-
11. Data: 2018-11-22 10:40:23
Temat: Re: Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2018-11-22 o 08:33, Cavallino pisze:
> W dniu 21-11-2018 o 22:02, s...@g...com pisze:
>> W dniu środa, 21 listopada 2018 19:09:23 UTC+1 użytkownik Janusz napisał:
>>> Było wiele dyskusji o skręt w lewo i wypadki z tym związane,
>>> gdzie najczęściej winą był obarczony skręcający a nie wyprzedzający,
>>> jest wyrok NSA dość stary w tej kwestii który z powrotem przywraca
>>> racjonalny porządek w prawie.
>>> http://maszprawo.edu.pl/wypadek-skretu-lewo/
>>>
>>>
>>
>> W sumie przydalo by sie zmienic nieco prawo aby to bylo wprost tam
>> napisane..
>> Z prostej przyczyny wymienionej w artykule:
>> -Skrecajac w lewo kierujący musi patrzeć wprost i w lewo, zwracac
>> uwage na samochody z naprzeciwka, pieszych na chodniku/przejsciu,
>> rowerzystów.
>
> TYLKO jeśli dodamy zakaz nawet włączania lewego kierunku, gdy widać iż
> ktoś zamierza Cię wyprzedzić zanim skończysz manewr.
>
> I nie jak w tym durnym tłumaczeniu sądu, że skręcający "nie zauważył",
> tylko obiektywnie - jak mógł zauważyć że jest wyprzedzany ZANIM zaczął
> skręcać, zanim włączył kierunek, to jego psim obowiązkiem ma być
> zaniechanie manewru.
>
W sądach zasiadają często durnie w charakterze sędziów. Miałem drobną
stłuczkę i sędzia ewidentnie chciał mnie wrobić (pozwalał na
fantazjowanie stronie przeciwnej, mnie nie chciał dopuścić do głosu). A
najlepsze jest to, że twierdził, że mimo zielonego światła nie można
wjechać na skrzyżowanie przy skręcie w prawo(!), skoro nie można go
opuścić (no bo za skrzyżowaniem przechodzą piesi na przejściu, zresztą w
moim konkretnym przypadku nie widać, co się dzieje na części przejścia,
bo mur zasłania). Zatem do skrętu w prawo trzeba czekać przed
skrzyżowaniem, nawet jeśli ruch regulowany jest światłami, a
skrzyżowanie jest bardzo duże. Potem oczywiście zapala się czerwone dla
naszego kierunku i też nie można wjechać na skrzyżowanie :-)
Dopiero opinia biegłego sprowadziło go do parteru. Ale nie chciałbym
takiego debila spotkać na drodze.
T.
-
12. Data: 2018-11-22 11:21:14
Temat: Re: Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Od: Uncle Pete <4...@g...com>
> Wyprzedzanie na skrzyżowaniu o ruchu niekierowanym uważasz jako
> przemyślaną decyzję?
> Życzę Ci jak będziesz skręcał na podwórko, żeby inny Cavallino
> dopierdalający conajmniej 90km/h wyskoczył ci z lewej, dokładnie 1
> sekundę po tym jak będziesz przepuszczał jadącego z naprzeciwka robiąc
> skręt na podwórko. Od razu kup sobie "anglika", zebyś miał większą
> strefę zgniotu :)
Tyle że wjazd na podwórko to niekoniecznie skrzyżowanie. Co do reszty
zgoda. Z uwagi na takich C przed skrętem w lewo w takiej sytuacji zawsze
patrzę do tyłu.
-
13. Data: 2018-11-22 11:30:22
Temat: Re: Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Od: JDX <j...@o...pl>
On 2018-11-22 08:33, Cavallino wrote:
> W dniu 21-11-2018 o 22:02, s...@g...com pisze:
[...]
>> W sumie przydalo by sie zmienic nieco prawo aby to bylo wprost tam
>> napisane..
>> Z prostej przyczyny wymienionej w artykule:
>> -Skrecajac w lewo kierujący musi patrzeć wprost i w lewo, zwracac
>> uwage na samochody z naprzeciwka, pieszych na chodniku/przejsciu,
>> rowerzystów.
>
> TYLKO jeśli dodamy zakaz nawet włączania lewego kierunku, gdy widać iż
> ktoś zamierza Cię wyprzedzić zanim skończysz manewr.
>
> I nie jak w tym durnym tłumaczeniu sądu, że skręcający "nie zauważył",
> tylko obiektywnie - jak mógł zauważyć że jest wyprzedzany ZANIM zaczął
> skręcać, zanim włączył kierunek, to jego psim obowiązkiem ma być
> zaniechanie manewru.
A tak w zasadzie to po co miał "zauważać"? Na 150 m przed skrzyżowaniem
stał znak, więc zgodnie z zasadą ,,ograniczonego zaufania" mógł
oczekiwać, że inni będą się stosować do znaków, również poziomych, i nie
będą wyprzedzać w niedozwolonym miejscu. Do tego wg biegłych na 50 m
przed skrzyżowaniem włączył kierunek. A że ktoś się nie stosował do
znaków i się zabił, to c..j z nim. Kropka.
>> Co powoduje ze w takim przypadku aktualnie ten co wyprzedza moze
>> ewentualnie dostac mandat za przekroczenie predkosci ale wina za
>> wypadek bedzie lezec na tym co skreca. Co jest bez sensu.
>
> To jest jak najbardziej z sensem - to jego nieprzemyślany manewr
> powoduje wypadek, więc to on ma odpowiadać.
No właśnie, nieprzemyślany manewr wyprzedzania na skrzyżowaniu
oznaczonym znakiem pionowym oraz poziomym (podwójna ciągła) doprowadził
do wypadku.
-
14. Data: 2018-11-22 11:34:10
Temat: Re: Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Od: LordBluzg(R) <m...@p...onet.pl>
W dniu 2018-11-22 o 11:21, Uncle Pete pisze:
>> Wyprzedzanie na skrzyżowaniu o ruchu niekierowanym uważasz jako
>> przemyślaną decyzję?
>> Życzę Ci jak będziesz skręcał na podwórko, żeby inny Cavallino
>> dopierdalający conajmniej 90km/h wyskoczył ci z lewej, dokładnie 1
>> sekundę po tym jak będziesz przepuszczał jadącego z naprzeciwka robiąc
>> skręt na podwórko. Od razu kup sobie "anglika", zebyś miał większą
>> strefę zgniotu :)
>
> Tyle że wjazd na podwórko to niekoniecznie skrzyżowanie.
> OK, to nie skrzyżowanie.
> Co do reszty zgoda. Z uwagi na takich C przed skrętem w lewo w takiej sytuacji
zawsze
> patrzę do tyłu.
Jeśli zdążysz. Wszystko ok, dokąd prędkości tego wyprzedzającego nie są
duże a czas reakcji to max 0,8s. Idąc w kierunku bezpieczeństwa, nalezy
całkowicie zabronić wyprzedzania w takim momencie i nic specjalnego się
nie stanie. Idąc w drugą stronę, nie poprawia się bezpieczeństwa a
stwarza możliwość zagrożenia.
--
LordBluzg(R)
<<<Pasek Grozy>>>
OPOZYCJA ZNÓW WTRĄCA SIĘ W NIE SWOJE AFERY
-
15. Data: 2018-11-22 12:10:59
Temat: Re: Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 21 Nov 2018 21:34:27 +0100, T.
> Jeśli coś skręca w lewo - nie wolno go wyprzedzać. Ale nie wolno skręcać
> w lewo, jeśli coś Cię wyprzedza :-)
> Oczywiście sytuacja dotyczy obszaru poza skrzyżowaniami. Inetrnety są
> pełne filmików, jak ktoś skręca w lewo do bramy i dostaje w bok. I
> trzeba się wykłócać, co było pierwsze, kto miał a kto nie miał
> kierunkowskazu, itp.
> Sam kiedyś bym dziabnął Żuka, który ze starości stracił kierunkowskazy.
> No i gość skręcał w lewo w jakąś bramę...
Dlatego trzeba mieć kamerę z przodu i z tyłu. Często jest jak z
motocyklistami, wylatują zza kupra i ten co skręca czy zmienia pas
zwyczajnie nie ma szans ich zobaczyć -- no bo nie może przez cały manewr
skrętu/zmiany gapić się w lusterko i pięć razy sprawdzać czy coś na wariata
nie jedzie z boku.
--
Pozdor
Myjk
-
16. Data: 2018-11-22 12:27:08
Temat: Re: Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Od: Jacek <k...@a...com>
W dniu 21.11.2018 o 21:30, RadoslawF pisze:
> Bo to sprawa polityczna.
Jak śmiesz zarzucać niezawisłemu sądowi, że jest politycznie zaangażowany!
Jacek
-
17. Data: 2018-11-22 12:27:31
Temat: Re: Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 22-11-2018 o 11:30, JDX pisze:
> On 2018-11-22 08:33, Cavallino wrote:
>> W dniu 21-11-2018 o 22:02, s...@g...com pisze:
> [...]
>>> W sumie przydalo by sie zmienic nieco prawo aby to bylo wprost tam
>>> napisane..
>>> Z prostej przyczyny wymienionej w artykule:
>>> -Skrecajac w lewo kierujący musi patrzeć wprost i w lewo, zwracac
>>> uwage na samochody z naprzeciwka, pieszych na chodniku/przejsciu,
>>> rowerzystów.
>>
>> TYLKO jeśli dodamy zakaz nawet włączania lewego kierunku, gdy widać iż
>> ktoś zamierza Cię wyprzedzić zanim skończysz manewr.
>>
>> I nie jak w tym durnym tłumaczeniu sądu, że skręcający "nie zauważył",
>> tylko obiektywnie - jak mógł zauważyć że jest wyprzedzany ZANIM zaczął
>> skręcać, zanim włączył kierunek, to jego psim obowiązkiem ma być
>> zaniechanie manewru.
> A tak w zasadzie to po co miał "zauważać"?
No właśnie po to, aby nie wpieprzył się pod koła wyprzedzającego.
> Na 150 m przed skrzyżowaniem
> stał znak, więc zgodnie z zasadą ,,ograniczonego zaufania" mógł
> oczekiwać, że inni będą się stosować do znaków,
To co co napisałeś to NIE JEST zasada ograniczonego zaufania.
Ona mówi o czymś odkładnie odwrotnym, jest wyjątkiem od tej reguły,
zmieniającej ją "gdy okoliczności wskazują na co innego".
Te okoliczności to np. wyprzedzający widoczny w lusterku.
Oczywiście trzeba w nie spojrzeć, ze zrozumieniem i uwagą, żeby je
dostrzec - i taki właśnie obowiązek powinien być jasno dopisany.
Jeśli nie spojrzał, bo mu się nie chciało, albo spojrzał tak, że nie
dostrzegł, mimo że mógł i powinien, to wina ma być po jego stronie.
>> To jest jak najbardziej z sensem - to jego nieprzemyślany manewr
>> powoduje wypadek, więc to on ma odpowiadać.
> No właśnie, nieprzemyślany manewr wyprzedzania na skrzyżowaniu
> oznaczonym znakiem pionowym
Skrzyżowania są różne, sytuacje są różne, drogi są różne.
A przepis ma pasować na każdej z nich.
Również na takiej, gdzie o skrzyżowaniu nie informuje ani znak poziomy,
ani pionowy, a tylko wypis z rejestru gruntów, nie do sprawdzenia w
chwili decyzji, zarówno dla wyprzedzającego jak i dla skręcającego.
I dlatego obowiązek upewnienia się PRZED skrętem, że można to zrobić
BEZPIECZNIE powinien być jasno i precyzyjnie zapisany w pord.
Na razie on jest, ale bardzo rozmyty i nie dla wszystkich oczywisty.
-
18. Data: 2018-11-22 12:33:33
Temat: Re: Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2018-11-22 o 12:27, Cavallino pisze:
> To co co napisałeś to NIE JEST zasada ograniczonego zaufania.
> Ona mówi o czymś odkładnie odwrotnym, jest wyjątkiem od tej reguły,
> zmieniającej ją "gdy okoliczności wskazują na co innego".
Pieprzysz.
"ma prawo liczyć, że inni uczestnicy ruchu przestrzegają przepisów ruchu
drogowego"
> Te okoliczności to np. wyprzedzający widoczny w lusterku.
> Oczywiście trzeba w nie spojrzeć, ze zrozumieniem i uwagą, żeby je
> dostrzec - i taki właśnie obowiązek powinien być jasno dopisany.
Jak samochód będzie miał dwóch kierowców, to jeden będzie wypatrywał
kowalinów z tyłu. Póki co nie ma obowiązku wypatrywania łamiących
przepisy. Skręcając w lewo przede wszystkim trzeba patrzeć na wprost i w
lewo, lusterko to tylko kosmetyka.
> Jeśli nie spojrzał, bo mu się nie chciało, albo spojrzał tak, że nie
> dostrzegł, mimo że mógł i powinien, to wina ma być po jego stronie.
Może był zajęty patrzeniem w górę - czy mu kowalino na dach nie spada?
> I dlatego obowiązek upewnienia się PRZED skrętem, że można to zrobić
> BEZPIECZNIE powinien być jasno i precyzyjnie zapisany w pord.
Przed skrętem nic nie da, bo kowalin pojawia się podczas skrętu.
--
Liwiusz
-
19. Data: 2018-11-22 13:34:14
Temat: Re: Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Od: Uncle Pete <4...@g...com>
> Jeśli zdążysz. Wszystko ok, dokąd prędkości tego wyprzedzającego nie są
> duże a czas reakcji to max 0,8s. Idąc w kierunku bezpieczeństwa, nalezy
> całkowicie zabronić wyprzedzania w takim momencie i nic specjalnego się
> nie stanie. Idąc w drugą stronę, nie poprawia się bezpieczeństwa a
> stwarza możliwość zagrożenia.
Często przed takimi wjazdami na podwórko jest linia ciągła. Właśnie z
tego powodu. Ale dla niektórych kierowców jest chyba za krótka...
-
20. Data: 2018-11-22 13:56:06
Temat: Re: Skręt w lewo na skrzyżowaniu
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Wed, 21 Nov 2018 13:02:44 -0800 (PST), s...@g...com
napisał(a):
> Co powoduje ze w takim przypadku aktualnie ten co wyprzedza moze
>ewentualnie dostac mandat za przekroczenie predkosci ale wina za wypadek bedzie
>lezec na tym co skreca. Co jest bez sensu.
Ogólnie rzecz biorąc, niemal całe PoRD jest bez sensu. Typowy przykład
przeregulowania prawnego. Zamiast jechać z głową i rozsądkiem, ludzie
rozwiązują zagwozdki logiczne usiłując przejechać przez skrzyżowanie czy
wykonać inny podobnie banalny manewr. A wielu wykorzystuje bezkarność
jaką im (paradoksalnie) zapewnia PoRD do prywatnych wyścigów i bicia
rekordów trasy na publicznych drogach. Wypadkowość by natychmiast
zmalała gdyby zlikwidować PoRD i wprowadzić w to miejsce drakońskie i
szybkie kary plus kilka prostych reguł.
Podobno przesłowiowa dziś uczciwość w Skandynawii wzięła się z miłego
zwyczaju obcinania łapy za kradzież :)
Postuluję np. za przekroczenie prędkości, ciężaru dopuszczalnego czy
jazdę po pijaku - konfiskatę bryki. Bez względu czyją własnością jest :)
Przy czym prawo jazdy delikwent niech sobie zachowa... Czemu nie.
Następnym razem pojedzie bryką żony czy sąsiada i się skonfiskuje
kolejną brykę :)
--
Jacek
I hate haters.