-
141. Data: 2011-12-30 12:09:23
Temat: Re: Samochód na "2 lata" ?!
Od: Michał sirapacz Gut <m...@s...pl>
> Z przodu masz inną strefę zgniotu i specjalnie tak się łami wszystko :)
> co nie znaczy że to bezpieczne auto :):):):)
łamie to słowo klucz
tam sie zwinęło jak folia:)
taka gesta harmonijka
-
142. Data: 2011-12-30 12:10:24
Temat: Re: Samochód na "2 lata" ?!
Od: s2k <s...@d...pl>
W dniu 2011-12-29 20:22, =Marcos= pisze:
>>>> dorzuć do listy saxo i zamiast gazu pomyśl o wolnossącym dieslu (1,4
>>>> lub 1,5, w peugeocie 106 też bywał zdaje się)
>>>
>>> Jeździłem przez 4 lata Peugeotem 106 1.0 LPG (miał wtedy 10-14 lat).
>>> Teraz jeżdżę od 8 miesięcy Fordem Focusem TDCi z 2003 roku i już był u
>>> mechanika więcej razy (tak z 8, za każdym razem z czym innym - wszystko
>>> się nagle zaczęło sypać po pół roku bezawaryjnej jazdy).
>>
>> Czyli moje odczucia co do tego czegoś (bo autem tego nie nazwę)
>> były właściwe. A kiedyś tutaj chcieli mnie zjeść, jak napisałem,
>> że to bardzo drogi w naprawach samochód. I też co chwilę z nim
>> w serwisie byłem.
>
> Właśnie mam bardzo ambiwalentny stosunek do Focusa. Super się trzyma
> drogi, bardzo przyjemnie się prowadzi i jest wygodny dla wysokiego
> kierowcy (dużo porównania nie mam, wg ilości przejechanych km: Peugeot
> 106, Toyota Corolla kombi 1999, Peugeot Partner, Peugeot 206, Toyota
> Yaris, Ford Ka, Fiat Panda). Ale co z tego jak psują się w nim rzeczy,
> które można zdiagnozować chyba tylko magicznie. Żeby naprawić pierdołę z
> ładowaniem (diody prostownicze w alternatorze, jak się okazało),
> musiałem zostawić auto u różnych mechaników 3 razy i wymieniali rzeczy w
> ciemno, aż trafili (komputer nic nie sugerował).
>
Czasami komputer w FOCUSIE nie jest od VAG?!;]
Jak tu u mechanika ładowanie robisz to co się dziwisz. Jeździsz do
niewykwalifikowanej kadry i psioczysz;P
Super fachowcy jak nie umieją zmierzyć ładowania.
Uważaj żeby Ci koła podczas jazdy nie odpadły!
Ojcze prowadź!
-
143. Data: 2011-12-30 12:11:07
Temat: Re: Samochód na "2 lata" ?!
Od: s2k <s...@d...pl>
W dniu 2011-12-29 13:14, to pisze:
> begin MadMan
>
>> Kup Swifta. Ja kupiłem i się nie zawiodłem. No, może dobrze trafiłem...
>> :)
>
> Kolejny samochód, w którym pojęcie "bezpieczeństwa biernego" nie
> istnieje...
>
Za 3000 chcesz bezpieczeństwo?!
-
144. Data: 2011-12-30 12:24:34
Temat: Re: Samochód na "2 lata" ?!
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Użytkownik "Michał sirapacz Gut" <m...@s...pl> napisał w wiadomości
news:jdjvti$kop$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> mechanicznie i naprawy bajka ale mialem przyjemnosc widziec tico po
> zderzeniu z poldkiem
>
> koles z poloneza przecierał szmatka tylny zderzak a koles z matiza stał i
> patrzył się na zdemolowany przod swojego auta.
> najbardziej mnie zszokowalo ze maska nie pogięła się jak zwykle w
> samochodach "połamała", tylko przypominała zwiniętą w harmonijkę
> folię aluminiową....
>
> ogólnie dopoki masz anioła na ramieniu to i kaszlakiem i cieniasem i
> matizem mozna popylać.
>
> sam kiedys chciałem sobie kupić tico jako maly samochodzik do
> omijania korkow;)
Ty chyba nie rozumiesz fizyki...
Jeśli auto po wypadku wygląda jak nowe, to całe siły bezwładności
poszły na pasażerów i ich kości...
Auto MA SIĘ zniszczyć! Słyszałeś o "strefach kontrolowanego zgniotu"?
To co stało sie z daewoo według Twojego opisu świadczy dobrze
o bezpieczeństwie tego auta.
-
145. Data: 2011-12-30 12:25:40
Temat: Re: Samochód na "2 lata" ?!
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Użytkownik "Michał sirapacz Gut" <m...@s...pl> napisał w wiadomości
news:jdk653$mbt$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>
>> Z przodu masz inną strefę zgniotu i specjalnie tak się łami wszystko :)
>> co nie znaczy że to bezpieczne auto :):):):)
>
> łamie to słowo klucz
> tam sie zwinęło jak folia:)
> taka gesta harmonijka
Tak ma być!
-
146. Data: 2011-12-30 12:37:14
Temat: Re: Samochód na "2 lata" ?!
Od: Kamil 'Model' <k...@g...pl>
W dniu 2011-12-30 11:56, s2k pisze:
>
> Miałem nowe aku centra plus i nowe świece żarowe Beru. Samochód to Ford
> Fiesta 1991 r budy a silniki trzy i każdy gówniany.
> Co Ci z aku i świec jak kompresja nieidealna?!
Kumpel miał mondka mk1 1,8TD i też jak przyszły lekkie mrozy to nie
odpalał. A kompresje miał prawie książkową (była sprawdzana), nowe
świece, nowe aku oraz rozrusznik po regeneracji (kręcił jak głupi). Jak
było powyżej -5 stopni to fura mu hulała, jak było poniżej -5 to
praktycznie nie do odpalenia samochód (chyba że był zawzięty i go
łechtał długo to w końcu odpalił). Więc chyba te opinie o silniku
fordowym 1,8D/TD nie były wzięte z kapelusza, że jak tylko lekkei mrozy
to forda nie odpalisz. Jednym słowem ford gówno wort.
Przez ostatnie 6 lat jeżdżę trzecim dieslem i żaden nie miał problemów z
odpaleniem. Pierwszy był golf MK2 1,6D (silnik nie miał najlepszej
kompresji, palił troszkę oleju jakieś 1,5 litra na 10kkm) odpalał w zimę
(w miarę dobre aku, w silne mrozy zabierany na noc do domu, nowe
świece), druga była astra F z 1,7D oplowskim silnikiem (słabe to to,
mulaste, ale bezawaryjne) po wymianie aku paliła w mrozy (bez ruszania
świec). Aktualnie mam Golfa MK3 1,9TD i pali bez problemu. Teraz będzie
jego 4 zima w moich rękach, po wymianie aku (zaraz po kupnie w 2008r) i
wymianie jakiś miesiąc temu jednej świecy. I jakoś nie mam problemów.
Fura garażowana pod chmurką :)
-
147. Data: 2011-12-30 12:44:59
Temat: Re: Samochód na "2 lata" ?!
Od: AL <a...@s...tam>
W dniu 2011-12-30 11:58, s2k pisze:
> W dniu 2011-12-29 15:46, AL pisze:
>> W dniu 2011-12-29 11:32, s2k pisze:
>>> W dniu 2011-12-29 10:26, Jarek Andrzejewski pisze:
>>>> On Thu, 29 Dec 2011 10:16:58 +0100, XWindowsMen
>>>> <x...@g...com> wrote:
>>>>
>>>>> Citroen AX
>>>>
>>>> dorzuć do listy saxo i zamiast gazu pomyśl o wolnossącym dieslu (1,4
>>>> lub 1,5, w peugeocie 106 też bywał zdaje się)
>>>>
>>>
>>> Broń boże przed starym dieslem, ciągły kłopot i wysokie koszta
>>> eksploatacji. Diesel musi mieć super kondycje : kompresja, mocny
>>> akumulator, rozrusznik w supertanie, alternator w super stanie, pompa
>>> wtryskowa w super stanie, świece żarowe w superstanie. Jeden parametr
>>> odpada od normy i czekasz na śmieciarkę aż zapalisz na line.
>>>
>>> Przerobione na swojej skórze.
>>
>> ja na wlasnej skorze (choc auto sluzylo wiele lat zonie na dojazdy do
>> pracy) przerobilem m.in., AX 1.5D (ta mocniejsza wersje 58KM). Autko
>> dziennie robilo po 70-80km min - racdzej bez problemowo.
>> Sprzedawalismy je znajomemu jakies 2 lata temu jak na liczniku mial ok.
>> 350tys km a silnik wciaz byl pelny wigoru.
>> Wiem, ze do dzisiaj jezdzi (gdzies w Krakowie) i sie trzyma kupy.
>> Bardzo przyjemne to bylo autko - i b.tanie w eksploatacji - zima miescil
>> sie w 4-4.5l/100km (Katowice - zazwyczaj z 3-4rema osobami na pokladzie).
>>
>> Kiedys mialem tez F.Escorta (kupilem jako 2 lataka i sprzedawalem jako
>> 5-cio latka) - rocznik 1996 - wersja RFN :)
>> Ze wszystkich aut jaki mialem to F.Escort byl najbardziej awaryjny -
>> niemal skarbonka - najgorzej je wspominam.
>>
>>
> Boś kupił gówno:) Nie ważne czy FORD, BMW, AUDI ,FIAT jak dorżniete to
> się będzie psuć. Z tego co pamiętam liczniczek Escorcika kasował się po
> 100 000 na 000 000 tak?;]
kupilem z oryg. przebiegiem ok 60kkm (jako 2latka z wszelkimi fakturami,
przegladami, etc) - samochod nie byl dorzniety.
Sprzedawalem z lekko powyzej 100kkm
O ile pamietam - licznik sie nie kasowal po 100kkm
Jeszcze jedno - rdza na tylnych blotnikach - niesamowicie trudna do
zwalczenia.
Teraz obserwuje focusa sasiada - rdza, rdza, rdza - tylna klapa i dolne
brzegi drzwi.
Firmowe mondeo MK3 - dolne ranty tylnych drzwi po 6-ciu latach - rdza
Ford to po prostu juz tak ma.
--
pozdr
Adam (AL)
TG
-
148. Data: 2011-12-30 12:58:05
Temat: Re: Samochód na "2 lata" ?!
Od: Michał sirapacz Gut <m...@s...pl>
> Ty chyba nie rozumiesz fizyki...
> Jeśli auto po wypadku wygląda jak nowe, to całe siły bezwładności
> poszły na pasażerów i ich kości...
> Auto MA SIĘ zniszczyć! Słyszałeś o "strefach kontrolowanego zgniotu"?
> To co stało sie z daewoo według Twojego opisu świadczy dobrze
> o bezpieczeństwie tego auta.
no nie sadze - poldek to dosc miekki samochod - tyle ze ciezki.
to co sie stalo z matizem (jego maska) to z pewnoscia nie bylo dzialanie
strefy kontrolowanego zgniotu.
sily bezwladnosci beda takie same w przyblizeniu. jesli auto wyglada jak
nowe to znaczy ze dobrze zaprojektowane. albo to w co uderzylo bylo
zdecydowanie bardziej miekkie.
-
149. Data: 2011-12-30 13:17:55
Temat: Re: Samochód na "2 lata" ?!
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Użytkownik "Michał sirapacz Gut" <m...@s...pl> napisał w wiadomości
news:jdk90c$n1h$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>
>> Ty chyba nie rozumiesz fizyki...
>> Jeśli auto po wypadku wygląda jak nowe, to całe siły bezwładności
>> poszły na pasażerów i ich kości...
>> Auto MA SIĘ zniszczyć! Słyszałeś o "strefach kontrolowanego zgniotu"?
>> To co stało sie z daewoo według Twojego opisu świadczy dobrze
>> o bezpieczeństwie tego auta.
>
> no nie sadze - poldek to dosc miekki samochod - tyle ze ciezki.
> to co sie stalo z matizem (jego maska) to z pewnoscia nie bylo dzialanie
> strefy kontrolowanego zgniotu.
Jeśli kierowca po wypadku wysiadł bez szkody, drzwi się w kabinie
nie zacięły a maska w harmoszkę zwinięta to JAK NAJBARDZIEJ
zadziałały właśnie strefy kontrolowanego zgniotu a Ty nie wiesz co mówisz.
> sily bezwladnosci beda takie same w przyblizeniu. jesli auto wyglada jak
> nowe to znaczy ze dobrze zaprojektowane. albo to w co uderzylo bylo
> zdecydowanie bardziej miekkie.
Pała z fizyki. Strefa zgniotu powoduje że wyhamowywanie na przeszkodzie
TRWA DŁUŻEJ a zatem przyspieszenie (w tym wypadku opóźnienia) są
zdecydowanie mniejsze niż gdyby auto nie odkształciło się tylko wyhamowało
bez pochłaniania energii na zgniatanie.
-
150. Data: 2011-12-30 13:45:39
Temat: Re: Samochód na "2 lata" ?!
Od: s2k <s...@d...pl>
W dniu 2011-12-29 23:19, to pisze:
> begin .Peeter
>
>> Mimo wszystko to imho ciekawa pozycja obok Escorta, tylko nie wiem, czy
>> da się kupić za 3kpln mk3 w sensownym stanie.
>
> Za 3 tys.? Raczej wątpię...
>
Nikłe szanse na samochód a nie ulepione gówno.