Jakub Jewuła pisze:
>>> No to wez kompakta. Serio.
>> nie oswietli obiekty kompaktem.
>
> Przypadkiem do kompaktow Canona (seria G) nie da sie
> podlaczyc tej lampy do macro na jakims pierscieniu
> czy tulejce? To by IMO bylo najlepsze wyjscie.
>
> Swiatla duzo, wiec mozna najnizsze ISO stosowac,
> wieksza GO sie przyda, podobnie AF na kontrast
> i kadrowanie na LCD...
> Wracajac do sprzetu - jesli da sie to polaczyc do kupy to ja
> bym wszedl w lepszy kompakt typu Canon G10 i lampe pierscieniowa.
> Ze stajni Nicponia powinien sie podobny sprzet znalezc...

Jeśli ten g10 potrafi z 30-40 cm zrobić zdjęcie powiedzmy obszaru
2cmx2cm z wykorzystaniem luster pośrednich to go kupię. I żeby GO była
też koło 2cm. Nie chodzi mi o fotografię ust ale zdjęcia wewnątrzustne.
Aparatu nie można przysuwać bliżej (jak to się robi z kompaktami). Nie
znam tego modelu, ale jeśli spełnia powyższe kryterium byłby w sam raz.

Nie mam żadnego doświadczenia z lustrzankami cyfrowymi. Przez kilka lat
robiłem dokumentację na uniwerku służbowym Canonem 50E+Sigma 105ex i
ringflashem. Lampa była bardzo prosta miała z tyłu tabelkę z ISO,
odległościa do fotografowanego obiektu i wartościami przesłony.
Artystyczne pozytywy stosowania lamp na wysięgnikach pomijam bo do moich
celów wystarczy ring.
W zamyśle (już wiem co nieco jak to jest z obiektywami) zostaje jednak
lustrzanka. W tej chwili największym problemem jest dla mnie taki dobór
lampy do tego hipotetycznego Nikona d60 ze stałoogniskowym obiektywem
żeby ustawiając f18-22 i robiąc fotki z 20-40cm ostrząc manualnie siła
błysku się automatycznie odpowiednio zmieniała w zależności od
odległości i wartości przesłony. I nic więcej. Nawet nie musi być
podglądu na wyświetlaczu. Przywykłem do patrzenia przez wizjer.

Nie chcę wydawać pieniędzy na aparat np. Olympusa gdzie ponoć świetna
lampa do niego kosztuje prawie 4000 PLN, sama robi loda i wykorzystam
ułamek jej możliwości a do niczego innego mi się to nie przyda.

Myślę że ktoś mi coś doradzi
d0c