-
91. Data: 2017-07-12 18:05:25
Temat: Re: zarobki w elektronice
Od: wół, wół roboczy, wół dojno roboczo obronny 'POPIS/EU <N...@g...pl>
to żeście kurwa znowu pojechali... no to jakie granty za ideały tak
zgodne z wytycznymi kc-ue?
-
92. Data: 2017-07-12 18:31:53
Temat: Re: zarobki w elektronice
Od: PiteR <e...@f...pl>
jacek pozniak pisze tak:
>
>> No ale nie podawanie zarobków przez pracodawców w ofertach. Nie
>> skorzystanie z szansy wysłania komunikatu chodźcie do nas, my
>> płacimy więcej, stać nas, podkupujemy najlepszych.
> To że ktoś jest najlepszy nie znaczy że będzie z niego najlepsze
> przełożenie na zyski
znaczy się Messi niekoniecznie nam porzebny?
> więc lepiej niech ktoś będzie średni i tani
> a resztę postaramy się załatwić "czynnikiem organizacyjnym"
To rozumiem. Pracowałem w takiej firmie.
> I dlatego tam gdzie ten "czynnik organizacyjny" jest lepiej
> rozwinięty; przekłada się to na wyższe płace.
A tego już nie. To po co wyższe płace miernijszym?
Chyba że płace zarządu hyhy.
Są dwie firmy. Jedna płaci 12 f na godzine wolne soboty.
Druga płaci 10 f na godz wszystkie soboty robocze.
Tu tez jest informacja, która firma jest lepsza.
W Polsce nie wiadomo bo wszystko jest tajne.
--
Piotrek
Let me see your war face.
-
93. Data: 2017-07-12 22:48:31
Temat: Re: zarobki w elektronice
Od: Marek <f...@f...com>
On Wed, 12 Jul 2017 10:47:10 +0200, "J.F."
<j...@p...onet.pl> wrote:
> Kolejnosc wymowna, ale nie wiadomo - moze tyle samo zarabia :-)
oj nie były równe, nie były...
--
Marek
-
94. Data: 2017-07-13 00:57:14
Temat: Re: zarobki w elektronice
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> Cieszyłbym się gdybyś dostrzegł w swoich pracownikach na
> produkcji ludzi, którzy również marzą o swoich mercedesach
> i być może nigdy ich nie osiągną ale być może ciężko pracują
Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby mieli po 5 mercedesów.
Mam na przykład gościa, którego zresztą poznałem jeszcze w czasie, kiedy
razem pracowaliśmy na etacie w innej firmie.
Facet jeszcze w tamtych czasach zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie
- bo było widać jak się przykłada. I dlatego bardzo jestem szczęśliwy,
że mogę go zatrudniam. Wiem, że facet myśli o własnym interesie.
I zachęcam go, żeby się zebrał i działał. Nawet mu pomogłem (niewiele),
kupując na siebie tam różne drobiazgi w rodzaju jakichś programatorów.
No ale nie jest mu łatwo - bo nigdy nie jest łatwo.
Moja ostatnia praca etatowa, to była firma, z której ludzie pozakładali
chyba 5 firm. W większości konkurencyjne. Właściciela, u którego wtedy
pracowałem wspominam pozytywnie - nie był to ideał, ale ludzi szanował.
Więc nie musisz mi tłumaczyć, że ludzie to podstawowy kapitał.
No ale ludzie, którym się chce.
I kiedy się widzi, że ktoś się stara, to naprawdę nie ma żadnego
problemu, żeby się dogadać, że jak musi iść dziś do domu, to niech
idzie, żeby tylko zrobił co trzeba jutro.
Nie jest też żal takim ludziom płacić więcej. Zwłaszcza, kiedy czasem
taki osobnik się zarzeka, że nie weźmie, bo umawialiśmy się na mniej.
No są tacy, którym trzeba na siłę kasę wciskać :) Takie perełki...
Oczywiście - znam też firmy, gdzie polityka jest inna, gdzie się ludzi
ciśnie i terroryzuje mniej lub bardziej. No ale na Boga Urojonego -
ludzie, przecież to wasze życie - wasz los w waszych rękach.
Dlaczego moja koleżanka małżonka (kosmetolożka po studiach) ostatnio
stwierdziła, ze może by się nauczyła programowania ?
No i okazuje się, że jakoś tam przyswaja powoli. Można ? Można.
Oczywiście - nie mam nic do ludzi, którzy mieli "pecha" albo inne realne
powody, że im się mniej lub bardziej pod górkę układało.
No ale też z drugiej strony - znam osoby, które np. zostały sierotami w
wieku kilkunastu lat, i udało im się jakoś nie zostać menelem, skończyć
studia i robić coś sensownego. Bo po prostu im na tym zależy - nie na
zasadzie "dać mi" tylko "dam radę".
Moim zdaniem, 85% tych nieszczęśliwych i narzekających to właśnie lenie
i matoły z wyboru. Niestety.
> A więc nie tylko obwiniaj siebie za swoje porażki ale też podziękuj
> INNYM ludziom za SWOJE sukcesy! Bo nie jesteś wyłącznym
> ojcem swoich sukcesów:
Nigdy nie twierdziłem, że tak jest. Ale też widzę, czy ktoś, komu daję
pracę (w interesie obu stron), docenia to, że to ja mi pracę daję, a nie
on mnie. Bo to jednak jest subtelna różnica.
> lekarze, tramwajarze, mechanicy, piekarze itp,itd. Nie żyjesz na
> bezludnej wyspie, czerpiesz z korzyści z życia w społeczeństwie,
> nawet jeśli nie są to korzyści wyraźnie finansowe w postaci jakichś
> socjalistycznych kartek na żywność czy zapomogi dla biednych.
To jest imo cokolwiek sofistyka, bo jakoś często mam wrażenie, robiąc
przelewy do US, że to raczej społeczeństwo zawdzięcza coś mnie...
No ale to już mniejsza o dyskusję na ten temat :)
-
95. Data: 2017-07-13 01:16:08
Temat: Re: zarobki w elektronice
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
>> Nie. Ale za swoje porażki życiowe obwiniam siebie.
>> A nie innych.
>
> Słusznie. Znaczy się... za co konkretnie?
Znaczy, że jeżeli mimo mimo tyrania po kilkanaście godzin dziennie,
codziennie (tak, piszę to z pracy godz. 01.10), i płacenia nieraz
podatków w kwotach pięciocyfrowych, mam nie wyremontowanego od lat
mieszkania, bo jakimś cudem nie stać mnie na bezproblemowe wydanie
kilkudziesięciu tys. zł. na to. I nie o mnie nawet tutaj najbardziej
chodzi, że mieszkam nie tak jak bym chciał, bo ja w domu jestem krótko.
Wracam w nocy, śpię, wstaję i wychodzę. Tylko żony mi żal, bo zasługuje
na lepszy dom.
I mógłbym powiedzieć, że gdybym żył w USA, i zasuwał tak jak tu, to
dawno miałbym rezydencję i lokaja. Że socjalistyczno-boszewicki rząd
mnie rucha przy każdej okazji, co zresztą robią coraz chętniej wszystkie
rządy począwszy od lat 90-tych. No a wcześniej to lepiej nie wspominać.
Oczywiście - jest w tym jakaś prawda. Ale nie wiem czemu mam wrażenie,
że to jednak przede wszystkim moja wina - widocznie robię coś nie tak. I
widocznie mam jakiś problem w mojej organizacji i działaniu.
I staram się to robić. Z efektem słabym... :)
Myślę jednak, że na rząd można sobie jeszcze ponarzekać publicznie - i
to jakoś da się zaakceptować. Ale kiedy ktoś nadmiernie się roztkliwia
nad tym, jak to zły szef go gnębi, koledzy są wredni, nikt go nie kocha,
a ludzie są podli - po prostu mówi więcej złego o autorze tych słów.
Nawet, jeżeli znowu jest to jakaś tam częściowa prawda.
-
96. Data: 2017-07-13 01:20:36
Temat: Re: zarobki w elektronice
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> Ale wiesz skąd się wziął sukces człowieka? Bynajmniej nie z
> pracowitości, a wręcz przeciwnie - z lenistwa. Człowiek zrobi wszystko
> żeby nic nie robić. Żeby nie lenistwo to byśmy dalej siedzieli na
> drzewach i banany jedli.
Uhum, to jest taka sama mądrość jak "Steva Jobsa wyjebali ze studiów, a
jaki osiągnął sukces !".
95% ludzi, których znam, i o których można by powiedzieć jakoś, że
osiągnęli sukces (bo ocena tego często jest ryzykowna, ale załóżmy), to
ludzie którzy pracują nie ciężko - tylko bardzo ciężko. Z
zaangażowaniemi determinacją. Być może nawet ktoś z nich powie, że to z
lenistwa. No, ale bądźmy poważni...
-
97. Data: 2017-07-13 01:24:12
Temat: Re: zarobki w elektronice
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
>> Wystarczy popatrzeć na 90% wszelkich technicznych startupów,
> Daj parę linków
> ToMasz
A obiadek też ci włożyć łyżeczką do dziubka ?
-
98. Data: 2017-07-13 01:26:52
Temat: Re: zarobki w elektronice
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
W dniu 12.07.2017 o 18:05, wół, wół roboczy, wół dojno roboczo obronny
'POPIS/EU pisze:
> to żeście kurwa znowu pojechali... no to jakie granty za ideały tak
> zgodne z wytycznymi kc-ue?
Muszę cię zmartwić. Byłem ostatnio na szkoleniu dotyczącym kasy z UE, i
zapewniam cię, że już teraz ją wyrwać jest baaardzo trudno. A za chwilę
już jej prawie nie będzie.
Tak, że te twoje granty to pieśń przeszłości. Twoi koledzy z PIS (choć
nie tylko) mocno się starali i starają, żeby tych pieniążków nie było.
Musisz więc zaktualizować komentarze, bo się robisz passe.
-
99. Data: 2017-07-13 01:40:40
Temat: Re: zarobki w elektronice
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
sundayman pisze (słusznie):
> W dniu 12.07.2017 o 18:05, wół, wół roboczy, wół dojno roboczo obronny
> 'POPIS/EU pisze:
>> to żeście kurwa znowu pojechali... no to jakie granty za ideały tak
>> zgodne z wytycznymi kc-ue?
[...]
> Twoi koledzy z PIS (choć nie tylko)
Ci "koledzy" się ani trochę do niego nie przyznają. Takie to towarzystwo.
Prawo dżungli normalnie panie...
--
Jarek
-
100. Data: 2017-07-13 02:21:00
Temat: Re: zarobki w elektronice
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
Muszę jeszcze dopisać - z tym lub owym co pisze Pszemol można by
dyskutować, ale bardzo podoba mi się jak pisze :)