W dniu 03.10.2018 o 16:39, r...@k...pl pisze:

> Małżeństwo z 1 dzieckiem wuja dostało, a nie 500+.

W moim konkretnym przypadku polityka prorodzinna pisu sprowadziła się do
_wygaszenia_ stosunku pracy żony (bo zwolnić się nie da na urlopie
macierzyńskim) żeby zatrudnić członka rodziny pis (kryterium według
których podejmowano decyzję jest oficjalnie... staż pracy). Co z kolei
skutkuje brakiem dopłat do żłobka (bo z jednym dzieckiem do państwowego
się nie dostanie). Łącznie zamiast 500+ jest pensja- i 1800- z drugiej.
Zamiast dwójki dzieci będzie jedno, bo z jednej pensji trochę ciężko, a
jak się sytuacja z pracą unormuję to będzie za duża różnica jak dla nas.
Jeśli wydaje się komuś wydajeże to odosobionony przypadek, to się myli.
Poczekaj co będzie jak się do samorządów dorwą.

Całkiem oficjalnie i bez wstydu mówią, że wygaszają kobiety w ciąży i na
urlopach macierzyńskich/rodzicielskich, bo stanowią celem jest
"utrzymanie sprawności instytucji przy minimalnym składzie osobowym" -
no te na urlopach, macierzyńskich raczej tego nie gwarantują. Za podobną
argumentację prywaciarza by zgnoili. Także chuj z ich polityką
prorodzinną. Ja nic od nich nie chciałem, ale nawet na przestrzeganie
prawa pracy ich nie stać. Sobie poradzimy - tylko efektem ich polityki
prorodzinnej jest dziecko-, a chuje policzyli sobie mojego potomka jako
skutek 500+.

Shrek