On 25.09.2012 16:19, Adam Wysocki wrote:
> Michoo<m...@v...pl> wrote:
>
>> Imo lekkie zaburzenia, może choroba dwubiegunowa - ale lekarzem nie
>> jestem a to powinien diagnozować specjalista.
>
> Lekkie to te zaburzenia nie są...
Biorąc pod uwagę ludzi których znam, i wiedząc jak u nich wygląda sprawa
bez leków to uważam, że są lekkie.

>
>> W sumie to mi gościa szkoda, bo wygląda na to, że nie ma nikogo w pobliżu,
>> kto by mu uświadomił problem i przekonał do leczenia, które jest często
>> skuteczne - znam osoby, które jak biorą leki to są "normalnymi" ludźmi,
>> a fir/kenobi/whatever kisi się we własnym umyśle (a jako skutek uboczny
>> robi straszny syf na grupach).
>
> Pisałem mu już o tym. Ale on tego do siebie nie przyjmuje.
I nie przyjmie, musi mu to powiedzieć osoba na tyle "bliska", żeby
zadział szantaż emocjonalny. Ja, Ty, inni zwracający mu uwagę to dla
niego wrogowie.

> Jak krew w piach.
> Wszyscy są dresy, tylko on jeden normalny. Nie dociera to do niego. Ciekawe
> na ile to pisze on, a na ile jego choroba.
Chory zazwyczaj nie dostrzega problemu. A jak do tego dołożyć, że w
Polsce zaburzenia psychiczne są tabu to szansa, że się zam zgłosi do
lekarza jest nikła. (To się na szczęście powoli zmienia - tzn "depresja"
zaczyna być akceptowalna społecznie. I to jest chyba jedyna szansa dla
Fira - jak go napadnie kolejna faza depresyjna, to może go jakiś znajomy
przekona do wizyty u lekarza o ile jeszcze mu zostali jacyś znajomi.)

--
Pozdrawiam
Michoo