-
1. Data: 2017-07-10 09:27:13
Temat: Lutowanie SMD Hot Air
Od: slawek <f...@f...com>
Pytałem o Hot Air itp. Chodziło m.i. o bezpieczeństwo użytkowania.
Kupiłem sobie Zhaoxin 898HD i spróbowałem jak to działa.
Dobrze działa. Ale...
Z odległości około 20 cm strumień powietrza jest już na tyle
rozproszony że nie wydaje się groźny. Owszem, gdy płytka leży na
stole to blat dostaje te 300 czy 450 stopni C. I dlatego przydaje się
mata silikonowa i gruba decha.
Oporniki nie uciekają. 0402 lutuje się Hot Air'em bezproblemowo.
Nieoczekiwany problemem jest... uciążliwe nakładanie pasty
lutowniczej: tak aby było jej tyle ile trzeba i tam gdzie trzeba. Co
do: bezołowiowa czy ołowiowa? Używałem ołowiowej. Ale pasta to maź
paskudna. I chyba jednak wypadałoby pracować z nią w rękawiczkach.
Lub używać bezołowiowej. Jednorazowo niewiele z tego wejdzie przez
skórę. Ale systematycznie używane? Lepiej nie ryzykować.
Zaskoczyło mnie że zwykłą kolbą (z tej stacji lutowniczej) lutuje się
wygodniej niż Hot Air'em.
Zaskoczyło mnie też że SMD lutują się łatwiej niż przewlekane.
Ogólnie trudności są, ale nie takiego rodzaju jak się spodziewałem.
Co ciekawe, najłatwiej lutują się układy scalone (z nóżkami, bo BGA
nie próbowałem).
Co okazało się najważniejsze? Dobre pęsety. To chyba najważniejsze.
Konieczna też jest lupa. Plecionka czyni cuda. Topnik? Nie zawsze
potrzebny, może coś ułatwia.
Ekstra atrakcje: zgadywanie który element jest który; szukanie
elementu 0805 wystrzelonego z pęsety.
Czy Hot Air jest naprawdę potrzebne? Teraz uważam że do lutowania
nie, ale wylutowania jest świetne. Więc ogólnie nie żałuję.
Jeszcze o stacji: fajna, ale... Nie podaje temperatury grota tylko
temperaturę grzałki (bez znaczenia, dwie sekundy opóźnienia), grot
standardowy ("stożek") lepiej wymienić na coś innego ("śrubokręt"),
groty mogłyby być lepszej jakości, uchwyt na kolbę (z grobem) za
luźny (da się to naprawić); trochę delikatne "szybki" przed LED'ami.
Szkoda że nie ma kompatybilności pomiędzy 898D i 898DH, kolby 60 i 75
W nie są zamienne.
-
2. Data: 2017-07-10 09:47:00
Temat: Re: Lutowanie SMD Hot Air
Od: slawek <f...@f...com>
On Mon, 10 Jul 2017 09:27:13 +0200, slawek <f...@f...com> wrote:
> Zaskoczyło mnie że zwykłą kolbą (z tej stacji lutowniczej) lutuje
się
> wygodniej niż Hot Air'em.
Hot Air pasta, kolba cyna 0.3 mm, oporniki 0603. Kolbą wygodniej.
Między innymi: nie trzeba babrać się z pastą, nie ma obaw że
ucieknie, nawet ekstra topnik niepotrzebny. Na raz lutuje się jeden,
co jest dla mnie zaletą. Nie grzeje na boki.
> groty mogłyby być lepszej jakości, uchwyt na kolbę (z grobem) za
Z grotem.
-
3. Data: 2017-07-10 13:15:40
Temat: Re: Lutowanie SMD Hot Air
Od: Jawi <g...@p...fm>
W dniu 2017-07-10 o 09:27, slawek pisze:
> Ale pasta to maź paskudna. I chyba jednak wypadałoby pracować z nią w
> rękawiczkach. Lub używać bezołowiowej. Jednorazowo niewiele z tego
> wejdzie przez skórę. Ale systematycznie używane? Lepiej nie ryzykować.
nie przesadzaj :)
Druga sprawa, ręka też z nie nakładasz pasty.
--
"Lubię pracować, a nawet palę się do roboty. Praca tak mnie urzeka,
że mogę całymi godzinami siedzieć i patrzyć na nią"
-
4. Data: 2017-07-10 21:57:42
Temat: Re: Lutowanie SMD Hot Air
Od: Irokez <n...@w...pl>
W dniu 2017-07-10 o 09:27, slawek pisze:
>
> Czy Hot Air jest naprawdę potrzebne? Teraz uważam że do lutowania nie,
> ale wylutowania jest świetne. Więc ogólnie nie żałuję.
W sumie jako amatorskie od czasu do czasu naprawy to podzielam to zdanie.
Nie potrafię hotem nic przylutować. Zwiewa topnik, pasta się nie
rozpuszcza, scalak płonie...
Rozlutowuję hotem lub Denonem SC7000 jak przewlekane.
Lutuję kolbą Wellera W-61
BGA nie tykam jak się nie da w moich łapskach tego lutować.
--
Irokez
-
5. Data: 2017-07-11 15:53:54
Temat: Re: Lutowanie SMD Hot Air
Od: slawek <f...@f...com>
On Mon, 10 Jul 2017 13:15:40 +0200, Jawi <g...@p...fm> wrote:
> Druga sprawa, ręka też z nie nakładasz pasty.
Mimo to większa część pasty była na mojej łapie.
-
6. Data: 2017-07-12 20:04:23
Temat: Re: Lutowanie SMD Hot Air
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 10.07.2017 o 09:27, slawek pisze:
> Pytałem o Hot Air itp. Chodziło m.i. o bezpieczeństwo użytkowania.
>
> Kupiłem sobie Zhaoxin 898HD i spróbowałem jak to działa.
>
> Dobrze działa. Ale...
> Z odległości około 20 cm strumień powietrza jest już na tyle rozproszony
> że nie wydaje się groźny. Owszem, gdy płytka leży na stole to blat
> dostaje te 300 czy 450 stopni C. I dlatego przydaje się mata silikonowa
> i gruba decha.
> Oporniki nie uciekają. 0402 lutuje się Hot Air'em bezproblemowo.
> Nieoczekiwany problemem jest... uciążliwe nakładanie pasty lutowniczej:
> tak aby było jej tyle ile trzeba i tam gdzie trzeba. Co do: bezołowiowa
> czy ołowiowa? Używałem ołowiowej. Ale pasta to maź paskudna. I chyba
> jednak wypadałoby pracować z nią w rękawiczkach. Lub używać
> bezołowiowej. Jednorazowo niewiele z tego wejdzie przez skórę. Ale
> systematycznie używane? Lepiej nie ryzykować.
>
> Zaskoczyło mnie że zwykłą kolbą (z tej stacji lutowniczej) lutuje się
> wygodniej niż Hot Air'em.
> Zaskoczyło mnie też że SMD lutują się łatwiej niż przewlekane. Ogólnie
> trudności są, ale nie takiego rodzaju jak się spodziewałem. Co ciekawe,
> najłatwiej lutują się układy scalone (z nóżkami, bo BGA nie próbowałem).
>
> Co okazało się najważniejsze? Dobre pęsety. To chyba najważniejsze.
> Konieczna też jest lupa. Plecionka czyni cuda. Topnik? Nie zawsze
> potrzebny, może coś ułatwia.
>
> Ekstra atrakcje: zgadywanie który element jest który; szukanie elementu
> 0805 wystrzelonego z pęsety.
>
> Czy Hot Air jest naprawdę potrzebne? Teraz uważam że do lutowania nie,
> ale wylutowania jest świetne. Więc ogólnie nie żałuję.
Hot Air faktycznie jest świetny do wylutów. A do lutowania płytek z SMD
to najlepiej używać piecyka do lutowania rozpływowego. I to wbrew
pozorom nie dla jakichś układów 100 nóżkowych typu LQFP, bo te bardzo
łatwo lutuje się zwykłą lutownicą.
Przy dużej licznie rezystorów i kondensatorów, lutowanie lutownicą
daje duże szanse że któryś się źle przylutuje. Głównie w przypadku
kondensatorów, gdy złapiesz jeden pad to przy lutowaniu drugiego czasami
metalizacja odpada w tym pierwszym. Problem ujawnia się po dłuższym,
czasie i występuje na skutek zmian temperatury.
No i do lutowania QFN rozpływowe się przydaje bo tego nie ma jak
polutować poprawnie lutownicą.
--
pozdrawiam
MD
-
7. Data: 2017-07-12 20:07:15
Temat: Re: Lutowanie SMD Hot Air
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 10.07.2017 o 21:57, Irokez pisze:
> W dniu 2017-07-10 o 09:27, slawek pisze:
>>
>> Czy Hot Air jest naprawdę potrzebne? Teraz uważam że do lutowania nie,
>> ale wylutowania jest świetne. Więc ogólnie nie żałuję.
>
> W sumie jako amatorskie od czasu do czasu naprawy to podzielam to zdanie.
>
> Nie potrafię hotem nic przylutować. Zwiewa topnik, pasta się nie
> rozpuszcza, scalak płonie...
>
> Rozlutowuję hotem lub Denonem SC7000 jak przewlekane.
> Lutuję kolbą Wellera W-61
>
> BGA nie tykam jak się nie da w moich łapskach tego lutować.
Ja bym się nawet i odważył aby lutować BGA w piecyku, ale to już trzeba
by 4 warstwy aby wszystko wyprowadzić spod układu.
--
pozdrawiam
MD
-
8. Data: 2017-07-12 23:27:32
Temat: Re: Lutowanie SMD Hot Air
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Mario napisał:
> aby wszystko wyprowadzić spod układu.
O kurcze, aż spojrzałem w nagłówki, by zobaczyć kto to napisał!
--
Jarek
-
9. Data: 2017-07-12 23:46:28
Temat: Re: Lutowanie SMD Hot Air
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 12.07.2017 o 23:27, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Mario napisał:
>
>> aby wszystko wyprowadzić spod układu.
>
> O kurcze, aż spojrzałem w nagłówki, by zobaczyć kto to napisał!
Ale czemu? Utknąłem na razie na 2 warstwach i LQFP144 oraz QFN42
robionych w piecyku. Korci mnie aby wziąć się za coś więcej niż Cortex
czy Spartan 3S200, ale rozprowadzić sygnały z BGA296 to nie byłoby
proste zadanie.
--
pozdrawiam
MD
-
10. Data: 2017-07-12 23:57:48
Temat: Re: Lutowanie SMD Hot Air
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Mario napisał:
>>> aby wszystko wyprowadzić spod układu.
>> O kurcze, aż spojrzałem w nagłówki, by zobaczyć kto to napisał!
> Ale czemu?
Jest tu taki jeden, co zawsze robi zastrzeżenie, żeby odpowiedzi
były spoza układu. (Wiem, powinno się używać killfajla, ale ten
jest czasem tak zabawny, że nie mogę się przemóc.)
--
Jarek