-
Data: 2011-01-14 12:07:17
Temat: Sprzedaję mojego golfera :(
Od: Krzysiek Niemkiewicz <"[moje_inicjaly]"@post.pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Oklejony, więc nie krzyczcie że spam! ;)
Na razie jeszcze nigdzie nie wrzuciłem ogłoszenia, muszę cyknąć fotki,
więc tu przedpremierowo "testuję" trochę przydługi, ale niektórzy tak
lubieją, opis:
VOLKSWAGEN GOLF III TDI Variant
Cena: 8000zł
Rocznik: 1996
Silnik: turbo diesel 1900cm3, 90KM
Przebieg: 373 000 km
Kolor: ciemno zielony, metalic
Auto w świetnym stanie. Mimo swojego wieku i przebiegu (wbrew pozorom,
wcale nie dużego - po prostu brzydzę się nagminnym w Polsce kręceniem
liczników, więc podaję prawdziwy - to ok. 26 tys. km rocznie, więc
przeciętny, normalny przebieg) samochód ma się bardzo dobrze. Na
liczniku wyświetla się przebieg 73 tys, ale ten typ tak ma ;) Po prostu
po przekroczeniu 300 tys znika z wyświetlacza napis ,,Total" i licznik
zaczyna liczyć od zera (to normalny objaw, na youtubie jest sporo
filmików pokazujących ten moment, jednak polscy ,,handlarze" o tym głośno
nie mówią, bo wykorzystują ten fakt do oszukiwania klientów).
Historia:
Samochód był przeznaczony na rynek francuski (stąd nietypowe
wyposażenie, ale o tym później). Niemniej jednak pierwszym właścicielem
był Niemiec (pewnie mieszkał lub pracował w tym czasie we Francji).
Później auto trafiło do niemieckiego komisu, skąd kupił go dla siebie
pracujący tam Polak. Po powrocie do Polski, w związku z kupnem Golfa
planował sprzedać swoją starą Astrę, ale nie był w stanie jej sprzedać
za taką kasę, jaką by chciał, więc skończyło się na sprzedaży Golfa.
Wiosną 2002 roku zamieścił w lokalnej prasie ogłoszenie, które znalazł
mój znajomy. Pojechaliśmy, obejrzeliśmy i kupiliśmy. Miał wtedy przebieg
212 km. Ja byłem już po obejrzeniu co najmniej kilku podobnych Golfów i
ten na tle konkurencji zdecydowanie wyróżniał się na plus swoim stanem.
,,Przygody":
Przejechałem tym samochodem ponad 150 tys. km. Byłem kilka razy we
Francji, na Słowacji, w Czechach, na Węgrzech. Nigdy nie zawiódł.
Usterki jakie mnie spotkały przez 6 lat eksploatacji to: uszkodzenie
czujnika oleju (koszt 20zł), uszkodzenie pompy wspomagania (ok. 250zł),
awaria podnośnika tylnej szyby (naprawa ok. 100zł), uszkodzona kostka
stacyjki (100zł z wymianą), uszkodzona tylna belka - to z winy
mechanika, który w porę nie zdiagnozował, co było przyczyną stuków z
którymi do niego przyjechałem, w efekcie zużyte tuleje wybiły gniazdo w
belce i trzeba było ją wymienić (używana belka 200zł i drugie tyle
wymiana). W sumie poniżej 1000zł na naprawy przez 6 lat! (nie liczę
oczywiście elementów które się zużywają z racji eksploatacji, ale w tym
samochodzie to też nieduże koszty). Z rzeczy, które można aktualnie mu
zarzucić, to niedziałająca funkcja wewnętrznego obiegu powietrza (nigdy
tego nie próbowałem naprawiać, po prostu nie używam) i usterka
otwierania prawej tylnej szyby - z przycisku w drzwiach można ją
otworzyć ale nie można zamknąć, można jednak zamykać za pomocą
sterowania z przodu, więc to problem chyba w samym przełączniku.
Blacharka:
Z ,,przygód" blacharskich miał tylko wymianę klapy z tyłu. Było to
jeszcze w Niemczech, zanim go kupiłem. Podejrzewam, że uderzony nie mógł
być mocno, bo nie ma żadnych śladów innych napraw, grama szpachli, nawet
lampa nie była wymieniona tylko pęknięta i sklejona (choć mnie to
wkurzało i ją wymieniłem na nową). U nas pewnie by klapa była
szpachlowana, ale Niemcy ją wymienili. Spartolili tylko lakier na niej,
bo gdzieniegdzie go pożałowali i jest ciut jaśniejszy (chyba prześwituje
podkład), poza tym u góry klapy odłazi warstwa wierzchnia (ta
przezroczysta). Podobnie sprawa się ma z prawym lusterkiem (widocznie
też było malowane). Na karoserii jest kilka płytkich rys. Rdza pojawia
się sporadycznie - na progach w miejscach, gdzie łączy się uszczelka
drzwi, nadkola od strony drzwi (chyba coś było źle zaprojektowane bo
dostaje się tam błoto i liście i gnije), dolny rant lewego progu - tam
kiedyś jakiś oponiarz źle podstawił podnośnik i się rancik zagiął, a ja
w porę nie zauważyłem, żeby zabezpieczyć. Wszystkie ogniska rdzy jakie
znalazłem przed ostatnią zimą oczyściłem i zabezpieczyłem. Są one w
miejscach niewidocznych z zewnątrz i nie wpływają na estetykę.
Silnik:
Ma jedną wadę - jest dość głośny. Reszta, to już tylko zalety! No, chyba
że ktoś się chce ścigać, to może jeszcze narzekać na brak mocy. Ale
prawda jest taka, że przy tej masie auta 90KM w zupełności wystarcza do
całkiem dynamicznej jazdy. Na niemieckiej autostradzie z czteroosobową
rodziną i bagażami na pokładzie w zeszłym roku rozpędziłem go do 197km/h
(licznikowe, gps wskazywał ciut poniżej 190) i normalnie dało się jechać
- żona kazała mi zwolnić dopiero jak spojrzała na licznik ;). Spalanie
(wg komputera, ale sprawdzałem - nie przekłamuje, pokrywa się z
rzeczywistym spalaniem) na trasie przy prędkościach 80-100km/h - 4,2
l/100km, przy 120-140km/h - 5 l/100km, w mieście i w trasie pow. 140km/h
- 6 l/100km, w korkach oczywiście potrafi spalić więcej, ale naprawdę
sporadycznie zdarzało mi się, żeby komputer pokazał spalanie większe niż
8 l/100km. Ten silnik to sprawdzona konstrukcja, z której można
,,wydusić" dużo więcej (seat Leon cupra z tym silnikiem ma firmowo 136
KM), jednak w tej podstawowej, niewysilonej wersji odpłaca się całkowitą
bezawaryjnością. ,,Kopci" dużo mniej niż niejeden nowy diesel, nie ma
tzw. ,,efektu turbodziury", nie ma usterkowego i kosztownego w naprawie
koła dwumasowego. Jedynym wrażliwym elementem jest turbosprężarka, ale
większość problemów z nią związanych wynika z niewiedzy i złego
traktowania - silnika turbo nie wolno przeciążać gdy jest zimny, trzeba
odczekać przed wyłączeniem, trzeba przestrzegać terminowej wymiany
oleju. Ja samochód traktowałem zgodnie z tymi zasadami i to owocuje -
stan silnika mimo swojego przebiegu nie budzi żadnych zastrzeżeń.
Wyposażenie:
Jest to wersja GT, czyli najbogatsza z ,,cywilnych" (wyżej to już tylko
usportowiona GTI). Jak pisałem, to auto było przeznaczone na rynek
francuski. Jego wyposażenie odbiega więc od typowego i może budzić pewne
zastrzeżenia - sam byłem podejrzliwy kupując auto z 96 roku bez poduszki
powietrznej. Po poszukiwaniach w Internecie, sprawdzeniu oznaczeń
wyposażenia z naklejki umieszczonej pod wykładziną w bagażniku, okazało
się, że wszystko jest ok. Po prostu dla francuzów przygotowane było
auto, które ma min. wyposażenia związanego z bezpieczeństwem, za to dużo
(jak na tamte czasy i klasę auta) z komfortem i estetyką. Nie ma więc
żadnej poduszki powietrznej, nie ma ABS'u, nie ma nawet dodatkowego
środkowego światła stop. Z bezp. ma jedynie pirotechniczne napinacze
pasów i wzmocnienia w drzwiach. Ma za to:
- 4 x elektryczne szyby
- elektryczne lusterka,
- komputer pokładowy,
- fabryczny centralny zamek,
- klimatyzację,
- fotele z trzymaniem bocznym,
- asymetrycznie dzieloną tylna kanapę,
- oryginalne alufelgi 14''
- podwójne lampy z przodu,
- plastikowe nakładki na nadkolach,
- przyciemnione tylne lampy,
Samochód jest nie modyfikowany, nie tuningowany. Jedyne zmiany w
stosunku do wyposażenia fabrycznego to montaż alarmu, obszycie
kierownicy skórą oraz wymiana głośników i wytłumienie drzwi. Nie ma w
samochodzie żadnego ,,druciarstwa" i chałupniczych patentów.
Powód:
Szkoda sprzedawać. I niektórzy mówią, że nie warto - w Internecie
zajeżdżone i wypicowane Golfy z tego rocznika chodzą za śmieszne
pieniądze, więc ciężko będzie znaleźć chętnego, który zapłaci za to auto
godziwe pieniądze. Ale postanowiliśmy zainwestować w przyczepę
kempingową, planujemy sporo jeździć po całej europie i Golf - nie ma się
co oszukiwać - jest już w podeszłym wieku jak na takie wybryki. Jest
więc decyzja i środki na nowsze, większe, bardziej komfortowe i
mocniejsze auto, a z Golfem trzeba się pożegnać :(. Jeszcze gdyby się
zaczął sypać, to byłoby mi łatwiej, a tak cały czas się obawiam, że
kiedy ja będę zbierał kasę na kosztowne naprawy nowego samochodu, Golf
będzie bezawaryjnie służył nowemu właścicielowi...
--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl
----- ----- ---- -- ---- ----- ------
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!
Następne wpisy z tego wątku
- 14.01.11 12:11 Jarek Andrzejewski
- 14.01.11 12:44 Czarek Daniluk
- 14.01.11 12:50 choczsz
- 14.01.11 12:56 Marek Giżyński
- 14.01.11 12:58 Krzysiek Niemkiewicz
- 14.01.11 13:01 Krzysiek Niemkiewicz
- 14.01.11 13:06 Excite
- 14.01.11 13:13 Karolek
- 14.01.11 13:26 LEPEK
- 14.01.11 13:34 Czarek Daniluk
- 14.01.11 13:38 Papkin
- 14.01.11 13:43 Cavallino
- 14.01.11 13:46 krzysiek82
- 14.01.11 13:52 Marek Giżyński
- 14.01.11 14:26 Papkin
Najnowsze wątki z tej grupy
- Re: Prywatny parking? Pierwsze 10 minut bezplatnie
- A co mnie to koooorwa obchodzi?
- Re: Prywatny parking? Pierwsze 10 minut bezplatnie
- SAMOCHODY ELEKTRYCZNE: EKOLOGICZNA HIPOKRYZJA CZY EKONOMICZNA GŁUPOTA? | GOSPODARCZE ZERO #21
- Baterie litowe, takie bezpieczne :(
- ładny dzień na cabrio
- chcę od życia czegoś więcej
- zajebał w mur
- Skandal, Emil Rau parkuje pod hipermarketem bez biletu
- o mały włos
- Szuru na uniwersytecie jagielońskim
- skup katalizatorów
- Polska to nadal złodziejski kraj?
- Motodziennik #281 Tesla z VANEM? A Volkswagen inwestuje w silniki spalinowe.
- Jest tu jeszcze CWANIAK?
Najnowsze wątki
- 2024-06-27 Re: Prywatny parking? Pierwsze 10 minut bezplatnie
- 2024-06-27 A co mnie to koooorwa obchodzi?
- 2024-06-28 nawigacja satelitarna
- 2024-06-28 SmartLife/Tuya i osuszanie -- mordowanie z zimną krwią...
- 2024-06-27 położyłem kafelki
- 2024-06-28 Łódź => International Freight Forwarder <=
- 2024-06-28 Łódź => Spedytor Międzynarodowy <=
- 2024-06-28 Gdańsk => Head of International Freight Forwarding Department <=
- 2024-06-28 Sopot => Team Leader E-Commerce for Foreign Markets <=
- 2024-06-28 Warszawa => Senior React Native Developer <=
- 2024-06-28 Warszawa => Frontend Developer (React) <=
- 2024-06-28 Warszawa => Software .Net Developer <=
- 2024-06-28 Warszawa => Frontend Developer (React) <=
- 2024-06-28 Warszawa => Programista Full Stack .Net <=
- 2024-06-28 Warszawa => Frontend Developer (React) <=