Użytkownik "AZ" napisał w wiadomości
On 2011-11-23, Jacek <n...@g...com> wrote:
>> Raz w życiu widziałem zapalanie auta z obcego akumulatora, ale
>> kable
>> były typu zrób to sam z przewodów spawalniczych z zaciskami
>> mosiężnymi
>> na śrubę. Przy zaciskach typu krokodyl IMO jest za duży opór i
>> można co
>> najwyżej podładować akumulator z drugiego auta, a do tego wystarczą
>> byle
>> jakie przewody.
>
>Dokladnie. Palilem ostatnio Audi 1.9 TDI ktore samo ledwo krecilo.
>Kable

Co wy, k*, wiecie o odpalaniu ? Jak nie wiecie, to nie piszcie :-)

>niby lepsze od tych za 10 PLN, po podlaczeniu krecil tak jak bez
>podlaczenia, niezaleznie czy dawca mial 1000 rpm czy 4000 rpm wiec
>trzeba bylo sterczec 10 minut zeby troche wciagnal pradu i dopiero

Ja swoje 1.8 odpalam w czasie potrzebnym do przesiadki z jednego auta
do drugiego.
No powiedzmy nie spiesze sie przy tym.
A pewnie i trzy razy szybciej bym mogl - bez odpalania dawcy,
podlaczam kable, wsiadam i odpalam.

>zapalil. Co z tego, ze kabel ma duzy przekroj jak blacha w
>krokodylkach
>jakiej jest grubosci? 2mm?

0.5 ? Raczej nie wiecej niz 1.0. Bo to krokodylek z kabli za 15zl.
Tylko kabel wymieniony. I niezbyt fachowo zacisniety.

>No to jaka daje nam powierzchnie styku z klema?

Praktyka dowodzi ze wystarczajaca.

J.