-
291. Data: 2014-06-04 09:10:58
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 04 Jun 2014 00:25:21 +0200, PlaMa
>>> krążyć dalej rondem; ja odpisuję - niemożliwe,
>> Niemożliwe powiadasz? Widziałem tak jadących.
>> To co mi tu wmawiasz, że niemożliwe...
> touche... w sumie ludzie potrafią zadziwić, więc możliwe to jest,
> ale trzeba mocno zaniżyć IQ żeby tę możliwość zastosować.
Skąd zatem ta polemika z faktami? Jednemu konieczna acz wystarczalna jest
linia ciągła i strzałki żeby pojął jak ma się ustawić do manewru przed
skrzyżowaniem i to skrzyżownaie "przekroczyć" bez pajacowania, innemu
wystarczą same przepisy ogólne linia przerywana dająca pewną swobodę,
kolejnemu nie wystarczą ani przepisy ani żadne znaki bo i tak pojedzie jak
mu się podoba.
> Dokładnie to samo pytanie mogę zadać tobie. Dlaczego doprowadzasz do
> tworzenia się punktów kolizyjnych, łamiesz przepisy (art 22 ust 2 i 4)
> ignorujesz znaki w imię "bo ku**a tak uważam"?
Jak dotrzesz do momentu w którym w końcu zajrzysz do przepisów
szczegółowych i zrozumiesz pojęcie obszaru skrzyżowania, jak to definiuje
ruch, po co i dla których pojazdów wyznacza się "znaki" na skrzyzowaniach
skanalizowanych, to szczerze wątpie abyś zadawał takie pytania.
Zajrzysz zatem w końcu do przepisów, rozrysujesz sobie obszar skrzyżowania
dla ronda, spróbujesz je sobie wtedy "wyprostować" i też określić obszar
takiego "skrzyzowania", i dlaczego nie można wjazdów/zjazdów traktować jak
skrzyżowania, weźmiesz pod uwagę jak wyglądają wtedy punkty kolizyjne przy
manewrach zmiany kierunku i spróbujesz zrozumieć dlaczego Art. 22. 2. i 4.
nie dotyczy miejsc w których je usilnie stosujesz choć na żadnym innym
skrzyżowaniu tego w ten sposób nie robisz? Spróbujesz chociaż, czy znowu
stwierdzisz bez analizowania tematu, że to bez sensu?Jeśli jednak
spróbujesz, to przedstaw swoje wyniki, bo chciałbym zobaczyć jak
udowadniasz sobie (i mnie), że da się spełnić twoje warunki na podstawie
istniejących definicji.
--
Pozdor Myjk
-
292. Data: 2014-06-04 09:26:03
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 03 Jun 2014 17:23:40 +0200, LEPEK
> Ładu i składu nie ma twoja teoria,
> nie da się jej zastosować to wszystkich rond.
Do tych co są oznakowane niezgodnie z przepisami, zdecydowanie nie. Ale
niektórym to róznicy nie robi i nie dosyć że się gimnastykują na takich
pasztetach, to jeszcze udowadniają błędność teorii. Ale przyznasz sam, że
to skrajnie głupie podpierać się przykładem w dyskusji o przepisach, który
to przykład sam w sobie łamie przepisy.
Toteż mnie też w sumie nie robi różnicy, bo poza wyrażeniem swojej opinii w
stronę IR i zwrócenia mu uwagi na błędy jakie popełnił, się adaptuję.
Innymi słowy jadę tak, żeby sobie i innym kłopotu nie zrobić. Ale czy to
jest automatycznie łamanie "mojej teorii"? Nie. Czy gdy się rozbijesz
naspotkasz źle oznakowanye skrzyżowanie, to tym jednym zdarzeniem skreślisz
całą swoją teorię jazdy? Wątpię.
--
Pozdor Myjk
-
293. Data: 2014-06-04 09:27:18
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 3 Jun 2014 14:19:07 +0200, szerszen
> No pewnie, bo rondo za duże i teoria się nie klei.
Duże, nieduże, istotne, że niezgodne z przepisami.
--
Pozdor Myjk
-
294. Data: 2014-06-04 10:18:32
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Wed, 4 Jun 2014 09:27:18 +0200
Myjk <m...@n...op.pl> wrote:
> Duże, nieduże, istotne, że niezgodne z przepisami.
Co niezgodne z przepisami?
Wielkość ronda? ;)
--
pozdrawiam
szerszen
-
295. Data: 2014-06-04 10:19:53
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Wed, 4 Jun 2014 09:08:09 +0200
Myjk <m...@n...op.pl> wrote:
> Na podstawie przepisów a nie na siłę.
To dlaczego świadomie ignorujesz znaki poziome i poionowe?
--
pozdrawiam
szerszen
-
296. Data: 2014-06-04 10:24:04
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 4 Jun 2014 10:19:53 +0200, szerszen
>> Na podstawie przepisów a nie na siłę.
> To dlaczego świadomie ignorujesz znaki poziome i poionowe?
Nic nie ignoruję -- zrozumiesz to jak ogarniesz podstawę dyskusji, tj.
przeczytasz zapodaną wcześniej definicję skrzyżowania (i pokrewne)
przepisów szczegółowych, obejrzysz rysunek i spełnisz tę definicję na
swoich "skrzyżowaniach" na rondzie, gdzie tak usilnie skręcasz zawsze w
prawo. Na koniec nie zapomnij podzielić się wynikiem.
--
Pozdor Myjk
-
297. Data: 2014-06-04 10:24:39
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Wed, 4 Jun 2014 09:10:58 +0200
Myjk <m...@n...op.pl> wrote:
> kolejnemu nie wystarczą ani przepisy ani żadne znaki bo i tak pojedzie jak
> mu się podoba.
No wypisz, wymaluj jak kierowca BMW.
> Jak dotrzesz do momentu w którym w końcu zajrzysz do przepisów
A czy ty dotarłeś do tego momentu?
"Znak C-12 występujący łącznie ze znakiem A-7 oznacza pierwszeństwo kierującego
znajdującego się na skrzyżowaniu, przed kierującym _wjeżdżającym_ ( _wchodzącym_ ) na
to skrzyżowanie."
Zatem wyraźnie jest tu _ograniczenie_ do MOMENTU WJAZDU na rodno. Nic nie ma o tak
usilnie molestowanym przez ciebie obszarze. Po wjechaniu na rondo mają te same prawa
i obowiązki.
--
pozdrawiam
szerszen
-
298. Data: 2014-06-04 10:36:03
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Wed, 4 Jun 2014 09:26:03 +0200
Myjk <m...@n...op.pl> wrote:
> Do tych co są oznakowane niezgodnie z przepisami, zdecydowanie nie.
Więc teraz jesteś jeszcze specjalistą od oznakowania i określania co jest czym.
Czy ty aby nie zakrzywiasz rzeczywistości?
> Ale czy to
> jest automatycznie łamanie "mojej teorii"?
Powtórzę po raz enty. Problem z Twoją teorią jest taki, ze pasuje, nawet tobie, tylko
do wybranej grupy skrzyżowania oznakowanych c12, ta wybiórczość ograniczona jest jak
widzę przez ich wielkość. Pozostałe, mimo że w przepisach nie masz żadnego pparcia na
to że są nieprawidłowo oznakowane, nie pasują do twojej teori, a więc są według
ciebie złe i źle oznakowane.
Nasza teoria, pasuje do dowolnego ronda, choćby było położone na równiku.
--
pozdrawiam
szerszen
-
299. Data: 2014-06-04 11:42:31
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: MichaelData(R) <s...@o...com>
Myjk wydumał(a) w news:1d64u2ma9lpjy$.dlg@myjk.org :
No dobra, ciekawe jak z tego "wybrniesz" ale nie wycinaj :) Juz zauwazyłem
ze nie polemizujesz z czyjąś wypowiedzią, zatem spróbuj odpowiedziec na
swoje, czyli na to co sam napisałes. Oczywiście poproszę o definicję
dlaczego w/g Ciebie prawy pas ronda nie nalezy do obszaru skrzyżowania,
natomiast lewy jak najbardziej i ZAWSZE ma się z niego pierwszeństwo
przejazdu.
>> Nie, bo w chwili kolizji obaj byli na rondzie [...]
> Bełkot o "nabywaniu" pierwszeństwa wraz z zajęciem pasa ruchu na
> _obszarze_ _skrzyżowania_ jest dosyć typowy dla rondoprostowaczy -- bo
> traktują ten obszar jak odrębną drogę.
To teraz wytłumacz, dlaczego "niewinne" BMW własnie to tak potraktowało.
Cały czas uważasz że BMW miało bezwzgledne pierwszentwo od momentu
przekroczenia A-7, przez cały obszar ronda aż do momentu zjazdu. Tak własnie
piszesz i tego bronisz.
> Jednak A-7 stoi _przed_ (jednym) skrzyżowaniem, odnosi się do *obszaru*
> *skrzyżowania* (tj. części
> wspólnej _dróg_) -- a więc jezdni (całej obwiedni).
Tak, dla wszystkich wjazdów, nawet dla tego BMW, który musiał tez kiedyś
udzielic pierwszeństwa przejazdu nim wjechał na rondo.
> Jeśli BMW było w tym
> obszarze gdy Mitsubishi dopiero zamierzało ten obszar zająć i doszło do
> kolizji w tym obszarze (a przecież doszło), przy jednoczesnym
> stwierdzeniu, że BMW _było_ widziane z poziomu Mitsubishi, to znaczy że
> pierwszeństwo nie zostało udzielone.
Ale tak nie było. Tutaj zwyczajnie kłamiesz :) Mitsu od baaardzo dawna
jechało PUSTYM/WOLNYM prawym pasem bedąc już w obszarze skrzyzowania.
Sumujac, OBA pojazdy znajdują się w obszarze skrzyżowania ale kazde na innym
pasie ruchu.
Teraz kodeks w łapki, przepisy szczegółowe i udowadniaj ze prawy pusty pas
bedacy w obszarze skrzyżowania nie jest w obszarze skrzyzowania ale poza nim
:]
> Proste i nieskomplikowane.
Zgadza się proste i nieskomplikowane do momentu kolizji.
> Dobrze, że sąd to w końcu dostrzegł i rondoprostowacza samoluba (co myśli
> że jak sobie uprzywilejowany pas "zajmie" to może innych, poprawnie
> jadących taranować) spuścił na drzewo.
Tutaj znów kłamiesz. Mitsu jechało swoim pasem a BMW go wyprzedziło z lewej
i wpierdzieliło sie pod koła Mitsu zajeżdżając mu drogę. Skąd BMW wzięlo
sobie pierwszeństwo na zmianę pasa ruchu (obowiązuje nadal C-12) to Twoja
tajemnica. Chyba że wczesniej naradzał się z sądem tylko po to abyś mógł
przyklasnąc takim bzdurom.
Napieraj :D
--
Michael________(TM)
______/) /\ | /\
"Truth is a simple place, here for us all to see, reach as it comes to you
as it comes to me, as I will always need you inside my heart"(*Yes*)EUR
-
300. Data: 2014-06-04 12:07:25
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 4 Jun 2014 10:18:32 +0200, szerszen
> Co niezgodne z przepisami?
> Wielkość ronda? ;)
Oczywiście. W przeciwnym razie możnaby oznaczać "ronda" o promieniu
paru(set?) km średnicy. W tym też nie widziałbyś nic dziwnego? _Żadnej_
sprzeczności z przepisami?
--
Pozdor Myjk