-
111. Data: 2020-04-23 15:05:18
Temat: Re: Spawanie anteną przez grający łuk
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2020-04-22 o 21:03, Jarosław Sokołowski pisze:
> (...)
> Nie z NRD i bez UKF. Ale ileż tam lamp fikuśnych było, ile dziwnych
> patentów, w rodzaju głośnik z elektromagnesem w miejsce magnesu
> trwałego, ileż dziwacznych kondensatorów i oporników. A jakie
> (...)
Raz jeden widziałem takie radio, uratowałem go przed wyrzuceniem "bo
przecież takie stare jest". Gówniarzem wtedy byłem, nie pamiętam modelu
ani producenta. Było wyższe niż szersze.
Ale: po kiego elektromagnes podpięty w przeciwfazie do cewki membrany?
Czy miało to jakiekolwiek znaczenie z punktu widzenia elektroniki?
A może tylko teraz mi się wydaje, że to było w przeciwfazie, bo źle
pamiętam?
--
Pozdrawiam.
Adam
-
112. Data: 2020-04-23 15:21:07
Temat: Re: Spawanie anteną przez grający łuk
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Adam,
Thursday, April 23, 2020, 3:05:18 PM, you wrote:
>> Nie z NRD i bez UKF. Ale ileż tam lamp fikuśnych było, ile dziwnych
>> patentów, w rodzaju głośnik z elektromagnesem w miejsce magnesu
>> trwałego, ileż dziwacznych kondensatorów i oporników. A jakie
> Raz jeden widziałem takie radio, uratowałem go przed wyrzuceniem "bo
> przecież takie stare jest". Gówniarzem wtedy byłem, nie pamiętam modelu
> ani producenta. Było wyższe niż szersze.
> Ale: po kiego elektromagnes podpięty w przeciwfazie do cewki membrany?
> Czy miało to jakiekolwiek znaczenie z punktu widzenia elektroniki?
> A może tylko teraz mi się wydaje, że to było w przeciwfazie, bo źle
> pamiętam?
Źle pamiętasz. Elektromagnes był równocześnie dławikiem filtra ?
napięcia anodowego. Faza nie miała znaczenia. Zastępował magnes i
dławik równocześnie. Wadą było modulowanie dźwięku składową 100 Hz -
niedużą ale jednak.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
113. Data: 2020-04-23 15:30:30
Temat: Re: Spawanie anteną przez grający łuk
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Adam napisał:
>> Nie z NRD i bez UKF. Ale ileż tam lamp fikuśnych było, ile dziwnych
>> patentów, w rodzaju głośnik z elektromagnesem w miejsce magnesu
>> trwałego, ileż dziwacznych kondensatorów i oporników. A jakie
>> (...)
>
> Raz jeden widziałem takie radio, uratowałem go przed wyrzuceniem "bo
> przecież takie stare jest". Gówniarzem wtedy byłem, nie pamiętam modelu
> ani producenta. Było wyższe niż szersze.
>
> Ale: po kiego elektromagnes podpięty w przeciwfazie do cewki membrany?
> Czy miało to jakiekolwiek znaczenie z punktu widzenia elektroniki?
> A może tylko teraz mi się wydaje, że to było w przeciwfazie, bo źle
> pamiętam?
W przeciwfazie to by działało jak szczotkowy silnik szeregowy, który
zawsze obraca się w jedna stronę. Tu musi być pole stałe. Żeby było
śmieszniej, to ten elektromagnes pełnił zwykle również rolę indukcyjności
w filtrze wygładzającym zasilacza. Owszem trochę buczało, ale tylko trochę.
A jakie to miało znaczenie z punktu widzenia elektroniki? Ktoś pomyślał,
że zrobi dwa w jednym -- filtr i głośnik. Zrobić magnes trwały, który
będzie trwały, to też nie takie hop siup. Czyli pomysł jak pomysł.
Był, a potem upadł. Wiele takich w historii techniki. Bardzo pouczające
jest wchodzenie w buty dziadków naszych. Zysków z szerokiej wiedzy nie
da się przecenić.
--
Jarek
-
114. Data: 2020-04-23 16:14:23
Temat: Re: Spawanie anteną przez grający łuk
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan Adam napisał:
>> Nie z NRD i bez UKF. Ale ileż tam lamp fikuśnych było, ile dziwnych
>> patentów, w rodzaju głośnik z elektromagnesem w miejsce magnesu
>> trwałego, ileż dziwacznych kondensatorów i oporników. A jakie
>> (...)
>> Ale: po kiego elektromagnes podpięty w przeciwfazie do cewki
>> membrany?
>W przeciwfazie to by działało jak szczotkowy silnik szeregowy, który
>zawsze obraca się w jedna stronę. Tu musi być pole stałe. Żeby było
>śmieszniej, to ten elektromagnes pełnił zwykle również rolę
>indukcyjności
>w filtrze wygładzającym zasilacza. Owszem trochę buczało, ale tylko
>trochę.
W sumie to nawet buczec nie powinno, bo z tego ciekawa modulacja
wyjdzie.
Jakies mnozenie sygnalu przez cos w rodzaju (1+0.1*sin(100*t)).
A nawet wyzsze harmoniczne, bo to przeciez nie sinus.
W efekcie widmo sygnalu audio sie rozsuwa, jak w mieszaczu na w.cz.
Mozna by dac duzo zwojow, zeby nasycenie osiagnac ... ale wtedy by
chyba pradu nie wygladzalo :-)
J.
-
115. Data: 2020-04-23 16:48:57
Temat: Re: Spawanie anteną przez grający łuk
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 22.04.2020 o 18:16, J.F. pisze:
>
> No nie wiem. Odbiornik pochlonie fale kabla/z zaciskow anteny, ale
> przeciez prad w antenie plynie.
> To i promieniuje. Chyba.
Trzeba by zmierzyć, trudno tak powiedzieć. Tylko, że metalowych
przedmiotów masz multum, one odbijają doś dobrze, a dipol dobrze
dopasowany tak czy siak odbije mniej. Poczytaj sobie o radarach
impulsowych jaka moc jest w impulsie, a jaka powraca. To jest wpływ
minimalny jakby nie patrzeć.
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl
-
116. Data: 2020-04-23 17:00:11
Temat: Re: Spawanie anteną przez grający łuk
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 22.04.2020 o 18:14, J.F. pisze:
> Czyli radia byly. Ale anten nie bylo :-)
> A i wybor niewielki, wiec co szkodzi sluchac PR1
Anteny były, na pewno 1 i 3 elementowe Yagi i chyba 2 elementowe, ale
nie pamiętam na 100%, rodukcja Polcat. Dipol był z zasilaniem
bocznikowym, dość porządnie to było, bo były podkładki z jednej strony
aluminiowe, a z drugiej miedziane do podłączenia kabla!
Teraz to może w antenach Hirschmana takie cuda są.
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl
-
117. Data: 2020-04-23 17:01:38
Temat: Re: Spawanie anteną przez grający łuk
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 22.04.2020 o 19:16, Jarosław Sokołowski pisze:
> "Tu Jedynka", taki program, co zapodawał najlepszą zachodnią
> muzykę, a między utworami redaktor opowiadł, jak to okropnie
> jest na tym zachodzie i jaki wredny mają tam system. Jedna
> z paskudniejszych metod propagandowych, bo można nawet nie
> zauważyć.
Był wierszyk:
"Tu mówi jedynka,
Audycja dla kretynka,
Niech wszystkie kretynki
Słuchają jedynki"
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl
-
118. Data: 2020-04-23 17:03:57
Temat: Re: Spawanie anteną przez grający łuk
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 22.04.2020 o 17:50, Jarosław Sokołowski pisze:
> W sumie to dlaczego? UKF ma zasięg lokalny, nie posłucha się
> adycji z krajów dalekich. Ja się lekko skłaniam ku teorii,
> że mogły za tym stać względy technologiczne. Różnica między
> częstotliwością 70 MHz a 100 MHz przy ówczesnej technice
> mogła być znacząca. Łatwiej opanować.
Raczej to wynikało z podziału pasma, to dla wojska, to dla radiofonii.
Przy czym, ze pasmo przydzielone, to nie znaczyło, że wykorzystane.
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl
-
119. Data: 2020-04-23 17:06:41
Temat: Re: Spawanie anteną przez grający łuk
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 22.04.2020 o 20:07, Michal Jankowski pisze:
> Przy okazji - czy to, że w paśmie wschodnim radio odbierało fonię 2
> kanału telewizji i akurat na tym kanale nadawano tv w Warszawie to był
> przypadek, czy jednak nie?
>
> MJ
Po prostu częstotliwość fonii kanału 2 leżała w paśmie UKF. W innych
rejonach gdzie był stosowany 2 kanał też można było odbierać.
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl
-
120. Data: 2020-04-23 17:09:21
Temat: Re: Spawanie anteną przez grający łuk
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 23.04.2020 o 09:57, J.F. pisze:
> Logiki tez trudno sie w poczynaniach tamtej wladzy doszukiwac ... moze
> wystarczylo ze "w ZSRR" tez tak maja.
> A moze nie chcielismy odstawac od standardow ... obozowych.
No jednak ZSSR to był jedyny kraj w którym stereofonia była w innym
systemie, jakiś z modulacją polarną o ile ze szkoły zapamiętałem.
Chyba nawet nie był omawiany, po któtce tylko.
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl