w tle całkiem nie milkną, brzmią monotonnie jak
pszczół rój gdy wiosną ucho przystawić do ula. Albo jak zgiełk kawiarniany
słyszany z szatni nad ranem. Ale są tam też dźwięki przeciągłe, co brzmią
jakby kwartet smyczkowy instrumenty stroił.
--
Jarek
-
53. Data: 2009-12-24 17:34:56
Temat: Re: Stare linie napowietrzne
Od: Atlantis <m...@w...pl>
Jarosław Sokołowski pisze:
> W schyłkowym okresie były (są) wysyłane przez SMS. W trochę mniej schyłkowym
> pani Jadzia z jednej poczty przez telefon dyktowała treść telegramu pani Stasi
> z drugiej poczty.
To w takim razie kiedy zlikwidowano dalekopis jako taki? Kiedy
stwierdzono, iż są tańsze metody i podziękowano specjalistom
obsługującym te "terminale"? Sam pamiętam, jak parę lat temu media
ogłaszały oficjalną śmierć telegramu, wypartego rzekomo przez e-maile i
SMSy. Tyle tylko, że w tym wypadku było mowa o punkcie widzenia
Kowalskiego, któremu listonosz przynosił świstek. To jaką drogę i w
jakiej formie przebyła wiadomość nie było ważne.
-
54. Data: 2009-12-24 21:03:27
Temat: Re: Stare linie napowietrzne
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Thu, 24 Dec 2009 18:34:56 +0100, Atlantis wrote:
>To w takim razie kiedy zlikwidowano dalekopis jako taki? Kiedy
>stwierdzono, iż są tańsze metody i podziękowano specjalistom
>obsługującym te "terminale"? Sam pamiętam, jak parę lat temu media
>ogłaszały oficjalną śmierć telegramu, wypartego rzekomo przez e-maile i
>SMSy. Tyle tylko, że w tym wypadku było mowa o punkcie widzenia
>Kowalskiego, któremu listonosz przynosił świstek. To jaką drogę i w
>jakiej formie przebyła wiadomość nie było ważne.
Usluge dalekopisu TP zlikwidowala jakies 10 lat temu, pewnie
znajdziesz dokladna date.
Usluge telegramu Poczta Polska ma nadal.
J.
-
55. Data: 2009-12-25 14:55:05
Temat: Re: Stare linie napowietrzne
Od: "Big Jack" <a...@b...zz>
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/slrnhj2mr3.5kl.jaros@
falcon.lasek.waw.pl
*Jarosław Sokołowski* napisał(-a):
> No i jeszcze jest
> spiż -- ten ma i cynę, i cynk, i jeszcze chyba ołów. Na pomniki dobry.
> Albo na dzwony.
I armaty :)
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
--ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P
-
56. Data: 2010-01-04 11:13:37
Temat: Re: Stare linie napowietrzne
Od: Tomasz Śląski <t...@k...org.pl>
Sempiterna wrote:
> Z pewnością może to mieć znaczenie. Czy to w konstrukcji, aby maksimum
> osadów spłynęło z deszczem, czy to w wytrzymałości, gdyby wskutek
> niepomyślnych zbiegów okoliczności nastąpiło wyładowanie łukowe (to sie
> fachowo z pewnością inaczej nazywa, ale nie chce mi się terminu szukać
> teraz), co mogło by popsuć też izolator. Przy wysokich napięciach
> upływność może być znacząca... spróbuję na innej grupie podpytać, jak to
> wygląda.
Sławku, idzie o tzw. przeskok powierzchniowy. Obecnie izolatory energetyczne
są tak skonstruowane, że przeskoki powierzchniowe nie sa problemem - taki
krótki łuk ma za zadanie 'wysmażyć' syf i osuszyć izolator. Kiedyś dawno
temu stosowano izolatory, które przy niepomyslnym zbiegu okoliczności
ulegały przebiciu do trzona i powodowały trwałe zwarcie doziemne. Obecnie
pomaga także szerzej stosowana automatyka.
--
Ślązak
-
57. Data: 2010-01-04 13:08:46
Temat: Re: Stare linie napowietrzne
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik "Tomasz Śląski" <t...@k...org.pl> napisał w wiadomości
news:hhsihb$rkj$1@opal.futuro.pl...
> Sempiterna wrote:
>
>> Z pewnością może to mieć znaczenie. Czy to w konstrukcji, aby
>> maksimum osadów spłynęło z deszczem, czy to w wytrzymałości, gdyby
>> wskutek niepomyślnych zbiegów okoliczności nastąpiło wyładowanie
>> łukowe (to sie fachowo z pewnością inaczej nazywa, ale nie chce mi
>> się terminu szukać teraz), co mogło by popsuć też izolator. Przy
>> wysokich napięciach upływność może być znacząca... spróbuję na innej
>> grupie podpytać, jak to wygląda.
>
> Sławku, idzie o tzw. przeskok powierzchniowy. Obecnie izolatory
> energetyczne są tak skonstruowane, że przeskoki powierzchniowe nie sa
> problemem - taki krótki łuk ma za zadanie 'wysmażyć' syf i osuszyć
> izolator. Kiedyś dawno
W rzeczy samej, to zbyt poważna i kosztowna sprawa, aby sobie pozwolić
na pykające co rusz izolatory. Nawet, jeśli izolator jest taniutki, to
szkody mogą być już "drogutkie".
Odpowiedzi na innej grupie nie uzyskałem, widocznie kolega, który się na
tym szerzej zna, nie zagląda, bo z pewnością by choć dwa słowa
powiedział.
> temu stosowano izolatory, które przy niepomyslnym zbiegu okoliczności
> ulegały przebiciu do trzona i powodowały trwałe zwarcie doziemne.
> Obecnie pomaga także szerzej stosowana automatyka.
No, na Youtube jest wuchta filików z awarii energetycznych, m.in. z
takich, gdzie wyraźnie widać zadziałanie automatyki... np. tu:
http://www.youtube.com/watch?v=qFIRFIKVGUM (powinno być jeszcze trzecie,
ostateczne uderzenie - to automatyka próbkuje, czy zwarcie sobie poszło,
czy nie, po trzecim wyłącza dokumentnie i ruszyć to może dopiero
obsługa)
Ale automatyka nie zawsze zadziała w porę...
http://www.youtube.com/watch?v=cTDjq6K-qM4 (dobrze, że nikt nie stał pod
linią)
http://www.youtube.com/watch?v=Dmy9CHCewtg (tu za bardzo wzmocniono
zabezpieczenia)
Chciałem znaleźć jeszcze kilka filmów lepiej ilustrujących o co mi
chodzi, ale jest tego tyle, że to za dużo szukania, a muszę wyjść na
parę godzin domu. Parę lat temu black out w połowie Warszawy też dobrze
nie wróży, zwłaszcza, że przyczyna była w sumie blaha.
Musimy kiedyś przy piwku przegadać temat, skonfrontować swoje obserwacje
i to, co się wie w sprawie.
--
Pająk chwat,
wszystkich brat!