Przemysław Kowalik <p...@A...pl> writes:

>> Po przetestowaniu, ze 9xyz czy 19xyz wybierane w Zakopanem laczy z
>> taksowkami w Nowym Saczu, staram sie tych skroconych numerow nie
>> uzywac w ogole.
>
> Wybierałeś bez kierunkowego 18? Ale skoro już wiesz, że z kierunkowym
> 18 z Lublina łączy z Zakopanem to może Zakopane-Zakopane też tak
> przejdzie ;-)?

To chyba zależy - znaczy 18(1)9626 łączy z Zakopanem, bo w Nowym Sączu
numeru 19626 nie ma, ale już 18(1)9191 łaczy z Nowym Sączem...

Or something.

W każdym razie numer 3-cyfrowy dla taxi, jak była jedna-dwie-trzy
firmy w mieście a numery zwykłe 6-7-cyfrowe, to było coś.

Numer krótszy tylko o dwie cyfry od zwyczajnego to jest zawracanie
gitary.

MJ

do góry

Przemysław Kowalik pisze:

> Jak w Lublinie "się porobiło" "korporacji" więcej niż tylko defaultowe
> 919, to wtedy miały one z reguły "ładne" numery i związane z nimi nazwy:
> np. 22222 "Dwójki", 33333 "Trójki", 555555 "Piątki" itp. Upgrade do 7
> cyfr oczywiście zdeka tę zależność popsuł, ale 5322222, 5333333, czy
> 5255555 też nie są IMHO tragiczne.

W Krakowie było podobnie. Taxi Dwójki (czyli 222222 -> 422222), Rotunda
(333333 -> 633333), Wawel (666666 -> 2666666), Royal (232323 ->
4232323), MPT (445555 -> 6445555), Krak (676767 -> 2676767).

Marek

do góry

Sempiterna pisze:

> A Kraków, co miał 40 (słownie - czterdzieści, powinienem mieć je gdzieś
> wypisane) różnych wzorców zmian, biedni Centusie, musieli na telefon do
> Biura numerów wydawać...

40? Jakoś sobie nie przypominam. Groźnie to brzmi, ale zmiana była dość
regularna i wyglądała tak:

1xxxxx do 2xxxxx -> dodajemy 4
3xxxxx do 5xxxxx -> dodajemy 6
6xxxxx do 85xxxx -> dodajemy 2 (razem z 80xxxx, czyli "numerycznie")
86xxxx do 89xxxx -> dodajemy 3

A jedyne wyjątki to centrale "zakładowe", wszystkie dostały 6 na początku:

10xxxx Policja
160xxx UW
161xxx UM
162xxx Budostal
167xxx AE
17xxxx AGH, w tym
177xxx ITN
185xxx NBP
187xxx BPH
188xxx AM
24xxxx PKP

Od biedy można rozbić to na poszczególne zakresy i zrobić z tego tablicę
(być może byłoby nawet ponad 40 wierszy), ale dla "zwykłego obywatela"
wystarczyło zapamiętać:
Stary numer na 1,2 - to 4; 3,4,5 -> 6; 7,8 -> 2, ale dla "wiosek na
północ" to 3 jak nie działa 2, jeśli numer do jakiejś instytucji z
"wewnętrznymi" i nie działa 4 na początku to zadziała 6. Nie jest to
jakaś kosmiczna zmiana i Biuro Numerów nie miało chyba aż tak dużo pracy...

Marek

do góry

Użytkownik Michal Jankowski napisał:
> Przemysław Kowalik <p...@A...pl> writes:
>
>>> Po przetestowaniu, ze 9xyz czy 19xyz wybierane w Zakopanem laczy z
>>> taksowkami w Nowym Saczu, staram sie tych skroconych numerow nie
>>> uzywac w ogole.
>> Wybierałeś bez kierunkowego 18? Ale skoro już wiesz, że z kierunkowym
>> 18 z Lublina łączy z Zakopanem to może Zakopane-Zakopane też tak
>> przejdzie ;-)?
>
> To chyba zależy - znaczy 18(1)9626 łączy z Zakopanem, bo w Nowym Sączu
> numeru 19626 nie ma, ale już 18(1)9191 łaczy z Nowym Sączem...
>
> Or something.

A 19191 jest i w NS i w Z?

> W każdym razie numer 3-cyfrowy dla taxi, jak była jedna-dwie-trzy
> firmy w mieście a numery zwykłe 6-7-cyfrowe, to było coś.
>
> Numer krótszy tylko o dwie cyfry od zwyczajnego to jest zawracanie
> gitary.

Dlaczego o tylko dwie ;-)? Przecież zwykły numer
stacjonarny/komórkowy/ętelygiętny to 9 cyfr (a ze stacjonarnych jeszcze
przez jakiś czas 10) a 19xxx to 5. Ze stacjonarnych masz 5 cyfer
oszczędności (za jakiś czas 4) ;-)

Przemek

do góry

MarekM <m...@w...interia.i-popraw-tld.polska> writes:

> 1xxxxx do 2xxxxx -> dodajemy 4
> 3xxxxx do 5xxxxx -> dodajemy 6
> 6xxxxx do 85xxxx -> dodajemy 2 (razem z 80xxxx, czyli "numerycznie")
> 86xxxx do 89xxxx -> dodajemy 3
>
> A jedyne wyjątki to centrale "zakładowe", wszystkie dostały 6 na początku:

No i co stalo na przeszkodzie operacji "dodajemy 6 _wszystkim_"? (albo
4, albo 2, albo 3)?

MJ

do góry

Michal Jankowski wrote:

>
> No i co stalo na przeszkodzie operacji "dodajemy 6 _wszystkim_"? (albo
> 4, albo 2, albo 3)?
>

W czasach central mechanicznych miało i to duże - wysoki stopień
komplikacji, konieczność dobudowywania kolejnych stopni wybierania itp. itd.

Obecnie - zero jakichkolwiek problemów.

M.

do góry

Użytkownik "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
napisał w wiadomości news:gv6bko$nt6$1@news.onet.pl...
> Michal Jankowski wrote:
>
>>
>> No i co stalo na przeszkodzie operacji "dodajemy 6 _wszystkim_"?
>> (albo
>> 4, albo 2, albo 3)?
>>
>
> W czasach central mechanicznych miało i to duże - wysoki stopień
> komplikacji, konieczność dobudowywania kolejnych stopni wybierania
> itp. itd.

Tak Maćku, ja to od jakiegoś czasu usiłuję pokazać, że to nie takie ot -
hopsiup. Że to proces mocno skomplikowany i przede wszystkim -
kosztowny.
Robienie tego w sytuacji braku środków na cokolwiek, było by głupotą.
Niektórzy wolą jednak swoją wygodę... Nie trafiają rzeczowe argumenty.

> Obecnie - zero jakichkolwiek problemów.

Nawet nie od dziś - mam kumpla, który skończył specjalistyczne szkolenie
w Hiszpanii, robi(ł?) na S12. Byłem na jego centrali - i pytanko
mniej-więcej - "Zamieniamy tysiąc trzeci z siódmym, a czwarty z
pierwszym?". Oczywiście, nie zostało to zrobione, ale to już c.a. 10-15
lat temu wystarczyła chwila przy konsoli - i taką zamianę robi się w
minutę. Sam spytałem, ile by potrwało zmienić wszystkim dwie pierwsze
cyfry numeru - odpowiedź - chwilę. W 1985 roku, gdy zmiany wchodziły, to
nie było takie proste.

--
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.

do góry

"Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl> writes:

>> No i co stalo na przeszkodzie operacji "dodajemy 6 _wszystkim_"?
>> (albo
>> 4, albo 2, albo 3)?
>>
>
> W czasach central mechanicznych miało i to duże - wysoki stopień
> komplikacji, konieczność dobudowywania kolejnych stopni wybierania
> itp. itd.

WIĘKSZY stopien komplikacji niż dodanie ćwierci abonentów cyfry 4,
ćwierci - 2, ćwierci - 3 i ćwierci - 6?

Naprawdę?

To niech to ktoś wytłumaczy tak, żebym zrozumiał...

MJ

do góry

Użytkownik "Michal Jankowski" <m...@f...edu.pl> napisał w wiadomości
news:kjzljopj8g6.fsf@ccfs1.fuw.edu.pl...
> WIĘKSZY stopien komplikacji niż dodanie ćwierci abonentów cyfry 4,
> ćwierci - 2, ćwierci - 3 i ćwierci - 6?
>
> Naprawdę?
>
> To niech to ktoś wytłumaczy tak, żebym zrozumiał...

Wtedy jednakże miałbyś konflikt numeracji... Bez kolizji, ale by było od
pyty pomyłek... np. po zmianie zapomnę się i wybieram po staremu,
zdziwiony ciszą odruchowo stukam w widełki... i dostaje wołanie. I
okazuje się, że dodzwoniłem się do zupełnie kogoś innego.
Widzę pewną możliwość, gdy do wsparcia ruchu przy zmianach numeracji
wykorzystujemy centrale z rejestrami, Pentaconta, K66, E10, pozwoliło by
to nieco rozładować ruch przy zmianach. Myślę, że łatwiej było by wiązkę
na rejestrówkach dołożyć, niż stopniować od nowa c.a. 50 Strowgerów...
wtedy tylko dokrosować do łączówki wiązeczkę do CT, czy rejestrówki i
mniejszym kosztem mamy rozładowanie ruchu... Ale też, elektromechanika
to znów chyba także ie takie hop-siup, aby jej dokładać dowolnie wiązki
(chodzi o rozróżnienie routingu), choć chyba łatwiej, niż na 32AA/AB...?
Ale to tylko jeśli taka rejestrowa jest niedaleko strowgera... Wtedy
chyba dało by sie nawet wciągnąć tego Strowgera (tylko, ze ja narazie w
Warszawie widzę tylko jeden taki przypadek... Ząbkowska, K66 18xxxx i
32AA 19xxxx), aby dla niego popracowała rejestrówka, a sam Strowger
stałby się satelitą... Nie... komplikuję za bardzo, zagalopowalem się...
Posiedzę sobie i popróbuję rozrysować, jak takie zmiany względnie małym
kosztem mogły zajść... Ryzyka, zyski, etc. Wynik wyląduje tutaj.

--
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.

do góry

Sempiterna napisała:

> Tak Maćku, ja to od jakiegoś czasu usiłuję pokazać, że to nie takie
> ot - hopsiup. Że to proces mocno skomplikowany i przede wszystkim -
> kosztowny.
> Robienie tego w sytuacji braku środków na cokolwiek, było by głupotą.
> Niektórzy wolą jednak swoją wygodę... Nie trafiają rzeczowe argumenty.

Wiem, to o mnie jest. Ale nie tylko o mnie, bo takich co wolą, jet więcej.
A jeśli tym wolącym jest klient czyli abonent, to już wtedy żaden argument
nie może więcej znaczyć od jego woli. W szczególności taki, że kto inny,
czyli operator, woli swoją wygodę.

--
Jarek

do góry